„Pracowałem na powrót takiego Dawida” – Kubacki znów na zwycięskiej ścieżce

  • 2025-10-02 11:45

Dawid Kubacki może postawić bardzo duży plus przy wrześniowym bloku Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. 35-latek w Rasnovie wygrał zawody indywidualne, a w Predazzo – wspólnie z Kamilem Stochem – dał polskiej reprezentacji zwycięstwo w duetach, którem były częścią programu włoskiej próby przedolimpijskiej. Na szczególną uwagę zasługuje ostatnia próba Kubackiego w Val di Fiemme, którą przypieczętował sukces Biało-Czerwonych.

Mistrz świata z 2019 roku rozkręcał się ze skoku na skok rywalizacji duetów w Predazzo. W pierwszej serii uzyskał 127,5 metra, w drugiej poprawił się o dwa metry, a w finale huknął 137,5 metra.

– Przykładem wcześniejszych dni te skoki były troszeczkę w kratkę. W pierwszej i drugiej serii duetów skoki były w porządku, ale brakowało im błysku. Czułem, że nie oddawało tak fajnie z progu. W trzeciej serii w końcu poszło tak, jak powinno iść za każdym razem. To był jeden z lepszych skoków tego lata, dużo płynniejszy z progu. Energia była uwolniona, było mniej kontroli i przez to byłem w stanie dostać się wyżej i lepiej nakręcić. Nie miałem problemów w locie, było wystarczająco dużo prędkości, żeby odlecieć i wylądować ładnym telemarkiem. Pewnie da się znaleźć drobne błędy, ale to był naprawdę fajny skok. Mam świadomość, że na tym etapie te skoki są nierówne. Jeden wyjdzie lepiej, inny gorzej, ale całościowo w zawodach wyszło to naprawdę super – uważa podopieczny Macieja Maciusiaka.

– Nawet nie zdążyłem pomyśleć przed zawodami, o co jesteśmy w stanie powalczyć. Skupiłem się na tym, co chcę robić na skoczni. Wyszło to bardzo dobrze, z efektem końcowym w postaci wygranych duetów razem z Kamilem. Nie można sobie wymarzyć lepszego zakończenia weekendu. Myślę, że to był naprawdę dobry dzień dla nas wszystkich – dodaje na temat ostatniego dnia próby przedolimpijskiej.

Kubacki uniósł presję związaną z oddawaniem ostatniego skoku w konkursie duetów, decydującym o losach Biało-Czerwonych. Tydzień wcześniej był najlepszy w Rasnovie. Był to jego pierwszy triumf w indywidualnych zawodach najwyższej rangi po dwu i półrocznej przerwie.

– Trochę czekałem i pracowałem na powrót takiego Dawida Kubackiego na skocznię. Wierzyłem, że to jest do zrobienia i jesteśmy w stanie to osiągnąć. Na wcześniejszych treningach zaczynałem to czuć. Też w Rasnovie, gdzie byłem w stanie wygrać zawody. To buduje pewność siebie i to, co się robi, zaczyna coraz lepiej funkcjonować. Duety w Predazzo były kolejną solidną cegiełką, a nawet pustakiem, w procesie budowania pewności siebie – podkreśla o procesie przygotowań do zimy.

Towarzyszący mu Kamil Stoch w Predazzo był nie do powstrzymania w konkursie duetów.

– Kamil chciał się zrehabilitować i powalczyć, bo sytuacja z piątkowych kwalifikacji nie była fajna. Upadek nigdy nie jest przyjemny. Wszyscy byli przekonani, że wystartuje w zawodach, a okazało się, że jednak nie. To podcina skrzydła, kiedy jest się w dobrej dyspozycji. Oddawał naprawdę fajne skoki i mógł walczyć o czołowe lokaty. Tym bardziej cieszę się, że w duetach rozpędziliśmy ten pociąg i dojechaliśmy do samego końca z uśmiechem na ustach – mówi o swoim wieloletnim koledze z reprezentacji.

Kubacki indywidualnie był najlepszym z Polaków podczas próby przedolimpijskiej, kiedy przetestowano nowe skocznie w Predazzo. Na normalnym obiekcie zajął 23. miejsce, a na dużym był 12.

– Przy dobrych skokach każdy obiekt da się lubić. Wbrew pozorom nie różnią się bardzo od tych, które stały tu wcześniej. A mam z nich wiele fajnych wspomnień. Na normalnym i dużym obiekcie odczucia są dość zbliżone do tego, co działo się tu w przeszłości – uważa.

Potyczka duetów była testem formatu, który w lutym zadebiutuje w programie igrzysk olimpijskich.

– Jeżeli fajnie idzie, wówczas jest to fajna konkurencja, choć intensywna dla zawodników. Przerwy między seriami czasami nie wystarczają na to, by przebiec z dołu skoczni, przygotować narty i wyjechać windą do góry na czas. Zwłaszcza tutaj, kiedy trzeba poczekać na wagonik. Były takie przypadki, że zawodnicy byli jeszcze w windzie, a konkurs za chwilę ruszał. Dla nas to intensywny tryb, trzeba nadganiać. To dużo większa częstotliwość oddawania skoków niż podczas treningów, bo tam mamy czas na to, by usiąść i przeanalizować skok z trenerem, napić się czegoś, przygotować narty i iść na kolejny skok. W duetach jest gonitwa, nie ma czasu – podsumowuje.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (33773) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Lataj

    E tam, widywałem gorsze. Ale teraz tylko plasterek szyneczki, ząbki do czysta i lulu. ;-)
    Może będzie mi się śnił taaaaki... Dawid Kubacki? ;-D

  • Lataj profesor

    Tytuł godny gunworedakcji. A jak mogłoby być inaczej? D. F.!

  • AntonelliBig stały bywalec
    @TheDriger

    Nie wiem co będą miały tam moje wnuki, bo nie zaglądam dzieciom co mają w pokoju. :) Na pewno skorzystają z dobrodziejstw wyśmiewanej przez ciebie stadniny. A ta ironia z szyneczką tak słaba, że masakra. Nie spodziewam się po anime-komediancie wysublimowanej, ale chyba stać na więcej.

  • lucca87 stały bywalec
    @kibicsportu

    lekko lepszą?
    Ryoyu w finale skoczył rekord skoczni i gdyby to był konkurs ind. i przyłożył się do lądowania to spokojnie noty miałby z te 9-10 pkt większe więc to byłoby z 7-8 pkt przed jednym i z 5 pkt przed drugim, gdzie tu blisko wg Ciebie?

    to najdłuższy skok tego weekendu i lepszy niż poprzedni rekord o 3,5 metra, zresztą profil tej skoczni nie sprzyja takim lotom niestety i HS 143 jest nad wyraz zdecydowanie na tej skoczni

  • TheDriger weteran
    @AntonelliBig

    O, ale fajnie masz. Mega Ci zazdroszczę zawsze chciałem być taki bogaty, ale niestety od zawsze klepię biedę. Szynkę to ostatnio jadłem chyba miesiąc temu 😉 Ehh a moje wnuki też skazane na biedę, nie to co Twoje, które się urodzą i od razu będą miały tv 150cali w pokoju 😉

  • Slonecznik początkujący
    @AntonelliBig

    Przecież ty kible myjesz na dworcach

  • AntonelliBig stały bywalec
    @TheDriger

    Ja przynajmniej mam stajnię i konie warte tyle, co w dziesięciu pokoleniach nie zarobisz, stać mnie na to. Ale jak jakiś dzbanuszek z ksywką od komicznego anime - driger - skomentował to na bank jest inaczej.

  • TheDriger weteran
    @AntonelliBig

    Skoro stajenny tak mówi, to tak musi być xd

  • AntonelliBig stały bywalec
    @Arturion

    Litości Artur. Jakby go dali do PŚ t II seria to szczyt możliwości.

  • Arturion profesor

    Dawid jest teraz naszym zawodnikiem numer 2. A nr 3? Chyba jednak Tomasiak.
    Zobaczymy, co będzie dalej.

  • Pavel profesor
    @TheDriger

    Dzięki za info, jak wywaliłem KS z subskrypcji zupełnie mi ten materiał umkną.

  • TheDriger weteran

    Polecam gorąco Panowie i Panie obejrzenie sobie wczorajszego LIVE'a Kanału Sportowego, gdzie gościem byli Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Maciej Kot. Świetnie Panowie wypadli, bardzo na luzaku, bardzo szczerze i na pytania widzów odpowiadali.

  • Filigranowy_japonczyk profesor
    @Karol78

    Na dniach pewnie pojawi się rozkład godzin wszystkich konkursów.

  • fraki doświadczony

    Zobaczymy w marcu/kwietniu, a praktycznie już po IO.

  • Karol78 bywalec

    Sorry za offtopic, ale może ktoś z Was już wie. O której godzinie jest planowane rozpoczęcie konkursów w Sapporo w przyszłym sezonie PŚ?

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak profesor

    Z tym powrotem na zwycięską ścieżkę to bym się nie rozpędzał. Raz, że to tylko jedno zwycięstwo w LGP a dwa, że w duecie.

  • Kazimierzz stały bywalec

    Pewnie pewnie niech strąka ;]]]

  • EkspertO stały bywalec

    Zima zweryfikuje.

  • kibicsportu profesor

    No ten trzeci skok Dawida naprawdę był dobry. To była w zasadzie druga nota tej trzeciej serii, tylko wyższą miał Stoch. Gdyby nie liczyć not za styl, to troszeczkę lepszy od Polaków w trzeciej serii był Ryoyu. W każdym razie, to już po wyjściu z progu u Dawida fajnie to wyglądało, że to odleci. Porównując do poprzedniego roku i choćby LGP w Wiśle w połowie września, gdzie nasi dużo tracili do Norwegów, albo nawet i Frantza lub Aigro, to teraz nie ma takiego czegoś, że z czołówki są dużo lepsi, bo nasi też oddają porównywalne, albo nawet i lepsze skoki od czołówki. Kwestia w tym momencie to ustabilizowanie skoków na wysokim poziomie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl