Okiem Samozwańczego Autorytetu: Felieton bez tytułu

  • 2013-03-13 01:07

Finlandia. Kraj Tysiąca Jezior, reniferów, Pulli i tego czerwonego grubasa, co udaje Świętego Mikołaja. A właściwie już nawet nie świętego. Kraj zorzy polarnej, wielkich skokowych tradycji i marszałka Mannerheima. Miejsce, w którym złapano kapitana Jacka Sparr... wróć, w którym Kamil Stoch odniósł swoje szóste w karierze pucharowe zwycięstwo.

Skocznia Puijo to obiekt, którego rekord ma już 15 lat. 4 marca 1998 roku Masahiko Harada skoczył 135,5 metra. Tak stare rekordy to rzadkość na skoczniach goszczących Puchar Świata. We wtorek Kamilowi Stochowi zabrakło tylko pół metra, by go wyrównać. Tylko, ale to jest aż. Tak czy owak, mało kto się z tego powodu martwi. Jest kolejne zwycięstwo i to w pięknym stylu, bo Kamil wygrał z przewagą ponad 10 punktów. Kuopio wzięte!

Najpierw jednak było Lahti. Nie wiem, czy to pogoda, zła karma, czy może coś zjadłem nieświeżego, ale zawody w Lahti oglądałem jakoś tak po łebkach i bez większych emocji. Ktoś z Was też tak miał? Może to dlatego, że dopiero co zakończyła się najważniejsza impreza sezonu i powrót do zwykłej pucharowej codzienności wydawał się po emocjach w Predazzo jak cicha dolina po zejściu z wysokiej grani pełnej zapierających dech w piersiach widoków? Nawet myślałem, czy od razu nie napisać podsumowania, ale nawet weny nie miałem. A od razu mi się pchał banalny tytuł: „Piątek był w niedzielę” – oklepane, nie? Nie muszę przeglądać serwisów sportowych. Założę się bez tego, że na pewno ktoś tak napisał. Zresztą podsumowanie wszystkich zawodów w Finlandii ma jakby większy sens. A tytuł? A kto powiedział, że zawsze musi być tytuł?

W sumie to Lahti nie było takie nudne. Kamil odlatywał rywalom w treningach jak Adam Małysz za swoich najlepszych czasów. Kwalifikacje – pokaz siły podopiecznych Łukasza Kruczka. Konkurs indywidualny – dwóch Polaków w ścisłej czołówce, choć bez podium. Drużynówka – palce lizać. Kolejne podium, kolejny powód do radości, kolejny dowód, że myślenie o medalach drużynowych to nie bajania głów próżniaczych i umysłów miałkich, a ich zdobywanie to nie natrafianie na ziarno przez ślepego kruczka. Notabene kruki żywią się nie tylko tym, co znajdą, potrafią też polować. Udanych łowów do końca sezonu i w następnych, trenerze.

Polacy w LahtiPolacy w Lahti
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor Schlierenzauer ma już drugą Kulę w kieszeniGregor Schlierenzauer ma już drugą Kulę w kieszeni
fot. Tadeusz Mieczyński
Skocznia w KuopioSkocznia w Kuopio
fot. Anna Szczepankiewicz
Simon Ammann wyglądał kiedyś takSimon Ammann wyglądał kiedyś tak
fot. Tadeusz Mieczyński
A Rok Benkovic takA Rok Benkovic tak
fot. Tadeusz Mieczyński
Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. Tadeusz Mieczyński
Pekka Niemela - czasy lepszePekka Niemela - czasy lepsze
fot. Karolina Osenka
Maciej Kot zwiany na bulęMaciej Kot zwiany na bulę
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr Żyła - garbik i fajeczka byłyPiotr Żyła - garbik i fajeczka były
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas Wank bez focha wygląda takAndreas Wank bez focha wygląda tak
fot. Tadeusz Mieczyński
Vincent Descombes SevoieVincent Descombes Sevoie
fot. Karolina Osenka
Stefan Kraft chyłkiem dmucha w kaszę PolakomStefan Kraft chyłkiem dmucha w kaszę Polakom
fot. Sarah Braunias
Andreas Stjernen bierze wdechAndreas Stjernen bierze wdech
fot. Tadeusz Mieczyński
Polska drużyna na podium
datamiastokonkursmiejsce
9.12.2001 Villach 3
1.08.2004 Hinterzarten LGP 3
29.03.2009 Planica 2
7.08.2010 Hinterzarten LGP 1
29.01.2011 Willingen 3
12.03.2011 Lahti 3
6.08.2011 Hinterzarten LGP 2
3.03.2012 Lahti 3
20.07.2012 Wisła LGP 2
11.01.2013 Zakopane 2
2.03.2013 Predazzo 3
09.03.2013 Lahti 3


No już nie czepiajta się, że LGP to nie PŚ, że skakanie na igelicie to jak bieganie na nartorolkach. Wiem, ale tabelka okazalej wygląda...

Kuopio. Kamil Stoch ma wreszcie swoje zwycięstwo w tegorocznej edycji Pucharu Świata. Na razie jedno. Pod względem stawania na podium też prezentuje się tej zimy dość skromnie. Tym większe uznanie dla lidera naszej kadry, że tak świetnie spisał się na najważniejszej imprezie sezonu. W dwóch z trzech decydujących momentów nie zabrakło mu niczego – ani siły, ani techniki, ani chłodnej głowy. Czy teraz pójdzie za ciosem? Trzymam kciuki.

Bo przed Kuopio zacząłem już szperać w pamięci i odszukiwać podobne przypadki w niedawnej historii. Czyli – zawodnik, który zgarnia główne trofeum zimy bez uprzedniego zwycięstwa w PŚ. Od razu mi przyszły do głowy dwa nazwiska. Dwa bardzo różne nazwiska dwóch bardzo różnych skoczków. W 2002 roku Simon Ammann zgarnął na Igrzyskach w Salt Lake City dwa złote medale godząc dwóch arcyrywali – Małysza i Hannawalda. Dokonał czegoś, co wcześniej udało się tylko Mattiemu Nykänenowi – zdobył indywidualnie dwa złote medale olimpijskie na jednej imprezie. Do tego momentu jego największymi osiągnięciami były dwa drugie miejsca w Pucharze Świata – w Engelbergu i Predazzo. Swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo odniósł dopiero jako podwójny Mistrz Olimpijski.W Oslo, 17 marca czyli ponad miesiąc po Igrzyskach, zostawił w pokonanym polu Svena Hannawalda i Adama Małysza. Dziś ma na koncie 20 zwycięstw i 68 podiów.

W 2005 roku świat skoków narciarskich zelektryzowało inne nazwisko. 19-letni Słoweniec Rok Benkovič, utalentowany junior, perfekcyjnie przygotował się do czempionatu w Oberstdorfie. Zgarnął tytuł na normalnej, na dużej plasując się na piątym miejscu. Pomógł też drużynie wywalczyć pierwszy w historii medal drużynowy – brąz na K-90. A jego najlepszym wynikiem było wcześniej piąte miejsce na zawodach Pucharu Świata w Salt Lake City w 2004 roku. I jego kariera potoczyła się diametralnie inaczej niż Ammanna. Nigdy nie stanął na podium PŚ. Był raz czwarty – w Oslo w 2005. Potem skakał coraz słabiej, by zakończyć karierę w dwa lata po zdobyciu medalu – w wieku 21 lat.

Wiemy na pewno, że Kamil nie jest w niczym podobny do Roka i jego kariera na pewno się tak nie potoczy(ła). Czy potoczy się dalej tak, jak Simona? Na pewno nie tak samo, ale kto dziś powie głośno, że Kamil na pewno nie zdobędzie w życiu złotych medali olimpijskich? Niech lepiej uważa, żeby już za rok nie musiał zjadać swojego kapelusza. Albo cudzego – jeszcze gorzej.

Na razie Rakieta z Zębu odpaliła nam w Kuopio na czternaście fajerek. Aż nie wypada nie przypomnieć sobie, co to jest poczet zwycięzców.

Poczet zwycięzców na 13.03.2013
lpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Gregor Schlierenzauer Austria 8 1.
2 Anders Jacobsen Norwegia 3 4.
3 Severin Freund Niemcy 2 3.
4 Richard Freitag Niemcy 2 6.
5 Jan Matura Czechy 2 10.
6 Andreas Kofler Austria 2 15.
7 Anders Bardal Norwegia 1 2.
8 Kamil Stoch Polska 1 5.
9 Robert Kranjec Słowenia 1 7.
10 Jaka Hvala Słowenia 1 14.

To na dokładkę tabelka podiumowa:

Podium PŚ w sezonie 2012/2013 stan na 13.03.2013
lpzawodnikkraj123razemwPŚ
1 Gregor Schlierenzauer Austria 8 2 4 14 1
2 Anders Jacobsen Norwegia 3 1 1 4 4
3 Richard Freitag Niemcy 2 2 0 4 6
4 Severin Freund Niemcy 2 1 3 6 3
5 Andreas Kofler Austria 2 1 1 4 15
6 Jan Matura Czechy 2 1 1 4 10
7 Anders Bardal Norwegia 1 2 3 6 2
8 Robert Kranjec Słowenia 1 2 2 5 7
9 Kamil Stoch Polska 1 2 1 4 5
10 Jaka Hvala Słowenia 1 0 0 1 14
11 Simon Ammann Szwajcaria 0 1 1 2 11
12 Andreas Wellinger Niemcy 0 1 1 2 19
13 Thomas Morgenstern Austria 0 1 1 2 22
20 Tom Hilde Norwegia 0 1 0 1 8
14 Michael Neumayer Niemcy 0 1 0 1 9
15 Taku Takeuchi Japonia 0 1 0 1 18
19 Dmitrij Wasiljew Rosja 0 1 0 1 20
16 Andreas Stjernen Norwegia 0 1 0 1 21
18 Anders Fannemel Norwegia 0 1 0 1 23
17 Daiki Ito Japonia 0 1 0 1 27
22 Jurij Tepes Słowenia 0 0 1 1 16
21 Andreas Wank Norwegia 0 0 1 1 24
24 Rune Velta Norwegia 0 0 1 1 26
23 Stefan Kraft Austria 0 0 1 1 31

Sezon mamy znacznie bardziej wyrównany niż poprzednie. Nie tylko większa ilość zawodników wygrywa konkursy, ale bardzo wielu przewinęło się ich przez podium. Tak chciałem zauważyć, że aż trzech z nich jest niżej w klasyfikacji generalnej nie tyle od Maćka Kota, co nawet od Piotrka Żyły. Chłopaki, sprężcie się. Taki Kraft albo Stjernen wam będą w kaszę dmuchać?

Co tam jeszcze w Kuopio? Kota nam zwiało na bulę. Miętusa z Hulą też, ale tu jakby jesteśmy mniej zaskoczeni. Vincent Descombes Sevoie zrobił życiowy wynik (14. miejsce) i przypomniał, że Francuzi też skaczą na nartach. Czy ktoś jeszcze pamięta, że Emmanuel Chedal stanął kiedyś na podium PŚ, a Nicolas Dessum nawet wygrał konkurs? Jeszcze trzy-cztery lata temu Francuzi punktowali dość regularnie. Reanimował ich wtedy na chwilę Pekka Niemelä, który teraz prowadzi kondukt pogrzebowy z napisem „fińskie skoki narciarskie”.

Poza tym Wank strzelił focha, Jacobsen nie wszedł do drugiej serii, a Grzesiu Brzęczyszczykiewicz oficjalnie, matematycznie, gramatycznie, semantycznie i w ogóle i w szczególe i pod każdym innym wględem zapewnił sobie drugą Kryształową Kulę. Nikt mu tego nie odbierze, po prostu sam to sobie wyrwał. Styl, w jakim wyrwał, w jakim skacze od początku Mistrzostw w Predazzo, pozostawiam Wam wszystkim do oceny. Oddajmy jednak cesarzowi co cesarskie: przed Mistrzostwami Świata na osiemnaście występów tylko cztery razy był poza podium i tylko raz wypadł poza pierwszą dziesiątkę. To, co ten chłopak wyprawia na skoczniach, jest niesamowite, tyle że robi to tak regularnie, że aż nam te cuda i dziwy spowszedniały. Pamiętam, jak reagowano w 2001 roku na erę Małysza. Jak się nie oglądało konkursu (informuję małolatów, że nie było wtedy smartfonów z permanentnym dostępem do Internetu) to się wchodziło wieczorem do domu i pytało „kto był drugi?” albo „ile im dołożył”?

Teraz „im dokłada” Schlierenzauer, a czołówka PŚ wygląda tak:

Czołówka PŚ 13.03.2013
Lpzawodnikkrajpkt.strata1strata2
1 Gregor Schlierenzauer Austria 1381 0 0
2 Andres Bardal Norwegia 912 469 469
3 Severin Freund Niemcy 819 562 93
4 Anders Jacobsen Norwegia 792 589 27
5 Kamil Stoch Polska 747 634 45
6 Richard Freitag Niemcy 645 736 102
7 Robert Kranjec S?owenia 612 769 33
8 Tom Hilde Norwegia 571 810 41
9 Michael Neumayer Niemcy 570 811 1
10 Jan Matura Czechy 557 824 13


Końcówka Pucharu Świata nie będzie chyba zbyt emocjonująca. Aż złość bierze, bo Schlierenzauer jest teraz w takiej formie, że kto wie – jak by się mogła ta rywalizacja potoczyć, gdyby nie mamucia przewaga. Austriacy robią bokami. W sobotę - czwarte miejsce w drużynówce. W niedzielę – najwyżej sklasyfikowany Austriak na miejscu piętnastym. Świetne zawody Niemców i Norwegów. Bardzo dobre wyniki Polaków i Japończyków. W Kuopio Austriacy trochę się pozbierali, ale w Pucharze Narodów Norwegowie zmniejszyli do nich dystans do zaledwie 32 punktów i zanosi się na to, że po raz pierwszy od 8 lat Austriacy mogą tej klasyfikacji nie wygrać. Ba, szans nie stracili też Niemcy. My raczej nie pokonamy już Słowenii, ale piąte miejsce na luzie mamy w kieszeni. Tu przypominam, że w ostatnich latach Austriacy mieli nad drugą drużyną (czyli przeważnie Norwegią) po dwa, czasem trzy, bywało, że blisko cztery tysiące punktów przewagi. Imperium chwieje się w posadach. Chociaż...

Konkursy drużynowe w sezonie zimowym 2012/2013 stan na 13.03.2013
Lpdatamiejscekategoria123
1 30.11.2012 Kuusamo Niemcy Austria Norwegia
2 11.01.2013 Zakopane Słowenia Polska Austria
3 09.02.2013 Willingen Słowenia Norwegia Niemcy
4 17.02.2013 Oberstdorf Norwegia Austria Słowenia
5 02.03.2013 Predazzo Austria Niemcy Polska
6 09.03.2013 Lahti Niemcy Norwegia Polska


...tyle jeszcze Pointner potrafi – jak już drużna raz jedyny wygrała, to w najważniejszym momencie. Poprzednimi laty tylko Norwegowie potrafili im stawić czoła, ale każdy konkurs, w którym Austriacy byli niżej niż na drugim miejscu, wywoływał mniej więcej takie reakcje.

A wracając do klasyfikacji indywidualnej - możemy się emocjonować oczywiście walką Kamila Stocha z Freundem i Jacobsenem o trzecie miejsce. Albo zakładać o to, czy na drugim stopniu podium w cyklu stanie Bardal, czy Jacobsen. Albo o to, czy na koniec sezonu wyżej będzie Miętus, czy Kubacki. Ale spójrzmy prawdzie w oczy – najważniejsze wydarzenia tej zimy już za nami. Nawet trudno liczyć na to, że jakiś skoczek pobije rekord życiowy w Planicy, bo kto miał pobić, zrobił to już raczej w Vikersund. Pozostają nam emocje związane z poszczególnymi konkursami. A kolejne dwa w Norwegii. A w Norwegii tylko dwie rzeczy są pewne: dugnad i hot dogi z termosów. Kto był na skoczni Holmenkollen, ten widział. Kto nie widział – niech jedzie, bo warto.

Cytat Zupełnie Nie Na Temat: „Rękopisy nie płoną”


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15962) komentarze: (194)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Wygrzebałam ten felieton po prawie roku od jego publikacji i powiem, że najbardziej spodobało mi się w nim, że tak pięknie zapowiada przyszły wyczyn Kamila Stocha na Igrzyskach w Soczi :)

  • anonim
    MarcinBB

    W nartorolkach mistrzostwa świata są organizowane, i to już od 2000 roku. Kiedyś nawet na Eurosporcie transmitowali.
    FiS-owski Puchar Świata organizowany jest również od 2000 roku, wcześniej nieoficjalnie od 1993 roku. Więc tradycje większe niż skoki kobiet, ale na igrzyska na razie szans nie ma. Choć gdyby było w innej federacji niż FiS to kto wie :).

  • MarcinBB redaktor
    @gina

    Może dlatego, że tamto zwycięstwo w Zakopanem widziałem na własne oczy i w dodatku był to pierwszy konkurs PŚ na którym byłem? Po którym pozostały niesamowite wspomnienia, wielki bagaż emocji, drogocenne zdjęcia? A w Engelbergu nie byłem i jest to dla mnie po prostu jeden z wielu konkursów?
    Czy jestem usprawiedliwiony w Twoich oczach, czy wciąż będziesz próbowała sugerować że nie dbam o krzywdzenie Polaków a bagatelizuję faworyzowane innych?
    Jakie to ma znaczenie, że akurat Engelbergu z 2001 roku nie pamiętam, skoro nigdy nie negowałem, że czasem Małysza krzywdzono notami? Ba, darłem o to japę na tym forum, zarówno wtedy, gdy Ty jeszcze tu nie zaglądałaś, w każdym razie nie pisywałaś, jak i później?
    "A jeżeli widzisz, że Gregorowi zawyżają noty to jakie masz wytłumaczenie?"
    Takie, jakie już podałem wcześniej.
    W odróżnieniu od Ciebie nie uważam, że noty zawyża się tylko przedstawicielom gospodarzy, tylko wielu skoczkom którzy albo aktualnie mają super formę, albo dominowali w przeszłości. Noty daje się niestety po prostu "za nazwisko" niezależnie od granic.
    Twój problem polega na tym, że wiecznie doszukujesz się jakiejś ogólnej teorii wszystkiego. Nie istnieją dla Ciebie żadne inne wytłumaczenia niż spisek. Odrzucasz wszystko, co Ci do Twoich teorii nie pasuje i naginasz to, co by się nadawało, by pasowało bardziej. Nie może być tak, że Gregorowi się zawyża, tak jak zawyża się innym. Zawyżanie jest centralnie sterowane i celowe - zrobić z Gregora skoczka wszechczasów.
    Nie może być tak, że Polakom się czasem zaniża, bo sędzia się pomylił. Zaniżanie jest centralnie sterowane i celowe - upupić Polaków, bo wszyscy zawsze byli, są i będą przeciw nam.
    Nie może być tak, że MarcinBB po prostu coś pamięta lepiej a coś gorzej. Trzeba koniecznie drążyć, sugerować, dawać ironiczne uśmieszki doszukiwać się drugiego dna, dopytywać. Pamięta bo chce, bo ma jakiś niecny cel. Nie pamięta, bo nie chce pamiętać, bo ma jakiś niecny cel.
    I zupełnie nieważne, że MarcinBB odszukał, obejrzał, przypomniał sobie, potwierdził, jasno i zdecydowanie powiedział: tak, Małysza skrzywdzono. Ważne, że na początku nie pamiętał o który konkurs mogło chodzić. W końcu Małysz startował w PŚ tylko 349 razy, skakał w Engelberu tylko 30 razy (czyli oddał blisko 60 skoków) i dwa razy zajmował tam czwarte miejsce...

    I tak zawsze. Wszystko jest podejrzane a jak podejrzane to na pewno ustawione a jak ustawione to wiadomo przez kogo, dla kogo i przeciw komu...

  • Stinger profesor

    Widzę że już23 skoczków na podium stało. Jeszcze Kot i Żyła mogliby a także Prevc bo to jedyni z czołówki którzy nie stali jeszcze na podium PŚ, a obecne sezony to ich najlepsze w karierze.

  • anonim

    Trzeba to jasno przyznac ze zostaliscie zarzuceni linkami z faktami o ktorych dyskutuje sie glosno w srodowisku skokow i nie mozna tego ignorowac bo takie sa fakty o tym sie mowi jak nizej w artykulach sek w tym ze do was to nie dociera a szkoda.

  • EmiI profesor

    I niby dlatego że wszystko ok ja postuluje odrzucenie not za styl? Nie. Sędziowie się mylą, kierują się sympatiami, sędziują pod gospodarzy. Kruczek i Stoch mają racje, sędziowanie było złe, ale to się tyczyło też Jacobsena gdzie też miewał zawyżone noty czy nawet Wassiliewa co miał za podpórkę 16 punktów? On też w układzie?

  • EmiI profesor

    "Od dawna trwa wojna odnośnie kombinezonów, zwłaszcza w czołowych reprezentacjach. Chodzi przecież o pieniądze i prestiż. Sześć miesięcy temu skoki był sprawiedliwe, mam na myśli lato. Zimą to się zmieniło. Cała rodzina skoków musi znaleźć lepsze rozwiązanie - mówi w "Bildzie" Schuster."

    "Niemożliwe jest, aby jeden człowiek chcąc dobrze wykonywać pracę znał wszystkie przepisy. To jak z nauczycielem, który ma 70 uczniów i musi pilnować, by nikt nie oszukiwał. Jeśli ktoś jest sprytny, to go oszuka. Ze sprzętem trwa wyścig zbrojeń. W każdym elemencie ubioru istnieją sposoby, aby coś poprawić na swoją korzyść. Nie mówię, że dochodzi do oszustw, ale jesteśmy blisko granicy." Cytaty Schustera. Reszte dopisał sobie redaktor ze strony gdzie newsem dnia jest odwołany pojednynek striptizera z Bruneiką :P

  • gina profesor
    Emil

    to ja nie wiem, jak ty czytać umiesz

    Problem rzeczywiście jest, bo za kontrolę kombinezonów odpowiedzialny jest Gratzer Sepp. To Austriak i zarzuca mu się, że faworyzuje swoich rodaków. W dodatku pracuje w pojedynkę i istnieje ryzyko, że podczas zawodów PŚ nie wszyscy są traktowani tak samo.

  • gina profesor
    KamiLoSsKi

    piszesz o warunkach - oczywiście nie są one sprawiedliwe, ale czym innym jest zapalenie zielonego światła gdy jest mocny tylny wiatr, a czym innym fakt, że jeden skoczek ma ciut lepszy wiatr od drugiego.
    a trener Niemców nie mówi o wietrze, a o kontroli kombinezonów. Odnosi się konkretnie do osób i nazwisk.

  • KamiLoSsKi doświadczony
    @gina

    Skoki Narciarskie same w sobie nie są uczciwe, bo w wielu konkursach wyniki rozstrzyga wiatr, miałem na myśli brak ingerencji osób trzecich w rywalizację. Zdarzają się konkursy, które są krytykowane przez kibiców, bo są zwyczajnie niesprawiedliwe i tego nie neguję, ale to nie znaczy, że wszystko jest ustawiane. Nie wiem czemu ma służyć ten link, gdzie Adam mówi, że jest rozczarowany, bo puszczono go w fatalnych warunkach. Fakt, to nie było sprawiedliwe, ale daleki jestem od stwierdzenia, że nieuczciwe i celowe. Takie rzeczy się zdarzają, ale Ty widzisz takie przypadki tylko i wyłącznie, kiedy dotykają Polaków. Przypatrz się dokładniej, to może zauważysz, że różni skoczkowie są pokrzywdzeni w danym konkursie. Jest to nieuniknione, Hofer z Tepesem też łatwo nie mają.

  • EmiI profesor
    @gina

    Wszystko ładnie, pięknie, tylko że żadnego z tych kontrowersyjnych konkursów oprócz Oberstdorfu nie wygrał Schlierenzauer :P A to że AUSTRIAK Schuster (nie Niemiec, tylko trenujący Niemców) głośno narzeka na nierówne traktowanie nie uwierzę :P zresztą to Niemcy nie są w mafii? Przecież to oni dają kasę na sport.

  • gina profesor
    Gdyby komuś nie chciało wchodzić na stronę

    Turniej Czterech Skoczni zdominowali Austriacy. Niestety, nie tylko na skoczniach, lecz również poza nimi. Robili wszystko, by "wykosić" konkurencję. Dlatego inni nie mogli z nimi wygrać.

    – Warunki nie były sprawiedliwe, dlatego zdecydowaliśmy się odwołać skoki – powiedział Walter Hofer. Dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich ogłosił to w czwartek podczas kwalifikacji do piątkowego konkursu w Bischofshofen. Takie słowa powinny paść dużo wcześniej, ale Austriak nie chciał krzywdzić skoczków ze swojego kraju.

    W każdym z konkursów Turnieju Czterech Skoczni nie brakowało skandali. W Oberstdorfie przerwano zawody dopiero wtedy, gdy austriaccy i niemieccy skoczkowie spadli z progu. W Garmisch-Partenkirchen latający dalej od Austriaków Japończycy oraz Kamil Stoch przegrali z nimi, bo dostawali gorsze noty. W Innsbrucku tak długo trzymano na belce Andreasa Koflera i Gregora Schlierenzauera, by mieli sprzyjający wiatr pod narty. Stoch oraz Daiki Ito musieli skakać, gdy wiało w plecy.

    Oburzenia nie krył pierwszy trener Stocha, Stanisław Trebunia-Tutka: – Jak można było puścić lidera konkursu z takim wiatrem w plecy? Tym wszystkim rządzi szajka. Ten turniej to jest wstyd i hańba głównie dla Austrii.

    Protestowali tutaj Japończycy, Czesi, Słoweńcy. Ito dwa razy został wyrolowany przez sędziów. Gdyby nie to, mógłby walczyć o zwycięstwo w całym turnieju. W internecie powstała nawet międzynarodowa strona „Przeciwko niemiecko-austriackiemu monopolowi w skokach”. Wpisów oburzonych kibiców jest coraz więcej – nie pozostawiają suchej nitki na Hoferze i jego zastępcy Miranowi Tepesowi.

    – Tepes i Hofer powinni się wstydzić, bo zepsuli skoki. Nie było równych szans dla zawodników. To niedopuszczalne – mówią zgodnie trenerzy wielu reprezentacji. Prawie wszystkich, oprócz niemieckiej i austriackiej.

  • EmiI profesor

    Nie tylko pamięć ludzka jest wybiórcza ale także człowiek wybiera rzeczy które chce widzieć. Np forum grzmiało że za swój drugi w Harrachovie Gregor dostał noty rzędu 17,5. Tak naprawdę noty Gregora to 2x 16,5, 2x17 i raz 17,5 i wystarczyła ta jedna nota by spiskowy i antygregorowy umysł, uznał że dostał wszystkie noty po 17,5. A 17 to moim zdaniem nie była zła ocena za taki skok.

  • gina profesor
    http://www.sportfan.pl/artykul/jakby-widzieli-przez-mgle-kruczek-tez-krytykuje-s

    Noworoczne zawody w Garmich Partenkirchen mogły być bardzo udane dla Kamila Stocha. Po pierwszej serii Polak był drugi, po kapitalnym skoku na odległość 142 m. Niestety, druga próba była znacznie słabsza.

    "Rakieta z Zębu" nie ukrywała jednak żalu do sędziów - za zbyt niską, jego zdaniem, punktację w I serii (za lądowanie na dwie nogi Polak otrzymał m.in. notę 15,5).

    Stoch zaatakował sędziów! "Inni lądują na dwie nogi i..." >>

    Za pierwszy skok dostałem mało punktów, nie do końca się z tym zgadzam, choć wylądowałem na dwie nogi. Telemarka nie było, więc noty powinny być zaniżone. Ale są zawodnicy, którzy lądują na dwie nogi i nie mają obniżanych not - mówił rozgoryczony Stoch.

    Teraz w podobnym tonie wypowiedział się także trener Łukasz Kruczek. Wprawdzie był zadowolony z postawy polskich skoczków, ale także odczuwa spory niedosyt z racji not wystawionych liderowi naszej kadry.

    Jego zdaniem od początku Turnieju Czterech Skoczni nie wszyscy są sprawiedliwie oceniani.

    Sędziowanie generalnie podczas tego Turnieju jest czasem takie, jakby sędziowie widzieli przez mgłę i to dotyczy nie tylko naszych zawodników, ale również i innych, jest dużo kontrowersji i słychać to na wieży trenerskiej, gdzie szkoleniowcy nie do końca zgadzają się z ocenami - wyznał Kruczek w rozmowie z portalem skijumping.pl.

    TSC: piękny konkurs w Ga-Pa. Dwaj Polacy wysoko! >>

    Polski szkoleniowiec nie ukrywa, że ma to spory wpływ na końcową klasyfikację w konkursach. Z jego ust padło nawet mocne hasło!

    Jest to trochę wypaczanie wyników, zwłaszcza w takim konkursie jak dziś, gdzie różnice punktowe między zawodnikami są niewielkie i ta ocena stylu jest dosyć znacząca.

    Zgadzacie się z Łukaszem Kruczkiem i Kamilem Stochem? Sędziowie podczas TCS popełniają zbyt wiele błędów? Piszcie na forum.

  • gina profesor
    Jakoś na skijumping było o tym cicho???

    Na finiszu Turnieju Czterech Skoczni zawrzało w środowisku sportowców. Padły poważne zarzuty pod adresem słynnych zawodników.

    Tegoroczna edycja Turnieju Czterech Skoczni nie należy do spokojnych dla ludzi z FIS. Muszą bowiem zmagać się ze sporą krytyką ze strony uczestników. Głośno było o pretensjach Polaków do sędziów, którzy nie wszystkich skoczków oceniali sprawiedliwie. Teraz jest nowa afera.

    "Jakby widzieli przez mgłę". Kruczek też krytykuje sędziów >>

    Głos zabrał Werner Schuster, trener niemieckich skoczków. Przyczyną jego irytacji jest kontrolna kombinezonów uczestników. Niemiec jest zdania, że w tej kwestii nie wszyscy są traktowani tak samo.

    Od dawna trwa wojna odnośnie kombinezonów, zwłaszcza w czołowych reprezentacjach. Chodzi przecież o pieniądze i prestiż. Sześć miesięcy temu skoki był sprawiedliwe, mam na myśli lato. Zimą to się zmieniło. Cała rodzina skoków musi znaleźć lepsze rozwiązanie - mówi w "Bildzie" Schuster.

    Afera! Rywal Stocha agresywnie odepchnął... >>

    Problem rzeczywiście jest, bo za kontrolę kombinezonów odpowiedzialny jest Gratzer Sepp. To Austriak i zarzuca mu się, że faworyzuje swoich rodaków. W dodatku pracuje w pojedynkę i istnieje ryzyko, że podczas zawodów PŚ nie wszyscy są traktowani tak samo.

    Niemożliwe jest, aby jeden człowiek chcąc dobrze wykonywać pracę znał wszystkie przepisy. To jak z nauczycielem, który ma 70 uczniów i musi pilnować, by nikt nie oszukiwał. Jeśli ktoś jest sprytny, to go oszuka. Ze sprzętem trwa wyścig zbrojeń. W każdym elemencie ubioru istnieją sposoby, aby coś poprawić na swoją korzyść. Nie mówię, że dochodzi do oszustw, ale jesteśmy blisko granicy.


    Mocne słowa z ust niemieckiego trenera wywołały spore zamieszanie przed konkursem w Bischofschofen. Tylko czy Schuster nie ma czasem racji? Kwestia sprzętu jest o tyle istotna, że warto zastanowić się nad poszerzeniem odpowiedzialnej za to komisji.

  • gina profesor
    TCS 2012/2013 Obersdorf

    http://www.orange.pl/kid,4000000273,id, 4002975902,title,Stoch-dostalem-zbyt-niskie-noty,article.html

    W pierwszej serii konkursu w Ga-Pa Kamil Stoch oddał niezwykle daleki skok. Polak wylądował aż na 142 metrze i było oczywistym, że jego lądowanie nie będzie najlepszej marki. Stoch wylądował na dwie nogi, jednak nie zachwiał się. Sędziowie byli jednak wobec niego bardzo surowi.

    Francuski arbiter dał nawet Polakowi notę 15.5, którą przyznaje się z reguły zawodnikom, którzy przy lądowaniu dotykają ręką zeskoku. Po pierwszej serii Stocha wyprzedzał więc nawet Gregor Schlierenzauer, który skoczył osiem metrów bliżej!

    W drugiej serii nasz rodak oddał krótszy skok i zakończył rywalizację na 6. miejscu. Gdyby jednak zsumować odległości zawodników z obu serii noworocznego konkursu, to Stoch ustąpiłby jedynie fenomenalnemu Andersowi Jacobsenowi.

    - Pierwszy skok dostałem mało punktów, nie do końca się z tym zgadzam, choć wylądowałem na dwie nogi. Telemarka nie było, więc noty powinny być zaniżone. Ale są zawodnicy, którzy lądują na dwie nogi i nie mają obniżanych not - powiedział po zawodach Stoch, cytowany przez "Sport.pl".

    Również "Rzeczpospolita" uważa, że Stoch został przez sędziów skrzywdzony. "Nie zasłużył na tak niskie noty, jakie daje się przy lekkich podpórkach" - uważa relacjonujący dla gazety przebieg turnieju Krzysztof Rawa.

    Przypomnijmy, że sędziowie przysporzyli swoimi decyzjami sporo kontrowersji podczas pierwszego konkursu T4S w Oberstdorfie. Wysokie noty za kiepskie lądowanie otrzymali tam m.in. Gregor Schlierenzauer i Anders Bardal. Z kolei Dmitrij Wasilliew przy lądowaniu dotknął rękami zeskoku, ale sędziowie ocenili go na "16" punktów.


    Sędziów udaje się czasem oszukać Simonowi Ammannowi, którego lądowanie niejednokrotnie jest markowane, ale i tak otrzymuje on za styl wysokie oceny od arbitrów.

  • hehe bywalec

    Ja mam swoja teorie - dla Kamila zrestratowali serie w Vikersund rok temu bo pewnie on tez juz jest w mafii. Wciagneli go. To taki uklon w jego strone. Dlatego teraz szef mafii Hoffer pozwolil mu wygrac kilka (kilka, poniewaz musi rozdac zwyciestwa kilku czlonkom mafii, dlatego w Engelbergu wygral Kofler o 0,1pkt) konkursow.

  • KamiLoSsKi doświadczony
    @gina

    Nie zadam takich pytań, ponieważ wiem, że żadna mafia nie działa w skokach i wyniki są uczciwe, a skoczek to nie robot, więc wszystkiego nie zdobywa. Wiem, że wolałabyś takie pytania, bo mogłabyś rozgłosić swoją teorię spiskową, ale nie dam Ci tej radości. Przepraszam.

  • gina profesor
    KamiLoSsKi

    przestań szafować takimi bzdurnymi argumentami. Dlaczego nie zapytasz, dlaczego Gregor nie zdobył dwóch złotych medali na MŚ? Albo dlaczego nie ma złota na igrzyskach indywidualnie? Albo dlaczego nie zdobył KK w zeszłym roku?

  • gina profesor
    alfons6669

    .Szkoda, że tego nie oglądałeś, bo wiedziałbyś, że dla Kamila. Zapomniałeś, że po skoku Kamila przez 45 minut próbowali wrócić do konkursu i że wtedy był wiatr ponad 10m/s

  • KamiLoSsKi doświadczony
    @alfons6669

    Nie tłumacz jej, ona nie zrozumie. Winni wszystkiemu są Austriacy, a ich mafia z Hoferem na czele ustawia wyniki przed konkursem. Ciekawe czemu Stoch wygrał w Kuopio? Czyżby Walter miał do Niego jakiś interes, że pozwolił mu wygrać? Zastanawiające, ale takie zagadki rozwiązać może tylko Gina i grono wyznawców Piotra186.

  • gina profesor
    MarcinBB

    i dziwne jak można nie pamiętać Engelbergu, a pamiętać Adamowi te pół metra? Słomkę u Adama to się widzi, a belki u Gregorka to już nie?
    Ale co tam te pół metra - dla Gregora to się nawet serię anuluje ;)

  • gina profesor
    MarcinBB

    1. W każdym kraju (no prawie w każdym) gdy skoczek gospodarzy walczy o czołowe miejsce, to widać, że dostaje dobre noty. A że dzieje się tak np. podczas dwóch konkursó w Japonii, to znaczy, że jakiś Japończyk ma taką szansę na lepsze noty, w innych konkursach to będzie Norweg, Niemiec, czy Polak. więc w sumie nie ma to znaczenia, bo jest to incydentalne. A Gregorowi, czy innym Austriakom podwyższają noty obojętnie gdzie jest konkurs - taka różnica. Oczywiście oni mają skoki piękne i wysoko ocenione, ale mają też słabsze stylowo i gorsze technicznie a bardzo dobrze ocenione.
    Czy teraz rozumiesz?
    A co do Engelbergu - oczywiście pamiętasz jak to Adam wygrał bo skoczył całe 0,5m bliżej, a nie pamiętasz (bo i skąd?) że przegrał, choć skoczył 4m dalej... jaka ta pamięć wybiórcza jest... I że po tym Tajner na odprawie zgłosił zastrzeżenia do ocen Adama.
    I dodam, że w czasach gdy nie było not za belki, za wiatr bywały często sytuacje, że ktoś skoczył nawet więcej niż te pół metra mniej a wygrał...
    A jeżeli widzisz, że Gregorowi zawyżają noty to jakie masz wytłumaczenie?

  • MarcinBB redaktor
    noty Małysza w Engelbergu

    Inkryminowany skok to druga seria konkursu z 15.12.2001.(Gdyby gina podała te szczegóły zaoszczędziłaby mi kwadransa szukania, ale trolle, zwykłe czy niezwykłe są z reguły niedbałe, wystarczy poczytać Tolkiena ;-)) Filmik z tym skokiem jest na youtube. Małysz łącznie w dwóch skokach wyraźnie pokonał przeciwników odległością - 269 wobec 266,5 Hocke, 265,5 Hannawald i 266 Hautamaeki. W drugim skoku po lądowaniu wyraźnie się zachwiał, chyba nawet jedna narta odbiła mu drugą. Dostał trzy "17", noty 17,5 i 16,5 zostały odrzucone. Ja dałbym mu "17,5". Razy trzy to półtora punktu więcej, co oznaczałoby, że zamiast zająć czwarte miejsce wygrałby konkurs ex-auquo z Hocke. Tak, uważam, że noty mu zaniżono.

  • hehe bywalec
    gina

    I wlasnie MarcinBB podal ci na tacy (od myslnikow zebys mogla zrozumiec) o co chodzi w tej calej dyskusji.
    A jeszcze a propo TCS 11/12 w ktorym powtarzano serie w Oberst, masz racje. Schl nie zasluzyl sobie na wygrana. W koncu wygral w Oberst i Ga-Pa, byl drugi w Inns i trzeci w Bischo. Wiec widac jak na tacy ze zwyciezca TCS powinien zostac ktos inny kto bardziej sobie zasluzyl:)) Nie mozesz przebolec faktu ze udupienie Schl bylo tak blisko ale powtorzono serie i Austriak swoja forma po prostu udowodnil ze byl wtedy najlepszy bedac na podum w kazdych zawodach TCS.

  • MarcinBB redaktor
    @gina

    Znów nagły zwrot i zmiana tematu oraz kolejne pisane przez Ciebie zdania sugerujące nieprawdę.
    Chyba każdy, kto czytał nasze dotychczasowe wypowiedzi na tym portalu zgodzi się że:
    - MarcinBB uważa, że zawyżanie not zawodnikom będącym na topie zdarza się notorycznie, niezależnie od ich narodowości (m.in. Schmitt, Małysz, Hannawald, Morgenstern, Janda, Ahonen, Kofler, Ammann, Schlierenzauer) Jest to niesprawiedliwe, niewłaściwe i nie powinno mieć miejsca.
    - gina uważa, że zawyżanie not zdarza się tylko w przypadku Austriaków (oraz chyba Ammanna) i jest wynikiem działania austriackiej mafii rządzącej skokami

    A teraz nagle twierdzisz, "że dzieje się tak w praktycznie każdym kraju, gdzie są konkursy i gdzie zawodnik gospodarzy walczy o podium".
    To jak to w końcu z Tobą jest? Jakie masz zdanie na ten temat?
    " A pamiętasz może w swej przenikliwości jak to Adam zajął 4 miejsce w Engelbergu, choć skoczył sporo dalej niż inni, a skoki nie były złe technicznie, ale dostał bodajże 17-tki? "
    Nie, nie pamiętam. Musiałbym obejrzeć powtórki i wyrobić sobie zdanie. Być może masz rację. Ale po co o tym, wspominasz? Przecież to oczywiste, że jak zawyża się noty tym akurat na topie, to cierpią przez to inni. Małysz ucierpiał nie raz. Wyraźnie oburzam się na fakt, że przez zawyżenie not Koflerowi w Soczi, (tudzież zaniżenie Stochowi) nasz zawodnik niesprawiedliwie nie wygrał konkursu. Więc jeśli próbujesz sugerować, że przymykam oczy na krzywdzenie Polaków to jest to oczywiście nieprawda. Widzi to każdy, kto czyta to co ja piszę a nie to, co Ty piszesz, czy tez sugerujesz, że ja uważam.
    I to jest właśnie trollowanie.
    "I, jak rozumiem, nie było żadnego konkursu, w którym not Gregorowi nie zawyzono?"
    Oczywiście, że mu zawyżano, o czym też kilka razy wspominałem. Widzi to kazdy, kto czyta to co ja piszę a nie to co Ty piszesz, czy też sugerujesz że ja uważam.
    I to jest właśnie trollowanie.

  • EmiI profesor

    @gina Po pierwsze nie wiemy w jakich warunkach Ito miał zapalone zielone światło. Być może były one w normie a potem się pogorszyły. Po drugie do powtarzania skoku potrzebny jest protest trenera. A nie sądzę by trener Japończyków złożył protest. Jak dobrze że później FIS wprowadził pomiar wiatru na livetimingu od zapalenia zielonego światła. Chociaż to nie ukróciło fałszywych oskarżeń co do Gregora i Skletta w Willingen rok temu. Kiedy rzekomo puszczono Norwega na stracenie a Gregora przetrzymano. Tylko że u Skletta od zapalania zielonego światła wiatr się kształtował tak: -8,-5,-1+2. A U Gregora tak: +8,+5,+4, +1.6. A Gregor jako jedyny obok Skletta miał wiatr tylny w konkursie, i w ogóle jako jedyny w II serii konkursu, a średnio w II serii zawodnicy mieli ok -9 punktów za wiatr w przed Gregorem nawet po -20 mieli. A jednak go puścili kiedy miał +8.

  • Snoflaxe weteran

    A propos wygranych Małysza dzięki wyższym notom, to jeszcze jest Kuopio 2001 ;) W Engelbergu natomiast faktycznie przegrał niesprawiedliwie, lądowanie było wręcz identyczne jak to z pierwszej serii, a dostał w drugim skoku 4,5 punktu za styl mniej.

  • gina profesor
    MarcinBB

    A pamiętasz może jak to powtarzano serię w TCS? To pokazuje całą otoczkę wokół Gregora. By potem puścić Daiki Ito przy +15....Wiele razy skoczkowie z czołówki odpadali z walki o zwycięstwo, bo puszczano ich w złych warunkach, nie mieli szans na walkę. Ale nie Gregora. O, przepraszam - raz chyba w Kuusamo jury przedobrzyło i obniżyło belkę przed Austriakami

  • gina profesor
    MarcinBB

    no i proszę - znalazłeś fakty, jak to Adamowi zawyżano noty. ale muszę stwierdzić, że dzieje się tak w praktycznie każdym kraju, gdzie są konkursy i gdzie zawodnik gospodarzy walczy o podium. A pamiętasz może w swej przenikliwości jak to Adam zajął 4 miejsce w Engelbergu, choć skoczył sporo dalej niż inni, a skoki nie były złe technicznie, ale dostał bodajże 17-tki?
    I, jak rozumiem, nie było żadnego konkursu, w którym not Gregorowi nie zawyzono?

  • MarcinBB redaktor
    odp.4

    @gina
    A to nie wiem, gdzie to widzisz. Analizy dokonałem raz, dawno temu. Teraz tylko jej wyniki przedstawiłem koledze, który jest tu nowy i lekko niezorientowany. Jak widać dla Ciebie to już jest jakaś regularność.
    Po drugie - nie mam własnej definicji trolla - używam powszechnie przyjętej. Trolli dostrzegam zarówno wśród osób, które często mają poglądy i opinie do mnie zbliżone i się ze mną zgadzają jak i wśród tych, z którymi nie zgadzam się nigdy. Ale to z tą drugą grupą (byle nie z trollami) wolę rozmawiać. Potakiwanie sobie i poklepywanie po plecach jest jałowe. Tylko z dyskusji z ludźmi o odmiennym zdaniu może wykluć się coś nowego.
    Po trzecie - kompletnie nie rozumiem Twojego toku rozumowania, strasznie skaczesz z tematu na temat. Ale to, że Adam czasem wygrywał, bo mu zawyżano noty, to fakt. Na pewno nie na dużej w Predazzo, zresztą skoczył tam o 2,5 metra dalej od Hautamaekiego. Ale w drugim konkursie w Zakopanem w 2002 roku ewidentnie. Skoczył w dwóch seriach o pół metra bliżej od Hannawalda. Styl miał co najwyżej taki sam, moim zdaniem jednak szczególnie w drugiej serii mocniej nim zachwiało niż Hannawaldem. Wygrał o 0,6 pkt. Sędziowie woleli nie zadzierać z 60-tysięcznym tłumem...

  • Kierownik_kotlowni bywalec
    W nawiązaniu...

    Niebawem każda z tych dyscyplin (no, może oprócz wieloboju z łajnem antylop kudu w nazwie) wywali z programu IO takie niszowe, historycznie bezsensowne dyscypliny, jak: lekkoatletyka z nudnym maratonem na czele, oszczep, boks czy zapasy. A, pardon, tych ostatnich już nie ma:)

  • MarcinBB redaktor
    życie zaskakuje

    Rzucając żartobliwą hiperbolę na temat skoków na igelicie i nartorolek anim śnił, że ktoś zacznie roztrząsać problem na poważnie z użyciem ważkich argumentów i fachowych porównań. Ale jak zwykle nie doceniłem zapaleńców :-)
    Brakiem imprezy o randze Mistrzostw Świata bym się nie przejmował. Albo już jest, tylko nikt o niej nie słyszał, albo wkrótce będzie. Skoro są Mistrzostwa Świata w rzutkach (darts) i nawet pokazują to w telewizji, skoro są w udawanej grze na gitarze, siłowaniu się na stopy, strzelaniu groszkiem, rzucie telefonem komórkowym, rzucie jajkiem, ekstremalnym prasowaniu, czy w końcu pluciu łajnem antylopy kudu na odległość, nartorolki jawią się jako nobliwa dyscyplina olimpijska...
    _ewa_
    daję słowo harcerza, że ani troszkę się nie zdziwiłem :-)

  • gina profesor
    MarcinBB

    Widzę, że regularnie - raz na jakiś czas dokonujesz wnikliwej analizy mojej psychiki :)
    po drugie - definicja trolla według MarcinaBB - to osoba na forum nie zgadzająca się z poglądami wyżej wymienionego :)
    a po trzecie - pisałam o Adamie bo (gdybyś czytał wnikliwie) ktoś napisał, że Adamowi też zawyżano noty, min. w konkursie o MŚ w Predazzo i że dzięki temu wygrał na dużej skoczni.

  • _ewa_ bywalec
    @MarcinBB

    No to fajnie, że już masz kogoś od korekty, kto pomaga ci "bardziej dyskretnie", ale skoro czytelnik żadnych efektów nie widzi, to się nie dziw, że dostajesz też pomoc niedyskretną :P

  • hehe bywalec
    ciekawostka statystyczna cz 4

    Jeszcze tak z ciekawosci wzialem na warsztat Ahonena i okazuje sie w kazdym wygranym przez niego konkursie skakal najdalej. Jedynie podczas TCS 05/06 (Oberstdorf) skoczyl na rowno z Janda. A oto 3 "najlepsze" konkursy w jego wykonaniu:
    1.Kuusamo 1 04/05 - Ahonen ma przewage 21,5m nad drugim oraz 24m nad trzecim zawodnikiem
    2.Kuusamo 2 04/05 - tym razem 17m przewagi nad drugim i 19,5 nad trzecim
    3.Ga-Pa 04/05 - 10m przewagi nad drugim i 13m nad trzecim

  • EmiI profesor

    Skoki na igelicie i na śniegu to jest właściwie to samo. Natomiast bieg na nartorolkach premiuje innych zawodników. Na śniegu ważna jest siła fizyczna a na nartorolkach technika. Dlatego często "pakerzy" latem spisują się słabiej a wyskakują drobni technicy którzy potem zimą nie istnieją.

  • anonim

    Nie przesadzałbym, że skoki na igielicie mają podobny poziom do biegów na nartorolkach. Za nartorolki dostaje się puchar świata, są medale od FiS-u, a w Skandynawii czy Włoszech wiele osób biega na tym rekreacyjnie.

  • MarcinBB redaktor
    odp. 3

    @dejw
    Poczekaj co to będzie, jak Malaga wygra LM a nowy papież Cię dostrzeże ;-)
    Gina nigdy nie traci nad sobą kontroli, niemalże nie okazuje emocji i nigdy nikogo nie obraziła wprost, nie użyła żadnego epitetu czy niegrzecznego zwrotu. Pełna kultura słowa. Natomiast potrafi nieustannie obrażać czyjąś inteligencję. Ja tam może nie czułem się jakoś specjalnie przez nią obrażony (musiałbym mieć jakąś inteligencję ;-)), natomiast potrafiła mnie kiedyś doprowadzać do skrajnej irytacji. Dlatego też sprzeciwiam się nazywaniu jej "zwykłym trollem". Ona jest trollem dość niezwykłym. Prawdę mówiąc, ten portal bez niej byłby dużo nudniejszy...
    @_ewa_
    Mam już korektorkę, w dodatku pomaga mi bardziej dyskretnie. Inna sprawa, że na razie nie skorzystałem (niewdzięcznik!) z jej pomocy, ale to się zmieni. Ale co mi tam - co dwie głowy to nie jedna, więc nie odrzucam Twojej grzecznej propozycji pomocy :-)
    @Martyn, Emil
    Tak, chodziło mi tylko o zawodników, którzy nie wygrali PŚ w w trakcie tej części sezonu, która była przed imprezą. Aczkolwiek (na pralkę se przyklej ;-)) w przypadku tych dwóch nazwisk faktycznie brak jest zwycięstwa w PŚ w ogóle przed medalem. Nie siliłem się na kompletne badania historyczne, te dwa jakże diametralnie różne nazwiska przyszły mi do głowy niejako automatycznie i wystarczyły mi na potrzeby felietonu. Dziękuję, szczególnie Emilowi, za benedyktyńską pracę, która jest świetnym uzupełnieniem mojego tekstu.
    @kierownik_kotłowni
    Oczywiście że tylko wyrównać, nie pobić. Takie są zgubne skutki pisaniny o porze, w której połowa mojego mózgu już śpi...

  • dejw profesor
    MarcinBB

    Juhu, wielki dzień, nowy papież, Malaga w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i zostałem dostrzeżony przez Samozwańczy Autorytet ;)

    Dzięki za radę ;) Użyłeś dość plastycznej metafory :P. Choć może jeszcze troszkę popróbuję ;)
    Gina ma swoje poglądy, można rzecz dość kontrowersyjne, ale w ich wyrażaniu (przynajmniej w moim odczuciu) nie jest tak nieznośna jak pewien użytkownik na literę p i z liczbą na końcu. No i też jeszcze nie zauważyłem, żeby kogoś obrażała, co czyni wspomniany przeze mnie "ekspert", gdy już zupełnie braknie mu argumentów (a potem bezczelnie udaje, że nic się nie stało i zabawa trwa od nowa).

    A tak jeszcze przy okazji, kolejny świetny felieton :)

  • MarcinBB redaktor
    odp. 2

    @gina
    Nie za bardzo rozumiem, co ma wspólnego "uwłaczanie Małyszowi" z mówieniem że "nie ma żadnych nieprawidłowości i wszystko jest ok. Tak czy owak znów piszesz nieprawdę. Ledwie w poprzednim felietonie przypominałem fragment swojego felietonu z grudnia, gdzie w Soczi Stoch przegrał z Koflerem o ułamek punktu i moim zdaniem niesprawiedliwie dostał niższe od Austriaka noty. Ale co tam rzeczywistość - Ty masz swoją. Zapewne już wiesz jak wykazać, że to co napisałem nie ma żadnego znaczenia i tak naprawdę to jednak wciąż piszę że "nie ma żadnych nieprawidłowości i wszystko jest ok".
    No i popatrz w jakie towarzystwo trafiłaś - albo bardzo młodzi i naiwni, albo się nie znają, albo zaślepieni, albo Austrofile. Nie ma nikogo normalnego, kto by się z Tobą nie zgadzał. Jak ktoś się nie zgadza, to wiadomo, że coś z nim musi być nie w porządku. Więc się nie przejmuj dziwakami. Notabene - zauważ proszę, że uwłaczam nie tylko Adamowi, ale i Vincentowi i spójrz na mnie z tej okazji przychylniejszym okiem...
    ;-)
    @dejw
    Próba jakiejkolwiek merytorycznej rozmowy z giną ma takie same szanse powodzenia jak próba użyźnienia Sahary wodą z Morze Śródziemnego przy pomocy sitka, w dodatku przy huraganie wiejącym na północ. Próbowałem grubo ponad rok, najpierw w szczerej wierze, potem już tylko z czystej ciekawości, w ramach eksperymentu. Jak to określił trafnie hehe - ona ma swoją własną logikę, fizykę i semantykę w swoim własnym świecie. Tak Cię tylko informuję, jak Cię to bawi - próbuj :-)

    Odnośnie Turnieju Nordyckiego - ostatni raz rozegrano go w 2010. Potem Oslo organizowało Mistrzostwa Świata, więc konkurs zawieszono. Ale rok temu już do niego nie powrócono, według słów Waltera Hofera dlatego, że Kuopio wypadło z kalendarza. W tym roku podobno przeszkadza fakt, że organizację MŚ dostało Falun, ale nie wiem w sumie co ma piernik do wiatraka, bo Falun już od bardzo dawna nie było w ogóle ani w częścią Turnieju, ani Pucharu Świata a MŚ tam będą dopiero za dwa lata. Tak czy owak podobno FIS chce, by Turniej powrócił, ale dopiero za kilka lat, bo Mistrzostwa będą się odbywać kolejno w Falun i Lahti. Ja tam myślę, że jak zawsze chodzi o pieniądze.

  • _ewa_ bywalec
    korekta

    "Skocznia Puijo to, obiekt którego rekord ma już 15 lat." -> ""Skocznia Puijo to obiekt, którego rekord ma już 15 lat."
    "Nie wiem[,] czy to pogoda"
    "Nawet myślałem[,] czy od razu nie napisać podsumowania"
    "dowód, że myślenie o medalach drużynowych to nie bajania głów próżniaczych i umysłów miałkich[,] a ich zdobywanie to nie natrafianie na ziarno przez ślepego kruczka"
    "nie tylko tym[,] co znajdą"
    "Udanych łowów do końca sezonu i w następnych[,] trenerze."
    "19 letni" -> "19-letni", a najlepiej "dziewiętnastoletni"
    "Sezon mamy znacznie bardziej wyrównany, niż poprzednie." -> "Sezon mamy znacznie bardziej wyrównany niż poprzednie." Przecinek przed "niż" byłby potrzebny, gdyby później pojawiło się drugie orzeczenie, np. "jest bardziej wyrównany, niż był dawniej".
    "nie tyle od Maćka Kota[,] co nawet od Piotrka Żyły"
    "Emmanuel Chedal stanął kiedyś na podium PŚ[,] a Nicolas Dessum nawet wygrał konkurs"
    "Jacobsen nie wszedł do drugiej serii[,] a Grzesiu Brzęczyszczykiewicz..."
    "Styl, w jakim wyrwał, w jakim skacze od początku Mistrzostw w Predazzo[,] pozostawiam Wam wszystkim do oceny. "
    "To[,] co ten chłopak wyprawia na skoczniach[,] jest niesamowite"
    "tyle, że" -> "tyle że", to jest całe wyrażenie, tak jak "mimo że"
    "teraz „im dokłada” Schlierenzauer[,] a czołówka PŚ wygląda tak"
    "bywało[,] że"
    "każdy konkurs, w którym Austriacy byli niżej, niż na drugim miejscu wywoływał wywoływał mniej-więcej takie reakcje. " -> "każdy konkurs, w którym Austriacy byli niżej niż na drugim miejscu, wywoływał wywoływał mniej więcej takie reakcje. "

    Polecam się na przyszłość :-)

  • hehe bywalec
    ciekawostka statystyczna cz 3

    Na koniec wybrane "perelki":
    1.Innsbruck 2001 - Malysz wygrywa o 23m z drugim oraz o 24,5m nad trzecim
    2.Bischofshofen 2001 - Malysz wygrywa o 18m z drugim
    3.Harrachov 2001 - Malysz wygrywa o 17.5m z drugim i o 21,5m z trzecim
    4.Willingen 2001 - Malysz wygrywa o 17,5m z drugim i o 24,5m z trzecim
    5.Neustadt 2001 - Malysz wygrywa o 18,5 nad drugim i trzecim
    6.Planica 2008 - Schl wygrywa o 23,5m z drugim oraz o 32m z trzecim
    7.Planica 2 konkurs - Schl wygrywa o 2m nad drugim oraz o 24m nad trzecim
    8.Vikersund 1 2011 - Schl wygrywa o 1,5m nad drugim oraz o 35m nad trzecim
    9.Vikersund 1 2011 - Schl wygrywa o 8m nad drugim oraz 20m nad trzeci
    10. Predazzo 2012 - Schl wygrywa o 7m nad drugim oraz 15m nad trzecim
    11.Vikersundv 2013 - Schl wygrywa o 11,5m nad drugim oraz 12m nad trzecim

  • Kierownik_kotlowni bywalec

    No, żeby pobić Haradę pół metra jednak by nie wystarczyło:)

    Ale prawda, że ten sezon trwał do Val di Fiemme. Teraz, jak to trafnie mówi Freund, można sobie po prostu fajnie i bez presji poskakać. No i trochę zarobić. Choć ja liczę, że dla nas, Polaków, będą jeszcze emocje, a Kamil ostatniego dnia w Planicy wyrwie to 2. miejsce nordycko-germańskiej koalicji.

    Ale generalnie, z punktu widzenia przyszłości dyscypliny, najciekawsze rzeczy będą się dziać w zaciszu gabinetów FIS-macherów. Oby słowa szefującego im Włocha nie straciły na aktualności.

    Taki jeszcze drobiazg odnośnie do Descombesa, bo lubię dziada: jego życiowy wynik to z pewnością 14. miejsce, ale to sprzed paru dni, w Predazzo:) A jeśli chodzi o PŚ, to także był już wyżej, i nie trzeba daleko szukać - właśnie w Kuopio, w marcu 2010 zajął 13. miejsce. Przed Prevcem, Hilde, Kasaim, Freundem, Ollim, Ljoekelsoeyem, Stochem i wszystkimi świętymi. Taki jego "plejs" to Kuopio. Lepszy był chyba tylko Radik Żaparow:)

  • hehe bywalec
    ciekawostka statystyczna cz 2

    Z kolei Malysz wygral 5 konkursow w ktorych nie skakal najdalej:
    1.Sapporo 97 - 4,5m straty do zawodnika nr 2 oraz taki sam rezultat co zawodnik nr 3
    2.Hakuba 97 - strata zarowno do zawodnika nr 2 i 3: 2,5m oraz 0,5m
    3.Trodnheim 2001 - 0,5m straty do zawodnika nr 2 oraz 10m przeagi nad nr 3
    4.Kuopio 01/02 - 1,5m straty do zawodnika nr 2 oraz 4,5m przewagi nad nr 3
    5.Zakopane 02 - 0,5m straty do zawodnika nr 2 oraz 4m przewagi nad nr 3

  • hehe bywalec
    ciekawostka statystyczna

    Przeanalizowalem przewage skoczka wygrywajacego nad zawodnikiem drugim i trzecim. Na warsztat wzialem 2 zawodnikow: Malysza i Schl. A oto ciekawe spostrzezenia:
    -Schl wygral 7 konkursow w ktorych nie skakal najdalej:
    1.Ga-pa 2007/8 - metr straty do zawodnika nr 2 oraz 6 m przewagi nad nr 3
    2.Zakopane 07/08 - 0,5m straty do zawodnika nr 2 oraz 7 m przewagi nad nr 3
    3.Trondheim 08/09 - 1,5m straty do zawodnika nr 2 oraz 3 m przewagi nad nr 3.
    4.Engleberg 08/09 - 1,5m przewagi nad drugim oraz 0,5m straty do zawodnika nr 3
    5.Ga-pa 09/10 - 4m przewagi nad nr 2 oraz 1,5m straty do nr 3
    6. Ga-pa 11/12 - 4m przewagi nad nr 2 oraz 8m straty do nr 3
    7.Ebgleberg 12/13 - 1,5m straty do nr 2 oraz 3,5m przewagi nad nr 3

  • EmiI profesor

    @Martyn. No właśnie tylko pytanie czy autorowi chodziło o zawodników co wcześniej nie wygrali konkursu w karierze czy w sezonie. Wnioskuje że w sezonie, bo jak w karierze to porównanie do Stocha bez sensu. A w sezonie, mamy przykład bardzo świeży, czyli Andreas Kuettel w 2009 r. W 2006 r nie tylko Bysteoel ale i Morgenstern. W 2003 w Małysz. W 2000 r Hannawald. W 1997 r bez wygranej w sezonie do MŚ byli obaj mistrzowie i Ahonen i Harada. 1995 r ponownie obaj mistrzowie świata bez wygranej w sezonie w tym Ingebrigsten bez wygranej ani przed MŚ ani po MŚ do końca kariery! 1993 r i... kolejni mistrzowie świata bez wygranej w sezonie do czasu mistrzostw Harada i Bredesen ) 1991 r... bez niespodzianek. Petek i Kuttin bez wygranej w sezonie do czasu mistrzostw dzielą między siebie złoto :) W 1989 już niespodzianka bo złoto zdobył Weissflog co wygrał konkurs wcześniej! Ale Puikkonen do czasu MŚ nie miał wygranej w sezonie :)

  • gina profesor
    dejw

    na dwoje babka wróżyła - Ty krytykujesz moje poglądy ja Twoje.
    po drugie - jeżeli ktoś jest młody i ogląda skoki od czasów Gregora to zwyczajnie nie ma porównania do tego, co było wcześniej. I nic nie da to, że się obejrzy jakiś skok w necie.
    Ja oglądam skoki od czasów Weisfloga, Nykenena. I pamiętam czasy jak Hofer robił kiepskie miny do skoków Adama, jak nie na rękę włodarzom skoków był Polak znikąd, który zaczął wygrywać z faworytami. I pamiętam, jak puszczano go w takich warunkach jakie był bez wyczekania aż będą mniej niekorzystne. I jak Hofer mówił, że czas na młode wilczki, bo stare gwiazdy - Małysz, Ahonenen już za dużo wygrały, że się opatrzyli. I jak widzę, jak najczęściej stoi przy Pointnerze, jak leci z gratulacjami do Gregorka lub po upadku biegnie do niego z nartą. Jak odwołuje serię, bo Gregor miałprzecież wygrać 4 zawody TCS a wyłożyły się w tych pierwszych, jak dba się o jego warunki w czasie lotu, a noty są zawsze wysokie. I dlatego czuję niesmak. nigdy nie pisałam, że to kiepski, czy jakiś tam skoczek, ja przez to nie mam o nim zdania, bo nie wiem, ile osiągnąłby, gdyby traktowano go jak innych. Tak mam i tak mi zostanie.

  • Wojtek91 początkujący
    dejw

    Żelazna logika przede wszystkim.
    Nie prawda, czyli fałsz nie jest kwestią czyjegoś zdania.
    I tutaj nie ma kompromisów.

    Było kilku wielkich i tutaj sprawa rankingu jest jak najbardziej subiektywna, natomiast nie wyobrażam sobie żeby padło stwierdzenie z moich ust, że np. Małyszowi nie należy się jakiś medal, który zdobył "bo coś tam".

    A skoki zaczałem oglądać jeszcze przed wygranym przez Małysza TCS'em, tak więc zacząłem przed zjawiskiem małyszomanii.

  • dejw profesor
    gina

    No to może inaczej, łatwiej. Trudno jest Ci zaakceptować że ktoś ma inne zdanie od Ciebie.
    "Widzę, że wielu osobom trudno się pogodzić z tym, że Gregor ze względu na fory jakie miał w skokach nie może być darzony takim szacunkiem"
    To jest Twoje zdanie. Autorytarne stwierdzenie, że Gregora nie powinno się darzyć takim szacunkiem jak innych zawodników.
    Dlaczego niby mamy godzić się z czymś co nie jest prawdą?

    "Gregor ma fory".. Jakie fory? To że od czasu do czasu dostanie wyższe noty niż powinien? No to odsyłam do postu @Antka, z którym się zgadzam. Wyższe noty, to po prostu przywilej najlepszych. Tak było, jest i prawdopodobnie będzie.

    "Natomiast większość z Was w jakiś sposób rozumiem - jesteście bardzo młodzi, skoki zaczęliście oglądać na fali sukcesów Gregora"
    Aha, czyli że jak ktoś jest młody to od razu ma DSQ na starcie, bo nie miał okazji obserwować jak dominowali inni? Coś płytka ta logika...
    Jeśli chodzi o mnie, to skoki oglądam od 13 lat. Od sezonu 2000/2001. I sporo już widziałem, min. pojedynki Schmitta z Adamem, walkę Adama z Hanavaldem, z Finami, piękną rywalizację Ljoekersoya z Ahonenem w sezonie 2003/2004, genialną formę Ammanna na dwóch IO, triumfy "człowieka maski", początek dominacji młodych austriaków: Morgensterna i Schlirenzauera.
    I wg mnie każdy z nich zasługuje na jednakowe uznanie i szacunek. Wszyscy zapisali się na trwale w historii skoków narciarskich. Każdy z nich dokonywał rzeczy wielkich.
    A porównywanie ich do siebie (o czym też już pisałem) uważam za bezsensowne. Dla mnie to dyskusja z serii: kto głośniej krzyknie, że zawodnik A, jest lepszy od zawodnika B.
    Nigdy nie dojdzie się do kompromisu, bo to jest sprawa SUBIEKTYWNA.

  • hehe bywalec
    gina

    Gina masz po prostu swoj swiat. Odrealniony swiat. Oczywiscie ze masz swoje zdanie, twierdzisz ze wszystko dookola do mafia, noty zawyzaja, naszym zanizaja, belkamio szukuja, warunkami tez, jak Gregor wygra to i tak jest slaby bo mo Hoffer pomogl a nawet jak nie pomogl to wygral za mala przewaga. To jest twoje zdanie i sie tego trzymasz. Masz do tego prawo:).
    Odnosnie tego ze wiekszosc zaczela ogladac skoki od koncowki roku 2006 (sugerujesz ze od czasu sukcesow Gregora). Uswiadom sobie (wiem ze to bedzie trudne) ze koles budzi podziw dlatego ze wygrywa sezon w sezon, ma medale WSZYSTKICH imprez i wszystkie trofea. Do tego ma 2 lata i moze to jeszcze powielac i uzupelniac. Nie raz i nie dwa razy bil rekordy skoczni. Ale dla ciebie to po prostu fani ktorzy nie maja odnosnika do innych slaw. Trudno :P

  • EmiI profesor

    @gina Podejrzewam że wszyscy z nas pamiętają lata 2001-2003 w skokach i późniejsze tym bardziej. I co ciekawe żaden z nas w żadnym poście nie uznał Gregora ponad Ahonena, Małysza czy Nykaenana. Żaden z nas nie nazwał go najwybitniejszym. To Ty go umniejszasz, a nie my go wywyższamy.

  • gina profesor

    Natomiast większość z Was w jakiś sposób rozumiem - jesteście bardzo młodzi, skoki zaczęliście oglądać na fali sukcesów Gregora, nie widzieliście wcześniej konkursów, gdy dominowali inni i stąd dla Was wszelkim odnośnikiem jest Gregor.

  • tomek_92 doświadczony
    O stylu.

    Kamil rzeczywiście skacze teraz niemal perfekcyjnie stylowo. Nieruchomy w locie, narty również prowadzone bardzo spokojnie, no i piękny telemark. W dodatku jego płaska parabola lotu, zachowująca wysoką prędkość przelotową, pozwala mu lądować bardzo dalekie skoki telemarkiem (to ogromny plus), tak jak wczoraj te 135m. Swoją drogą za wczorajszy skok powinien dostać po 19,5 a dostał chyba tylko jedną taką notę.
    I tutaj właśnie Stoch ma przewagę nad Gregorem, który składa się do lądowania z wysoka i przy bardzo dalekich odległościach (tych rekordowych) nie jest w stanie wylądować telemarkiem, a często zdarzały mu się też podpórki i upadki.

    Niektórzy piszą, że Adam skakał dużo gorzej stylowo od Kamila. Ja się z tym nie zgadzam. W latach 2001-2004 Adam skakał bardzo ładnie. Zobaczcie sobie skok Małysza na 98m w MŚ w Lahti - to był idealny skok, w którym wszystko było perfekcyjne i moim zdaniem każdy powinien dać 20. Poza tym skoki w Predazzo w 2001r. gdzie Adam dwukrotnie wygrywał, no i 2 lata później skakał także pięknie, no i Planica 2003. Dopiero po 2004 roku styl Małysza trochę się pogorszył ze względu na większe wahania nart podczas lotu. Ogólnie w tych późniejszych latach ten stopień falowania nart u Adama się zmieniał. Pamiętam, że w 2005 roku ruchy nartami były u niego największe, a od 2007 r. były już trochę mniejsze.

  • hehe bywalec

    1. Bardzo rozsadne posty Antka i Wojtka91 wiec nie bede sie juz rozpisywal i dublowal.
    2. Uzytkownik lech pyta o 3 metry - a wiec w 1 serii skoczyl dalej 6m od Ito, w 2 serii stracil 3m a wiec lacznie skoczyl 3m dalej niz Ito.
    3. Raz jest trudniej raz latwiej w PŚ. Np trudno bylo by pokonac Malysza w sez 00/01, Ahonena w sez 2004/5, Morgiego 2007/8 czy Schl 08/09 prawda? Wiec 2 miejsce w klasyfikacji bylo wtedy sukcesem. Z kolei czasem jest latwiej, np sezon 02/03 gdzie Malysz mogl trzymac sie czolowki, wypalic w koncowkce i zdobyc puchar. Albo sez 2006/7 tez byl w czolowce, wypalil i dopadl Jacobsena. Ale trudno by bylo mu dogonic gdyby jakis zawodnik wygrywal konkurs za konkursem jak np Morgi (07/08) bo wted strata byla by za duza.
    4. Styl w jakim Schl wygrywal konkursy, zwlaszcza w sez 08/09, czyli masa pobitych rekordow skoczni, ladowanie na plaskim sprawiaja ze trzeba umiescic go w galerii slaw juz teraz.

  • EmiI profesor

    @gina Przez innych będzie darzony szacunkiem przez innych nie będzie. Niektórzy będą do końca życia wypominali Gregorowi pukanie się w głowę, wyczekiwanie wiatru w Willingen czy... no właśnie wyczekiwanie wiatru w Willinegen i.... Willinegen 2009.... i.... pukanie się w czoło... i o cholercia..

  • gina profesor

    Widzę, że wielu osobom trudno się pogodzić z tym, że Gregor ze względu na fory jakie miał w skokach nie może być darzony takim szacunkiem, czy uznawany za tak wybitnego jak inni skoczkowie, którzy to osiągali samodzielnie, a czasem wbrew lobby istniejącemu w skokach. Trudno. Coś za coś. Gregor ma najwięcej zwycięstw, ale sposób w jaki je osiągnął sprawia, że daleko mu do prawdziwych mistrzów w tej dyscyplinie.

  • dejw profesor

    A odnośnie porównania poziomów.
    Sprawa pierwsza i najważniejsza - NIE DA SIĘ jednoznacznie porównać obecnego poziomu skoków, z tym co było jeszcze kilka lat temu. Przeliczniki za belkę, za wiatr, zupełnie inny sprzęt.
    Za czasów Adama można było skakać przy wietrze dochodzącym nawet do 5 m/s pod narty! W dzisiejszych czasach coś takiego nikomu by nawet nie przeszło przez myśl.
    Obecny poziom skoków nie jest słaby. Wg mnie, jest nawet wyższy niż w poprzednich latach. Słyszałem opinie, które mówiły o tym, że Adam ze swoich "złotych lat" mógłby mieć dziś problem ze znalezieniem się w TOP6.
    Poziom jest niesamowicie wyrównany, mamy teraz podział na skoczków naprawdę wybitnych, jak Schlirenzauer czy Morgenstern, bardzo dobrych (Stoch, Kofler), mnóstwo skoczków dobrych, oraz równie dużo skoczków niezłych, czy przeciętnych, którym stać na osiąganie wartościowych wyników (jedni czynią to częściej, inni rzadziej).

  • asdf bywalec
    @damianpietrzak1

    "Schlierenzauer przez tych ktorzy maja mozg i widza co sie dzieje, nigdy nie bedzie uznawany za wybitnego skoczka."
    Tak twierdzą dzieci które coś sobie ubzdurały i żaden argument do nich nie dociera.

    "skacze w czasach gdzie nie ma zadnych gwiazd, gdzie poziom jest naprawde slaby o czym mowi chocby to ze taki Matura jest w 10 PŚ. Malo tego, z tych 48 zwyciestw wiele, bardzo wiele bylo oszukanych, za schlierenzauerem stoi wiele osob, sędziowie ktorzy daja 19 za kazdym razem, nie patrzac na ladowanie, hoffer i cala dyrekcja, ktorzy puszczaja go w najlepszych warunkach, oraz manipuluja minusami i plusami i tak mozna wymieniac."
    Ammann, Morgernstern, Bardal to słabiaki reszta też nie? Można mieć super warunki ale trzeba je także umieć wykorzystać. Noty za styl praktycznie zawsze są przyznawane za nazwisko dostaje je Gregor, dostawał je Małysz, Ahonen i inni. A i daj jakiś mocny dowód że ktoś manipuluje punktami za wiatr.

    "Ogladam KAZDY konkurs skokow od 10 lat i widze co sie dzieje. z 48 zwyciestw schlierenzauera okolo 20 jest zhakowanych. Dlatego, blagam nie porownujcie go do takich ikon jak Malysz czy Nykenen."
    W większość konkursów w których wygrywał oddawał najdłuższe odległości, kilka razy zdarzało się że wygrywał notami.

  • Wojtek91 początkujący
    Paulaa

    Głos rozsądku widzę.
    Ktoś zauważył wreszcie, że odejmuje się punkty. Dzisiaj ciężej wygrać z 10 pkt. przewagi niż miało to miejsce przed wprowadzeniem systemu.

    Co do samego systemu, to mam nadzieję, że zostanie on poprawiony, tzn. dołoży się wiecej punktów pomiarowych i będą używane tylko te, do których się doleci. Tepesa bym zastąpił komputerem, do tego usunąć możliwość obniżania belek przez trenera i nagle całość okaże się dużo lepsza niż skoki sprzed wprowadzenia przeliczników.

  • dejw profesor
    damian

    "Schlierenzauer przez tych ktorzy maja mozg i widza co sie dzieje, nigdy nie bedzie uznawany za wybitnego skoczka."

    Dam ci radę. Zachowaj sobie takie prymitywne uwagi dla siebie.


    "Nie bede juz mowil o zachowaniu schlierenzauera bo to chyba kazdy widzi..."
    Od jego wybryków na T4S nie zauważyłem ani jednego przykładu zachowania niegodnego dla sportowca.

  • Paulaa początkujący
    @damianpietrzak1

    No faktycznie ,nie ma żadnych gwiazd ...Bardal , Jacobsen , Freund czy Stoch . A jakże ich można od razu pokonać ,bo to są tak cienkie bolce ,że głowa mała . A tak na serio , poziom nie jest tragiczny .Fakt stawka jest bardziej wyrównana ,ale nie dlatego ,że skoczkowie są słabi . Tak jak już ktoś wspomniał ,kiedyś nie odejmowano punktów za wiatr -toteż nie wiedzieliśmy jak powiało zwycięzcy . I chciałam przypomnież ,że Gregor skakał również wtedy ,gdy Małysz nie skończył kariery ,a jakoś potrafił i z nim wygrywać ,no chyba ,że Małysza również uważasz za słabego zawodnika :) A co do Janka Matury - on akurat nigdy tak dobrze nie skakał , jak narazie jest najlepszy z Czechów i wyniki jak widać pozwalają na top10 .

  • Wojtek91 początkujący
    gina

    Rekord to rekord i tylko to się liczy.
    Który z obecnie skaczących zawodników chociaż się do niego zbliżył ?

    Najbliżej jest Schmitt z 28 wygranymi, później Morgenstern ma 22. O ile ten drugi jeszcze swój wynik poprawi to Schmitt już prawie na pewno zakończy karierę z tym wynikiem.

    Dla Ciebie to mało ? Być może na mamutach Gregor jeszcze w tym roku dobije do 50 zwycięstw, liczby "zaczarowanej", bo nikt jeszcze tej dziesiątki nigdy w skokach nie otworzył. A jak nie teraz to w przyszłym sezonie, w końcu mówimy o zawodniku, który w swoim najgorszym sezonie zdobył MŚ i wygrał 3 konkursy. Hm ciekawe, czy Stoch w tym sezonie wyrówna tą liczbę.

    Małysz to mistrz, ale pogódź się z tym, że są jeszcze inni wybitni zawodnicy. Sama manipulacja wywiadem, w którym Gregor stwierdza, że jest legendą jest ŻAŁOSNA. Każdy znający angielski na chociaż średnio zaawansowanym poziomie zrozumie jego intencję, czyli to, że zapisał się na kartach historii skoków. A słowo legenda zostało mu podsunięte przez redaktora.

    I co ? Mało ? Noty dla Małysza też były zaniżane niesamowicie podobno, bo Polak, a teraz dla Stocha nie są nagle. Przypadek ? Mimo tego, że nie jestem fanem Stocha, a Małysza określam jako wybitnego nie tylko jako skoczka, ale też jako osobowość muszę stwierdzić z całą stanowczością, że styl Stocha jest piękny, Małysz skakał zdecydowanie gorzej stylowo. Stoch skacze jak Hannavald, nienagannie stylowo. I nagle okazuje się, że Polak może dostać 19,5 - 20.

    Widzę, że dosyć sporo osób tutaj zarzuca Ci stronniczość, może więc nie w nas tkwi problem, tylko w Tobie.

  • EmiI profesor

    @damianpietrzak Ok wymień 10 naciąganych wygranych Gregora i solidnie argumentuj dlaczego kto inny powinien tego dnia wygrać i kto był tego dnia autentycznie lepszy.

  • EmiI profesor

    Turniej Skandynawski ostatni raz rozegrano w 2010 r. Co do problemów Gregora z dalekim lądowaniem, nie przesadzajmy. W Lillehammer, w Innsbrucku było ok. W Oberstdorfie na TCS, lądowanie na pewno nie było idealne, ale nie można powiedzieć by było złe, takie na 18,5, 19 na siłę można dać. Potem w Vikersund miał trudności przy 240 metrach, tylko że prędkości na progu były o 5 km/h szybsze niż wtedy kiedy lądowano 240 m telemarkiem. Potem miał trudności przy 211 m w Harrachovie ale przepraszam ale ponad 210 m wylądowało telemarkiem w historii dwóch zawodników (chodzi mi o zawody od 2008 r, kiedy zmieniono nieco profil skoczni i trudniej wylądować dalekie skoki) a takich skoków była cała masa. Już wielu przy skokach ledwo ponad HS miało problemy.

  • damianpietrzak1 bywalec

    Schlierenzauer przez tych ktorzy maja mozg i widza co sie dzieje, nigdy nie bedzie uznawany za wybitnego skoczka.

    skacze w czasach gdzie nie ma zadnych gwiazd, gdzie poziom jest naprawde slaby o czym mowi chocby to ze taki Matura jest w 10 PŚ. Malo tego, z tych 48 zwyciestw wiele, bardzo wiele bylo oszukanych, za schlierenzauerem stoi wiele osob, sędziowie ktorzy daja 19 za kazdym razem, nie patrzac na ladowanie, hoffer i cala dyrekcja, ktorzy puszczaja go w najlepszych warunkach, oraz manipuluja minusami i plusami i tak mozna wymieniac.

    Ogladam KAZDY konkurs skokow od 10 lat i widze co sie dzieje. z 48 zwyciestw schlierenzauera okolo 20 jest zhakowanych. Dlatego, blagam nie porownujcie go do takich ikon jak Malysz czy Nykenen.

    Nie bede juz mowil o zachowaniu schlierenzauera bo to chyba kazdy widzi...

  • Antek doświadczony
    @Wojtek91

    Zgadzam się w zupełności.

    @Gina
    Ile konkursów musi wygrać GS, żebyś w końcu uznała, że zasłużenie jest uważany za jednego z najwybitniejszych w historii? Ponad 100? Raz czy dwa może wygrał przy pomocy sędziów, ale nie prawie 50 razy...

    I gwoli ścisłości: Małysz też nie raz dostawał noty "za nazwisko" i nikt nie narzekał. Choćby w Predazzo. Bo jak dla mnie ten skok na 136m nie zasługiwał na 19,5 i 20... Gdyby noty były koło 18 pkt (a mogły być..) to wszystko wyglądałoby całkiem inaczej. Ammann też dostawał noty za nazwisko. Wszyscy dostawali z najwybitniejszych. Ale to nie oznacza, że dzięki temu wygrywali wszystkie konkursy. Po prostu 2-3 razy wygrali, choć ktoś inny powinien. I tak będzie zawsze, dopóki nie będzie decydowała tylko odległość...

  • EmiI profesor

    Na mamutach jest ciężej ustać dalsze skoki niż w poprzednich latach. Głównie przez wyższy rozbieg, przez co skoczek osiąga większe prędkości przy lądowaniu, a na mamucie jest to szczególnie widocznie.

  • Fela bywalec

    Fajny artykuł. ;) Oddaję piękno skoków. Z przyjemnością się go czytało. ;) Mam nadzieję, że krytyka Kamila na tym forum w końcu się skończy, bo to już denerwujące. Nie można spokojnie porozmawiać o tym pięknym sporcie, bo jacyś wielcy eksperci muszą dodać swoje 5 groszy... Dla mnie Kamil nic nie musi mi udowadniać, bo jest naprawdę świetnym skoczkiem, jednym z najlepszych na świecie. W końcu to mistrz świata! Może w końcu to do was dotrze, że chłopak wkłada kupe roboty i wysiłku w to co robi. Zapracował sobie na tą wygraną i mistrzostwo. Mam nadzieję, że to dopiero początek jego sukcesów. ;))

  • MIRABELKE stały bywalec

    Widze ze mowa o stylu skoku
    Stoch za swoje skoki powinien dostawac same 20-stki jak Hannawald w przeszlosci, piekniej od niego stylowo skaczacego zawodnika prozno szukac, moze Ammann sie z nim jedynie rownac
    Ale jak widze ze takiemu Jacobsenowi za swoj styl postrzelony gdy narty mu wachluja daje sie 19-tki a nie nagannie latajacemu Kotowi to uwazam to za wielka niesprawiedliwosc.Zyle tez krzywdza bo o niebo lepiej skacze stylowo od Jacobsena.Nie mowie juz o Austriakach, tam to Schlierenzauer nawet gdyby przysiadl dostal by wysokie noty jak ostatnio z reszta Jacobsen.Niestety sedziowie musza sie oduczyc dawac za nazwisko.Małysz tez nie mial idealnego stylu lotu i to wachlowanie nartami nie zaslugiwalo na noty 20-scia czy 19.5.Wtedy o niebo lepiej stylowo wskaczacy Stoch nawet gdy zaczal wygrywac to i tak dostawal nizsze noty od Małysza

  • hehe bywalec
    gina

    I co z tego ze skoczyl 6,5 mniej od rekordu (faktycznie bardzo bliziutko:)) i mozna bylo ustac telemarkiem? To oznacza ze zwyciestwo nie przekonujace? Nalezalo sie komus innemu? Nie. Malysz tez mogl byc 2 w Oberst 2000 oraz wygrac w Ga-pa 2001 oraz w Willingen 2001 wygrac 2 razy. A prownywanie pojedynczych skokow jest bez sensu. Stoch wczoraj wyladowal telemarkiem na 135m czyli jest dobry. Schlierenzauer ladowal na bez telem na ww mamutach jest slaby. Ustal 149 w Vancouver - slaby a co tam:). Czyli Malysz tez jest slaby bo ledow ustal 98,5 w konk olimpijskim w Park City oraz zachwial 2 skoki 130-metrowe w Trondheim 2002.
    Moja diagnoza jest taka ze po prostu dla ciebie jest jeden Malysz, drugi Stoch a reszta to moze im buty czyscic. Tak trudno uznac fakt ze sa inny wybitni zawodnicy jak Schl Ahonen itp? To ze Schl ma 48 zw i moze jeszcze inne rekordy pobic, znaczy ze trzeba umniejszac jego osianiecia zeby Malysz przy nim lepiej wypadl? Nie. Osiagniecia Adama sa na tyle bogate ze nie trzeba umniejszac osiagniec innych zeby tylko Adam byl naj naj i cacy. Bo osiagniecia Adama bronia sie same:)

  • EmiI profesor

    @gina Może dlatego że obserwuje ten sport z bliska? Gdyby patrzył z daleka z przed TV może też by je widział :)

  • gina profesor
    MarcinBB

    No właśnie widzę.
    Właściwie wiem o tym od dawna.
    Szkoda, że tyle lat patrząc na ten sport, ba zajmując się tym nie zauważasz nieprawidłowości i uważasz, że wszystko jest ok.

  • gina profesor
    hehe

    w Harrachowie też lądował 3,5m przed rekordem - czyli wniosek jeden - Gregor ma problem z lądowaniem
    Zobacz jak lądował wczoraj Kamil - 0,5m do rekordu - klasyczny telemark z idealnym odjazdem. Można? Można!

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    @nieznany
    "W 2005 Benkovic juz nie byl juniorem" Nie miałem na myśli tego, że Benkovic w tym roku był kwalifikowany jako junior, tylko że ogólnie był utalentowanym juniorem - miał w dorobku medale MŚJ. Wspomniałem o tym po to, by pokazać, że Benkovic nie był diabełkiem, który wyskoczył z pudełka, zgarnął jeden medal po mu podwiało i przepadł tam, skąd się
    wziął.
    "Bzdura. Najwyzsza lokata tego skoczka jest 13. pozycja z Kuopio w 2010". Bzdura, skandal, powód do samobójstwa, bo różnica niesamowita. Wszystkich poranionych tym bolesnym przeoczeniem utulam w żalu. Ciekawe, czy Vincent sam o tym swoim najwyższym miejscu pamięta.
    Na niesmak polecam gumę do żucia Wrigley's o smaku arbuzowym. Poezja.
    @gina
    Płatni zdrajcy i agenci wpływu tak mają, że często histeryzują i użalają się nad sobą. Ta robota kompletnie niszczy nerwy...
    ;-)
    @Fanka
    Piękna i mądre słowa, podpisuję się pod nimi obiema rękami.
    @Maxx
    Dzięki, poprawiono.

  • gina profesor
    hehe

    różnica między Adamem w Willingen jest taka, że on tam ustanowił fenomenalny rekord skoczni - więc lądowanie było trudne, Gregor w Vikersund lądował 6,5m przed rekordem, a można tam podobno skakać dalej. Więc chyba różnica jest? Generalnie Gregor ma w tym sezonie problem z lądowaniem dalszych skoków (nie rekordowych nawet).
    więc gdzie mu do Adama?

  • hehe bywalec
    gina

    Spodziewalem sie ze wyjedziesz z tymi liczbami:) Nie zawsze sie da wygrac z bardzo duza przewaga mimo wielkiej formy z roznych powodow
    - niskie noty (ladowanie na plaskim) - np Malysz na niemeckich skoczniach 49. TCS, w Willingen gdzie skoczyl 151,5 z notami po 16.
    - jest ktos inny kto jest rowniez w swietnej formie - np Vikersund 2011. Tam tez mozesz podac ze 1 konkurs wygral fartem ex aequo a drugi konkurs ledwie 11 pkt nad drugim (a 40 pkt nad trzecim Malyszem jest niewazne)
    Dlatego liczby wreb pozorom moga "klamac":)
    - 0,5 pkt Schlierego w Vikersund? Spojrz na odleglosc 240m
    - 2,3 w Bischofshofen? Spojrz na odleglosci, zwlaszcz 2 serii, tylko Jacobs dal rade
    - 0,3 w Harrachovie? Spojrz na roznice miedzy Schl a pozostalymi, a mala roznica wynikala z trudnego ladowania na 211 metrze

  • gina profesor
    hehe

    Coby nie było, liczby nie kłamią - różnice nad drugim w klasyfikacji

    Lillehammer – 0,1
    Sochi – 5p
    Engelberg – 3,4
    Innsbruck ponad 12
    Bisho – 2,3
    Vikersund 0,5
    Harrachov – 0,3
    Harrachov – 4,6

  • anonim
    Styl wygrywania

    Szliri wygrywający w stylu masakrującym rywali to właściwie tylko końcówka sezonu 2007/2008. Od MŚL w Oberstdorfie naprawdę miażdzył a piątkowy konkurs w Planicy i przewaga 20 metrów po 1 serii (Ahonen 212,5 vs. Szliri 232,5) to była miazga a po drugiej miał przewagę aż 25 metrów! Poza tym w stylu dominatora a la Ahonen, Małysz czy Goldi z najlepszych lat raczej nie wygrywał. Ale czy styl jest ważny? Hiszpania gra okropnie brzydko i nieprzekonująco wygrywa ale od 3 wielkich imprez nikt ich nie pokonał w fazie pucharowej a co najciekawsze wszyscy dalej powtarzają jak to La Furia Roja cudownie gra. Oni grali cudownie ale za czasów notorycznych porażek, dlatego wynik jest ważniejszy niż wrażenia estetyczne i tu Szliri ma przewagę nad wielkimi zawodnikami których wymieniłem mimo że kilka jego zwycięstw było skandalami ale nie więcej jak 10

  • hehe bywalec
    gina

    Pytasz o obecny sezon Schl i jego "nieprzkonywujace wygrane", okej:
    -Soczi, zdecydowana wygrana, 2 najdluzszes skoki, 3 metry dalej od drugiego Freunda (tyle co Stoch-Ito)
    -Innsbruck, 2 razy najdalej, kilkanascie pkt na drugim Stochem
    -Bischofshofen, wspolnie z Jacobsenem zdystansowal reszte konkurencji
    -Vikersund, 1 seria najdalej, 2 seria najdalej (7,5 m dalej od najlepszego skoku konkurencji)
    -Harrachov, Schl i Kranjec deklasuja konkurencje, 30 pkt przewagi nad reszta
    -Harrachov 2 konurs, rowniez bezdyskusyjnie najlepszy skok, przewaga nad 7 Loitzlem 20m

  • anonim

    Jesli chodzi o wielkość Schlierenzauera powiem tyle- jest naprawdę dobrym i równym zawodnikiem, ale trzeba przyznać że trafił na dobry czas w skokach. Dobry to znaczy, że nie ma już w tej chwili takich dominatorów jak swego czasu Małysz, Ahonen czy nawet Hannawald (tak, Hannawald w formie masakrował rywali, kto pamięta lata 2002-2003 wie o czym mówię). Poziom skoków obecnie się bardzo wyrównał, pomiędzy drugim, a dziesiątym miejscem nie ma wcale wielkiej różnicy. Kilka lat temu było 2-3 dominatorów, którzy rozdzielali między sobą wygrane i miejsca na podium, reszta zaś znacznie odstawała. Jestem pewny, że gdyby Gregor urodził się tak z 10 lat wcześniej nie miałby nawet połowy obecnych wygranych.
    Mimo to należą się mu gratulacje, trzeba mieć w życiu trochę szczęścia, do niego to szczęście się uśmiechnęło. Tak na marginesie szkoda tylko że obecna największa gwiazda skoków jest tak zarozumiała. Schlierenzauer nie umie się poprawnie zachować,jako przykład można tu przywołać jego zachowanie podczas TCS w Innsbrucku..

  • anonim

    @nieznany
    Polecam tobie ciezki beton jak nizej moze to podziala natomiast na argumenty nie potrafisz odpisac stad uwazam ze jestes zwykly kolejny trol tego portalu.
    A fakty sa takie ze w tamtym sezonie Ammann miazdzyl reszte swiata juz w grudniu byl w doskonalej formie od poczatku do samego konca sezonu i to sa fakty.

  • korus doświadczony

    Zgadzam się z autorem... Niech się Żyła z Kotem wreszcie sprężą, bo obu stać na podium, a jak Żyła jest takim mistrzem w awansowaniu o 10 pozycji, to niech no zajmie w pierwszej serii miejsce na początku drugiej dziesiątki, to może będzie podium :)

    Ale tak na poważnie, tego jeszcze nieco brakuje do spełnionego sezonu, mamy trzech skoczków których stać na podium (nie wykluczone, że nawet czterech), i naprawdę szkoda, że tylko Kamil zajmował te miejsca. Każdy kraj ze ścisłej czołówki miał już przynajmniej dwóch reprezentantów na podium. Na podia w drużynie już nas stać - a więc? Gorąco czekam na to podium i wydaje mi się, że Kot jest pierwszym w kolejce :)

  • MrDamaz23 początkujący

    A ja myślę , że trzeba przestać gdybać co było by tak co było by srak za przeproszeniem... Moim skromnym zdaniem najwyższa pora by uwolnić ten automatyzm Kamila który ma od Predazzo w zawodach i zdominować końcówkę sezonu. Lahti to już przeszłość podobnie jak Kuopio. W lahti wysiadły nogi i mimo , że każdy zaprzecza sądze , że Kamil troszeczkę za bardzo chciał chociaż tego nie mówi. Jego obecna forma i miejmy nadzieje brak spinania się na konkretny wynik pozwolą mu zdominować końcówkę we wspaniałym stylu. Trzeba trzymać kciuki za Kamila i za wszystkich a może to być najlepszy koniec sezonu od lat w skokach :)

  • EmiI profesor

    Odsyłanie do argumentów małysztomistrz to bez mała jak odsyłanie do argumentów piotra186 na dowolny temat :) Ale wiadomo. Zdejmuje się z Polaków trzy razy na jedną serię na na cztery ogólnie zdejmowania to czekanie na złe warunki, zdejmie się Gregora z trzy razy na sezon (podobnie zdejmowano Maćka Kota) już czekanie na dobre. Polak dostanie plusa, specjalnie źle go puszczono. Austriak dostanie plusa, sztucznie dodano. Austriak dostanie minusa, wyczekano warunki, Polak dostanie minusa chce się go uwalić punktami. Austriakowi się obniży belkę to dostaje punkty gratis, Polakowi się obniży belki to pozbawianie szansy na dobry skok. Austriakowi się podniesie belkę, to oczywiście zwiększenie prędkości i przez to odda lepszy skok, Polakowi się podniesienie belkę oczywiście jest motywowane chęcią odjęcia punktów. Tak możemy się bawić w nieskończoność...

  • tomek_92 doświadczony

    Fakt, że Gregor zasłużył w tym sezonie na KK, z resztą przewaga punktowa na to wskazuje. Jednak ja również twierdzę, że Austriak w tym sezonie nie miał zbyt mocnej konkurencji. Tylko on potrafił utrzymać równą, wysoką formę, aż do MŚ. Wszyscy inni wystrzelali z formą tylko na chwilę. Freund był mocny już od pierwszego konkursu, ale w TCS osłabł już zdecydowanie. Podobnie Kofler, który w zeszłym sezonie miał piorunujący początek, a w tym sezonie formy starczyło mu do Engelbergu, kiedy sezon tak na prawdę się jeszcze nawet nie zaczął.
    Z kolei podczas TCS genialnie skakał Jacobsen, ale zaledwie dwa tygodnie później był już cieniem zawodnika z niemieckich konkursów TCS. Teraz skacze strasznie nie równo, potrafi być na podium, by za chwilę nie wejść do 30.
    Bardal znowu skakał dość równo, ale na pewno nie tak dobrze, jak w zeszłym sezonie i do tej pory wygrał zaledwie jeden raz.
    Simon Ammann miał w tym sezonie może ze 2 przebłyski, a poza tym skacze średnio.
    No i wreszcie Kamil Stoch, który początek sezonu miał taki, że już na wstępie wykluczył go z walki o kulę. Pozbierał się w Engelbergu, podczas TCS skakał dobrze, choć nie równo. Po konkursach w Polsce, forma ponownie nieco osłabła, by osiągnąć szczyt na MŚ i myślę, że potrwa już do końca sezonu. Gdyby Kamil osiągnął ten szczyt gdzieś na TCS to być może byłaby bardzo ciekawa walka o KK z Gregorem, ale nie ma co narzekać, bo jednak MŚ to najodpowiedniejszy moment na szczyt formy.
    Podsumowując w tym sezonie nie trzeba było seryjnie wygrywać żeby mieć KK, a wystarczyło regularnie być na podium.

  • gina profesor
    nieznany

    Mnie było strasznie żal, że Adam nie zdobył żadnego złota na IO. Cóż - szkoda. Ale na latanie Ammana patrzyłam wtedy z podziwem. I żadne tam leczenie tego nie zmieni. Bo gdyby tak było, to wygrywaliby zawsze skoczkowie jak tury, szybko zjeżdżający, o mocnym odbiciu. A skoki to dyscyplina techniczna, gdzie liczy się więcej elementów: dojazd, odbicie, lot, sprzęt, warunki i nota.

  • anonim

    @nieznany jestes chory albo stukniety nie tylko Ammann jest astmatykiem ale i GS tez ale jak niby to ma pomagac w skokach?
    Niketorzy poiwnni sie rozpedzic i walnac z calej sily glowa w mur za nim napisza podobne bzdury.W biegach astmatykow jak mrowek bo tam akurat to pomaga ale nie w skokach niby na co to ma pomoc.I przypominam ze Ammann w sezonie IO w Vancouwer wygrywal juz w grudniu bez cudownych wiazan.

  • nieznany weteran
    @gina , 13 marca 2013, 12:16

    Skad pomysl z astma? Pozwolenie na zazywanie zakazanych srodkow Ammann uzyskal po swoim upadku w Willingen. Dzieki temu, nabuzowany sterydami, mial przewage nad rywalami podczas Olimpiady.

  • MIRABELKE stały bywalec

    Dla mnie jest skandalem to co zrobiono z Jacobsenem Kotem i Fettnerem.I zauwazcie na jedna rzecz, tam gdzie byly przytrzymywani zawodnicy to przewaznie mieli zle warunki i byli puszczani w tak zlych warunkach, a co by bylo gdyby to Tepes zostal przytrzymany, czekano by pewnia 10 minut na wichure pod narty zeby odlecial, bo nagle gdy bulil po 80 metrow na treningach i nagle zaczal daleko skakac w konkursie.. podejrzana sprawa

  • Anonimowy Anonim doświadczony
    Leki na astmę i dopalacze? O czym Wy piszecie...

    Leki na astmę w skokach narciarskich nie są żadnym skutecznym środkiem wspomagającym. To sport w którym potrzebna jest jak najlepsza praca mięśni szybkokurczliwych!

    W biegach narciarskich u biegaczy/biegaczek dominują rozwinięte mięśnie wolnokurczliwe. Kontrowersje wkoło astmatyczek w tej rywalizacji są już jak najbardziej na miejscu.

  • gina profesor
    nieznany

    Przepraszam - jakie dopalacze? Masz na myśli astmę? Ciekawe - czyżby sugerował, że to pomaga? To przypomnę, że Gregor też jest astmatykiem...
    A co do wiązań - wysokie komisji orzekły, ze są legalne. To po pierwsze, po drugie inni też mieli szansę ich użyć, ale tego nie zrobili. Ich wybór. Austriacy też mogli ich użyć. Przecież wcześniej bez skrępowania używali szerokich kombinezonów, czy też dodatkowych rzemyków (Morgi i inni)....

  • hehe bywalec
    gina

    Chyba powinnas udac sie do jakiegos specjalisty ktory pomoze ci sie wyluzowac i realnie parzec na rzeczywistosc. Np sezon 2008/09 wszyscy skacza 130, wchodzi Gregor i Simon i wala po 140m w wiekszosci zawodow a ty mowisz ze Gregor nie potrafi wygrywac w takim stylu jak wczoraj Stoch? (3 m przewagi nad Ito). Juz nie pamietasz ile rekordow skoczni pobil Austriak?

  • nieznany weteran
    @gina

    "oczywiście, ze można zauważyć kiedy zawodnik wygrywa swoją siłą - zobacz formę Ammana na IO - i jednych i drugich. Nikt nie miał nic do powiedzenia, to były bezdyskusyjne zwycięstwa."
    Z tym przykladem Ammanna trafilas jak kula w plot.
    W 2002 dostal pozwolenie na legalne zazywanie dopalaczy i tylko dzieki temu wygral Olimpiade. Na K-90 minimalne wygral z Hannawaldem i Malyszem (ktory wpadl w dziure na zeskoku i przez to przegral zloto notami za styl).
    W 2010 do zwyciestw doprowadzily go genialne wiazania. Nie byly, co prawda, formalnie zakazane, lecz autorytety w dziedzinie skokow (np. Lepisto) zgodnie twierdzily, ze daly mu one przewage nad rywalami i byly niezgodnie z duchem sportowej rywalizacji. Pamietajmy tez o regularnie zawyzanych notach za styl. Gdyby sedziowanie bylo uczciwe, na K-95 Szwajcar bylby na styku z Adamem.

  • anonim
    gregorek

    nie ma co porównywać gregorka z Małyszem
    te cyrki ze zdejmowaniem gregorka(albo innego austriaka) z belki , dziwne pkty za wiatr , obnizanie belki
    albo puszczanie gregorka z o 1m;s wiatrem pod narty lepszym od rywali , i nawet restart rundy bo słabo skoczył
    z takim wiatrem to nawet rok urbanc daleko poleci
    gość co popukał się w głowę i dla niego zmieniono zasady jest mocno kontrowersyjny
    warto też dodać ze w harrachovie nie było połowy zawodników z czołowej 10-tki np bardala co wolał wygrać mś niz skakać w harrachovie

  • anonim

    Marsz Marsz Dąbrowski z ziemi włoskiej do Polski !

    Nigdy bym się nie spodziewała, że będę przeżywać kolejne emocje w tym sporcie dzięki kolejnemu Polakowi o tyle o ile początek sezonu niczego dobrego nie zwiastował o tyle cały sztab jak i sami chłopcy nie po padli w panikę i postanowili sprawić "psikusa".
    Udało się a jakże Złoty Medal MŚ wrócił z Włoch ponownie do Polski dzięki Kamilowi temu fantastycznemu skoczkowi, któremu niezadowoleni wiecznie coś wypominają a te porównania z Adamem nie mają końca.Być może i raczej na pewno nie będzie już drugiego Adama ale było by wielką niesprawiedliwością nie docenić wysiłku i pracy Kamila Stocha jak i pozostałych naszych kadrowiczów dzięki, którym Polska po raz pierwszy wywalczyła brąz na MŚ.Wracając do Kamila czytając przez ostatnie miesiące czy tygodnie to forum odniosłam wrażenie, że jestem w jakimś innym świecie zastanawiałam się jak to możliwe, że ludzie nie doceniają już 5 tego miejsca, czwartego czy siódmego tylko liczą się zwycięstwa owszem zwycięstwa lepiej smakują ale na litośc jak można było pisać po 5-tym miejscu Kamila, że ma kończyć karierę żeby wstydu oszczędzić wyzwisk pod jego adresem było mnóstwo.
    W sporcie jak w życiu nie wszystko się udaje tak jak tego sami chcemy i jak byśmy chcieli raz się wygrywa innym razem przegrywa ale doceniam wszystkie miejsca w PS Kamila, to ambitny i pracowity chłopak doceniam pracę pozostałych jego kolegów i życzę Kamilowi podium w generalce a nawet jeśli to się nie uda i pozostanie na tym 5 tym miejscu to w kontekście całego sezonu zrobił fantastyczne wyniki.
    Szkoda, że sezon się kończy i nie ważne jak się rozpoczął najważniejsze jak się zakończy dla polskich skoczków.Życzę im aby w sezonie IO zadziwili świat o samych IO na razie nie wspomnę bo nie chcę zapeszyć mam marzenie z tym związane może się spełni.
    Pozdrawiam naszych skoczków , wspaniałych chłopaków.
    P.S z góry przepraszam za "byki" jesli takowe są to mój pierwszy dłuższy post od wielu, wielu miesięcy na tym portalu.

  • Wojtek91 początkujący
    gina

    Piszesz jak frustrat.
    Kto w historii PŚ ma najwięcej zwycięstw w jednym sezonie ?
    Kto w historii PŚ ma najwięcej zwycięstw ogólnie ?
    Kto w historii PŚ wygrał 31 konkursów bez przeliczników ?

    Mało ? Nie każdą kulę zdobywa się w takim stylu jak w 2008/2009. Chociaż patrząc na obecną przewagę nad Bardalem to jest DEKLASASJA.

    Zeszłoroczna walka o KK była dla mnie mniej ciekawa, bo Bardal zdobył ją w zupełnie innym stylu niż ma to miejsce w ostatnich latach. Chcesz porównanie ? Może Małysz, Morgenstern, Amman, Schlierenzauer ?

    Pogódź się z tym, że on jeszcze na MŚ i IO się odkuje, bo ma czas. Nawet mnie nie interesuje co wtedy powiesz.

  • nieznany weteran

    "W 2005 roku świat skoków narciarskich zelektryzowało inne nazwisko. 19 letni Słoweniec Rok Benkovič, utalentowany junior, perfekcyjnie przygotował się do czempionatu w Oberstdorfie"
    W 2005 Benkovic juz nie byl juniorem, byli nimi zawodnicy urodzeni w 1987 lub mlodsi.

    "Vincent Descombes Sevoie zrobił życiowy wynik (14. miejsce) i przypomniał, że Francuzi też skaczą na nartach"
    Bzdura. Najwyzsza lokata tego skoczka jest 13. pozycja z Kuopio w 2010.

    Dla mnie (podobnie jak dla kilku innych uzytkownikow) rowniez niesmaczne jest porownywanie stylu zwyciestw i osiagniec Schlierenzauera z Malyszem z 2001. Cudze chwalicie, swego nie znacie?

  • EmiI profesor

    @gina Jednak od kiedy są przeliczniki wiatru tylko raz zdarzyło się by zawodnik wygrał z przewagą ponad 20 punktów zimą. Tym zawodnikiem był...Martin Koch. Co ciekawe do Kocha należy również trzecia największa przewaga w historii skoków zimą w NS i uzyskał ją... w jednoseryjnym konkursie. Czy to znaczy że Koch był najmocniejszym skoczkiem w ostatnich 3 latach>

  • gina profesor
    dejw

    Myślę, że jak najbardziej możliwe są tak duże różnice, ale będą one wtedy, gdy będzie odpowiednio dobry zawodnik. a ponieważ tacy zdarzają się nieczęsto, więc jest sytuacja taka, ze czołówka jest szeroka i w miarę wyrównana. Gdy pojawia się zawodnik wybitny, to żadne tam przeliczniki mu nie przeszkodzą i w stabilnych i równych warunkach będzie pokonywał resztę stawki o wiele punktów.

  • gina profesor
    EmiI

    oczywiście, ze można zauważyć kiedy zawodnik wygrywa swoją siłą - zobacz formę Ammana na IO - i jednych i drugich. Nikt nie miał nic do powiedzenia, to były bezdyskusyjne zwycięstwa. Nie zwycięstwa o pół punktu, bo ktoś dostał niższą czy wyższą notę, ale równie dobrze wynik mógłby być odwrotny

  • gina profesor
    MarcinBB

    Niepotrzebnie wpadasz w histerię i użalasz się nad sobą po każdym zdaniu, które się nie zgadza z opinią zawartą w artykule.
    Gdybyś przeczytał argumenty to zgodziłbyś się, że zwycięstwa Gregora nie były tak przekonujące jak np. wczorajszy sukces Kamila, czy dawne sukcesy Adama. I wcale nie było tak, ze nie oglądając zawodów w tym sezonie można się było pytać tylko o drugie miejsce. I nie wygrał Gregor ponad połowy konkursów jak Adam, lecz 8 z ponad dwudziestu.

  • dejw profesor

    Norwegia miała już w Pucharze Narodów tylko 14 punktów straty do Austrii po konkursie w Lahti, więc po Kuopio ta strata trochę wzrosła ;)
    No, ale walka o zwycięstwo będzie do samego końca (o które walczą też Niemcy), jeszcze sezon temu zwycięzca tej klasyfikacji był znany gruubo przed końcem sezonu.

    Argumenty o tym, że Gregor w tym sezonie wygrywał głównie dzięki słabości rywali są po prostu śmieszne i nie będę ich komentował. Zresztą Xellos pisał o tym wczoraj, że w dobie przeliczników, taki nokaut 20, 30 punktowy jest po prostu niemożliwy i tyle.

    A jeszcze apropos Bystoela i Benkovica, bo ich nazwiska wciąż wracają jak bumerang. Trzeba się w końcu pogodzić z tym, że nie są to żadni mistrzowie "z łapanki", czy z przypadku. To byli naprawdę nieźli skoczkowie, którzy swoją życiową formę przygotowali akurat na najważniejszą imprezę sezonu. Bystoel w sezonach 04/05 oraz 05/06 zdobył odpowiednio 613 i 495 punktów, wygrał zawody w Insbrucku, w sumie 4krotnie stał na podium zawodów PŚ, osiągnął dużo wartościowych rezultatów. Benkovic też miał dwa dobre sezony (343 i 335 punktów w sezonie, w którym zdobył mistrzostwo). Skoczek taki z drugiego planu, który najlepiej w swojej krótkie karierze skakał właśnie na MŚ w Obersdorfie (złoto indywidualnie na małej, 5 na dużej, spory wkład w brąz drużyny). Szkoda, że zniechęcony słabszymi wynikami postanowił zakończyć karierę po jednym słabszym sezonie, nigdy się nie dowiemy co mógłby jeszcze osiągnąć.
    Owszem, nie przeczę, obaj mieli też trochę szczęścia, ale potrafili je wykorzystać w 100%.

  • EmiI profesor

    W skokach narciarskich nigdy nie można stwierdzić czy zawodnik wygrywa własną siłą czy słabością rywali (chociaż moim zdaniem dzięki jednemu i drugiemu). To nie skok w dal gdzie widzimy że jak mistrz olimpijski skacze 8,30 to jest "słaby mistrz" a Carl Lewis na MŚ w Tokio zdobywając srebro był w takiej formie że na każdej innej imprezie by zdeklasował wszystkich tylko trafił się złośliwie Powell. W skokach nie wiemy, a już na pewno zabawny argument jest taki że rywale Gregora są słabsi ma mają mniej wygranych. Może dlatego że Gregor nie pozwolił im odnieść tylu wygranych?

  • MarcinBB redaktor
    @bogus1200

    Dlaczego? Ano dlatego, że autor pisał ten akapit po Lahti, a przed Kuopio. Wczoraj wieczorem go zmienił, ale jakiś chochlik internetowy sprawił, że do publikacji trafiła stara wersja.
    Oczywiście pełna zgoda, zdanie już poprawiłem i trzymajmy wspólnie kciuki :-)
    @fff
    Czemu? Ano temu, że Lars Bystoel wygrał swój pierwszy i jedyny konkurs w PŚ w tym samym sezonie - 6 stycznia 2006 - czyli na miesiąc i 6 dni przed złotym medalem olimpijskim.
    @Piotrze, gino - liderzy ekipy dzielnych i niestrudzonych demaskatorów agentów obcego wpływu w polskojęzycznych mediach sportowych:
    Przecież ja tu nic nie robię tylko ciągle uwłaczam polskim skoczkom z Adamem Małyszem na czele. Uwłaczam, podważam i godzę w. Za to mi płaci austriackie lobby. Duuuużo śmierdzących zdradą, imperializmem i Red Bullem dolarów. Przecież wiecie.
    ;-)

  • gina profesor

    Zgadzam się z Piotrem, że styl zwycięstw Gregora w tym roku ma się nijak do stylu zwycięstw Adama w pamiętnym 2001. I to patrząc na różnice punktowe pomiędzy zwycięzcą a kolejnym zawodnikiem jak i patrząc na klasę rywali. W tym roku Gregor nie miał konkurentów, którzy by skakali regularnie i długo na wysokim poziomie. przede wszystkim odpadła mu konkurencja w rodzimej ekipie. Morgi, Kofler, czy nawet Koch są obecnie cieniami samych siebie, lub ich nie ma. Bardal potrafi być solidny, ale potrafi spaść nisko i nie wejść do II serii. Podobnie reszta zawodników. Z kim ma niby walczyć? Z Freundem, Fretagiem? Co oni mają za osiągnięcia? Jakiś jeden czy dwa zwycięstwa (lub ciut więcej). Podobnie z resztą Norwegów, Słoweńców - wszyscy mają dość nierówną formę. Na ich tle Gregor miał faktycznie formę równą i tym wygrał puchar. ale wiele zwycięstw było "o włos" i nie zdarzyło się, by taką walkę o włos Gregor przegrał. No i tradycyjnie dostawał wysokie noty - obojętnie czy skakał pieknie stylowo, czy też nie. Po prostu cała otoczka skoków uznała, że fajnie byłoby gdyby Gregor ten rekord zwycięstw poprawił no i tak się stało.

  • anonim

    Nie wiem jak autor tego artykułu, ale ja do końca sezonu będę się emocjonować walką Kamila o podium PŚ, nie wiem dlaczego autor tego tekstu twierdzi, że ktokolwiek będzie się emocjonował walką o 5 miejsce, gdyż takowej walki po prostu nie będzie.

  • piotr186 profesor

    "No już nie czepiajta się, że LGP to nie PŚ, że skakanie na igelicie to jak bieganie na nartorolkach. Wiem, ale tabelka okazalej wygląda.."

    - no niezupełnie, wystarczy zobaczyć jaka jest popularność skoków na iglecie a jak biegów na narto rolkach, to pierwsze jest transmitowane w telewizji a to drugie nie... (już nie mówiąc ze nie ma czegoś takiego jak Letnie Grand Prix na nartorolkach..).

    "Drużynówka – palce lizać. Kolejne podium, kolejny powód do radości,"

    - na tamten moment miejsce na podium to był cel minimum dla Polaków, a przebieg zawodów wskazywał ze raczej przegraliśmy miejsce 1 i 2 niż wygrali to trzecie.. Choć z drugiej strony pokonaliśmy Austriaków w drużynie a to nie takie bagatelne:) Na pewno jest się z czego cieszyć ale tak z.. maleńką dozą krytycyzmu.

    "Nikt mu tego nie odbierze, po prostu sam to sobie wyrwał. Styl, w jakim wyrwał, w jakim skacze od początku Mistrzostw w Predazzo pozostawiam Wam wszystkim do oceny. Oddajmy jednak cesarzowi co cesarskie: przed Mistrzostwami Świata na osiemnaście występów tylko cztery razy był poza podium i tylko raz wypadł poza pierwszą dziesiątkę. To co ten chłopak wyprawia na skoczniach jest niesamowite, tyle, że robi to tak regularnie, że aż nam te cuda i dziwy spowszedniały. Pamiętam, jak reagowano w 2001 roku na erę Małysza. Jak się nie oglądało konkursu (informuję małolatów, że nie było wtedy smartfonów z permanentnym dostępem do Internetu) to się wchodziło wieczorem do domu i pytało „kto był drugi?” albo „ile im dołożył”?

    Teraz „im dokłada” Schlierenzauer"


    - To brzmi jak uwłaczanie Adamowi Małyszowi, styl wygranych Austriaka przy Małyszu z 2001 czy 2007 roku jest żaden,

    Schlierenzauer tylko raz wygrał w tym sezonie z przewagą większą niż 5,3 pkt (12,8 w Innsbrucku przy huraganie pod narty dla niego w serii pierwszej). Schlierenzauer wygrał to KK raczej słabością rywali niż własną siłą.

  • gwiazdor bywalec

    Z tego co pamiętam to Kamil ma swój najlepszy wynik z Planicy 226m. więc walka o podium będzie trwała do samego końca,dlatego że u Kamila szczyt formy przyszedł na koniec sezonu...Najważniejsze będzie mądre ,rozsądne przygotowanie do następnego sezonu Olimpijskiego,nawet kosztem słabszych występów na początku tak by mocno wejść w turniej czterech skoczni...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl