„Jestem swoją największą rywalką” – Frida Westman przed startem w ojczyźnie

  • 2025-11-26 22:55

– Jestem tym naprawdę podekscytowana i mam nadzieję, że zaprezentuję się jak najlepiej przed moją rodziną – mówi nam Frida Westman, która już w piątek wystartuje w kobiecym Pucharze Świata w Falun. Szwedka, która w ubiegłych sezonach zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi, pierwszy raz w karierze będzie miała możliwość zaprezentować się pośród elity na ojczystej ziemi.

Ostatnie lata nie były łatwymi dla 24-letniej Westman. Szwedka, która po zdobyciu podium w Wiśle w 2022 roku została nadzieją kraju na skokowe sukcesy, przeszła aż sześć operacji kolana. Teraz, jak przyznaje nam na starcie olimpijskiego sezonu, najważniejsze są dla niej zdrowie i spokojna zima bez kontuzji. 

– Biorąc pod uwagę wszystko, co się działo, to teraz jest naprawdę dobrze. Moje skoki w Lillehammer były kolejnym krokiem we właściwym kierunku. Szczególnie pod względem fazy lotu i lądowania. Naprawdę mnie to cieszy – mówi w rozmowie z naszym portalem 24-latka, która podczas inauguracyjnego weekendu w Norwegii zajęła 14. i 9. lokatę. 

–  Ciężko pracowałam, żeby się tu znaleźć. Wszystko dobrze się układa, ale muszę też mieć cały czas na uwadze to kolano i podejmować dobre decyzje. Na przykład czasem nieco odpuścić czy zwolnić – tłumaczy Westman, opowiadając o swoim podejściu do bieżącego sezonu. – Myślę, że jeśli skupiasz się za bardzo na przeszłości, to możesz utknąć w złym miejscu. Dlatego staram się myśleć pozytywnie i pracować nad sobą. Bo to ja sama jestem swoją największą rywalką – dodaje.

O walce z samą sobą i zmaganiach z zaawansowaną depresją Szwedka mówiła głośno nieco ponad rok temu. Nieustanne problemy z kolanem, które uniemożliwiały walkę o sportowe marzenia, sprawiły, że w głowie Westman pojawiały się myśli o tym, by się poddać. Na szczęście powrót do zdrowia fizycznego i praca z psychologiem sprawiły, że 24-latka w nowy sezon wchodzi z pozytywnym nastawieniem. 

– Cała ta sytuacja miała duży wpływ na moje zdrowie psychiczne. Oczywiście, to naturalne, bo jestem tylko człowiekiem. Teraz jest już dobrze i cieszy mnie to, jak się obecnie czuję. Pracowałam mocno nad tą sferą mentalną i jest we mnie dużo pewności siebie. Mam nadzieję, że przyczyni się to dobrych wyników – podkreśla. 

Na udane skoki Szwedka liczy szczególnie teraz, na chwilę przed startem w Falun. Jak przyznaje, rywalizacja na ojczystej ziemi nie powoduje w niej stresu, a raczej ekscytację. 

– Jestem tym naprawdę podekscytowana i mam nadzieję, że zaprezentuję się jak najlepiej przed moją rodziną. Szczególnie że minęło już trochę czasu, odkąd mieliśmy tam konkursy tak wysokiej rangi. To dodaje temu startowi wagi i już nie mogę się tego doczekać – zaznacza.

Rywalizacja pań w Falun rozpocznie się już w piątek 28 listopada. Na godzinę 11:00 zaplanowane są kwalifikacje do konkursu na dużej skoczni. Ten ma się odbyć jeszcze tego samego dnia, o godzinie 15:45.


Kinga Marchela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (1283) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Sekretarz bywalec
    @Sigmusiaxd

    Pewnie masz rację. Ale dla Szwedów jazda na nartach bez kijków to dziwactwo. Skoki tam nigdy nie zdobyły takiego uznania jak biegi, czy biathlon. Może byłoby trochę inaczej, gdyby na fali sukcesów Boklova sukcesy odnosili również skoczkowie kolejnych pokoleń. A tu bida z nędzą - w 2025 roku mamy 2 dni skoków w Falun i żadnego męskiego reprezentanta kraju gospodarza. A jedyny promyczek nadziei na obecność Szwecji w świecie skoków trenuje i mieszka na co dzień w Norwegii. I jeszcze dodam, że mi ta dziewczyna imponuje odkąd w ogóle pojawiła się w PŚ. Kibicowałem jej na IO 2022 - ta sytuacja z goglami ją na pewno wytrąciła z równowagi, bo sądzę, że stać ją było wtedy nawet na top10. Kilka lat miała na leczenie się po kontuzjach i już obawiałem się, że to będzie dla niej koniec skoków. A ta wjeżdża do Lille na pełnej i trzaska 47 punktów jakby nigdy nic. Mam szczerą nadzieję, że Ona w tym sezonie pokaże swój potencjał (jakieś podium). Jeśli nie przytrafi jej się żadna kolejna kontuzja, to marzy mi się dla niej medal na dużej imprezie i KK w ciągu najbliższych 3 lat - pomarzyć można, ale w sumie dlaczego nie? Ja w każdym razie jej zawsze kibicowałem i zawsze będę kibicował :)

  • Shakyor stały bywalec
    @Sekretarz

    Dodaj do tego, że połowa z tej garstki to byli Polacy, którzy są wszędzie.
    Mnie ciekawi czy Jenny Forsberg dołączy do Fridy na te zawody.

  • Sigmusiaxd doświadczony
    @Sekretarz

    Ja bym wybrał się z cała rodzina aby wspierac jedyna osobe w kraju, która skacze, aby osiagac sukcesy i dumnie reperezentowac kraj.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak profesor
    @Bergisel7

    Oczywiście, że tak. Frida powiedziała, że na trybunach będzie jej rodzina. Także kilka/kilkanaście osób się znajdzie.

  • Sekretarz bywalec
    @Bergisel7

    Bardzo w to wątpię. Skoro na zawody mężczyzn w pełnej i nieokrojonej obsadzie przyszła garstka widzów, to na zawodach Pań będą pewnie pustki i to niezależnie od obecności szwedzkiej zawodniczki na liście startowej.

  • Bergisel7 stały bywalec

    Ciekawe, czy Szwedka przyciągnie więcej kibiców.

  • Matrixun doświadczony

    Początek sezonu wypadł dobrze, lepiej, niż w poprzednim sezonie olimpijskim (ostatnim pełnym przed serią kontuzji). Jest więc nadzieja na dobre wyniki Fridy tej zimy. Powodzenia!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl