Zmiany w koreańskich skokach: jeden odchodzi, drugi powraca

Nie jestem głęboko w skokach Koreańskich, lecz jeżeli ktoś wie, to co się dzieje ze skocznią W PjongCzangu? Czy tam jeszcze kiedyś powróci rywalizacja w np. PK czy PŚ?

@Sigmusiaxd

Upadek koreańskich skoków narciarskich nastąpił dawno temu. Stało się to, gdy przekazanie tego doświadczenia kolejnym pokoleniom stało się niemożliwe.
W Korei Południowej było czterech mniej lub bardziej znanych skoczków, którzy tworzyli kadrę narodową, oraz kilku nieznanych, którzy zakończyli karierę jeszcze w latach 2000.
W Korei Południowej nie pojawił się żaden inny dobry lub przeciętny skoczek, a po tym, jak jeden z koreańskich skoczków zakończył karierę w 2016 r., południowokoreańska reprezentacja przestała istnieć.
W 2018 roku ten sam zawodnik kombinacji norweskiej reprezentował drużynę. Wszyscy pozostali koreańscy skoczkowie narciarscy nie byli nawet blisko poziomu Pucharu Kontynentalnego, zajmując ostatnie miejsca. Nie udało im się nawet znaleźć w pierwszej trzydziestce Pucharu Kontynentalnego.
Oznacza to, że przy takim systemie Koreańczycy mogli skakać maksymalnie do 22-23 roku życia i kończyć karierę, a wielu kończyło ją wcześniej. W rezultacie pozostało czterech zawodników, ale ukończył również 18-letni skoczek.
1 na 4 to 1/4, czyli 25%. To znacząca część zespołu. Co więcej, gdyby ten zawodnik kombinacji norweskiej nie wrócił, byłoby dwóch Koreańczyków, a z nim trzech. Poza tym wszyscy Koreańczycy mają problemy. Choi ma 44 lata, a ten zawodnik 32 lata (od 3 lat nie startuje w zawodach), 18-letni skoczek (poziomem ustępuje 44-letniemu skoczkowi).
Można wyciągnąć wnioski na temat tej drużyny, na temat skoczków w tej drużynie. W Korei Południowej nie ma skoków narciarskich jako takich.

@Sigmusiaxd

Wracając do tego, to bardzo źle, że odchodzi obojętnie jaki skoczek, bo to duży minusy, bo każdy skoczek mniej, tym mniejsze szanse, że będziemy widzieli, gdzie kolwiek czy w Fis Cup, czy w PK lub PŚ w 2030 Koreańczyków. Bo Choi też ciągle nie będzie skakać, a przy jego dyspozycji szybko może zrezygnować.

@Bwt

No nie, bo mają już nowego trzeciego. ;-)

(nawiasem mówiąc ten trzeci wypełnił olbrzymią dziurę pokoleniową) ;-)

@Arturion

brązowy, bo wyprzedzilo go dwóch pozostałych Koreanczyków, a z srebrem juniorów, bo wyprzedził go Jang, w korei gdy Choi odejdzie jakbyś miał obywatelstwo Koreańskie i byś skakał nawet na 30m na HS109 wystarczy na brąz.

Je-un Park wrócił! Zapamiętał go z IO jako jedynego zawodnika w okularach.

Na zdjęciach dołączonych do posta przez koreańskiego kombinatora, który powraca do skoków dobrze widać olimpijskie skocznie kompleksu Alpensia Jumping Park w Pjongczangu. Zastanawiam się, od czego zależy, jak szybko igelit blaknie i w pewnym stopniu traci zieloną barwę. Od tego, jak często na danej skoczni ktoś skacze latem i obiekt jest polewany wodą, by zapewnić poślizg? Widać, że na pewno rzadziej używana niż hs109 skocznia hs142 jest pokryta igelitem, który dużo szybciej wyblakł, no i też pojawiły się łaty na macie igelitowej dużego obiektu. A tak w ogóle, to życzę powodzenia dla koreańskich skoczków, którzy na pewno mają bardzo trudno się rozwijać, bo nie mają odpowiedniego wsparcie finansowego i obiekty, na których można skakać są tylko w jednym miejscu w kraju.

@Lataj

Jak teraz patrzę na kalendarze, może być ciężko, bo dwie azjatyckie lokalizacje są wpakowane na styczeń, a od razu po Zakopanem najlepsi lecą do Japonii. Obsada w Zhangjiakou od razu po TCS-ie nie musi być skromna, bo w całym periodzie jest dużo konkursów, a aż dwóch weekendów najlepsi kontynentalowcy nie odpuszczą, tym bardziej, że Chiny są gospodarzami aż trzech zawodów. Może być zatem ciężko dla koreańskiego juniora, ale przy loterii w drugiej lidze punkty nie są niemożliwe.

Po przeczytaniu " jeden odchodzi " już widziałem pogrzeb Koreańskich skoków narciarskich.

@Kulas2468

Mogło się zdarzyć, że 18-letni zawodnik wyprzedziłby Choia. Mogło się to zdarzyć, ale i tak mało kto chciałby walczyć o ostatnie miejsca w Pucharze Świata. Campreger, na przykład, zakończył karierę, ale miał prawo startować w Pucharze Świata.
Jak dotąd większość wyników przemawia na korzyść Choia, a nie 18-letniego skoczka. W tym sezonie wszystko może się zmienić.

@Kulas2468

18-letni skoczek zaczął naprawdę poprawiać swoje wyniki i widać postęp, ale na przykład na Pucharze Świata skaczą z dużych skoczni narciarskich, a ten skoczek w Sapporo skakał tylko z dużej skoczni.
Na dwóch zawodach w Sapporo nie skoczył nawet 100 metrów w Pucharze Kontynentalnym. To bardzo słaby wynik.
Jest mało prawdopodobne, że będzie chciał pojechać na Puchar Kontynentalny na dłużej. Jeśli wyniki nie poprawią się, wkrótce zakończy karierę.
Jeśli chodzi o 32-letniego sportowca. Moim zdaniem chce on dostać się na igrzyska olimpijskie w 2026 roku, to jego cel. Jeśli oczywiście osiągnie dobre wyniki, to oczywiście będzie kontynuował karierę. Biorąc pod uwagę, jak skakał wcześniej, biorąc pod uwagę, że nie skakał od 3 lat. Nawiasem mówiąc, opuścił ostatnie zawody i być może miał kontuzję.
Z grubsza rozumiem, że nawet w Pucharze FIS będzie miał słabe wyniki. Dlatego długo nie będzie jeździł na własnych warunkach. Albo będzie musiał szukać finansowania, a to mało prawdopodobne, skoro 18-letniemu skoczkowi tego odmówiono.

Z tego co pamiętam Yang Seungchan może się pochwalić dwukrotnym brązowym medalem Mistrzostw Korei i dwukrotnym srebrnym medalem Mistrzostw Kolei Juniorów.

(może i on wróci po latach?)

Jestem pewien, że Park Je-un wrócił do wyczynowego sportu z braku innego zajęcia. Jest różnica między rozwijającym się zawodnikiem a doświadczonym, który jest rówieśnikiem Ammanna, gdy jego wyniki w karierze były o wiele słabsze. Jang z kolei może w tym sezonie walczyć o prawo startu w PŚ, by móc chociaż wystartować w Sapporo. Wystarczy do tego skromna obsada, a różnice między juniorem a Choiem są już niewielkie.

I jeszcze jak był konkurs PK w Sapporo to moim zdaniem gdyby wiatr nie pomógł Heung Chul Choi to Sunwong Jang miałby juz prawo startu w PŚ i myślę że roʻżnica między nimi nie jest duża.

@Klimov

Jak ostatnio W FIS CUP Sunwong Jang skakał to widziałem u niego duży postep z .Dla mnie dziwny był by powrót Park Je Un na jeden sezon i znowu koniec kariery myślę że 3 sezony jeszcze będzie,zgadzam się że Seungchan Yang też powinni finansować i bardzo szkoda że skończył karierę.

@Kulas2468

Myślę, że 32-letni skoczek również zakończy karierę, gdy zda sobie sprawę, że nie będzie żadnych wyników.
W jego przypadku wyniki są z założenia nierealne. Dlatego uważam, że to powrót na jeden sezon i nic więcej.
Jeśli chodzi o 18-letniego juniora, to oczywiście może dalej skakać, ale szczerze mówiąc, on też nie ma prawie żadnych perspektyw. Skacze jeszcze gorzej niż Choi, który wkrótce skończy 44 lata. To też wiele mówi.
Co więcej, jestem pewien, że studiuje lub myśli o pójściu na studia. Dlatego moim zdaniem może również zakończyć karierę. Albo będzie się jeszcze wahał przez kilka lat, a potem zrozumie, że wyniki są nierealne i zakończy karierę.
W Korei Południowej byli skoczkowie, którzy bardzo wcześnie kończyli karierę, z reguły tacy byli sportowcy.

@Klimov

Moim zdaniem po sezonie 2025/2026 karierę z Korei Południowej zakonczy tylko Heung Chul Choi.

Sami Koreańczycy zadbali o to, aby ten junior zakończył karierę.
W 2022 roku ten skoczek był lepszy od swojego kolegi z drużyny.
W 2023 roku wyniki jego kolegi z drużyny były już lepsze, a potem, na przykład, na Zimowych Igrzyskach Młodzieży, ten skoczek był lepszy – 21. miejsce kontra 23. miejsce.
To znaczy, jeśli chodzi o mnie, byli w równych warunkach, mniej więcej równych. Po prostu postanowili sfinansować jednego, a nie drugiego, i w rezultacie jeden zaczął skakać lepiej niż drugi. Teraz różnica między nimi jest ogromna.
Nie wiem, dlaczego nie udało się sfinansować dwóch skoczków. W Korei Południowej jest czterech zawodników, jeden wrócił, czy to duża drużyna?
To po prostu głupota i nic więcej. W końcu ten junior zakończył karierę i tyle. Podróżowanie na własny koszt też nie jest rozwiązaniem.
Ale szczerze mówiąc, nie jest jasne, dlaczego zawodnik kombinacji norweskiej wraca do skoków narciarskich.
Ten mężczyzna nie startował od prawie 3 lat. Jego umiejętności skokowe były lepsze niż w narciarstwie biegowym, ale jego umiejętności skokowe były niskie. Na igrzyskach olimpijskich zajął 36. i 39. miejsce w klasyfikacji skokowej, tracąc do lidera 60-70 punktów.
Co więcej, w skokach narciarskich zdobył ograniczoną liczbę punktów, nie zdobył nawet 10. A na Igrzyskach Olimpijskich 2018 w drużynie skoków narciarskich skakał wielokrotnie gorzej niż jego koledzy z drużyny.
Poleciał nieco ponad 80 metrów i nawet w punktacji znacznie odstawał od kolegów. Jeśli Choi nadal będzie się spisywał, to myślę, że będzie skakał gorzej niż dwóch Koreańczyków (44-latek i 18-latek), a nawet gorzej niż Koreańczyk, który zakończył karierę.
Nie będzie w stanie pracować z taką prędkością. Myślę, że już teraz byłby jednym ze słabszych skoczków w kombinacji norweskiej.
W 2015 roku, podczas Pucharu FIS w Japonii, ten mężczyzna zajął 47. miejsce na 50 osób. W 2014 roku zajął 41. miejsce na 53 osoby, wyprzedzając jednak Naito.
Moim zdaniem nie zdobędzie ani jednego punktu w Pucharze FIS i będzie jednym z ostatnich zawodników w klasyfikacji generalnej.
Myślę, że po 2026 roku w Korei Południowej nie będzie ani jednego skoczka.

Je-Un-Park podążył tą samą drogą co w przeszłości Aliaksei Murawicki, też ze skoków do kombinacji i później znowu do skoków, z tym, że on nie miał przerwy w karierze, a Je-Un Park ponownie stawia na skoki, ale już po powrocie do rywalizacji. Kryteria kadrowe w Korei głupie podobnie jak w Japonii. Z całym szacunkiem i sympatią dla Heung-Chul Choia ale on w żaden sposób nie rokuje, a dla niego miejsce w kadrze się znalazło podczas gdy dla ponad dwa razy młodszego Seungchana Yanga miejsca w kadrze zabrakło.

Jest odejście juniora, którego obecność wydawała się na wagę złota, a jest też powrót do sportu wyczynowego 32-letniego kombinatora. Jak skoczków na lekarstwo, temu pierwszemu należałoby się też wsparcie. Za to do skoków przenosi się emeryt, który w drużynówce w Pjongczangu skakał najsłabiej z Koreańczyków z południa.