Thurnbichler zastąpi Horngachera? Niemcy ucinają temat Trondheim

  • 2025-11-20 17:45

Tej jesieni Stefan Horngacher zapowiedział, że po rozpoczynającym się sezonie olimpijskim zrezygnuje z funkcji głównego trenera reprezentacji Niemiec. Działacze tamtejszego związku narciarskiego nie ogłosili jeszcze, kto zostanie następcą 56-latka. W ścisłym gronie kandydatów niemieckich mediów znajdują się Thomas Thurnbichler i Ronny Hornschuh.

Od dziesięciu lat pracuję jako trener główny. Siedem lat w Niemczech, wcześniej trzy w Polsce. To bardzo obciąża. Uważam, że istotne jest, aby powiedzieć o tym jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, żeby później nie było niewygodnych pytań. Tak jest też łatwiej dla zawodników. Dla mnie to pewnego rodzaju dopełnienie cyklu. Moją pierwszą wielką imprezą były mistrzostwa świata w Predazzo w 1991 roku, a teraz ten krąg domkną igrzyska olimpijskie w tym samym miejscu. Po tym sezonie wystarczy mi. Przynajmniej jako trenerowi niemieckiej kadry – oświadczył Stefan Horngacher podczas konferencji prasowej Niemieckiego Związku Narciarskiego, która odbyła się pod koniec października w Norymberdze.

Horngacher, cytowany przez sport1.de, odsuwam jednak myśli o zawodowej emeryturze.

– To jeszcze nie czas, żeby odpoczywać z założonymi rękami. W Niemieckim Związku Narciarskim są też inne stanowiska – zwrócił uwagę były trener Biało-Czerwonych.

Na sport.de głos w sprawie decyzji Horngachera zabrał Martin Schmitt, była gwiazda niemieckich skoków.

– Znam Stefana od bardzo dawna i wiem, z jakim zaangażowaniem i energią wykonuje swoją pracę. Całkowicie rozumiem, że w końcu przychodzi moment, kiedy mówi: Wystarczy’. Mnie to nie zaskakuje – wyraża swoją opinię Schmitt.

Kto przejmie obowiązki Austriaka od przyszłorocznej wiosny? Włodarze niemieckiej federacji nie zamierzają spieszyć się z decyzją i podejmować pochopnych ruchów.

W ciągu zimy będziemy się nad tym zastanawiać. Do 1 maja 2026 roku musimy mieć nowego trenera. Postaramy się zatrzymać Horngachera w systemie. To świetny fachowiec. Ale może otrzyma też propozycje z innych krajów – zaznaczył Horst Huettel, dyrektor sportowy Niemieckiego Związku Narciarskiego, cytowany przez bild.de.

Niemieckie media spekulują, że nazwisko następcy Horngachera może kryć się w szeregach DSV. Pod lupę bierze się szczególnie dwóch trenerów: Thomasa Thurnbichlera i Ronny’ego Hornschuha.

36-letni Thurnbichler ostatnie trzy lata spędził na stanowisku głównego trenera reprezentacji Polski. Współpraca dobiegła końca w marcu tego roku, podczas finału sezonu w Planicy. Austriak po opuszczeniu struktur Polskiego Związku Narciarskiego objął posadę trenera niemieckiej kadry B, bezpośredniego zaplecza grupy Horngachera.

Drugim z typowanych kandydatów jest 50-letni Ronny Hornschuh, który w latach 2016-2023 działał jako główny szkoleniowiec Szwajcarów. Aktualnie Niemiec trenuje rodzimą kadrę C, wspólnie z Christianem Winklerem. Przed transferem Thurnbichlera przez dwa sezony dowodził niemiecką kadrą B.

– Mamy w systemie zdecydowanie ludzi, którzy mogą wypełnić tę rolę po Stefanie Pracowali już jako główni trenerzy albo przez długi czas jako asystenci – dodaje Schmitt, który również funkcjonuje w DSV jako trener juniorów. – Mam swoje zadania w pracy z młodzieżą, które wykonuję bardzo, bardzo chętnie i z pełnym zaangażowaniem będę je kontynuować – uzupełnia 47-latek, który nie wykluczył możliwości pracy jako główny trener reprezentacji Niemiec w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Do tej pory Niemcy za kadencji Stefana Horngachera sięgnęli m.in. po tytuł drużynowych mistrzów świata w 2021 roku oraz drużynowy brąz igrzysk olimpijskich w 2022 roku. Po medale mistrzostw świata sięgali Karl Geiger i Andreas Wellinger. Nadal nie doczekali się jednak triumfu w Turnieju Czterech Skoczni – nieprzerwanie od sukcesu Svena Hannawalda w sezonie 2001/2002.

Przed startem nowego sezonu Huettel zabrał też głos w sprawie najważniejszych wydarzeń minionych miesięcy w środowisku skoków narciarskich, a więc afery sprzętowej z udziałem reprezentacji Norwegii podczas światowego czempionatu w Trondheim.

– Zdarzenia podczas mistrzostw świata w Trondheim zostały przeanalizowane przez Międzynarodową Federację Narciarską i Snowboardową (FIS) na podstawie przepisów prawnych, a w konsekwencji nałożono odpowiednie sankcje i kary. Dla nas sytuacja jest tym samym wyjaśniona i patrzymy teraz w przyszłość. Pozytywnie oceniamy nowe środki i mechanizmy kontrolne FIS w zakresie sprzętu, dlatego jesteśmy optymistycznie nastawieni do nadchodzącego sezonu – podkreślił dyrektor niemieckiej ekipy w przedsezonowej komunikacie prasowym DSV.


Oliwia Dela + Dominik Formela, źródło: sport.de + sport1.de + bild.de + merkur.de
oglądalność: (5394) komentarze: (34)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Teraz tak mówi, wtedy milczał i śmieszkował w Internecie.
    Ambitny jest, więc nie skreśliłem go do końca.

  • bleyz01 stały bywalec
    @skoczek2023

    Za to najlepszy sezon pod względem Pucharu Świata osiągnął z Thurnbichlerem, gdy nie kwestie zdrowotne żony i rezygnacja z paru konkursów byłby 3 w generalce. Wszyscy nasi skoczkowie tak właściwie osiągnęli swoje sukcesy albo pod Horngacherem, albo dzięki niemu, Doleżal to właściwie szkoła Stefana. Można Polemizować że Kamil w sezonie 13/14 zgarnął PŚ i dwa złota olimpijskie, ale Horn otworzył drzwi na kolejne sukcesy. Kończąc nie jest Fair zachowanie Kubackiego wobec TT, jak tłumaczył dobry sezon 22/23 to była jego indywidualna zasługa, oraz tych mechanizmów które wcześniej wypracował z Doleżalem, a późniejsza klapa w dwóch sezonach to wina trenera, brzmi to absurdalnie, sukces to moje, to ja pan, ale porażka to oni, to ich wina. Zniszczoł kolejny który za TT odniósł sezon życia, a potem pierwszy do zwalniania i skakania na pół gwizdka, swoją drogą Zniszczoł śliski typ, ego top.

  • skoczek2023 początkujący
    @PabloEscobar

    Akurat Kubacki swoje największe sukcesy to odniósł z Horngacherem (złoto MŚ) i Dolezalem (wygrany TCS i indywidualny medal IO).

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Oczywiście, że Thurnbichler zmieni - na jeszcze gorsze niż jest. Niech go Niemcy biorą, dla nas lepiej :)

  • Pavel profesor
    @Arturion

    A kto ci tak donosił? ;) Tu masz wersję Habdasa:

    "Dostałem szansę i bardzo chciałem ją wykorzystać. Bezwarunkowo starałem się dostosować do przekazywanych mi poleceń. Nawet wtedy, kiedy coś mi nie pasowało. Myślałem, że nie ma znaczenia, jeśli coś mi nie odpowiada, bo przy zmianach zawsze tak musi być i to minie, prędzej czy później."

    Chłop nie brzmi jak typ bez ambicji, który ma wywalone. Z resztą sam fakt, że zainwestował rodzinne środki w trening indywidualny pokazuje, że mu zależy.

  • Arturion profesor
    @PabloEscobar

    Niemcy nie mają przyszłości. I żaden TT tego nie zmieni.

  • PabloEscobar doświadczony

    I trzymam kciuki za TT by stał się w Niemczech pełnoprawnym następcą Horngachera. W Niemczech dostanie materiał długofalowy na przyszłość i nie będzie zależny od płaczków pokroju Kubackiego czy Zniszczoła którzy swój brak formy będą zrzucać na winę trenera (notabene obu "naszych" to właśnie Thomas doprowadził do póki co największych sukcesów w karierze) a oni go potraktowali jak śmiecia za przeproszeniem.

  • Arturion profesor
    @dervish

    No tak. Jak następca Horna to wygra (przy założeniu, że Horn nie), będzie bogiem! ;-)
    (choćby reszta startów w sezonie wyszła średnio)

    EDIT - W ogóle to Horn wygrywał T4S. Jako trener Polaków. :-D

  • dervish profesor
    @Arturion

    Tam tylko wygrania TCS wymagają. ;)

  • ms_ profesor

    Taką mam wizję na kolejny sezon ;) Hornschuch zostaje trenerem głównym niemieckiej kadry A, a Thurnbichler będzie jego asystentem. Winkler awansuje do kadry B, a Schmitt z Horngacherem zajmą się juniorami. Ciekawe czy coś z tego scenariusza się sprawdzi xd

  • Arturion profesor
    @Kolos

    "ale odmówił bo bał się presji. To teraz weźmie Niemców?"

    W Niemczech presja mniejsza. ;-)

  • Kolos profesor

    No cóż Niemcy musieliby by być w desperacji by sięgnąć po Thomasa Thurnbichlera. Co do Hornschuha to był kiedyś w orbicie zainteresowania PZN jako kandydat na trenera kadry A ale odmówił bo bał się presji. To teraz weźmie Niemców? Wątpliwe.

    Swoją drogą strasznie wąski ten rynek trenerów w skokach narciarskich...

  • Arturion profesor
    @Man_of_the_Day

    Przykład z Habdasem wątpliwy, bo on, jak donoszono, niechętnie pracował i wolał zajmować się czymś innym. Dopiero teraz spoważniał, ale czy nie za późno?

  • dervish profesor
    @Man_of_the_Day

    Tam nie było czego rozwalać, a jeżeli nawet zanosiło się w tym przypadku na coś większego to Habdas sam się rozwalił. On zdążył zniknąć z pola widzenia, zanim tak naprawdę sie pojawił. To dosyć typowe dla młodych skoczków. A to, że wielu z takich młodziaków jest po prostu przecenianych wcale im nie pomaga, wręcz przeciwnie, wielu z nich sodówa uderza do głowy co w połączeniu z buzującymi hormonami i dojrzewaniem organizmu często bywa wręcz destrukcyjne dla ich karier.

    Tomasiaka którego uważam za najbardziej błyskotliwego młodego skoczka od czasów Małysza, młodziaka którego w tej chwili zazdrości nam świat nie da się porównać z Habdasem. To tak jakby porównywać rakietę międzyplanetarną z racą.

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    @dervish

    "Nie miał okazji rozwalić? A TT kogos rozwalił?"

    TT - do spółki z JJ - rozwalił naszego ówcześnie najlepszego juniora, czyli Habdasa, który sezon wcześniej ładnie się rozwijał pod okiem MM.

  • dervish profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    No teraz MM ma szansę Kubackiego naprawić, Żyłę i Zniszczoła także.;)
    Moim zdaniem TT dał za duzo swobody naszym mistrzom. Gdyby go słuchali, a nie chodzili własnymi ścieżkami to może aż tak gwałtownego spadku by nie było. Tam od samego poczatku była zła chemia związana ze sposobem w jaki dokonała sie zmiana na stanowisku trenera. To był bład Małysza, że zwolnił Doda bez porozumienia z wielką trójcą. Mistrzom zabrakło pokory. "Co mi Mistrzowi jakiś smarkacz bez osiągnięć będzie dyktował co mam robić?" . Do tego doszła rewolucja sprzętowa, która dla naszych mistrzów podobnie jak i dla wielu innych skoczków okazała się zabójcza. Jednym zmiany przypasowały innym nie.
    Takiemu Zniszczołowi na przykład przypasowały, bo dzieki tym zmianom wskoczył na poziom trójki Mistrzów. Można też powiedzieć ze to Mistrzowie stoczyli się do poziomu Ola. Prawda lezy pośrodku. Olo trochę podniósł swój poziom, bo przed zmianami nie był w stanie regularnie punktować a mistrzowie mocno się opuścili w dół.

  • Arturion profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Zepsuł też Zniszczoła, po sezonie życia. I co się dziwić, że przestali go szanować.
    O podejściu do Kamila nawet nie wspominam.

  • Filigranowy_japonczyk profesor
    @dervish

    "A TT kogos rozwalił?"
    W ciągu kilku miesięcy potrafił zepsuć Kubackiego i z czołowego skoczka świata zrobić zawodnika ledwo punktującego. I za nim powiesz "on i tak nigdy nie słuchał TT" to w takim razie sukcesów z sezonu 22/23 też nie można przypisywać Thurnbichlerowi tylko Doleżalowi.

  • dervish profesor
    @King

    Ja także nie wiem, jaki w istocie był wpływ TT na polski system szkolenia. Opieram się na dosyć regularnie pojawiających się wypowiedziach Prezesa Małysza w których mówił ze TT wprowadził do systemu jakieś zmiany, ale nigdy nie mówił o szczegółach tych zmian. Zresztą przestawienie polskiego systemu na austriacki to było jedno z wymagań zapisanych w jego kontrakcie.

  • King profesor
    @dervish

    Najprościej byłoby zadać pytanie Toporowi, trenerom bazowym i pozostałym ile im dała obecność TT tutaj. Nie szedłbym w skrajność jak inni, że juniorzy zrobili progres, bo jego tam nie było, z drugiej strony nie wiem czy ten jego wpływ był jakiś ogromny. Skupiał się jakby nie było na kadrze A, choć z pewnością zrobił dużo więcej w kwestii systemu u nas niż Horngacher, który po powrocie nie zrobił zupełnie nic.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl