Okiem Samozwańczego Autorytetu: Turniej Czterech Rozczarowań

  • 2012-01-08 01:07

60 Turniej Czterech Skoczni przeszedł do historii. Jaki był – każdy widział. Emocji sportowych było w nim mniej niż innych. Denerwowała pogoda, irytowały decyzje sędziów. Obyło się bez większych niespodzianek. Skupię się więc na rozczarowaniach.

Richard FreitagRichard Freitag
fot. Tadeusz Mieczyński
Severin FreundSeverin Freund
fot. Karolina Osenka
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. Tadeusz Mieczyński
Walter HoferWalter Hofer
fot. Tadeusz Mieczyński
Tom HildeTom Hilde
fot. Natalia Konarzewska

Gregor Schlierenzauer w końcu wygrał TCS, ale umówmy się, że on stawiał przed sobą inny cel. Marzeń pozbawił go jednak kolega z drużyny już w Innsbrucku i Sven Hannawald pozostaje jedynym zwycięzcą wszystkich czterech konkursów w jednym Turnieju. Kamerzysta bezlitośnie pokazał reakcję młodego Austriaka, gdy było już wiadomo, że z milionem franków może się pożegnać a marzenia o skompletowaniu zwycięstw w Wielkim Szlemie odłożyć na później. Rozczarowanie, to za małe słowo.

Ja też byłem kilka razy podczas tego turnieju bardziej niż rozczarowany. Ale, żeby nikogo nie zgorszyć, pozostańmy przy tym określeniu. Przedstawiam więc moje cztery turniejowe rozczarowania. Kolejność przypadkowa.

Dwóch Niemców na „F”: Nasi zachodni sąsiedzi bardzo gorąco wierzyli, że w tym Turnieju wreszcie jacyś ich reprezentanci rzucą rękawicę austriackim rywalom. (Szczerze mówiąc, ja też miałem nadzieję, że ktokolwiek będzie w stanie przełamać ich niemal już monopol w skokach narciarskich). Konkretnie, nadzieje pokładane były w Richardzie Freitagu i Severinie Freundzie, którzy stawali już tej zimy na podium a nawet zwyciężali (jak Freitag w Harrachovie). Zajmujący odpowiednio czwarte i szóste miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ Niemcy byli typowani do wysokich lokat a nawet do zwycięstwa. Freitaga wytypowało na triumfatora Turnieju Czterech Skoczni ponad 20% czytelników portalu skijumping.de, więcej zagłosowało tylko na Gregora Schlierenzauera. Tymczasem nie spełniły się nawet dość ostrożne przewidywania Svena Hannawalda, który widział obu rodaków w pierwszej „5”. Freund zakończył zawody na 7. lokacie a Freitag rozczarował zupełnie i zajął 14. miejsce. Niewiele lepszy wynik niż przed rokiem, gdy był 17. Jeśli połączymy to z zupełnie rozczarowującą postawą pozostałych niemieckich zawodników łatwo zrozumieć jakie nastroje panują w kraju, który przez dziesięciolecia był w skokach potęgą.

Austriacy dalej więc dominują. Wygrali czwarty z kolei Turniej. Po Wolfgangu Loitzlu, Andreasie Koflerze i Thomasie Morgensternie w tym roku Gregor Schlierenzauer sięgnął po prestiżowe trofeum. Austriacy również po raz drugi w historii obsadzili całe podium (pierwszy raz udało się to w 1975 roku, o czym pisałem w innym artykule). Ba, w poszczególnych konkursach wpuścili na podium tylko trzech skoczków z innych narodowości: Japończycy Ito i Takeuchi zajęli trzecie miejsca w Ga-Pa i Innnsbrucku a Bardal był drugi Bischofshofen. Był to więc jeden z najbardziej zdominowanych przez jedną nację Turniejów.

Polacy: Występ naszej drużyny na niemiecko-austriackim tournee to w zasadzie jedno wielkie rozczarowanie. Kamil Stoch nie spełnił pokładanych w nich nadziei. Jest z pewnością skoczkiem światowej klasy i należy do obecnej czołówki. Lider naszej kadry potrafi oddawać skoki fenomenalne i ma w tej chwili potencjał by wygrywać konkursy. A jednak jeszcze mu się to tej zimy nie udało. Nie do końca wiadomo, czy brakuje koncentracji czy ustabilizowania formy, ale z tak różnymi skokami zwyciężać się nie da. Kamil potrafi oddać w krótkim czasie skoki o rozpiętości 20, 30 metrów. W Oberstdorfie i Innsbrucku psuł skoki w drugich seriach i kosztowało go to wiele – być może nawet miejsce na podium 60. TCS?

Piotr Żyła zaczął sezon bardzo dobrze, potem było coraz słabiej, ale można było mieć nadzieję, że podczas długiej przerwy przed Turniejem wiślanin odbuduje dobrą dyspozycję. Tymczasem jego forma zupełnie się posypała. W Garmisch-Partenkirchen zdobył 3 punkciki, bo szczęśliwie dla niego, zdyskwalifikowano jego rywala z pary. W Innsbrucku po raz pierwszy od ponad dwóch lat przepadł już w kwalifikacjach. Nie wygląda w tej chwili na zawodnika, który mógłby regularnie zdobywać punkty. W TCS dwukrotnie zdobył je Maciej Kot, ale w ilościach nie wywołujących entuzjazmu. Wyniki reszty kadry pominę milczeniem.

Nie pominę tylko milczeniem dziwnej decyzji Łukasza Kruczka, by Aleksandra Zniszczoła wymienić na Dawida Kubackiego w ostatnim konkursie. Siedemnastoletni Olek dwukrotnie przebrnął kwalifikacje, jest to wynik dla nastoletniego debiutanta w PŚ przyzwoity. Brak kwalifikacji w Innsbrucku to chyba nie powód, by go odsuwać od kolejnych zawodów, tym bardziej, że w Turnieju zdobył więcej punktów od Stefana Huli. Dawid Kubacki miał już sporo szans tej zimy, by swoje punkty zdobyć. W Bischofschofen spisał się podobnie, jak w poprzednich konkursach.

Skończył się trzeci period obecnego sezonu. Na czwarty wciąż jeszcze, mimo kiepskich wyników, możemy wystawić pięciu skoczków. Wkrótce jednak z "55" WRL wypadnie Krzysztof Miętus. A niedługo pewnie również Adam Małysz, który przecież już nie zdobywa punktów. Ale czym tu się martwić. Po co nam więcej miejsc, skoro przyzwoite występy notuje w zasadzie tej zimy jednocześnie najwyżej dwóch skoczków...

Pogoda: To był brzydki i nerwowy Turniej. Pogoda nas nie rozpieszczała, tak jak zresztą nie rozpieszcza nas od początku tego sezonu. W każdym z czterech miast warunki atmosferyczne dały się we znaki. Najmocniej w Bischofshofen, gdzie najpierw trzeba było odwołać kwalifikacje, a w końcu udało się przeprowadzić tylko jedną serię konkursową.

Jury/System Kompensacji: W tych trudnych warunkach nie popisali się organizatorzy i jury. O ile nie ponoszą oni winy za upadek Toma Hilde w Oberstdorfie (bo pojawiły się takie głosy) to do bardzo niebezpiecznej sytuacji doprowadzili w Bischofshofen, gdy na siłę próbowano przeprowadzić kwalifikacje. Już po skoku Stefana Hocke, jeśli nawet nie przed nim, powinni byli przerwać serię. Wystawianie na ryzyko Jurija Tepesa (syn Mirana!) było skrajną nieodpowiedzialnością. Słoweniec jest chyba najczęściej krytykowaną osobą w Pucharze Świata. Nieprzypadkowo.

Ładnie ujął to po Innsbrucku Kamil Stoch w swojej wypowiedzi dla któregoś z dziennikarzy – jedni mieli warunki równe, inni równiejsze. Niby wszystko w porządku, żadne zasady nie zostały złamane. Asystent dyrektora PŚ ma przecież jasno określony „korytarz”, komputer nie pozwala na zapalenie zielonego światła skoczkowi, jeśli warunki są zbyt dobre, lub zbyt złe. A jednak w przypadku Austriaków, Niemców czy Simona Ammanna pilnowano, by nawet w ramach tego korytarza, warunki były podobne i czekano na uspokojenie wiatru. Daiki Ito – trzeciego skoczka turnieju i Kamila Stocha – lidera po pierwszej serii - puszczono w finale bez większego zastanowienia. Skutkowało to krótkimi skokami w fatalnych warunkach i utratą wielu cennych metrów. Czyli punktów. Czyli franków szwajcarskich.

A ja mam taki pomysł: skoro właściwie o wszystkim decyduje komputer, skoro wykresy wiatru są widoczne jak na dłoni, skoro tak wiele rzeczy jest już zautomatyzowanych, skoro FIS i dyrektorowi PŚ tak bardzo zależy na transparentności skoków, to czy zawsze jeden i ten sam człowiek musi naciskać przycisk? Czy doświadczenie i wiedza Mirana Tepesa są tu tak zupełnie niezbędne? Czy nie można zrobić tak, że za puszczanie zawodnika będzie odtąd odpowiedzialny jeden z pozostałych członków jury? Jeden spośród tych, którzy zmieniają się z konkursu na konkurs? Skoro wszyscy są zgodni, że wiatr odgrywa w dzisiejszych skokach rolę znacznie większą, niż punkty za styl, a o tym decyduje pięciu zawsze innych ludzi, z czego noty dwóch, którzy wyłamują się ze średniej są usuwane, to czemu decyzja co do tego, w jakich warunkach będzie szybował zawodnik, pozostaje w gestii jednego, zawsze od lat tego samego człowieka?

Ktoś powie – Kamil i tak popełnił błąd na progu, skok i tak był zepsuty i tak by nie wygrał konkursu. Może tak, może nie. Ale w jaki sposób zwalnia to z odpowiedzialności Mirana Tepesa czy Waltera Hofera, jego przełożonego? Dziwię się, że Łukasz Kruczek nie złożył protestu. Może ma ku temu jakieś ważne powody. Może ma też powody by uważać, że protest by bardziej mógł zaszkodzić niż pomóc. Ja nie mam żadnych powodów, by nie mówić głośno tego, co myślę. Znaczy – pisać - mocno i głośni stukając w klawiaturę.

Wiele kontrowersji budzi wciąż praca sędziów. Noty za styl przyznawana "za nazwisko" bądź też zasugerowane długością skoku wypaczają sprawiedliwą rywalizację i stawiają pod znakiem zapytania sensowność samych not.

Walter Hofer twierdzi, że nowy system oceniania skoczków nie jest stworzony po to, by całkowicie zlikwidować wpływ wiatru, a jedynie zmniejszyć jego skutki. Czego innego jednak zdaje się oczekiwać opinia publiczna, a także niektórzy skoczkowie i trenerzy, którzy oczekują przynajmniej zwiększenia ilości czujników mierzących siłę wiatru do 10. Dyrektor Pucharu Świata zresztą wciąż zapowiada, że czujników będzie 10. Na razie jednak na zapowiedziach się kończy. Tak czy owak system kompensacji za wiatr miał sprawić, że rywalizacja będzie bardziej sprawiedliwa (mniej uzależniona od wiatru) a także będzie sprawniej przebiegać. Przyznawanie punktów za długość najazdu i wiatr miało zmniejszyć prawdopodobieństwo, że konkursy trzeba będzie odwoływać a przerwy spowodowane pogodą nie będą zbyt częste czy długie. To ostatnie udało się to w pewnym stopniu osiągnąć. Od czasów wprowadzenia systemu mniej konkursów jest odwoływanych. Ale perypetie podczas zakończonego właśnie turnieju pokazują, że odwoływania czy przenoszenia serii skoków nie da się uniknąć. Sprzęt skoczków jest dziś tak bardzo uzależniony od wiatru, że nawet najlżejszy podmuch robi wielką różnicę. Zresztą wiatr to tak złożone i niekiełznane zjawisko, że pewnie nawet sto supernowoczesnych czujników nie byłoby w stanie go odzwierciedlić.

Wiatr sprzyjał komu sprzyjał (podobnie jak słoweński palec na magicznym guziczku) więc poczet zwycięzców po Turnieju Czterech Skoczni wygląda tak:

Poczet Zwycięzców 6.01.12
Lpzawodnikkrajliczba
1. Andreas Kofler Austria 5 1.
2. Gregor Schlierenzauer Austria 3 2.
3. Anders Bardal Norwegia 1 3.
4. Thomas Morgenstern Austria 1 4.
5. Richard Freitag Niemcy 1 5.

A jeśli chodzi o podium, to sytuacja prezentuje się tak:

Podium w PŚ 6.01.12
Lpzawodnikkraj[1.][2].[3.]ogółem
1. Andreas Kofler Austria 5 2 0 7 1.
2. Gregor Schlierenzauer Austria 3 2 1 6 2.
3. Thomas Morgenstern Austria 1 1 3 5 4.
4. Anders Bardal Norwegia 1 1 2 4 3.
5. Richard Freitag Niemcy 1 1 0 2 5.
6. Severin Freund Niemcy 0 1 1 2 6.
7. Kamil Stoch Polska 0 1 1 2 7.
8. Daiki Ito Japonia 0 1 1 2 9.
9. Martin Koch Austria 0 1 0 1 12.
10. Taku Takeuchi Japonia 0 0 1 1 14.

Tradycyjny rzut oka na czołówkę, przed TCS:

Klasyfikacja Generalna
Lpzawodnikkrajpkt.strata1strata2
1 Andreas Kofler Austria 508 0 0
2 Anders Bardal Norwegia 390 118 118
3 Gregor Schlierenzauer Austria 376 132 14
4 Richard Freitag Niemcy 348 160 28
5 Thomas Morgenstern Austria 336 172 12
6 Severin Freund Niemcy 269 239 67
7 Kamil Stoch Polska 248 260 21
8 Roman Koudelka Czechy 179 329 69
9 Robert Kranjec Słowenia 172 336 7
10 Martin Koch Austria 148 360 24


I po TCS:

Klasyfikacja Generalna
Lpzawodnikkrajpkt.strata1strata2
1 Andreas Kofler Austria 772 0 0
2 Gregor Schlierenzauer Austria 716 56 56
3 Anders Bardal Norwegia 589 183 127
4 Thomas Morgenstern Austria 576 196 13
5 Richard Freitag Niemcy 428 344 148
6 Severin Freund Niemcy 366 406 62
7 Kamil Stoch Polska 364 408 2
8 Roman Koudelka Czechy 332 440 32
9 Daiki Ito Japonia 290 482 42
10 Robert Kranjec Słowenia 267 505 23

Austriacy w natarciu, Schlierenzauer zastąpił Bardala na fotelu wicelidera a Morgenstern przeskoczył Freitaga i jest czwarty z niewielką stratą do Norwega. Za plecami Niemców czai się Kamil, do Freunda ma stratę symboliczną ale i do Freitaga odrobił prawie 40 punktów. Do pierwszej dziesiątki dzięki świetnej postawie wrócił Ito, wypadł z niej Koch. Największym wygranym Turnieju w perspektywie PŚ jest oczywiście Schlierenzauer, zdobył podczas niego aż 340 punktów - prawie połowę swego dorobku. Kofler - 264, Morgenstern - 240, Bardal - 199, Ito - 154, Koudelka - 153, Stoch - 116, Freund - 97, Kranjec 95 a Freitag - 80.

Tyle o Turnieju Czterech Skoczni. Za niecały tydzień pierwsze w tym roku loty. Zostajemy na austriackiej ziemi, bo konkursy odbędą się w Bad Mittendorf na największej naturalnej skoczni świata - Kulm. Na austriackim mamucie tylko dwie rzeczy są pewne: austriackie zwycięstwa. Niestety.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13495) komentarze: (146)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Polacy w Pucharze Narodów - Puchar Świata

    Polacy w Pucharze Narodów - od sezonu 1999/2000:

    1999/2000 - 6 miejsce--- 530 pkt
    2000/2001 - 6 miejsce--- 260(pkt liczono tylko z konkursów drużnowych)
    2001/2002 - 6 miejsce - 2105
    2002/2003 - 7 miejsce - 1608
    2003/2004 - 7 miejsce--- 702
    2004/2005 - 7 miejsce - 1630
    2005/2006 - 9 miejsce--- 786
    2006/2007 - 5 miejsce - 1785
    2007/2008-10 miejsce--- 804
    2008/2009 - 8 miejsce - 1574
    2009/2010 - 6 miejsce - 1806
    2010/2011 - 3 miejsce - 3239
    2011/2012 - 7 miejsce--- 788 - po 2 konkursach drużynowych + 11 indywidualnych

  • jozek_sibek profesor
    Podsumowanie Polaków w XXI wieku

    Ostatnie 11 sezonów(od 2000/2001 do 2010/2011) + 11 konkursów sezonu 2011/2012:

    Pkt Polaków - 14583 (wszyscy)

    1.A.Małysz -.- 11352 pkt
    2.K.Stoch ----- 1854
    3.R.Mateja ----- 283
    4.S.Hula ----.--- 221
    5.P.Żyła -------- 206
    6.M.Bachleda -- 179
    7.W.Skupień -.- 117
    8.Ł.Rutkowski .. 108
    9.K.Miętus ------- 69
    10.R.Sliż ---.----- 55
    11.T.Pochwała ... 42
    12.T.Tajner --.-.- 22
    13.G.Miętus -..-.- 20
    14.M.Rutkowski - 17
    15.M.Kot --------- 16
    16.W.Tajner ------ 9
    17.Ł.Kruczek -.-..- 8
    18.K.Długopolski . 3
    19.T.Byrt --.-.--.-- 2

  • jozek_sibek profesor
    Klasyfikacja PŚ 2011/2012 - Polacy

    Miejsca Polaków w PŚ 2011/2012 i zdobyte pkt.

    7.K. Stoch --.--- 04-03-48-15-13-12-02-23-04-09-09 = 364 pkt
    21.P.Żyła ---.--- 19-11-07-19-25-16-42-36-28-60-43 = 108
    48.M.Kot ---.-.-- 52-19-55-45-53-46-39-40-37-30-28 = 016
    -------------
    00.S.Hula --.-.-- 33-41-53-33-35-40-33-62-63-50-55
    00.D.Kubacki -- 36-46-57-34-63-55-56-xx-xx-xx-36
    00.J.Ziobro --.-- 46-39-49-70-48-44-62-xx-xx-xx-xx
    00.K.Mietus ---- 60-34-70-49-68-xx-xx-xx-xx-xx-xx
    00.M.Bachleda . xx-xx-xx-xx-xx-60-58-xx-xx-xx-xx
    00.A.Zniszczoł - xx-xx-xx-xx-xx-xx-xx-48-48-64-xx

    xx - nie startował

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Świata

    Sezon,ilość startujących Polaków w PŚ,ilość punktujących

    Klasyfikacja generalna Pucharu Świata

    2005/2006 - występowało - 11 - punktowało - 6
    2006/2007 - występowało - 11 - punktowało - 5
    2007/2008 - występowało - 11 - punktowało - 4
    2008/2009 - występowało - 12 - punktowało - 8
    2009/2010 - występowało - 15 - punktowało - 7
    2010/2011 - występowało - 14 - punktowało - 7
    2011/2012 - występowało - 09 - punktowało - 3 - po 11 konkursach PŚ

  • jozek_sibek profesor
    Ranking WRL - stan na 6.01.2012

    Klasyfikacja po 11 konkursach PŚ 2011/2012:

    1.Norwegia -.-- 9
    2.Niemcy ------ 8 - spadek o 1 zawodnika w stosunku na koniec II periodu
    2.Austria -.-.-.- 8 - awans o 1 zawodnika w stosunku na koniec II periodu
    4.Japonia --.--- 6
    5.Słowenia -...- 6
    5.POLSKA -..-.- 5
    7.Czechy ------ 4
    8.Finlandia -...- 3
    9.Rosja ---..-.-- 2
    9.Włochy -.-.-.- 2
    11.Szwajcaria - 1
    11.Bułgaria ---- 1
    11.Francja ----- 1

    Miejsca w "55" rankingu:

    1.Norwegia -..- 06 - 09 - 15 - 27 - 36 - 48 - 49 - 50 - 53
    2.Niemcy --.--- 05 - 12 - 21 - 32 - 35 - 39 - 45 - 54
    2.Austria -.-.-.- 01 - 02 - 04 - 08 - 20 - 24 - 34 - 55
    4.Japonia --.-.- 14 - 16 - 41 - 42 - 42 - 47
    5.Słowenia ---- 11 - 19 - 26 - 31 - 38
    5.POLSKA ----- 03 - 13 - 17 - 29 - 51
    7.Czechy --.--- 10 - 22 - 30 - 33
    8.Finlandia ---- 23 - 40 - 44
    9.Rosja ----.--- 18 - 25
    9.Włochy ------ 36 - 46
    11.Szwajcaria- 07
    11.Bułgaria ...- 28
    11.Francja -...- 52

  • jozek_sibek profesor
    Ranking WRL - stan na 6.01.2012 (po konkursie PŚ w Bischofshofen)

    Polacy w ,,55,, rankingu WRL:

    3.K.Stoch --.-- 1429 pkt
    13.A.Małysz -..- 673
    17.P.Żyła -.-.-.- 443
    29.M.Kot ------- 238
    51.K.Mietus ---- 130

    Polacy poza ,,55,, rankingu WRL:

    59.T.Byrt ---.---- 74
    63.S.Hula -.-.-.-- 66
    66.R.Sliż -.-.--.-- 57
    72.D.Kubacki ...- 43
    79.J.Ziobro --.--- 25
    83.A.Zniszczoł -- 20
    84.B.Kłusek --.-- 18
    105.G.Miętus ----- 2

  • jozek_sibek profesor
    Podium PŚ sezonu 2011/2012

    Indywidualnie - po 11 konkursach PŚ:

    1.A.Kofler --.--.---.-- 5 - 2 - 0
    2.G.Schlierenzauer - 3 - 2 - 1
    3 A.Bardal -----.----- 1 - 2 - 2
    4.T.Morgenstern ---- 1 - 1 - 3
    5.R.Freitag --.--.--.-- 1 - 1 - 0
    6.S.Freund --.--.--.-- 0 - 1 - 1
    6.D.Ito ------.-------- 0 - 1 - 1
    6.K.STOCH ---------- 0 - 1 - 1
    9.M.Koch --.---.--.--- 0 - 1 - 0
    10.T.Takeuchi ---.--- 0 - 0 - 1
    ------------------------
    Razem ----.---.----- 11 -12 -10

    Drużynowo - zawodnicy z konkursów indywidualnych.

    1.Austria ---.----.---- 9 - 6 - 4
    2.Norwegia ---------- 1 - 2 - 2
    3.Niemcy --.---.--.--- 1 - 2 - 1
    4.Japonia ------------ 0 - 1 - 2
    5.POLSKA --.---.--.-- 0 - 1 - 1
    ----------------
    Razem ----.----.---- 11 -12 -10

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów PŚ 2011/2012

    Konkursy drużynowe (Kuusamo + Harrachov) + 11 indywidualnych (Kuusamo do Bischofshofen):

    1.Austria -.-.-.-- 400+267+162+195+217+350+231+227+237+250+242+261+231 =3270
    2.Niemcy ------- 250+094+119+173+079+250+190+086+086+113+072+113+059 =1684
    3.Norwegia --.-- 050+082+025+098+110+400+083+146+121+088+070+075+135 =1483
    4.Słowenia ----- 200+030+057+065+080+300+078+060+058+050+052+036+079 =1145
    5.Japonia ---.--- 350+029+029+035+093+100+018+010+015+051+112+070+088 =1000
    6.Czechy ------- 150+056+099+043+035+150+038+066+045+067+067+089+049 = 954
    7.POLSKA ------ 100+062+096+036+028+200+026+037+080+008+053+030+032 = 788
    8.Rosja --------- 300+038+029+012+015+050+005+033+000+018+024+027+045 = 596
    9.Szwajcaria --- xxx+xxx+029+020+005+000+026+029+029+022+026+015+000 = 201
    9.Finlandia -..-.- 000+051+036+009+020+000+014+004+029+030+004+002+002 = 201
    11.Włochy --.--- xxx+xxx+000+045+036+000+009+018+018+012+001+000+000 = 139
    12.Bułgaria -.-.- xxx+000+032+000+000+xxx+000+002+000+009+000+000+xxx = 043
    13.Francja -.-.-- xxx+009+006+007+000+000+002+000+000+000+000+000+xxx = 024
    ----------------
    00.Korea ------- 000+000+000+000+xxx+xxx+xxx+000+000+000+000+000+xxx = 000
    00.Kazachstan - 000+000+000+000+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+000+000+000+000 = 000
    00.Estonia --.--- 000+000+xxx+xxx+000+xxx+000+000+000+000+000+000+000 = 000
    00.Szwecja -.-.- xxx+xxx+000+000+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx = 000
    00.Słowacja -..- xxx+xxx+xxx+xxx+000+xxx+000+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx = 000
    00.Kanada -.-..- xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+000+000+000+000 = 000
    ----------------------
    00.USA --.--.--.- xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx+xxx

    000 - bez pkt
    xxx - nie startowali

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów

    Konkurs PŚ w Bischofshofen - 6.01.2012:

    1.Austria ------- 01 - 03 - 07 - 15 - 21 - 26 - 27 - 231 pkk
    2.Norwegia -...- 02 - 11 - 11 - 24 ----------------- 135
    3.Japonia -.-.-.- 05 - 13 - 16 - 23 -----.---.---.----- 88
    4.Słowenia -.-.- 04 - 19 - 20 - 25 -----.------.------ 79
    5.Niemcy -.-.-.- 10 - 14 - 17 - 30 -----.------.------ 59
    6.Czechy -.-.-.- 06 - 22 ------.-------.--------.------ 49
    7.Rosja -.-.--.-- 08 - 18 -----.-----.--------.--------- 45
    8.POLSKA -.-.-- 09 - 28 ------.-------.--------.------ 32
    9.Finlandia --.-- 29 -----------------.------------------ 2
    -----------------
    0.Szwajcaria ... bez pkt PŚ
    00.Włochy -..-.- bez pkt PŚ
    00.Kazachstan- bez pkt PŚ
    00.Estonia ----- bez pkt PŚ
    00.Kanada -.-.- bez pkt PŚ
    ----------------
    00.Bułgaria ---- nie startowali
    00.Francja ----- nie startowali
    00.Korea -.--.-- nie startowali
    00.Szwecja ---- nie startowali
    00.Słowacja --- nie startowali

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów

    Konkurs PŚ w Innsbruck - 4.01.2012:

    1.Austria ------- 01 - 02 - 06 - 17 - 19 - 23 - 24 - 261 pkk
    2.Niemcy -.-.-.- 07 - 08 - 12 - 18 - 21 ----.------- 113
    3.Czechy -.-.-.- 05 - 10 - 14 ------------------------ 89
    4.Norwegia -...- 04 - 13 - 26 ----------.------------- 75
    5.Japonia -.-.-.- 03 - 25 - 27 ----------.------------- 70
    6.Słowenia -.-.- 11 - 22 - 28 ------------------------ 36
    7.POLSKA -.-.-- 09 - 30 ------.-------.--------.------ 30
    8.Rosja -.-.--.-- 15 - 20 -----.-----.--------.--------- 27
    9.Szwajcaria ... 16 ---------.----------------.-------- 15
    10.Finlandia -..- 29 ----------.----------------.-------- 2
    -----------------
    00.Włochy -..-.- bez pkt PŚ
    00.Kanada -.-.- bez pkt PŚ
    00.Francja ----- 3 Francuzów odpadło w kwalifikacjach
    00.Korea -.--.-- 2 Koreańczyków odpadło w kwalifikacjack
    00.Kazachstan- 2 Kazachów odpadło w kwalifikacjach
    00.Bułgaria ---- 1 Bułgar odpadł w kwalifikacjach
    00.Estonia ----- 1 Estończyk odpadł w kwalifikacjach
    ----------------
    00.Szwecja ---- nie startowali
    00.Słowacja --- nie startowali

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów

    Konkurs PŚ w Ga-Pa - 1.01.2012:

    1.Austria ------- 01 - 02 - 06 - 12 -.-.- 242 pkt
    2.Japonia -.-.-.- 03 - 04 - 29 ---------- 112
    3.Niemcy -.-.-.- 07 - 17 - 20 - 25 - 26 . 72
    4.Norwegia -...- 09 - 11 - 21 - 24 ------ 70
    5.Czechy -.-.-.- 08 - 13 - 16 ---.-------- 67
    6.POLSKA -.-.-- 04 - 28 ----------------- 53
    7.Słowenia -.-.- 14 - 18 - 19 - 22 -.-.-.- 52
    8.Szwajcaria ... 10 --------.-------.------ 26
    9.Rosja -.-.--.-- 15 - 23 ----------------- 24
    10.Finlandia -..- 27 -----.-----.-----.------ 4
    11.Włochy -..-.- 30 -----.------.------.---- 1
    -----------------
    00.Bułgaria ---- bez pkt PŚ
    00.Kazachstan- bez pkt PŚ
    00.Kanada -.-.- bez pkt PŚ
    00.Francja ----- 3 Francuzów odpadło w kwalifikacjach
    00.Korea -.--.-- 2 Koreańczyków odpadło w kwalifikacjack
    00.Estonia ----- 1 Estończyk odpadł w kwalifikacjach
    ----------------
    00.Szwecja ---- nie startowali
    00.Słowacja --- nie startowali

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów

    Konkurs PŚ w Oberstdorfie - 30.12.2011:

    1.Austria ---.--- 01 - 02 - 03 - 26 - 28 - 29 - 250 pkt
    2.Niemcy -.-.-.- 04 - 08 - 10 - 27 - 30 -.-.-.- 113
    3.Norwegia -...- 06 - 11 - 18 - 20 ------------- 88
    4.Czechy -.-.-.- 07 - 15 - 16 ---.-----.----.---- 67
    5.Japonia -.-.-.- 05 - 25 ------------.----------- 51
    6.Słowenia -.-.- 09 - 17 - 24 ---.-----.----.---- 50
    7.Finlandia --.-- 13 - 21 ------------.----------- 30
    8.Szwajcaria ... 12 ------.--------.------.------- 22
    9.Rosja -.-.--.-- 14 ----------------------------- 18
    10.Włochy -..-.- 19 ----------------------------- 12
    11.Bułgaria ---- 22 -------.-------.-------.------- 9
    12.POLSKA -...- 23 -------.--------.------.------- 8
    -----------------
    00.Kazachstan- bez pkt PŚ
    00.Kanada -.-.- bez pkt PŚ
    00.Francja ----- 3 Francuzów odpadło w kwalifikacjach
    00.Korea -.--.-- 2 Koreańczyków odpadło w kwalifikacjack
    00.Estonia ----- 1 Estończyk odpadł w kwalifikacjach
    ----------------
    00.Szwecja ---- nie startowali
    00.Słowacja --- nie startowali

    Beznadziejny występ Polaków - dopiero 12 miejsce w PN!

  • jozek_sibek profesor
    Polacy w PŚ 2011/2012 - T4S

    Zajete miejsca i pkt - Oberstdorf + Ga-Pa + Innsbruck + Bischofshofen:

    1.Kamil Stoch -- 23 + 04 + 09 + 09 =116 pkt
    2.Maciej Kot -.-- 40 + 37 + 30 + 28 = 04
    3.Piotr Żyła -.-.- 36 + 28 + 60 + 43 = 03
    -----------------
    4.A.Zniszczoł -.- 48 + 48 + 64 + xx
    5.Stefan Hula ... 62 + 63 + 50 + 55
    6.D.Kubacki ---- xx + xx + xx + 36

    xx - nie startował

    Klasyfikacja T4S 2011/2012 - Polacy:

    8.K.STOCH -------- 221.1 + 268.0 + 232.0 + 121.9 = 843.0 pkt
    34.M.KOT --.--.--.--- 98.8 + 107.5 + 185.4 + 107.6 = 499.3
    39.P.ŻYŁA --.-.--.-- 103.7 + 214.8 + 000.0 + 091.4 = 409.9
    61.A.ZNISZCZOŁ ... 79.0 + 086.6 + 000.0 + xxx.x = 165.6
    62.S.HULA ----.---- 000.0 + 000.0 + 082.6 + 081.2 = 163.8
    63.D.KUBACKI ---- xxx.x + xxx.x + xxx.x + 097.1 = 097.1

    000.0 - odpadł w kwalifikacjach.
    xxx.x - nie startował

    Sklasyfikowano 69 zawodników.

  • jozek_sibek profesor
    Moje podsumowanie

    Polacy w konkursach T4S:

    Miejsca Polaków w "30" konkursów T4S:

    04 miejsce - K.Stoch ----- 01.01.2012 - Ga-Pa
    09 miejsce - K.Stoch ----- 04.01.2012 - Innsbruck
    09 miejsce - K.Stoch ----- 06.01.2012 - Bischofshofen
    23 miejsce - K.Stoch ----- 30.12.2011 - Oberstdorf
    28 miejsce - P.Żyła -.--.-- 01.01.2012 - Ga-Pa
    28 miejsce - M.Kot --.--.-- 06.01.2012 - Bischofshofen
    30 miejsce - M.Kot --.--.-- 04.01.2012 - Innsbruck

    Miejsca Polaków poza "30" konkursów PŚ:

    36 miejsce - P.Żyła ------- 30.12.2011 - Oberstdorf
    36 miejsce - D.Kubacki ..- 06.01.2012 - Bischofshofen
    37 miejsce - M.Kot --.--.-- 01.01.2012 - Ga-Pa
    40 miejsce - M.Kot --.--.-- 30.12.2011 - Oberstdorf
    43 miejsce - P.Żyła ------- 06.01.2012 - Bischofshofen
    48 miejsce - A.Zniszczoł - 30.12.2011 - Oberstdorf
    48 miejsce - A.Zniszczoł - 01.01.2012 - Ga-Pa
    50 miejsce - S.Hula --.--.- 04.01.2012 - Innsbruck
    ----------------------------
    55 miejsce - S.Hula ------- 06.01.2012 - Bischofshofen - w konkursie bez kwalifikacji
    60 miejsce - P.Żyła -.-.-.-- 04.01.2012 - Innsbruck
    62 miejsce - S.Hula ------- 30.12.2011 - Oberstdorf
    63 miejsce - S.Hula ------- 01.01.2012 - Ga-Pa
    64 miejsce - A.Zniszczoł... 04.01.2012 - Innsbruck

  • MarcinBB redaktor
    @kierownik_kotłowni

    Źle mnie chyba zrozumiałeś. Bo owszem zgadzam się, że przy wystarczająco restrykcyjnym ratio ilość takich przypadków będzie mała. Przy logicznym założeniu, że Lewkin i Morassi (a raczej ich trenerzy) nie będą się rzucać o to, czy zajmą 41. czy 39. albo 26. czy 23. miejsce. Natomiast z punktu widzenia logistycznego to naprawdę jest problem. Właśnie dlatego, że protesty będą się zdarzać raczej w przypadku skoczków z pierwszej dziesiątki, piątki, skaczących na końcu. Uwierz mi - sama podróż na górę trwa trochę czasu. A co dopiero dyskusje. Nie, to jest nierealne. Omnipotencję przy guziku należy ograniczyć - tu pełna zgoda. Ale inną metodą.
    No chyba że wierzysz w to, że wystarczy sam bat. Czyli - sama groźba powtórzenia skoku spowoduje, że naciskacz guzika będzie się bardziej pilnował. Wtedy lepiej by było, żeby wartość odchyłu wystarczająca do protestu, była mniejsza.

  • Kierownik_kotlowni bywalec

    @MarcinBB
    Przesadzasz. Jak słusznie zauważył @Borys chodzi mi o "ekstremalne" odchylenie od normy. Nie 15%, ani nawet nie 45. To ma być ochrona przed niezawinioną przez zawodnika niesprawiedliwością lub jawnym sukinsyństwem łosia za konsoletą. Takim właśnie, jakie zafundowano Ito w Innsbrucku. A nie wygodny kruczek dla trenerów.

    To się może zdarzyć trzy, cztery razy w sezonie. Nie sądzę, by częściej niż przypadki korzystania z zapisu o zakwalifikowaniu do 2.serii skoczka, który zaliczył glebę przy 90% najlepszej odległości (mam nadzieję, że zaraz przyjdzie Józek Sibek i napisze ile razy coś takiego miało miejsce w ostatnich sezonach).

    Dlaczego sądzę, że nie częściej? Bo jeżeli potrzeba takowa zdarzałaby się - tak jak wskazujesz - kilka razy w ciągu konkursu, to by znaczyło, że skoków już nie ma. Została tylko banda impotentów umysłowych robiąca co im się żywnie podoba. A wcześniej pewnie obstawiająca to u bukmacherów. Wyobrażasz sobie konkurs, w którym kilkunastu zawodnikom wycina się taki numer jak japońcowi w Innsbrucku? Dwa, trzy takie konkursy... i ostatni zgasi światło. Bo jak sam zauważyłeś - tym razem trafnie - to TV rządzi tym cyrkiem i nie pozwoli sobie na promowanie takiego gniota. Już po tym Turnieju FIS-macherzy zbiorą cięgi. Gwarantuję.
    Zresztą, o czym my tu? Mógł Ahonen powtarzać swój skok w Sapporo? Mógł. Więc da się.

    I doprawdy nie trzeba będzie nikogo odciągać od cycka bawarskiej Helgi, by zamiast za puchar, łapał ze dechy i zapierniczał na górę repetować. To będzie wiadome od razu po skoku. I widoczne. Tak jak wtedy po skoku Ahonena, teraz Ito, a swego czasu i Adama w pamiętnych kwalifikacjach.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi i pytania

    @zur555
    No to przecież zauważyliśmy to samo.
    @jagaciarz
    A dlaczego Zniszczoła, a nie Hulę?

  • MarcinBB redaktor
    @kierownik_kotlowni 2

    "Dziwię się, że Autor nie zauważył..." zauważył, tylko że nie napisał, bo ja nie lubię marudzić dla samego marudzenia. Jak na razie nie za bardzo widzę bowiem sensowne rozwiązanie dla takiej ochrony. Jak wymyślę, to napiszę. Dlaczego zaproponowane przez szanownego czytelnika jest takie trudne, odpowiedział Byrysskacze. Jest i inny powód - zawody się skończyły, spiker ogłosił zwycięzcę, montują podium a tu trener pokaranego wiatrem skoczka dostaje w łapki ciepły wydruk z protokołu zawodów, łapie kalkulator, ołówek i liczy. Tam na podium hymn grają, a ten wysyła asystenta do jury. Jury obraduje o ponownym rozegraniu drugiej serii a tymczasem na eurosporcie leci już biathlon, na RTL'u program "satyryczny" z głupimi jak bawarskie gacie i obrzydliwymi jak zimna jajecznica na słoninie ponischewitze a na tvp oczywiście reklamy. Ale zaraz będzie dobranocka. I co? Nico. Ktoś, kto twierdzi, że skokami kręci Hofer, jest naiwny jak dzidziuś. Skokami kręcą telewizje.

    "I wreszcie oceny sędziowskie" - też bym po nich nie płakał. Tym bardziej, że et gustibus i tak dalej...

  • ZKuba36 profesor
    Świeżość.

    Dla każdego skoczka świeżość w dniu konkursu jest podstawowym warunkiem wykonania dobrego skoku. Szczególnie dotyczy to skoczków narciarskich, gdy odbicie następuje przy prędkości ok.25m/s a musi być równie dokładne jak u skoczka w dal biegnącego z prędkością ok.10m/s.
    W żadnej konkurencji skokowej nie do pomyślenia jest przypadek skakania w konkursie z ...bolącymi nogami po treningu. To może się zdarzać tylko w tych wyjątkowych przypadkach, gdy trener nie ma w sztabie szkoleniowym fizjologa a sam prezentuje poziom chałupnika, choćby nawet dość utalentowanego.
    O znaczeniu świeżości w skokach narciarskich świadczą bardzo liczne przykłady byłych skoczków lub skoczków którzy, z różnych powodów, mieli przerwę w treningach i którym nagle zachciało się porównać swoje umiejętności ze skoczkami będącymi w normalnym cyklu treningowym.
    Zwykle, niespodziewanie dla wszystkich a czasami i dla siebie, "na świeżości" osiągają dobre lub nawet bardzo dobre rezultaty. Czasami zdarza się nawet, że zachęceni dobrym wynikiem podejmują próbę powrotu na skocznię. Takie powroty z reguły kończą się niepowodzeniem. Dlaczego? Bo nie trenoweli wtedy kiedy należało intensywnie trenować, czyli w lecie i w okrenie przedstartowym, a taka "świeżość" wystarcza tylko na kilka skoków i często ulatuje nawet po kilku intensywnych treningach.
    Zupełnie inna jest sytuacja skoczków, którzy zaliczyli pełny cykl szkoleniowy. Tacy skoczkowie, zwłaszcza gdy zawody odbywają się co tydzień, nie muszą intensywnie trenować w okresie startowym. Błędów trenera Kuttina, Lepistoe i Kruczka nie wolno powtarzać, bo znajdziemy się w sytuacji, że w czasie konkursów zawodnicy będą skakali fatalnie a szczyt formy osiągną wtedy, gdy przestaną trenować, czyli w kwietniu, maju lub w lecie.
    Moim zdaniem zawodnicy są bardzo dobrze przygotowani do zimy ale trener Kruczek, podobnie jak Kuttin, nie daje zawodnikom okazji do wykazania się w zawodach, ciągle stosując metodę trening siłowy, skocznia, trening siłowy, skocznia, a więc metodę prowadzącą do całkowitego rozregulowania techniki skoku.

  • piotr186 profesor
    MarcinBB

    Jednak jesteś człowiekiem hofera. Na prawdę uważasz ze odwołanie serii w Oberstdorfie było uczciwe? Przecież po wznowieniu konkursu śnieg sypał tak samo a serię anulowano bo słabo skoczyli Austriacy i Niemcy a szczególnie Schlierenzauer...

  • piotr186 profesor
    ZKuba36

    Jak zwykle kula w płot, obecnie najbardziej rozregulowany jest właśnie Byrt który pojechał na COC wiec niby z Kruczkiem nie trenował.. do tego żaden wybór kadry nie został podjęty na podstawie MP bo te decyzje zapadły wcześniej.

    Co od reszty to akurat Kot jest w wyżej formie niż przed TCS a w Ramsau był... Nie wiem co zrobił Jan Szturc że bez formy obecnie jest Piotr Żyła. Hula spisał się dużo gorzej niż powinien choć miał też dużego pecha do wiatru co zauważył A.Tajner.

  • anonim
    ~ F I S ~

    @Kierownik_Kotlowni
    Z tym powtarzaniem skoków jeśli się miało ekstremalne odchylenia wiatru od normy to być może ciekawa opcja, ale nie wiem jak decydenci FIS odniosą się do tego. Mogą powoływać się na kłopoty natury "logistycznej". Pal licho jak powtarzać kazano by jednemu skoczkowi, ale co by było w przypadku większej ilości jumperów.
    Potrzeba jednak trochę czasu aby dotrzeć na szczyt skoczni. W piłce nożnej rzuty karny można z łatwością można powtórzyć. A w skokach, co - teleportacja?

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Tak jak nie ma dymu bez ognie, tak nie ma skutków bez przyczyny.
    Zaczynaliśmy TCS pełni nadziei, i nie były to nadzieje nieuzasadnione, kończyliśmy TCS załamani, bo pozostał nam właściwie tylko 1 skoczek z aspiracjami do pierwszej 10. Nie mamy skoczków!
    Co mogło się wydarzyć w tak krótkim czasie? Sytuacja trochę przypomina wejście w sezon przed rokiem, gdy w bardzo krótkim czasie dobrzy skoczkowie nagle całkowicie oduczyli się skakania. Przyczyn może być kilka.
    1. Niewłaściwy wybór kadry. Przed TCS mieliśmy 2. skoczków klasy światowej i wszyscy pozostali kandydaci powinni walczyć o miejsca nie na MP (na których dzieją się różne "cuda") lecz w zawodach PK.
    "Spokojny trening" w Ramsau całkowicie rozregulował niektórych skoczków. Nie pierwszy raz. Tak jak prawie wszyscy, stawiałem na Byrta ale po namyśle, przed PK napisałem, że dobrze się stało iż Byrt został wytypowany do walki z Kotem, gdyż dzięki temu uniknie treningu z Kruczkiem przed TCS, gdyż nie wiadomo co Kruczek wykombinuja w przeddzień konkursu. Wygrał Kot w uczciwej walce i był właściwie jedynym zawodnikiem, który utrzymywał dość równą formę (jaka by ona nie była) przez cały turniej, nie będąc narażonym na "cudowny" trening Kruczka, jako żywo przypominający mi "cudowne" treningi Kuttina w okresie startowym.
    2. Brak świeżości. O tym napiszę póżniej (jak będzie mi się chciało), bo jestem potwornie leniwy i nie lubię pisać.

  • anonim

    Sympatyczny artykuł, jestem za, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestię austriacką:). Zarzuty GosiaxaDD dotyczące subiektywizmu uważam za z lekka absurdalne.

    Nie do końca zgodziłbym się z autorem z jedną kwestią: zamiana Zniszczoła na Kubackiego w Bischofschofen to zamiana jednego skoczka słabego na drugiego słabego.
    Nie czepiałbym się odesłania Zniszczoła, gdyż wyniki osiagał słabiutkie, w Innsbrucku już nie przeszedł quali, a on ma w sumie nieco inne cele na ten sezon. Jak będzie dobrze skakał w dalszj części sezonu pewno jeszcze się w PŚ pojawi.
    Co oczywiste nie zmienia to faktu że Kubacki też mocno dołuje.

  • zur555 weteran
    MarcinBB

    Ja jakoś nie zauważyłem żeby Tepes faworyzował swojego syna. Zagranicą trwa dyskusja ze Tepes często swego syna startuje w tak niebezpiecznych warunkach jakich by innego nie puścił, między innymi ostatnio .

  • Kierownik_kotlowni bywalec
    2.

    I wreszcie oceny sędziowskie. Jeszcze kilka lat temu miałem złudzenia, że to integralna, historyczna składowa noty, i jako taka musi pozostać. Dziś złudzeń już nie mam. Won z tym! Skoro FIS, pomimo zapewnień Hofera, od kilku lat nie jest w stanie znaleźć pięciu ludzi, którzy oceniać będą co innego niż nazwisko, kraj pochodzenia i długość skoku, to właśnie - won z tym. Minus 12 pkt. za upadek, minus 6 za podparcie. Wszystko. I mam to gdzieś, że czasem wygra skaczący jak pies do przerębla Nojmaja, a przegra orgazmicznie szybujący Morgi. Niektórym braknie motylków w brzuszku, ale przynajmniej nie będzie tylu okazji do przekrętów.

    Ale w to, że uda się przeforsować jakiekolwiek zmiany w ocenianiu, też nie wierzę. Zmienić system się dało. Ale przeliczniki nikogo utraty stołka nie kosztowały. Zrezygnować z Jaśnie Oświeconych Składów Sędziowskich, zarabiających diety, podróżujących po świecie, bankietujących i chlejących co sezon na koszt FIS-u i organizatorów, o... co to, to nie. Opór środowiska będzie większy niż Kota przed kąpielą.

  • gina profesor
    Dla przypomnienia "złote myśli" pana Redaktora

    autor: MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl) , 20 października 2010, 23:24
    @Gina
    Silisz się na dowcipy z wdziękiem bułgarskiej judoczki próbującej tańczyć na lodzie w stroju Katariny Witt:-)
    autor: MarcinBB (m.hetnal@skijumping.pl) , 19 października 2010, 22:58
    -
    Gina, po co Ci ta dyskusja? obraziłaś się na rzeczywistość? Nie zmienisz jej słowami. Przestań tłuc głową o ścianę, szkoda głowy :-)
    know how jest zawsze ten sam, tylko skala inna.Jak umiesz robić ciasto, to wszystko jedno czy na 5 czy na 50 gości, trzeba tylko mieć więcej piekarników i blach. Przy okazji ME nabędziemy kolejnych cennych doświadczeń, mamy też doświadczenia z organizacji takich imprez zimowych jak EYOF czy Mistrzostw Świata Juniorów, za które zresztą byliśmy chwaleni :-)

    to z ciastem - moje ulubione.
    dla przypomnienia dyskusja dotyczyła IO w Zakopanem.
    przypomnę nieśmiało, że ostatnio zrezygnowało Zako z organizacji PŚ w kombinacji... brak tras, czy śniegu, ale co tam... igrzyska na pewno wyjdą...

  • gina profesor
    MarcinBB

    Oczywiście - nie rozmawiasz ze mną, pan Redaktor się obraził. Szczerze mówiąc nie słyszałam o poważnym dziennikarzu, który odmówiłby dyskusji, bo się z kimś nie zgadza... Ale pewnie się nie znam.
    Za to cytat "opary absurdu" zaczerpnąłeś o ile mnie pamięć nie myli od samego Prezesa. No, fakt - on też z większością dziennikarzy nie rozmawia. Woli wierzyć w swoją rzeczywistość...

  • MarcinBB redaktor
    Tepes&Tepes

    Z Tepesami to w ogóle jest osobna historia. Fakt, że syn Mirana jest skoczkiem, to dodatkowy argument, by Słoweniec pożegnał się z systemem startowania skoczków. Nigdy nie uniknie zarzutów o to, że będzie się starał faworyzować własnego syna. To że go nie faworyzuje, było aż nadto widoczne w ciągu ostatnich lat a już szczególnie w Bishofshofen 6 stycznia b.r. Paradoksalnie, to dla mnie jest właśnie argument, by zawodników startował ktoś inny (najlepiej za każdym razem ktoś inny). Mój wniosek z tej sytuacji jest taki, że Miran jest człowiekiem tak zasadniczym i sprawiedliwym, że nie interweniował w sprawie własnego syna po skoku Hocke, a już wtedy seria powinna być przerwana. Gdyby to zrobił przed skokiem swojego syna, nie obroniłby się przed zarzutami o stronniczość. Puścił więc syna, ryzykując jego zdrowie, karierę, może nawet życie. Nie powinno się doprowadzać do takiej sytuacji.

  • sopel bywalec
    kuriboh

    beznadziejny pomysł, bo w 3. serii efektem będzie brak walki, bo jak ktoś wcześniej skoczył np.115m i 117 m to nie będzie mu zależało żeby skoczyć dalej niż 118(w uproszczeniu)

  • anonim

    @gina
    "na austriackiej ziemi"? ty to naprawde masz jakąś austriacka manię, Kamil Stoch na pewno tak nie powiedział jest na tyle oblatany z geografii że wie że Klingenthal lezy w Niemczech...

  • HannuLepistoe początkujący

    Mnie najbardziej w tym Turnieju poirytowała druga seria konkursu w Innsbrucku.To jak potraktowano Daiki Ito i Kamila woła - delikatnie rzecz ujmując - o pomstę do nieba.

  • anonim
    @kibic

    A ja jestem za trzema skokami i ODRZUCANIU NAJSŁABSZEGO oraz NAJLEPSZEGO wyniku, tzn. do wyniku konkursu liczyłby się ten "średni" skok. W ten sposób wpływ wiatru i szczęścia/ pecha, zostałby znacząco zmniejszony i nie mielibyśmy takich absurdów, że ktoś jednym skokiem, w fenomenalnych warunkach, wygrywa np. MŚ.

  • anonim

    Pomysł z 3 seriami dobry bo bardziej sprawiedliwy i zmniejszający przypadkowość. Ilość zawodników można zmniejszać bo na cholere ich 50 a w drugiej serii 30? Po to są kwalifikacje, żeby odsiewać, tym bardziej, że często staruje w nich pięcdziesięciu kilku skoczków. Tylko, że nie da się słabszego skoku eliminować z racji warunków pogodowych. Musiałaby być suma 3 skoków.

  • anonim
    BRAWA DLA PANA MARCINA HETNAŁA!

    Wreszcie ktoś napisał to, co i mnie leży na sercu. I nie tylko mnie, ale tez znacznej rzeszy polskich kibiców: PRAWDĘ.

    DZIĘKUJEMY!

  • anonim

    Dominacja Austriaków jest tak wielka, że skoki narciarskie stają się bardzo nudne i przewidywalne. Odbyło się 11 indywidualnych konkursów z czego 9 wygrali zawodnicy z Austrii nie wspominając, że na podium jest dwóch a nawet trzech zawodników tej drużyny. Jeżeli dalej będzie taki poziom to zwycięstwa zawodników z innych krajów będą wielką niespodzianką. Gdzie te czasy gdzie każdy konkurs był wielką niewiadomą?

  • piotr186 profesor
    czarnylis

    A ty znowu odwracasz kota ogonem. Czemu nie przyznasz że przeciągano konkurs ile się da kiedy to było potrzebne Austriakom (Oberstdorf) a kiedy nie miało to już dla nich znaczenia (a istniało ryzyko że któryś z autów "zabuli") to bez problemu odwołali serię kiedy warunki się polepszyły na tyle ze dało się skakać Gdy odwoływali Biho to warunk i były tam takie jak Oberstdorf gdy skakano... .

  • anonim

    @gina
    Twierdzisz że FIS specjalnie dla konkursu w Wiśle zmienił cały system tak, że pokazywał punkty a potem spowrotem zmienił tak, że znowu nie pokazuje? i naprawde chciałabys, żeby komentatorzy w kółko opowiadali tylko o punktach za wiatr? przecież one czasem zmieniają się co ułamki sekund... nikt nie potrafi tak szybko mówić... Ciekawe, jak długo moznaby słuchać takiego komentatora, który nawija przez cały konkurs teraz 3,2 , juz 2,8 a teraz znów, 3,0 to by było chyba nudniejsze niz Snopek... ty to masz pomysły... chyba naprawde z komsosu spadłas...

  • Anomander_Rake bywalec
    @pomysl na forme konkursow

    Pomysł może i dobry ale wtedy trzeba by było ograniczyć liczbę zawodników dopuszczonych do konkursu i kolejnych serii, bo nieraz z 2 seriami jest problem, a co dopiero jak będą 3, poza tym ile by to trwało.

  • anonim
    dyrektorska szajka

    Jeśli chodzi o skoki to moim zdaniem są ustawiane pod kątem austriaków, nad czym zresztą czuwa Aleksander Pointner. Przykładem jest odwołanie serii i jej powtórzenie jak było po nieudanym skoku Gregora Schlierenzauera w Oberstdorfie.Niby wina warunków wietrznych, ale tak to już w skokach bywa.Było to niesprawiedliwe w stosunku do prowadzącego po zakończeniu tej serii. No ale skoro już taka decyzja jury zapadła, to dlaczego nie powtórzono serii w Insbrucku po skokach w (delikatnie mówiąc) niekorzystnych warunkach w jakich skakał Daiki Ito,a później Kamil Stoch.Obaj panowie zajmowali wysokie lokaty i mieli szansę na podium, ale jako jedyni z czołówki zostali puszczeni w niekorzystnych warunkach.Do tego wszystkiego dochodzą noty przyznawane teoretycznie za styl, a w praktyce to za nazwisko.Cały turniej bardziej przypominał cyrk niż międzynarodową imprezę sportową.Chyba najwyższy czas coś zmienić. Mimo wszystko nadal wierze w zwycięstwo Kamila Stocha i czeka, aż utrze nosa austriakom;)
    Ps.Nie należy się dziwić takiemu obrotowi sprawy skoro dyrektor pucharu świata Walter Hofer też jest austriakiem.

  • OjciecMarek profesor
    Redakcja chyba wciąż świętuje sukces Justyny...

    ...a tym czasem są już wyniki dzisiejszych konkursów - Lotos Cup i PŚ Pań:

    fis-ski.com/uk/604/610.html?sector=JP&raceid=3381
    http://tzn.com.pl/

  • Anomander_Rake bywalec
    60 TCS - cd

    Generalnie chodzi mi o to, pomijając już nieszczęsny temat faworyzowania Austriaków, że podejmowany jest szereg złych decyzji, zawody nie są obiektywne nie tylko z powodu czynników naturalnych (których na razie wyeliminować się nie da) ale także błędów czysto ludzkich. Zawodnicy są puszczani nieraz w fatalnych, niebezpiecznych warunkach, a nie powinni. System kompensacji też się nie do końca sprawdza, zwłaszcza przy dużych różnicach w wietrze, np 1m/s pod narty w stosunku do 1m/s w plecy. No a sytuacja, że od lat jeden i ten sam człowiek wciska guzik, i jeden i ten sam jest dyrektorem PŚ też nie jest za dobra. Można by wybierać takie osoby na trwające jakiś odcinek czasu kadencje, za każdym razem z innego kraju "skokowego", choćby tak, jak jest wybierane przewodnictwo w Unii. Albo zrobić tak, jak zasugerował pan Hetnał. Przynajmniej skończyłyby się spekulacje, że ktoś kogoś od lat faworyzuje i reszta nic nie może z tym zrobić...

  • piotr186 profesor

    Dokładnie:

    Oberstdorf początek konkursu 17:00 trwał do przeszło 20:00
    w Bischofshofen zaczęło się 16:30 a konkurs odwołano o 19:00

    Czyli w Oberstdorfie ponad 3 h a w Bischofshofen 2,5 h czyli te 20 skoków mogli pościć spokojnie. Czasowo wyszło by niemal to samo.

    Do tego w Obersdorfie już po godzinie 19:00 i to mocno po tej godzinę rozegrano cała drugą serię a w Bischofshofen chodziło tylko o dokończenie. serii. czyli 20 skoków.

  • Talar weteran

    Tak czytam wypowiedzi niektórych osób i staram się wszystko po kolei poukładać i obiektywnie przemyśleć :) Spiskowcem nie zostałem, ale jury pomagało Austriakom w T4S - to fakt.. oczywiście chodzi przede wszystkim o ''szukanie'' jak najlepszych warunków dla wybranych skoczków.. Jest takie prawdopodobieństwo, ze Ito, czy Stoch mieli po prostu strasznego pecha i gdy Tepes zapalał zielone światło, to warunki jeszcze jako takie były - tylko nie ma powodów by w to wierzyć, bo nikt się nawet nie próbuje tłumaczyć.. W Oberstdorfie bylem pewien, ze spróbują przetrzymać trochę Gregora i przeczekać trudne warunki, ale ku miłemu zaskoczeniu zielone światło zostało zapalone - Gregor nie miał szans, ale serię powtórzono.. ok.. tylko czemu nie powtórzono innym świetnym skoczkom .?
    Co później wyskakał, to wyskakał, był najlepszy, ale inni mogą mieć pecha, a on chyba nie

  • piotr186 profesor
    czarnylis

    Oba konkursy zaczynały się prawie o tej samej porze, Oberstdorf skończył się o 20::00 a w Bischofshofen odwołano zawody o 19:00 , wyszłoby na to samo, ale w Oberstdorfie trzeba było chronić interesy Austriaków a w Bischofshofen nie maiło to już znaczenia...

  • gina profesor

    A ja cały czas zastanawiam się, czy możliwe jest widzenie punktów za wiatr przed rozpoczęciem skoku zawodnika, jeżeli mówi się, że to zawodnik przelatując uruchamia pomiar siły wiatru...
    Skądinąd jeżeli na całej długości lotu wiatr jest np. idealnie pod narty i wynosi np. o,8m/s to łatwo obliczyć potencjalną sumę punktów...
    zresztą Hofer w swoim wywiadzie ze skijumping mówi, że trenerzy widzą dokładnie to, co widzi Tepes, ale nie mówi co to dokładnie jest...

  • gina profesor
    czarnylis

    Oczywiście że przypomnę - dla większej Twojej satysfakcji. Napisałam, Kamil powiedział po wygranym konkursie, że nie sądził, że dadzą mu wygrać na austriackiej ziemi, opuszczając słowo że to skoki dadzą mu wygrać. Tak słyszałam w wywiadzie dla TVP.
    Ja odpowiadam na Twoje pytania - Ty na moje nie... może to po prostu brak sensownej odpowiedzi... łatwiej okręcić kota ogonem...

  • czarnylis profesor
    @piotr186

    To policz ile oba konkursy trwały i dodaj minimum 40 min. na drugą serię w Bischo. Potem napisz maila do telewizji z pytaniem ile kosztuje minuta na wizji. Jak znajdziesz odpowiedzi to pogadamy.

  • Anomander_Rake bywalec
    @czarnylis

    To też jest prawda, bo w końcu to telewizje budują zainteresowanie i popularyzują daną dyscyplinę. Ale akurat w tym konkretnym przypadku warunki nadal były kiepskie, puszczano jakichś przedskoczków ale raczej nie wyglądało to za dobrze. A ileż można przeciągać jedne zawody, zwłaszcza, że tutaj i tak już było wszystko praktycznie pozamiatane. Nawet jakby telewizje nie miały nic do gadania, to przecież biorąc pod uwagę, że kwalifikacje zaczęły się o 15:00, to wszystko trwało ponad 4 godziny. To mogło być uciążliwe zarówno dla zawodników, trenerów, jak i kibiców, zwłaszcza, że część konkursu i przerwy były w trakcie śnieżycy....

  • piotr186 profesor
    czarnylis

    Skoro telewizje naciskały w Bisoschofen to czemu nie naciskały w Oberstdorfie gdzie przez odwołaną serie konkurs ciągnął się do godziny 20:00? Jakoś jak chodziło o zabezpieczenie interesów Austriaków to problemów z rozsypującą się ramówką niby nie było...

  • czarnylis profesor
    @Anomander_Rake

    Ależ ja byłem za tym, żeby 2 serię przeprowadzono. Tylko, że telewizje (niemieckie, austriackie, ES i wszystkie inne) były tym oczekiwaniem już znudzone. Rozsypywała się ramówka. Wielkiego sportu bez telewizji już nie ma.

  • nomenomen bywalec
    spiskowcy i decyzje jury

    Wiecie, to wszystko, co jest wypisywane na temat "spółki" Hofer & Tepes jest niezłym dowodem potwierdzającym tezę, iż siła przekazu obrazu dominuje nad przekazem werbalnym (w wypadku tego ostatniego należy jeszcze "wykonać małą pracę myślową"). Ponieważ TV różnej maści (stacji) pokazuje aż do znudzenia Hofera i Tepesa, to większość zakłada, iż to oni "rządzą", decydują o restartach itp.
    Przy okazji ostatniego konkursu TCS Tajner wspomniał, iż decyduje jury z sędzią technicznym na czele - inny skład w każdym konkursie, w tym czwartym akurat przewodniczył Francuz, a Tepes w ogóle nie głosuje, może jedynie się wypowiedzieć, tzw. głos doradczy.
    Dobrze by jednak było, moim zdaniem, aby przy każdym z konkursów podawano te dane - kto jest w danym dniu sędzią technicznym, jaki jest pełen skład, kto na co ma czy może mieć wpływ. Sytuacja byłaby bardziej klarowna, a i okazji do snucia teorii spiskowych mniej.

  • Anomander_Rake bywalec
    @czarnylis

    owszem, Kofler stracił na tym najbardziej, bo mógł przesunąć się o dobrych kilka, a nawet kilkanaście miejsc do góry ale raczej i tak nie miałby już szans na zwycięstwo w całym turnieju, i raczej ostatniego konkursu też by nie wygrał, chyba, żeby się jakaś katastrofa wydarzyła. A wygrana i tak została "pozostała w domu" że tak powiem, czyli w rękach Austriaków.

  • Anomander_Rake bywalec
    60 TCS

    Mam podobne przemyślenia jak Autor artykułu. Najbardziej niezrozumiałe dla mnie było przeciąganie ostatniego konkursu do 19:00, jak widać było, że raczej są marne szanse w tym dniu na normalne rozegranie dwóch serii. Również nieodpowiedzialne było zachowanie Tepesa podczas kwalifikacji, czego znamiennym dowodem było puszczenie własnego syna w fatalnych warunkach, gdy poprzedzający go skoczkowie spadali wręcz na bulę.
    Również niezrozumiałe było anulowanie 1 serii w konkursie w Oberstdorfie i to po ponad 30 skokach. Przecież po to wprowadzono system rekompensaty punktowej za wiatr, żeby takie sytuacje się nie pojawiały. I nie przypominam sobie czegoś takiego odkąd wprowadzono tę rekompensatę. Owszem, można było przełożyć zawody na później, ale w celu ich dokończenia, a nie restartu. Tym razem złe warunki trafiły na Gregora czy Thomasa - trudno. Zwykle pecha do warunków mają inni skoczkowie z innych nacji i nikt niczego nie anuluje. A tu nagle restartujemy 1 serię, no bo jak by można było do takiej sytuacji dopuścić, że źle powiało Austriakowi, który jest faworytem. Jest dla mnie niemal pewne, że gdyby nie to, że 2 czołowych Austriaków źle skoczyło, zwłaszcza Gregor, to nikt by nawet nie pomyślał o anulowaniu 1 serii.
    Można z tego wysnuć 2 dość oczywiste wnioski: po pierwsze - wśród zawodników są równi i równiejsi; po drugie - system rekompensacji nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań.
    A co do postawy naszych skoczków, to jedynie jeszcze Kamil bronił honoru "naszych", choć można się było spodziewać czegoś więcej po nim. Reszta niestety totalnie rozczarowała i wbrew szumnym zapowiedziom Kruczka, że drużyna jest mocna, że chcą powtórzyć wyniki z poprzedniego sezonu pomimo braku Adama, niestety w niezbyt dobrym kierunku to wszystko zmierza.

  • fan Małysza stały bywalec
    Wspaniały artykuł Marcina Hetnała.Brawo,Brawo,Brawo ;)

    Rzeczowo, starannie a przede wszystkim napisany obiektywnie artykuł przez Marcina Hetnała. Z mojej strony gratulacje!

    Ten TCS to był cyrk a nie Turniej! Wszystko zrobiono aby Schlierenzauer wygrał. Tytuł należał się Ito(!) a nie Schlierenzauerowi.
    Japończyka okradziono w 3 pierwszych konkursach, a Schlierenzauera w 3 pierwszych konkursach forowano.
    Kto śledził wszystkie konkursy TCS to wie, że tak było.

    Tepes i Hoffer muszą odejść ze skoków!Oni nie niszczą tego sportu.
    Oni we 2 już dawno zniszczyli ten sport.To, że jeszcze oglądam tę farsę spowodowane jest tym, że Stoch się stara i próbuje walczyć,
    bo pozostałym polskim skoczkom to się nawet nie chce.
    Sorry, ale jaki taki Kot zdobywa 1 punkt i jest uradowany od ucha do ucha,to o czym my mówimy?!

    Wszystko jest robione pod Austriaków.I wcale się nie zdziwię jak na Mistrzostwach Świata w Lotach podium wyglądać będzie tak:

    1.Schlierenzauer
    2.Morgenstern
    3.Koch/Kofler

  • Fanka_Ammanna doświadczony
    @num

    tak.. odwaga... cóż to jest? pisanie FELIETONÓW (specjalnie zaznaczam, bo niektórzy posądzają felietonistów o brak obiektywizmu), komentarzy, wielogodzinne dyskusje? to i tak nic nie zmieni, choć jest bardzo potrzebne

  • Fanka_Ammanna doświadczony
    @GosiaxDD

    a ja mimo wszystko mam wrażenie, ze ciągle nie zrobiłaś tego o co cię Pan Redaktor poprosił i nie wiesz co to jest felieton.

  • num bywalec
    .

    "Najgorsze jest jednak oddanie nieograniczonej władzy nad skokami w ręce Waltera Hofera i Mirana Tepesa. Kandydaci do miana sportowych oszustów pierwszej i drugiej dekady XXI wieku dobrali się jak w korcu maku i osiągnęli naprawdę niemal doskonałość. Kandydaci na podobnych im z różnych dziedzin sportu powinni pobierać u nich lekcje, tym bardziej, że wszystko potrafią uzasadnić troską o… sprawiedliwość i bezpieczeństwo!" - uzasadnia Chruścicki.

    Widać pan Bogdan jest bardzo odważny

  • GosiaxDD początkujący

    marek28 : popieram Cię w 100%!
    To jest poprostu sport i zawsze znajdzie się ktoś, kto bedzie zwyczajnie zazdrosny i bedzie opieprzał innych za ich postawę.

    Mimo wszytsko dalej uważam, że autorzy tesktów powinni byc jednak obiektywni a nie subiektywni ;>

  • paulisia998 początkujący

    Trochę zgadzam się z tym artykułem, bo Hoffer serio kombinuje tak, aby Austryjacy byli najlepsi. I z tym się zgadzam, ale gdyby Gregor, Thomas, Andreas nie mieli tak dobrych umiejętności jak mają teraz to na nic zdałyby się te próby wepchnięci ich na najwyższe stopnia podium na konkursach czy na TCS. A jeżeli chodzi o ten "magicznych guziczkiem" to z tego co się orientuję zarządza tym ojciec Jurija, więc gdyby było tak jak piszesz to nie naciskał by go przy skokach Austryjaków tylko przy swoim synie. Logiczne. Tak dla informacji to Adam nie wypadnie z periodu tylko będzie liczony do końca sezonu 2011/2012. Mam wrażenie, że ten artykuł jest napisany tylko po to aby za wszelką cenę dogryźć Austryjakom i pokazać, że całe te ich skoki to jedno wielkie kłamstwo. Ja jednak myślę, że to nieprawda i oni mimo przyjylności sędziów sami pracują na sukcesy.

  • czarnylis profesor
    @gina

    Czym się różni spiskowiec od obiektywnego obserwatora?
    Tym, że nie przerabia słów Kamila Stocha pod swoja modłę jak zrobiłaś to rok temu. Przypomnisz jak to było?

    Obiektywny obserwator wytknie jak coś było źle i pochwali za dobre decyzje. Dla spiskowca wszystko jest źle.

    Jeśli chcesz naukowego podejścia do sprawy to proszę bardzo. Cytat:
    "Profesor Mirosław Kofta, jeden z najwybitniejszych polskich specjalistów w dziedzinie psychologii osobowości i psychologii społecznej, mówi: - Takich ludzi charakteryzuje bezrefleksyjne podporządkowanie się autorytetom, oraz wrogość wobec tych, którzy myślą inaczej. Wyznawcy teorii spiskowych widzą świat jako zagrożenie dla ich poczucia bezpieczeństwa (...) Skłonności do spiskowego myślenia sprzyjają też ideologie, które przejmujemy od osób mających na nas wpływ. Człowiek, który uwierzy, że światem rządzą układ i zmowa, wcale nie przeżywa z tego tytułu psychicznego dyskomfortu. Wręcz przeciwnie. Człowiek taki odzyskuje poczucie, że rozumie świat. To, co było niejasne i trudne do wytłumaczenia, nagle staje się oczywiste - "wiadomo, kto za tym stoi" (...). Można obciążyć innych odpowiedzialnością za klęski, co sprzyja przywróceniu pozytywnej samooceny i zaufania do siebie i swojej grupy.

    Teoria spiskowa to pogląd na dowolny temat zakładający, że pewna grupa ludzi świadomie i w utajnieniu działa (spiskuje) na szkodę reszty społeczeństwa.
    Wyznawcy teorii spiskowych zazwyczaj uważają, że tą grupą jest rząd, przedstawiciele tajnych organizacji (także wyimaginowanych) lub przedstawiciele określonych narodów."

  • Fanka_Ammanna doświadczony
    @Iwona

    Co do tej sytuacji z Kofim to usłyszałam jedno zdanie na ten temat: "Kofler sobie w połowie lotu przypomniał, ze to Gregor ma wygrać". Nie zgadzam się z nim, ale rozśmieszyło mnie i ci je teraz przytaczam :).

  • anonim

    @Marcin BB
    Ale o co chodzi ? Ja wcale nie stwierdziłam, że ty "głośno powiedziałeś iż wszystko jest ustawione pod Austriaków " :)
    W pierwszym zdaniu tylko odniosłam się do Twojego artykułu bo mi się ogólnie podoba.
    Resztę napisałam to co ja nie zmiennie myślę o konkursach PŚ i zdania nie zmienię a po tym konkursie TCS pojawiło się mnóstwo głosów nawet samych komentatorów czy Rafała Kota, czy p.Szturca, czy pierwszego trenera na tematy konkursów.I o to chodzi aby wreszcie zaczęto o tym pisać, mówić, bo skoro były już protesty i takowe się pojawiają to znaczy, że dzieje się źle tylko to, że dzieje się źle widać od dawna mogła bym mnożyć tutaj przykłady, które już były przy okazji różnych artykułów ale po co się powtarzać.

    "Oburzenia nie krył pierwszy trener Stocha, Stanisław Trebunia-Tutka: – Jak można było puścić lidera konkursu z takim wiatrem w plecy? Tym wszystkim rządzi szajka. Ten turniej to jest wstyd i hańba głównie dla Austrii. "
    "– Tepes i Hofer powinni się wstydzić, bo zepsuli skoki. Nie było równych szans dla zawodników. To niedopuszczalne – mówią zgodnie trenerzy wielu reprezentacji. Prawie wszystkich, oprócz niemieckiej i austriackiej. "

    A najlepszy był wpis na blogu B.Chruścickiego, który powiedział co o tym myśli nie zważając na to co kto o nim pomyśli.

  • anonim
    Nie ważny jest kraj... Austriacy czy jednak inni?

    ___________________________________________________

    Panie Marcinie, przedostatnie zdanie: czemu niestety? Tak, wiem, Hofer jest Austriakiem, wygląda to trochę nie fair, że dominuje swoich rodaków. Ale czy to jest prawda?
    Oglądaliście ostatni konkurs TCS? Dlaczego Tepes puścił Koflera (Austriaka!) w fatalnych warunkach? Widzieliście, jak on leciał? Coś w stylu Roberta Mateji. A Kofi to przecież AUSTRIAK!
    Czy Wy nie widzicie, że skoczkowie z Austrii bardzo dobrze skaczą? Moim zdaniem, należą im się zwycięstwa, tak samo sprawiedliwe, jak innych skoczków. Kto jest dobry, niech wygrywa! Nie ważne, z jakiego kraju!
    Oczywiście kibicuję Polakom :)

  • gina profesor
    czarnylis

    Tak, tak, masz rację - MarcinBB porozmawia z Hoferem i przyprze go dzielnie do muru niewygodnymi pytaniami... efekt będzie murowany. Ale i tak podziwiam Redaktora, że raczył napisać niekorzystne zdanie o jury. Albo dwa...
    A jak moje pytanka? Piszą się?

  • anonim
    @gina

    Przecież Szczęsny podczas konkursu w Bischofshofen chyba z 3 razy mówił ile kto będzie miał punktów dodanych w trakcie ruszania z belki i też kilka razy mówił ile kto ma dodane zanim się widzom wyświetliło a potem widząc minimalnie inny oficjalny wynik korygował to.

  • anonim

    Ciekawe ile jeszcze konkursów w tym sezonie wygrają austriacy?, pewnie wystarczająco dużo, żeby wygrać wszystko co jest do wygrania

  • czarnylis profesor
    @MarcinBB

    Kilka pytań.
    Jak odnosisz się do przerwanej pierwszej serii w Obe?
    Były obietnice dotyczące 10 czujników, ale ich nie ma. NS miał być modernizowany, a wygląda na to, że nie jest. Decyzje jury były ostatnio mocno kontrowersyjne. Czy masz zamiar porozmawiać z Hoferem na ten temat za dwa tygodnie?

    W pełni popieram pomysł o rotacjach na stanowisku Tepesa. Pomysł genialny, niepotrzebujący kosztownych systemów i prosty do zrealizowania. Starterzy powinni być zmieniani co konkurs!
    Od siebie dodam, że kadencyjność powinna być wprowadzona w całym kierownictwie PŚ. Walter Hofer i Sepp Glatzer swoje funkcje też pełnią zbyt długo, a taki trwały grunt sprzyja powstawaniu układów i teorii spiskowych, co odbija się niekorzystnie na wizerunku skoków.

  • gina profesor
    MarcinBB

    Jasne - ja nic nie widziałam, nic nie słyszałam. A może w jeszcze jakimś konkursie oprócz tego z Wisły, były na bieżąco pokazywane punkty za wiatr? Bo jakoś innych nie kojarzę... W TCS był tylko pomiar wiatru i jego kierunku. No chyba, że to komentatorzy są wredni i wiedzą, ale nie powiedzą...
    Pokazałeś jeden taki konkurs redaktorze...

  • anonim

    Dominacja Austriaków jest tak wielka, że skoki narciarskie stają się bardzo nudne i przewidywalne. Odbyło się 11 indywidualnych konkursów z czego 9 wygrali zawodnicy z Austrii nie wspominając, że na podium jest dwóch a nawet trzech zawodników tej drużyny. Jeżeli dalej będzie taki poziom to zwycięstwa zawodników z innych krajów będą wielką niespodzianką. Gdzie te czasy gdzie każdy konkurs był wielką niewiadomą?

  • Mancy początkujący

    punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. nawet najbardziej obiektywne zdanie zawiera w sobie ksztę subiektywizmu; gdyby tak nie było, ludzie byliby maszynami a nie żywymi istotami. kazde zdanie trzeba akceptować, ale ludzie - pewne rzeczy o których napisał Marcin są tak oczywiste jak 2+2! To, że Hofer i reszta jury pozwalają Austriakom na więcej i robią wszystko, aby umożliwic im bycie tymi równiejszymi od pozostałych widac nie od dzisiaj i nie od wczoraj, zresztą Marcin świetnie to opisał i kazdy kto oglądał turniej wie że tak jest. Inną sprawą jest to, że zawodnicy z Austrii dzięki swoim umiejętnościom to świetnie wykorzystują. Tylko skoro oni są tacy świetnie wytrenowani, są geniuszami wszechczasów to na co im ta pomoc ze strony jury? Po co Hofer naraża skoczków na spekujacje na temat co by było gdyby nie on? Myślę, że Hofer owszem ma wiele zasługi w niejednym austriackim tryumfie, to niezaprzeczalne, ale gdyby nie sami skoczkowie to i sztuczna dmuchawa pod narty by nic nie dała. Austriacy jeśli chodzi o zwycięstwa dzięki kontrowersyjnym decyzjom jury z pewnością zyskują, ale ilu fanów skoków się od nich odwraca... W każdym bądź razie, po tym turnieju z pewnością pozostaje niesmak, ale skoki są sportem niesprawiedliwym i kontrowersyjnym. cóż zrobić.

  • pepeleusz profesor
    @OjciecMarek

    Możesz mieć rację.Nie chce mi się tłumacyć przepisów. Ale po pierwsze to Kruczek mówił już 3 lata temu. A po drugie, tak ,czy owak korytarz istnieje i jest ustalany na zebraniu jury przed rozpoczęciem danej serii.
    Jeżeli nie jest to precyzyjnie opisane w rules, to znaczy że należy to jednoznacznie tam zapisać.

  • piotr186 profesor
    MarcinBB

    Wg. ciebie właściwe było odwołanie serii w Oberstdorfie bo słabo skoczył Schlierenzauer? Przecież to po jego i Niemców skokach przerwano i anulowano serię... i niby dlaczego anulowano? skacząc od zera śnieg i tak padał.. A ty znowu w stylu hofera "co prawda coś tam było nie tak ale w sumie i tak wszytko było uczciwe"" Generalnie udajesz że piszesz krytycznie o przebiegu TCS ale w sumie i tak popierasz hofera. Jak zwykle

    Nie wiem jakich trzeba dowodów, żeby hofer na antenie przyznał że odwołał jaś serie bo słabo skoczył jakiś Austriak? Gdyby wszytko było uczciwe to pewnie Austriacy nie wygraliby na TCS żadnego konkursu.

  • OjciecMarek profesor
    @MarcinBB

    Będę wredny, powtórzę swoje pytanie:
    Trzeba sobie wyjaśnić kwestię "korytarza". Z jednej strony bez przerwy z ust komentatorów padają zapewnienia o jego istnieniu, z drugiej jednak strony odbija się czkawką casus kwalifikacji do Kuusamo 2009 i puszczenie Małysza przy wietrze, który na wszystkich pomiarach przekraczał rzekomo dopuszczalną wartość.
    Tad przeprowadził wtedy wywiad z Kruczkiem, w której to rozmowie padło następujące stwierdzenie:
    "Nie ma czegoś takiego jak korytarz, w tym momencie na to nie patrzą. Jest to taka sprawa umowna, nie jest to objęte przepisami. Właściwie można puścić zawodnika przy dowolnych warunkach, nie powinno się ale można."
    Źródło:
    http://skijumping.pl/wiadomosci/11048/
    To jak to w końcu jest z tym "korytarzem"?! Tym bardziej, że nie znalazłem żadnych przepisów regulujących jego istnienie, ani w ICR, ani w Zasadach Pucharu Świata.

  • MarcinBB redaktor
    swiat to jednak fascynujące miejsce...

    ... nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać :-D
    Na podstawie tego samego tekstu ktoś zaliczy mnie do wierzących w spisek (Agata) czy pochwali za głośne powiedzenie, że wszystko jest ustawiane pod Austriaków (Fanka) a jednocześnie niezłomny piotr186 zarzuci mi udział w tymże ustawianiu i usprawiedliwianie oszustw oraz nazwie mnie człowiekiem Hofera :-D

    Ktoś jeszcze mnie spytał, czemu nic nie napisałem o odwołaniu serii w Oberstdorfie.
    Nie napisałem, bo tam akurat jury podjęło właściwą decyzję.

  • anonim

    Dobry artykuł, wreszcie ktoś napisał ostro, ale prawdziwie. Świetnie językowo, fenomenalnie merytorycznie!

  • piotr186 profesor
    MarcinBB

    Widać jesteś człowiekiem hofera i mafii austriackiej na dobre i złe, usprawiedliwisz każde ich oszustwo.

    to ze Austriacy są faworyzowani i to widać na każdym korku i tylko ty tego nie widzisz (bo nie chcesz widzieć)

  • MarcinBB redaktor
    @GosiaxDD

    Jesteś zapewne osobą bardzo młodą, może nie przerabiałaś jeszcze tego w szkole, więc nie będę złośliwy. Po prostu sprawdź sobie w Internecie (może być nawet Wikipedia) czym się różni dziennikarstwo informacyjne od publicystyki i co to jest felieton.
    pozdrawiam :-)
    @Carlito
    A Ty wyłożysz na to wszystko kasę? :-)

  • anonim

    (Sorry for writing in English, I'm Czech and I can understand Polish a with a little help help from translator, but I really can't write in Polish!)
    Really great summary, I'm glad someone expressed how this season's Four-Hills really felt like. I just have to start thinking that some nations have paid for the conditions because otherwise things like the ruined jump of Daiki Ito in Innsbruck couldn't have happened. And all of it actually started right in Oberstdorf with the repeated first round. I'm a big fan of Gregor Schlierenzauer and I wanted him to win, but it's obvious he wouldn't have won if the round continued. The weather has been a great problem this season, but I just don't think the jury handled it well at the Four-Hills.
    We all know Austrians have been the kings of ski jumping for many seasons now, but I always hope that more than two or three ski jumpers can get between them. Yet the final results of the Four-Hills Tournament points out that that's still a dream. Three Austrians in the podium? No, I wouldn't count on it before the 4HT.
    I still hope Bad Mitterndorf can prove the opposite. I guess Schlieri will get the first place, but there are more candidates for the next two (yet we can't count by no means at Johan Remen Evensen, world's record holder who just has NO shape right now). And I'm curious how the two Germans will handle it after not-so-good performances at the 4HT.

  • anonim

    Ale o co wam chodzi?
    To zle ze Gregor wygrywa i dominuje?
    Wszystkie artykuły na tym portalu są jakby przeciw Austriakom.Gregor jest niedobry bo rzuca nartą a teraz źle bo wygrywa.Nawet Tajner wieścił że nie wygra 4 konkursów, bo sie nie udało Małyszowi to oczywiście nie ma to sie prawa udać Gegorowi.Niestety miał racje, ale w równych warunkach Schlieri nie dałby rywalom szans taka prawda.
    Ja będe z przyjemnoscią oglądał loty Gregora na Kulm bo oglądać loty tak wybitnego zawodnika to sama przyjemność i on powinien za swój styl dostawać same 20-stki.Ni wiem czy ktoś piękniej stylowo od niego skacze.Gregor wygrywaj i nie przejmuj się spiskowcami z Polski.Jestes najlepszy.
    Co do Polaków licze że Stoch też tam powalczy o podium, może sie liczyć na mamucie ze swoim niskim torem lotu.Lata troche inaczej niż rok temu i dobrze, bo na mamucie takie latanie jest odpowiednie.Stoch wie że najważniejsza impreza to Vikersund a nie potańcówka w Zakopanem jak śmietanka z PZN-u błednie sądzi.

  • MarcinBB redaktor

    @Punio
    "Przypominamm,że ten od magicznego guziczka to ojciec niejakiego Jurija,który na której pozycji jest w PŚ ? Więc gdyby nic nie zalezało od umiejętmności a od guziczka to Jurij wygrywałby wszystkie konkursy."
    Nie wiem, po co to przypominać, skoro stoi jak byk w moim tekście, to raz. Dwa - nigdzie nie napisałem, że "nic nie zalezy od umiejętności a od guziczka", ba ja tej tezie wielokrotnie się zdecydowanie sprzeciwiałem. Natomiast to, że zarówno Ito jak i Stoch stracili swoje wysokie pozycje w Innsbrucku przez to, że skakali w fatalnych, zupełnie innych, niż reszta czołówki, jest oczywiste i trzeba bardzo się uprzeć, by tego nie widzieć. Nie oskarżam Tepesa o złą wolę, można spróbować wyobrazić sobie, że w momencie gdy naciskał przycisk wiatr był w miarę ok, gwałtownie zaś się pogorszył gdy obaj jechali po rozbiegu. Ale Tepes nie próbował uniknąć takiego zagrożenia. A w przypadku np. Koflera czy bodajże Kocha czekał długo, by upewnić się, że wiatr się uspokoił. W równych warunkach skakali Austriacy, Niemcy, Takeuchi, Bardal i Koudelka, co dowodzi, że bajania o faworyzowaniu wyłącznie Austriaków to tylko bajania. Ale niesprawiedliwość jest faktem bezspornym - gdyby Stoch czy Ito lecieli w takich warunkach jak pozostali, podium w Innsbrucku wyglądało by inaczej. Stoch miał wielkie szanse na zwycięstwo i został jej pozbawiony, Ito mógłby wskoczyć na "pudło".

  • marekrz bywalec
    beznadzieja

    Bardzo rozczarował mnie tegoroczny TCS, a zwłaszcza decyzje sędziów. Austriacy i tak mają dobrych skoczków, nie wiem czemu sędziowie uznali, że trzeba im dodatkowo pomagać.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi

    Pisze nasz nieoceniona gina, że "Trenerzy mają podgląd na wiatr, ale z niego nijak nie da się wyliczyć jakie punkty będą przyznane." Już wielokrotnie obalano to kłamstwo, już wielokrotnie popierano to dowodem, jednak gina perfekcyjnie to ignoruje i wprowadza szanownych czytelników w błąd. Po raz kolejny więc wklejam link do kometarza Sebastiana Szczęsnego, który mając na stanowisku komentatorskim taki sam ekran jak trenerzy na bieżąco podaje wartość odjętych za wiatr punktów:

    http://www.youtube.com/watch?v=PeRwUtvz78Q

    Zresztą - na miłość boską - sugerowanie, że trenerzy zgodzili się na podgląd, którego nie rozumieją, czy że z samego koloru strzałek i wartości wiatru nie potrafią ocenić, czy ich skoczek dostanie punkty na plus czy na minus jest wyjątkowo obraźliwe dla ich inteligencji.

    @andbal
    To ja proszę o wyjaśnienie, dlaczego Krzysztof Miętus nie wypadnie z "55" WRL. Bo mi się wydaje, że kilku skoczków może go wyprzedzić. Podobnie ma się sprawa z Adamem Małyszem, któremu zarówno w 4. jak i 5, periodzie liczba punktów liczonych do rankingu będzie się zmniejszać.

  • GosiaxDD początkujący

    jak mam byc szczera, to po przeczytaniu tego artykułu poprostu ręce opadaja.. z całym szacunkiem dla autora tekstu, ale wydaje mi sie, że jest wręcz niewskazane, żeby wystawiać jakies swoje opinie tutaj. Ostatnie zdanie calego artykułu jest po prostu żałosne! Swoje zdanie mozemy zachowac sobie dla siebie, no ale błagam, nie mowmy zaraz o tym "na forum"! Nie bede tutaj bronila tych wydarzen jakie mialy miejsce w TCS, bo sama uwazam ze to co mialo miejsce w Innsbruck podczas puszczenia Stocha i Ito w 2 serii konkursu, było tragedią, ale nie mozna tez zaraz wieszac psów na organizatorach, że robią wszytsko pod siebie. Przypominam, że w latach wcześniejszych, kiedy to dominowali Niemcy czy nasz Adam, to wtedy również jury było im z pewnością na rękę. A nie zapominajmy, że wtedy nie było żadnych punktów za wiatr, więc lepiej się cieszmy, że póki co jest lepiej, niż gorzej i nie wypisujmy takich GŁUPOT !

  • Antek doświadczony

    Co do systemu przeliczników za wiatr.. Ja bym nie miał do niego pretensji. To pewne, że nigdy nie uda się stworzyć systemu, który obiektywnie dodawałby punkty. Czemu? Nie da się ocenić wpływu wiatru na skok! Jak wyliczyć wpływ bocznych podmuchów? Jednemu nie przeszkodzą, drugiego wytrącą z równowagi. I co? Obu dodać po 10pkt? Wiatr nie wieje "prosto" z góry na dół - skręca, wiruje. Nie da się tego opisać jednym wzorem. A tym bardziej wpływu na człowieka. Jednemu taki podmuch nic nie zrobi, a drugi wyląduje na buli. Wpływ ma na to technika, parametry fizyczne, ustawienia sprzętu i setki innych pomniejszych czynników.

  • anonim

    Kurcze,ale dyskusja. Jakie dogłębne rozważania na temat wiatru i jego wpływu na skoki. Normalnie jestem w szoku. Myślałem,że ja jestem pasjonatem skoków, ale teraz widzę, że w porównaniu z niektórymi jestem zwykłym laikiem.

  • pepeleusz profesor
    @kebap

    W ostatniej części anulowanej serii w Oberstdorfie predkości najazdowe oczywiście spadły, ale stosunkowo niedużo, w akceptowalanych granicach losowości. W całym sezonie jest z 5-10 serii konkursowych gdy warunki najazdowe różnia się w obrębie jednej serii bardziej. W COCu gdzie Ziobro był 5 w USA te różnice były horrendalne, a konkurs wówczas niesłusznie został zaliczony.
    Jury mogło najwyżej przerwać to wcześniej i restart byłby uzasadniony tylko wtedy, gdyby rozbieg nie wrócił do stanu podobnego do tego z oddanych skoków. Rozbieg mniej więcej wrócił więc jedynym wyjściem- przy istocie nowego systemu- była kontynuacja serii po przerwie.Dlatego jedyny skandal mial miejsce w Oberstdorfie.W zasadzie nigdy nie odwołuje się do tzw autorytetrów, ale pogłąd zgodny z moim przedstawił w studiu TV Rafał Kot, twierdząc że tak myśli niemal całe środowisko.Aż dziwne że autor felietonu do tego się odniósł.
    A co do nagłych zmian wiatru po zapaleniu zielonego, to pełna zgoda.
    co do tego co stało si z Ito w Innsbrucku powinien byźć przepis pozwalajacy na powtórkę skoku gdy w jego trakcie wiatr niespodziewanie wykroczy poza 130 lub 140 % % dolnej granicy korytarza.

  • anonim
    @kebap

    Jest jedno "ale" w tym co mówisz. W momencie kiedy Kamil ruszał z belki wyświetliło się "to lead 120,5 m". Czyli musiał skoczyć 11 m bliżej od Koflera by objąć prowadzenie mimo że miał nad nim przewagi nie całe 6,5 metra po 1 serii. (przeliczając punkty na odległość). Czyli wynika z tego że Kamil miał o blisko 9 wietrznych punktów (1 metr na sekunde) gorsze warunki od Koflera w momencie zapalenia zielonego światła. A korytarz korytarzem a zdrowy rozsądek powinien wziąć górę i czołówka powinna skakać w porównywalnych warunkach.

  • gina profesor
    kebap

    Skoro nad skocznią panował front, zresztą widać było chmurę to się skoczka nie puszcza w warunkach, któe w każdej chwili mogą ulec zmianie. Napiszę to co pisali inni - na skok Koflera czekano 5 minut. Bo skoczkowi nie zapala się zielonego światła w pierwszej sekundzie spokoju na skoczni. Czeka się aż te warunki naprawdę się ustabilizują. A Ito puszczono we froncie, jakby nie patrząc na wiatr. Przecież robiło się ciemno, zbliżała się chmura komentatorzy i Tajner mówili, że warunki się pogarszają tylko pan T+H o tym nie wiedzieli i puścili Ito...

  • anonim

    sport.wp.pl/kat,1835,title,Austriacy -zepsuli-skoki,wid,14145176,skoki_wiadomosc.html

    Myślę, że tutaj takie linki będą adekwatne do całej sytuacji.

  • gina profesor
    czarnylis

    Dziwne - piszesz tak jak my o TCS, ale nie stawiasz się "spiskowcem"... Powtórzę w związku z tym pytania, które zadałam Tobie po którymś z konkursów TCS, a na które nie odpowiedziałeś.
    1. Co się zmieniło od ubiegłego roku, poprzednich lat, gdy zdaniem Waszym wszystko było ok, wszyscy byli uczciwie traktowani? Jury i dyrektor nie? Więc dlaczego jury było stronnicze i tendencyjne jak napisałeś w tym roku?
    2. Jak mogę wierzyć w przestrzeganie innych zasad (sprawdzania kombinezonów, sprzętu), skoro jury potrafi na oczach wszystkich i nie licząc się z nimi w taki sposób przeprowadzać zawody z korzyścią dla jednych a krzywdą dla innych. Czy podobnie przeprowadza np. kontrole sprzętu, przecież to jest praktycznie poza szerszą kontrolą...

  • skoki bywalec

    co do Kamila to dobrze ze jest taki Stoch i ciagnie te nasze skoki a co do TCS to zaluje ze nie wygral Morgenstern albo Kofler zdecydowanie z nich 3 to najmniej faworyzowany jest Morgenstern a najbardziej Szlirencałer

  • anonim

    @Gina:
    "Trenerzy mają podgląd na wiatr, ale z niego nijak nie da się wyliczyć jakie punkty będą przyznane."
    Tak, mają. Jednak jest to podgląd w momencie gdy zawodnik siedzi na belce, nie w momencie przelotu nad punktami pomiarowymi (ciężko jest zrobić aparaturę, która z dokładnością do 0,01 m/s przewidzi prędkość i kierunek wiatru za x czasu). Trzeba jednak wiedzieć, że wynik pomiarowy jest uśredniany - z pięciu punktów (lub jeśli do któregoś nie doleci, to mniej) pomiarowych jest uśrednienie i na podstawie średniego pomiaru jest ustalany współczynnik, który potem się dodaje lub odejmuje od noty zawodnika.

  • czarnylis profesor

    Nie przypominam sobie równie krytycznego tonu w felietonach Marcina i to chyba świadczy o tym jaki T4S był. Moje zdanie na ten temat można znaleźć na WinterSzus - "TCS Historia bez historii".

    Palce Tepesa drażnią wszystkich. Mnie również, chociaż często stawałem w obronie jury, bo poniektórzy winią jury za wszystko, słusznie czy nie i czasem wysuwają tak absurdalne wnioski, że nie wiadomo czy się śmiać z głupoty, czy nad nią zapłakać. Jednak podczas minionego T4S jury, Hofer, Tepes, popełnili masę błędów, które jednak nie dotknęły zawodników z Niemiec, Austrii i Ammanna. Stoję po przeciwnej stronie niż nasi spiskowcy, ale trzeba jasno powiedzieć, że decyzje jury, zwłaszcza w Innsbrucku były TENDECYJNE I STRONNICZE.
    Tak samo trzeba powiedzieć, iż nasi zawodnicy zawiedli. Owszem Kamil pokazał się czasem z dobrej strony ale sinusoida jego skoków przypomina literki "V" ustawione jedne przy drugich. Ogólnie obraz naszej kadry przedstawia się źle i winą za taki stan głównie, choć nie jedynie, należy obarczyć Łukasza Kruczka. Ileż można czekać aż Łukasz znajdzie złoty środy środek odróżniający zimę od lata. To już kolejny sezon, gdzie nasi pokazują iż w lecie można walczyć o najwyższe cele, po czym więdną zimą i okupują się gdzieś pod koniec stawki. Pokolenie Małyszomanii dojrzewa i niedługo zwiędnie. Jeśli tego nie wykorzystamy, to wrócą lata 90-te i trzeba będzie trzymać kciuki by ktoś zepsuł skok, by Polak był w trzydziestce. Cztery lata Kruczka pokazały, że nie jest on w stanie wykrzesać maksimum z chłopaków i chyba pora na zmiany. Czas sięgnąć do kieszeni panie prezesie, zatrudnić dobrego trenera, bo ręka już niebezpiecznie zbliża się do nocnika. Jesteśmy na 7 miejscu w Pucharze Narodów ze sporą stratą do lepszych. Jeszcze jeden taki sezon, a popularność zniknie wraz ze sponsorami. I co wtedy panie prezesie?

  • anonim

    "słoweński palec na magicznym guziczku"
    Przypominamm,że ten od magicznego guziczka to ojciec niejakiego Jurija,który na której pozycji jest w PŚ ? Więc gdyby nic nie zalezało od umiejętmności a od guziczka to Jurij wygrywałby wszystkie konkursy.
    Owszem jest lobby na rzecz Austrii,ale akurat Tepes Austriakiem nie jest. Hoffer ? Owszem,zależy mu na wygranej Austrii,lecz turniej jest także niemiecki,a gdzie skończyli Niemcy ? A na pewno wielu wpływowych niemców zajmuje się organizacją TCS.
    Nie wiem czy istotne jest zastanawianie się czy Hoffer i inni coś ustawiają jeśli Schlieren,Morgen i Kofler są po prostu najlepsi i tak jak długo bedą skakać tak długo bedą lać innych.Taka jest prawda.

  • anonim

    Bardzo fajny artykuł sama prawda.
    Właściwie to już tyle było powiedziane na temat tego TCS, że cóż można dodać ? TCS jak na dłoni ustawiony od samego początku, eliminacja z gry o podium kogoś za kim nie stoją kasiorni sponsorzy i nie dają kasy na te dyscyplinę, a ostatni konkurs ? Ciągnął się godzinami a jak już przestało sypać został odwołany bo telewizje naciskały.
    Co raz więcej kontrowersji w tym sporcie, które sa już komentowane nie tyko przez komentatorów sportowych ale i jak powiedział w studiu Rafał Kot szeroko komentowane w śród naszych działaczy i środowisku trenerskim , były też protesty niektórych ekip po trzecim konkursie ale nic to nie daje.
    Moim zdanie zbyt długo piastuje swój urząd niejaki p.Hofer, który wraz ze swoim zastępcą M.Tepesem poczuli się zbyt pewnie na swoich miejscach.
    Z resztą bardzo odważnie wypowiedział się na ten temat Bogdan Chruścicki, Jan Szturc czy pierwszy trener Kamila.
    A takim najlepszym sygnałem dla telewizji i środowiska tego sportu było zbojkotowanie ostatniego konkursu TCS ale to tego jest potrzebna solidarność w śród ekip i samych trenerów. Wtedy może skończyły by się te fałszywe austriackie zwycięstwa i rozdawanie trofeów dla nich.

  • Mancy początkujący

    genialny artykuł, genialny. Jak miło przeczytac w końcu artykuł człowieka, który ma swoje zdanie i nie boi się go powiedzieć narażając się na natarcie ze strony fanów Hofera i Austriaków, którzy najwidoczniej mają całe zycie klapki na oczach. Brawo! :)

  • Karp profesor

    "Na austriackiej ziemi jedno jest pewne- zwycięstwa Austriaków- niestety"

    W sporcie drogi Marcinie nie ma nic pewnego... a skoki narciarskie to już w szczególności właśnie taki sport
    A, że Austriacy stanowią obecnie czołówkę światową to już nie jest nasza wina... sport powinien uczyć pokory i cierpliwości... jeśli będziemy czekać to i doczekamy się być może jakiegoś Kanadyjczyka, który stoczy bój z Włochem o PŚ.. .skoro w PŚ kobiet Amerykanka bije się z Francuzką- to dlaczego nie

  • Karp profesor

    Po części zgadzam się z tym artykułem... co do Gregora to jego celem było wygranie TCS a nie 4 konkursów a, że apetyt rośnie w miarę jedzenia- to tak to musiało wyglądać. Freitag i Freund o czym pisałem (tutaj chyba też), jeszcze nie są tak mocnymi zawodnikami którzy mogli by ten turniej wygrać, ani ito ani Kamil, Kranjec, Koudelka- formy ustablizowanej też nie mają. Jedynym zawodnikiem który mógł się postawić 'austriackiej maszynie' był Bardal- a co zrobił widzieliśmy wszyscy.... a więc zwycięstwo Gregora może wydawać się kontrowersyjne ale wydaję się jak najbardziej zasłużone- zwycięstwo innego zawodnika na tym turnieju- to własnie było by zaskoczenie- bo dużo skoczków szansę miało ale jej nie wykorzystało... a, że o przebiegu innych miejsc jak twierdzicie zadecydowało jury (ja mam trochę inne zdanie, nie tak bardzo różne ale inne) to już zupełnie sprawa na kolejny temat

  • anonim
    KUPON KURS 20

    goo*gl/Afz9w ( w miejsce gwiazdki wstaw kropke) dzis kolejny kupon kurs ok 20 !

  • fankaSN bywalec

    no tak, każdy przyzna, że zdziwił się jak wygrał Schlierenzauer.. ale nie tracimy nadziei i wierzymy że Kamil i pozostali Polscy skoczkowie lepiej poradzą sobie w lotach na skoczni Kulm ;)

  • gina profesor
    koleś

    Jak działa "system" widać było w Bisho - Morgi i Bardal skoczyli tak samo, ale ...oczywiście Morgi dostał lepiej za wiatr, ciut lepiej na nocie i był prawie 3 punkty z przodu za identyczne skoki. Jeżeli jakiś Austriak walczy o wygraną nie zdarzyło się by przegrał punktami za wiatr. Zawsze wiatr ma w plecy, co jest ciut dziwne biorąc pod uwagę jak uważnie pilnowano wiatru np, na TCS dla nich. A potem wychodzi, że gdzie tam... wiatr mieli gorszy...Austriak może przegrać zwycięstwo jedynie z innym Austriakiem.

  • kolesio weteran

    System kompensacji ma jeszcze jedną tajemnicę. Tak naprawdę nie widać na bieżąco jaki był wiatr w chwili skoku, więc nie ma się co dziwić że powstaję teorie spiskowe (chyba trenerzy mają jakiś podgląd). Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak jest. Też się zastanawiałem, czy w programie do przeliczania wiatru na punkty nie ma czegoś takiego: "if competitor=AUT, then points=wind+5". Widzowie nie mogą tego na bieżąco obserwować, sponsoży też, co dla FIS może odbić się czkawką...

  • gina profesor

    A ja mam dziwne przekonanie, że KK zdobędzie Kofler. Tak się to dziwnie układa, że TCS zdobywali po kolei i po równo - Loizl, Kofler, Morgi, Gregor. PŚ podobnie - Gregor, Amman (wyjątek) Morgi, teraz czas na Koflera.
    Nawet na MŚ punktami za wiatr drugi konkurs wygrał Gregor. Tak jakby po równo im tytuły przyznawano...

  • anonim

    Ale cie boli ze Austriacy wygrywają.Oj boli :-)
    I nie bądź taki pewien że Austriak wygra na mamucie.Może to uczynić Anders Bardal którego w artykułach tak nie znosisz i pomijasz.

  • asd weteran

    system kompensacji zostal teoretycznie wprowadzony po to by wyrownywac szanse skoczkow (tak to przedstawiono), tymaczasem kazdy widzi, ze stal sie on polem do jeszcze wiekszych przekretow i kombinacji i wychodzi na to, ze takie byly realne powody jego wprowadzenia - by robic jeszcze wieksze machloje. hoffer&tepes - out!

  • Anonimowy Anonim doświadczony

    Wiele kontrowersji budzi wciąż praca sędziów. Noty za styl przyznawana "za nazwisko" bądź też zasugerowane długością skoku wypaczają sprawiedliwą rywalizację i stawiają pod znakiem zapytania sensowność samych not.
    ====================
    Przykładem takiego nazwiska jest nazwisko Morgenstern.
    Przyglądam się dogłębnie sędziowaniu, oglądam archiwalne konkursy i te z czasów dzisiejszych.
    Jeszcze za czasów 50 TCS i igrzysk w Salt Lake było całkiem inaczej. Oceny za imię i nazwisko były, ale nie brano w tak dużej mierze przy końcowej punktacji odległości jaką osiągnął zawodnik. Bardzo często mięliśmy na ekranie noty w zakresie 19-20 punktów.

  • andbal profesor
    Ranking a Krzysztof Miętus

    Szanowny Panie Redaktorze.
    Informuję Pana, iż Krzysztof Miętus nie wypadnie z 55 rankingu WRL do końca tego sezonu, czyli innymi słowy na koniec 4tego, 5tego i 6stego periodu zawsze będzie w 55tce rankingu WRL. Ponieważ trener Kruczek znowu może tego lata dbać o limity, to wówczas w LGP 2012 Krzysztof może znów dobrze skakać i zdobywać punkty na tyle duże, że do końca następnego sezonu będzie w owej 55tce.
    Zatem błędne jest twierdzenie, że "Wkrótce jednak z "55" WRL wypadnie Krzysztof Miętus".
    PS. Adam Małysz w 55tce WRL będzie do końca 5tego periodu i będzie liczony przy ustalaniu limitów na 4ty, 5ty i 6ty period sezonu 2011/2012.

  • Janeman profesor
    zobaczymy

    Ja licze ze Kranjec pomiesza nieco szyki austriakom,jesy w duzo lepszej formie niz mogloby sie wydawac.W oberstdorfie i Ga-pa byl nisko bo puszczono go w fatalnych warunkach,a w treningach i kwalifikacjach swietnie skakal

  • skladak998 stały bywalec
    sklad na Kulm

    wiem ze nie na temat, ale ciekawe kto uda sie do Kulm ?
    moim zdaniem nie wykorzystamy calego limitu i byc moze pojedzie tylko 3 lub 4 zawodnikow...
    oczywiscie pewniakiem jest Kamil, bo skoro ma nie odpuszczac Sapporo, by zdobyc jak najwiecej punktow to Kulm tymbardziej nie odpusci.
    ciekawe kto dalej? moim zdaniem beda to doswiadczeni zawodnicy: byc moze Bachleda i Sliz ? a z mlodszych to najwieksze szanse maja chyba: Jakub Kot ktory juz skakal na mamucie oraz Krzysztof Mietus ktory moze dostac kolejna szanse....
    ciezko stwierdzic czy wystapia Maciej Kot i Piotr Zyla.... oni przed Zakopanem wydaje sie maja najmniej do nadrobienia i moga wypasc tam dobrze wiec zapewne beda spokojnie trenowac...

    jedno jest takze pewne. Na zawody PK do Sapporo nasi zawodnicy nie leca. oczywiscie powod jest taki ze te konkursy beda rozgrywane w tym samym terminie co PŚ w Zakopanem oraz pewne jest ze do Sapporo na PŚ pojada Polacy w najsilniejszym skladzie.

  • cruz początkujący

    super artykuł, w końcu redaktor z jajami który pisze to co myśli i jednocześnie pisze z sensem.

    Co do sytuacji w skokach to jeden wielki żart. Mam pytanie, czy Hofer zejdzie, lub lepiej spadnie ze stołka przed śmiercią? Bo za nim poleca Tepese itd Człowiek który potrafi puścić syna w warunkach, w których może sobie zrobić krzywdę musi mieć coś nie tak po kopułą.

  • OjciecMarek profesor
    Pewne "ale"

    Te zwycięstwa (autor jest tak pewny swego, że stawia na dublet jednej nacji) wcale nie są takie pewne. Oko samozwańczego szkiełka powinno zwrócić uwagę na jedno nazwisko czające się tuż za podium ostatniego konkursu. Nazwiskiem tym legitymuje się skoczek, który chyba nigdy w swej karierze nie był tak regularny, jak obecnie, a przy tym uwielbia latać i ma już na koncie wygraną na Kulm. Dodatkowo trzeba sobie wyjaśnić kwestię "korytarza". Z jednej strony bez przerwy z ust komentatorów padają zapewnienia o jego istnieniu, z drugiej jednak strony odbija się czkawką casus kwalifikacji do Kuusamo 2009 i puszczenie Małysza przy wietrze, który na wszystkich pomiarach przekraczał rzekomo dopuszczalną wartość.
    Tad przeprowadził wtedy wywiad z Kruczkiem, w której to rozmowie padło następujące stwierdzenie:
    "Nie ma czegoś takiego jak korytarz, w tym momencie na to nie patrzą. Jest to taka sprawa umowna, nie jest to objęte przepisami. Właściwie można puścić zawodnika przy dowolnych warunkach, nie powinno się ale można."
    Źródło:
    http://skijumping.pl/wiadomosci/11048/
    To jak to w końcu jest z tym "korytarzem"?! Tym bardziej, że nie znalazłem żadnych przepisów regulujących jego istnienie, ani w ICR, ani w Zasadach Pucharu Świata.

  • Antek doświadczony
    Panie Marcinie, chciałbym zasygnalizować kilka błędów

    "O ile nie ponoszą oni winy za upadek Toma Hilde w Ga-Pa" - Tom Hilde upadł w Obersdorfie

    "Kamerzysta bezlitośnie pokazał reakcję młodego Austriaka, gdy było już wiadomo, że z milionem franków może się pożegnać a marzenia o skompletowaniu zwycięstw w Wielkim Szlemie odłożyć na później." - wydaje mi się, że w tym zdaniu, jak i w kilku innych, przed 'a' powinien być przecinek.

    Artykuł fajny, dobrze się czyta i chyba większość czytelników ma takie samo zdanie. Dobrze, że nie ruszał Pan sprawy przerwanej serii w Oberstdorfie, bo dyskusji na ten temat było już wiele i żadna nie okazała się odkrywcza.

  • anonim

    Mnie turniej 4 skoczni rozczarował mam na myśli oczywiście nasze wielkie talenty. Mianowicie Stoch miał walczyć o medal i nie walczył , a tłumaczenie w Polsce już jest został skrzywdzony przez mafie co mnie śmieszy, ale no cóż Tajner i Kruczek będą mogli go wytłumaczyć., Stoch nie jest zawodnikiem który może coś wygrać do końca jest po prostu "dobry" ale nie najlepszy i nie będzie najlepszy nie oszukujmy się. Co to reszty to dosłownie mnie powalają że im nie wstyd jest się pokazywać bo ja bym się nie pokazał to turniej dla skoczków nie dla turystów., ja mam siedzieć przed telewizorem i słuchać komentarz w tv świetnie bardzo ładnie dostał się do 50-tki no to ludzie o co chodzi? ludzie zdobył swój 1 pkt. i możemy być szczęśliwi. Taka jest prawda że Tajner wmawia nam od kilku lat że jest dobrze a tak nie jest, jest tragicznie zasłania się Stochem a my zamiast konkretnie zadać pytanie Kruczkowi no co jest? czemu oni nie potrafi skakać czemu pan nie wie nigdy co można się po nich spodziewać .,

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl