Raimund o lęku wysokości, Lanišek o swojej formie - wypowiedzi podiumowiczów

Philipp Raimund będzie od dziś rekordzistą mniejszej ze skoczni w Falun. Pół metra brakło do setki. Dwóch pozycji brakło też do zwycięstwa. Pomimo tego, Niemiec tryskał radością. Bardzo zadowolony ze swojego drugiego miejsca był też Anže Lanišek.

Philipp Raimund

Jak wiadomo, Phillip Raimund zmaga się z lękiem wysokości. Przypadłością rzadką w wśród skoczków narciarskich, ale przecież nie dyskwalifikującą. Na akrofobię cierpiały taki tuzy dyscypliny jak Andreas Widhölzl, Sigurd Pettersen czy Daniel-André Tande. Lęk wysokości mieli też Robert Mateja (osobliwie tylko na skoczni w Lahti) czy Filip Sakala.  Raimund nie wystąpił z tego powodu w konkursach w Planicy, kończących zeszły sezon. Już wtedy zapowiadał, że kolejnej zimy mocniej skupi się na tym, by go przezwyciężać, lub wypracować sobie mechanizmy pomagające mu go ignorować. Wygląda na to, że radzi sobie z tym nieźle. Za tym przynajmniej przemawiają wyniki.

-  Gdy byłem młodszy, nie zdawałem sobie zupełnie z tego sprawy. Ale jakieś pięć lat temu zacząłem to zauważać. Gdy pojawiały się jakieś nie do końca bezpieczne sytuacje podczas skoków, zacząłem odczuwać to bardzo nieprzyjemne wrażenie. Trochę trwało, zanim w ogóle zdałem sobie sprawę z tego, co to jest. Teraz faktycznie lepiej sobie z tym radzę. Mam nadzieję, że to uczucie już nie wróci. Dziś miałem naprawdę świetny dzień.  Jestem bardzo szczęśliwy i zadowolony. To był bardzo dobre skoki. Rekord skoczni w drugiej serii niezwykle mnie uradował. Ale oczywiście zamieniłbym ten rekord na zwycięstwo - powiedział Philipp Raimund.

- Moje skoki był dziś naprawdę dobre. Czułem się zrelaksowany i pewny siebie. Moja forma rośnie z dnia na dzień i kroczek po kroczku, myślę, że pojawią się i zwycięstwa. Fajnie, że mogłem się zapoznać z tą skocznią przed Mistrzostwami Świata, ale w przyszłym sezonie będzie zupełnie inna zima, a i do samych mistrzostw zostało jeszcze dużo czasu. I tak zawsze najważniejsza jest forma sportowa, a nie to, jak dobrze znasz daną skocznię - tak swoje drugie miejsce skomentował Słoweniec.

Korespomdencja z Falun, Marcin Hetnał