PŚ w Kuopio okiem Apoloniusza Tajnera

  • 2013-03-13 19:10

Za nami fińska część północnoeuropejskiego maratonu, jaki pokonują skoczkowie rywalizujący w Pucharze Świata. Wczoraj byliśmy świadkami wspaniałego zwycięstwa Kamila Stocha na skoczni w Kuopio. O ocenę tych zawodów pokusił się w rozmowie z portalem sport.pl, Apoloniusz Tajner.

Prezesowi PZN triumf Stocha przypomniał największe chwile Adama Małysza:

- Kamil w Kuopio wygrał bezapelacyjnie, drugi Daiki Ito stracił do niego 10,9 pkt, a więc był gorszy o jakieś sześć metrów. To było zwycięstwo odniesione w stylu, w jakim kiedyś wygrywał Adam Małysz. Świetnie, że dzięki Kamilowi przypominają nam się tamte wspaniałe czasy. Adam też potrafił przeskakiwać trudne warunki, a takie we wtorek w Kuopio były. Ze zmiennym wiatrem i sypiącym śniegiem nie poradziło sobie wielu naprawdę dobrych zawodników jak Richard Freitag, Simon Ammann czy Anders Jacobsen. Stoch na tej bardzo trudnej skoczni poradził sobie kapitalnie, bo po prostu jest w wielkiej formie.

Na słowa uznania po wczorajszych zawodach zasłużyli zdaniem Tajnera Piotr Żyła i Dawid Kubacki:

- Z Piotrka i Dawida jestem zadowolony, choć Kubacki już wyraźnie ma za sobą okres najwyższej formy. Teraz skacze trochę niepewnie, nierówno, znów zbyt wysoko wychodzi z progu. Ale trafia w punkt skoczni, a to jest ważne. Jeśli tylko w danej próbie odbicie skieruje bardziej do przodu i wyjdzie aktywniej, to będzie w stanie polecieć daleko. Jest nieobliczalny. Ważne, że cały czas mamy grupkę zawodników na dobrym poziomie.

Były trener polskich skoczków usprawiedliwia słabszy występ Macieja Kota specyfiką skoczni w Kuopio oraz warunkami pogodowymi:

- Skocznia w Kuopio jest naprawdę dziwna i trudna, trzeba być takim mistrzem, jakim był Adam i jakim staje się Kamil, żeby skakać na niej bardzo dobrze. Ta skocznia ma stary profil, nie każdy potrafi się do tego przyzwyczaić i dopasować. Ale za chwilę zawody odbędą się w Trondheim, tamtejsza skocznia jest już bardziej nowoczesna i mimo różnych warunków pogodowych tam Maćkowi na pewno będzie się skakało dużo lepiej. Generalnie teraz w każdym miejscu możemy liczyć, że ktoś Kamilowi pomoże, bo Kot i Żyła są solidni, Kubacki w tym momencie jest nieobliczalny, Krzysiek Miętus w miarę równy i każdy z nich jest w stanie dobrze punktować. Odstaje tylko Stefan Hula.

A co sądzi Apoloniusz Tajner na temat postawy zdobywcy Kryształowej Kuli, Gregora Schlierenzauera?

- Obserwuję Austriaka i widzę, że on się uśmiecha do kamer, ale to nie jest uśmiech do końca prawdziwy. Niby chce pokazać, że to, co najważniejsze, zapewnił sobie bardzo dobrze, ale w ostatniej części sezonu, który niby należy do niego, wcale nie jest największą postacią. Schlierenzauer dobrze wie, że już nie ma co liczyć na naprawdę dobre wyniki. Jest po prostu daleki od swojej najwyższej formy, inni go przyćmili, szczególnie Polacy, którzy w tej końcówce się rozkręcili.


Adrian Dworakowski, źródło: Sport.pl
oglądalność: (11286) komentarze: (66)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • EmiI profesor

    A w PZNie dzieją się dziwne rzeczy, owszem za zdecydowaną większością z nich Tajner nie odpowiada (przynajmniej bezpośrednio) jednak nie można powiedzieć że jest cacy i nie mówię tu o skokach.

  • EmiI profesor

    @dervish Statut związku musi być zgodny z prawem krajowym. Jeśli nie jest można go spokojnie zaskarżyć do sądu. Związki to nie jest państwo w państwie. I szefów związków obowiązuje dwukadencyjność na podstawie ustawy o sporcie z 2010 r.

  • OjciecMarek profesor
    @dervish

    Według naszego prawa Tajnera obowiązuje dwukadencyjność, ale, jak już wcześniej było wyjaśnione, przepisy to regulujące wprowadzono już po wyborze Apoloniusza na drugą kadencję, więc póki co, to Tajner ma czyste konto i prezesem może być co najmniej do 2022, a potem i tak mu się już raczej nie będzie chciało ;). FIS to nie jest wszechwładna federacja w rodzaju FIFY, za sześćdziesięcioośmioletniego Tajnera za lat dziewięć nie będzie umierać.
    Korupcji co prawda nie ma, ale zatrudnienie fizjoterapeuty z rocznym doświadczeniem w kadrze C skoków na stanowisko trenera kadry narodowej dwuboistów, którego po pięciu latach pracy i osiągnięciu kompromitujących wyników zdegradowano na...asystenta trenera i głównego specjalisty od skoków, a piszę tu o osobie, która dziwnym zrządzeniem losu jest siostrzeńcem prezesa, to cóż, na nepotyzm to już się chyba łapie. Oczywiście, jest to działanie legalne i nikt Tajnera z tej okazji po sądach nie będzie ciągał, ale niesmak tego działania pozostaje.

  • anonim

    Tak panie Tajner szczególnie Polacy robią takie mocne wrażenie.
    Wystarczy wygrać jeden konkurs i już wizerunek skoków wygląda w jak najlepszym porządku. Austriacy Norwegowie i Niemcy się nie liczą prawie można powiedzieć są w rozsypce.

  • dervish profesor
    Tajner

    Czepiacie się człowieka. Pominę chamskie wpisy dotyczące jego fizjonomii to to jest poniżej jakiejkolwiek krytyki i raczej dowodzi poziomu umysłowego tych co płodzą takie teksty.

    1. Tajnera bronią wyniki.

    2. Jak każdy popełnia błędy i być może inny prezes byłby lepszy, ale Tajner nie jest prezesem fatalnym, nie ma w PZN patologii takich jak na przykład były w PZPN czy w PZPS i w wielu innych związkach sportowych (przynajmniej w mediach nic o takich patologiach nie słychać). Podlegające mu sporty zimowe maja raczej przychylny wizerunek medialny a to również jest wyznacznikiem poprawnej pracy prezesa.
    Popełnia błędy, ale o tym czy są to błędy dyskwalifikujące go jako prezesa przesądzą cżłonkowie PZN mający prawo głosu na zjeździe wyborczym. Na tę chwilę o ile nie wyplyna na światło dzienne jakieś rzeczywiście kompromitujące fakty (typu korupcja), bez względu na to czy Tajner pozostanie na stołku czy nie i tak należy mu się wielki szacunek za to czego dokonał będąc najpierw trenerem a później prezesem.


    3. Obawiam się, że wasze nadzieje na to, że w PZN obowiązuje dwu kadencyjność są płonne. Pewności nie mam, ale jeżeli takiego zapisu nie byłoby w statusie to raczej podobnie jak w PZPN i w innych związkach sportowych przepisy dotyczące administracji państwowej nie mają tu zastosowania, więc pan prezes może sobie rządzić tak długo jak długo będzie na to stanowisko wybierany. :)

    P.S.
    Zarzut o występy Wiśniewskiego nadaje się do kabaretu :)
    Aby w ogóle o tym dyskutować w kategoriach czy zostało naruszone jakieś prawo trzeba by znać szczegóły a nie opierać się na plotach i pomówieniach.

  • anonim

    @suzuki
    Lokalizacja twojego IP wskazuje ze nadajesz z Tokio :)) nie sadze jednak zeby to byla prawda zwazajac na czas lokalny jaki sie wyswietla zatem proste pytanie dlaczego wlazisz z bramki proxy zeby atakowac @kube? ten drugi na dole to samo, to bramka, dlaczego sie ukrywacie?

  • anonim
    @ZKuba36

    Strasznie głupia teoria wypisałes jakbys nie wiedzial ze zły kombinezon ma wplyw ma technike. Chyba nie wiesz bo piszesz glupoty . w jakim celu Stoch i Zyla zostali wycofani ze startow w PS. Dostali nowe kostiumy i naprawiali technikę. Proste ?

  • MIRABELKE stały bywalec

    Nie tykac mi tu Koflera
    Kto bronil Haybeckowi przekonac do siebie trenera?
    Kofler to czlowiek z nazwiskiem i sukcesami i on zawsze moze odpalic we wlasciwym momencie.I cos mi sie wydaje ze jeszcze w tym sezonie pokaze pazurki.Kofler nie powiedzial jeszcze ostatniego slowa.
    A Koch dobrze ze wraca,jemu tez kibicuje z Austriakow pomijajac oczywiscie Koflera.

  • ZKuba36 profesor
    Kto zawinił?

    Dla mnie wielką zagadką jest kto zawinił, że Polacy mieli tak fatalny początek sezonu, w wyniku czego Stoch stracił szansę zakończenia sezonu na podium PŚ.
    Kostiumy? Był cały sezon letni aby przetestować materiały i wyprodukować najlepsze kostiumy na świecie, bo z takimi skoczkami Polacy mieli mierzyć się w zimie.
    Jeżeli sprawa dotyczyła kostiumów to w jakim celu Stoch i Żyła zostali wycofani ze startów w PŚ na trening techniczny, w związku z czym Stoch stracił wiele punktów w PŚ. Dobry kostium chyba można uszyć w ciągu 1. dnia i jaki był sens wycofywania skoczków?
    Bardzo podoba mi się manewr zastosowany przez M.Kota, który na treningach skacze w złym kostiumie (dzięki czemu uczy się sięgnąć skok na ile się da, ty w konkursie skakać w innym kostiumie 10m dalej. Nie rozumiem tylko dlaczego, gdy ten bardzo dobry kostium dokonywał żywota, nie udało się natychmiast uszyć dokładnej kopii tego kostoumu?
    Hula to odrębne zjawisko. Skacze równo , skoki są powtarzalne, moża by rzec pełny automatyzm. Tylko te odległości...Szkoda, że nie został skierowany do PK, gdzie mógł (sobie) wywalczyć dodatkowe miejsce do występów w PŚ, jednocześnie nie blokując miejsca w kadrze innym skoczkom.

  • dejw profesor
    EmiI

    No właśnie. Trudno tłumaczyć tę decyzję. Już chyba sam Kofler nie wierzy, że może się choćby częściowo odbudować na samą końcówkę sezonu. Aż przykro patrzeć na zawodnika, który w ostatnich startach... nie mieści się nawet w "40" zawodów, a do tego z wielkim trudem przechodzi kwalifikacje!
    Osobiście wątpię w uraz Haybocka, to prawdopodobnie było wcześniej ustalone, że nastąpi taka wymiana.

    Inna niezrozumiała personalna decyzja Poitnera z tego sezonu, to dość późne powołanie Krafta, który zdecydowanie rządził i dzielił w PK (3 wygrane, raz piąty, a wtedy słabą formę prezentował Morgenstern, Koch i średnią Haybock), pokazał się dopiero na austriackiej części T4S, i to w grupie krajowej).

  • anonim
    ...a Polo znow kadzi...

    ...Polacy przycmili Austriaka :) (?), dobre, nie ma to jak tajnerowa propaganda sukcesu obecna u niego od lat, jeden moze czesciowo na chwile tak, ale reszta... sodowa w glowce buzuje prezesiku, dodajemy splendoru wlasnej zagrodzie na ktorej gazdujemy, nieladnie...

  • ZKuba36 profesor
    Prezes Tajner.

    Moim zdaniem ustawa już obowiązuje i w związku z tym Tajner nie może być wybrany na 3. kadencję. Gdyby na trzecią kadencję został wybrany przed wejściem w życie ustawy to nie można by Go zdjąć przed upływem 3. kadencji.

  • EmiI profesor

    @dejw I to jest ta mityczna "racjonalność" Pointnera, że skoro obniża belkę Gregorowi to wiadomo że to się opłaca niby... Nie. Nie raz trener Austriaków podejmował decyzje, głównie personalne, wydające się bez sensu. Przywiązuje się do nazwisk, do kadry Austrii na zawody można wejść tylko wtedy gdy się bije kogoś z żelaznej ekipy Pointnera na łeb na szyje i się zajmuje przy tym miejsca regularnie w drugiej dziesiątce przynajmniej. Chyba że Hayboeck kontuzji dostał ale nic o tym nie wiadomo.

  • dejw profesor
    zmiana w składzie Austrii

    W Norwegii zamiast Haybocka będzie skakał Koch.
    Trochę dziwna zmiana, bo Haybock mimo że nie skakał olśniewająco, to i tak prezentował się dużo lepiej od Koflera.
    No, ale z drugiej strony Haybock to był jeden z nielicznych zawodników, którzy skakali bez przerwy w każdych zawodach PŚ.
    Zostało teraz pięciu takich "maratończyków", którzy nie odpuścili ani jednych pucharowych zawodów: Loiztl, Prevc, Kranjec, Pungertar, Wank

  • Matizus stały bywalec

    @REM: Ja osobiście mam do niego wyrzuty za to, jak potraktował żeńskie skoki narciarskie. Śmieszne stwierdzenie, że to sport bez przyszłości i obecnie mamy to, co mamy, czyli nic. Nie wiem zaś, jak było ze sprzętem na początku sezonu, więc nie chcę go za to osądzać (prośba do Was - może ktoś mnie uświadomi? ;) )

    Offtop @beczkasmiechu: Ta pierwsza piosenka to http://www.youtube.com/watch?v=czAtGfZuCFY :)

  • REM stały bywalec
    Emil

    Jeśli z tym nepotyzmem to prawda, to oczywiście nie pochwalam (mimo, że to dość powszechny rodzaj instytucjonalnej patologii i to nie tylko u nas). Co do "samorodnych talentów" to niestety w naszym kraju budowanie zdrowych, systemowych rozwiązań (nie tylko w sporcie) idzie bardzo opornie i być może (oby!) Kowalczyk jest takim asumptem do rozwoju systemu w biegach jakim był Małysz w skokach. Ten oczywiście przyciągnął sponsorów, ale konstruktywnej roli Tajnera w tym wszystkim bym nie dezawuował , bo dla mnie jest ona bezsporna.

  • EmiI profesor
    @REM

    Na razie to liczą się tylko skoki, i to dzięki temu że Małysz przyciągnął sponsorów. W biegach jest samorodny talent Kowalczyk i dalej pustka. W kombinacji był wzorowy przykład tego jak zmarnować całą zdolną generacje. Oczywiście zmarnowaną przez byłego trenera kadry który był przypadkiem siostrzeńcem Tajnera. Obecny trener Klimko chociaż nauczył teraz tych chłopaków biegać, jak się mu da kogoś sensownego od skoków do pomocy (bo obecnie skokami zajmuje się właśnie wspomniany wcześniej były trener) to może być nieźle.

  • OjciecMarek profesor
    @czarnylis

    Tajnera wybrano na drugą kadencję w maju 2010, a przepisy weszły w życie w październiku rzeczonego roku, więc, biorąc pod uwagę, że prawo nie działa wstecz, ma on czyste konto pod względem ilości kadencji na następne wybory - będzie mógł startować bez obaw w wyborach w roku 2014 i 2018, choć jak Emil słusznie wspomina, jest jeszcze kwestia art. 9 pkt. 2 ustawy (ten zacytowany przez Emila).
    @Emil
    No już bez przesady, po co miano by zawierać podstawową zasadę prawa, obecną zresztą w naszej konstytucji, do ustawy o sporcie? Jak dla mnie, to sprawa jest jasna - Tajner ma czyste konto.

  • REM stały bywalec
    co wy chcecie od tego faceta??

    Pamiętam doskonale czasy, kiedy Polska w sportach zimowych nie liczyła się w ogóle. Od kiedy się to znacząco i na trwałe (jak dotąd) zmieniło jest to w bardzo konkretny sposób związane z osobą Apoloniusza Tajnera. Facet ma dokonania i tyle. A ponieważ są one związane z moją ulubioną dyscypliną, to dla mnie Polo jest super gość. Obym się mylił, ale za ładnych parę lat ci co tu tak plują na niego być może zatęsknią za czasami obecnymi.

  • EmiI profesor
    @czarnylis

    Wg interpretacji OjcaMarka te dwie kadencje będą liczone Tajnerowi od następnej, bo ustawa o sporcie weszła w życie w trakcie obecnej kadencji Tajnera. Jednak w ustawie nie piszę czy liczą się dwie kadencje od momentu wejścia w życia ustawy czy także wcześniejsze kadencje.

  • EmiI profesor

    @OjciecMarek Jesteś pewny że po ten kadencji Tajner nie odejdzie? Niby prawo nie działo wstecz, ale przecież zgodnie z tą ustawą nie dymisjonuje się szefów związków pełniących swoje funkcje trzecią kadencję, a chyba tylko w tej sytuacji można by było uznać że prawo działa wstecz.

  • EmiI profesor

    @czarnylis No fakt przy obecnym poziomie skoków kobiet można osiągnąć duży zysk, niewielkimi kosztami. Chociaż trzeba też ocenić szansę zwrotu inwestycji. Niektórzy bronią obecności niektórych skoczków w kadrze twierdząc "są jeszcze młodzi, nie można nikogo skreślać, zwłaszcza w tym wieku" no ok tylko czy oni by postawili swoje pieniądze na to że osiągną poziom choćby Stefana Huli? Owszem zawsze istnieje szansa że Ci zawodnicy odpalą, ale równie dobrze mogę iść postawić na ruletkę. Szansa sukcesu "inwestycji" jest niewielka i dlatego PZN powinien zainwestować w inne nazwiska. Co do skoczkiń, to tym dziewczynom powinien wystarczyć dobry, nieużyty sprzęt, jakiś trener co ma pojęcie o treningu, dostęp do skoczni bez żadnych problemów, tak samo do siłowni. Tyle powinno wystarczyć. Jeśli tego nie mają to faktycznie jest lekka paranoja i powinno im się to załatwić. Jeśli teraz to mają, bo szczerze mówiąc nie orientuje się w aktualnej sytuacji, a wyniki są jakie są przy cały czas niskim średnim poziomie dyscypliny to na razie inwestycja jest nieopłacalna. Co Tajnera to nowa ustawa o sporcie ogranicza liczbę kadencji prezesa związku do dwóch.

  • czarnylis profesor
    @Ojciec Marek

    Dzięki serdeczne.
    Szukałem na ten temat informacji w statucie PZN ale nie znalazłem. Okazuje się, że rzecz tyczy się zupełnie innego dokumentu i prawa państwowego.

  • anonim
    Niech nam żyje Prezes!

    To dzięki Panu nasze skoki są teraz na tak wielkim poziomi (pośrednio, bo na soreio wszystko zawdzięczamy Adamowi), mamy wielu wspaniałych zawodników, mamy wspaniałego lidera w postaci Kamila, mamy wielu młodych skoczków z szansami na wejście w przyszłości do kadry, mamy dopracowane szkolenie, mamy następny puchar świata, już nie jesteśmy taki "szaraczkami skoków"
    Niech nam żyje Prezes 100lat, a będziemy mieli najlepszych skoczków na świecie na wieki ;)

  • OjciecMarek profesor
    @czarnylis

    Tajnerowi tej kadencji zostało do przyszłego roku, zgodnie z nową ustawą o sporcie, wprowadzoną już w trakcie trwania drugiej kadencji Tajnera, jako, że kadencja każdego członka władz związku trwa cztery lata, Tajner prezesem najpóźniej przestanie być w 2022.

  • anonim

    Wie ktos moze jak nazywaja 2 sie piosenki puszczane podczas tegorocznych konkursow w niemczech, na 100% pusczanie w willingen ale nie moge znalezc ich na filmikach na yt zeby bylo prosciej. Zalezy mi na nich wiec wyglupie sie i "zanuce". pierwsza to znana, dyskotekowa bardziej, zaczyna sie tak: rampapapapapapa rampa pao ;d niestety google widzi tylko rhianne ;d

    2 to niemiecka pisoenka, tak mi sie zdaje, slyszalem ja tylko chwilke 2 razy p[odczas tego ps. bardziej rockowa idze tak "die, das genaht, de fi.... i dalej za nic nei wiem co jest, nie zrozumialem kompletnie slow jedynie rozpoznalem niemiecki, najczesciej pusczaja ja przy skokach niemcow, moze ktos po tych wypocinach skojarzy.

  • czarnylis profesor
    Mam pytanie

    Czy ktoś wie kiedy mija kadencja Apoloniusza Tajnera?
    Pytanie drugie. Tylko się nie śmiejcie, bo kto pyta nie błądzi :)
    Czy Tajner może kandydować na prezesa po raz kolejny, czy wzorem prezydenta RP może pełnić funkcję tylko przez 2 kadencje?


    @HKS
    Z całym szacunkiem, ale co do sposobu finansowania skoków kobiet mam odmienne zdanie. Owszem, zdarza się, zwłaszcza u nas, że sportowcy jakimś cudem, na przekór losowi, odnoszą sukces powstając z niczego. Z popiołów.
    W narciarstwie takim przykładem jest Adam Małysz i Justyna Kowalczyk. Ci ludzie mają silne charaktery i mieli szczęście, że na swej drodze spotkali odpowiednich ludzi.
    Ale tak to nie działa.
    Wybacz HKS, ale NIE MA ZYSKU BEZ INWESTYCJI.
    Nikt nie każe prezesowi pompować milionów w skoki kobiet , tylko zgodnie ze statusem PZN zapewnić rozwój dyscyplinie, a że ta jest w powijakach, to tych środków wielkich nie potrzeba.

    Czekanie na wyniki i Małysza w spódnicy, może być czekaniem w nieskończoność. Nie możemy po raz kolejny liczyć na cud, zwłaszcza, że świat nam odjechał i w skokach kobiet jesteśmy nawet za Holandią.
    Panie już zdobywają medale dla swych krajów, a my, póki co, możemy tylko patrzeć i próbować gonić, tylko, że bez kasy, bez zainteresowania PZN, to się nigdy nie uda.

  • EmiI profesor

    Gdyby Maciek miał 4 m/s centralnie z tyłu za progiem, bez wiatru pod narty to by było 67 a nie 107 metrów. To 4 m/s na pewno nie było centralnie z tyłu, czyli wiatr najbardziej szkodzący, a pewnie dostał potem trochę wiatru pod narty. Wiatr się liczy tylko do momentu gdzie skoczek doleci. Jest 7 punktów pomiaru i jak przeleci powiedzmy 5 punktów to z tylu mu się uśredni pomiar. Podmuchy boczne są uwzględniane jako tylne lub przednie, chyba że wiatr wieje centralnie z boku pod kątem 90 stopni (co się chyba bardzo rzadko zdarza) bo system także mierzy pod jakim kątem wieje wiatr z tego ustala punkty.

  • obserwator doświadczony
    "Odstaje tylko Stefan Hula."

    Szkoda tylko ze Polo nie dodal ze to co reprezenetuje obecnie Stefcio na skoczni oraz ambicja, mentalnosc to jeszcze jego szkola pod ktora Stefan sie zalapal i z ktorej sie wywodza inne asy m.in. np. mateja,rutkowski,pochwala,tonio, bachleda. Stefcio dzis na skoczni pokazuje jak dosc egzotyczna jest to mysl szkoleniowa bo takich skokow np 94 metowych ta dzis nawet ze swieca w kwalifikacjach szukac oraz poz nia w wyiadach gdzie zwala z nog jego ambicja na poziomie kwalifikacji do 50 oraz ten blysk ktory bije mu z oczu chceci poprawy.Dzieki stefanowi mozemy cofnac sie do czasow lat 90 oraz czasow tajnerowskich.

  • Alexia bywalec
    dejw

    No właśnie "tendencje", które nie oddają prawdziwej sytuacji na skoczni. Kiedy wiatr jest w miarę równy, wtedy przeliczniki mają jak najbardziej rację bytu, ale gdy warunki są zmienne niestety nie spełniają swojej roli. Kierowałam się głównie wpisem Maćka na FB, a napisał, że miał wiatr 4 m/s w plecy. Pewnie na dole miał z kolei pod narty, gdzie już nie doleciał..
    W następnym sezonie powinni zmienić sposób liczenia punktów za wiatr. Fizykiem nie jestem, ale te punkty za podmuchy boczne należałoby uwzględnić.

  • HKS profesor

    @Tim

    Ależ ja się zgadzam, że PZN nie działa dobrze, ale nie uznaje "finansowania damskich skoków", bo tak. Niech Polki trenując w klubach wykażą się na arenie międzynarodowej w swoich kategoriach wiekowych, a nie tworzenie kadry dla samego jej istnienia. Nie można finansować wszystkiego w sporcie. To takie komunistyczne hasło - każdemu po równo.

  • Tim doświadczony
    HKS

    Jeszcze jedno...
    Niestety Justyna po Sochi skończy karierę sportową..., a nie muszę wspominać jakie warunki są do uprawiania tego sportu. Trasy z odpowiednią homologacją dla wyczynowców w Polsce prawie nie ma...Tylko Jakuszyce...A koło Zakopanego dramat.Justyna jest cały czas na walizkach,a to jest człowiek i chce zakładać rodzine...Wytyczyli ostatnio pięć pętel od 1 do 5 km po wielkich bólach z góralami co to jest...
    W przypadku letnich taras by można było trenować na narolotkach jest jeszcze gorzej.Sylwia Jaśkowiec kilka lat temu musiała trenować na ulicy , no i oczywiście samochód ją potrącił...Dwukrotna młodzieżowa mistrzyni świata wylądowała w szpitalu i straciła rok przygotowań...Teraz wcale nie jest lepiej, a póżniej się dziwić,że są daleko...Adam od pierwszych sukcesów skakał dosyć długo i zdążono wybuować wiele nowych skoczni.Justyna jest znana na skalę ogólnopolską od 2006 po IO.Mimo wszystko do 2008 musiał jej smarować narty trener...Pamiętacie zasłabnięcie na IO z 2006.Właśnie przez żle posmarowane narty.Taki talent,ale ledwo się wyczłapał z naszej prowizorki...Niestety Justyna za rok skończy karierę i sądzę,że już nikt nie będzie pamiętał o trasach...Chyba tylko jak byśmy dostali zimowe IO coś by się zmieniło.A wytyczenie tras nie jest drogie i nie czasochłonne.Tylko trzeba chcieć...
    A oni jeszcze chcą odciąć od finansowania niektóre dyscypliny...

  • dejw profesor
    Alexia

    Przeliczniki pokazuję generalnie "tendencję" wiatru. Z grubsza pokazują też jaka sytuacja panuje na skoczni. Ich niedoskonałość polega na tym, że nie uwzględniają one najbardziej zdradliwych, bocznych podmuchów, najgorszych dla skoczka (co było dobitnie widać na przykładzie Miętusa w drużynówce w Zakopanem, przeliczniki pokazały że miał niezły wiatr pod narty, ale nie miał najmniejszej możliwości, żeby go wykorzystać, bo boczny podmuch go po prostu zdmuchnął).
    A Maciek nie skakał, gdy wiało 4 m/s na progu i po to była ta przerwa przed jego skokiem. Gdy ruszał, te podmuchy były już mniejsze (ale i tak zbyt duże, żeby Maciek cokolwiek ze skoku wyciągnął).

  • HKS profesor

    @Tim

    "Najpierw warunki, później wymagania" - nigdy się z takim hasłem nie zgodzę. Zdobywca PŚ, czyli Bródka też nie ma krytego lodowiska, Kowalczyk nie ma tras biegowych, zanim zbudowano tor w Pruszkowie to nie mieliśmy kolarskiego welodromu itd. itp.

  • Apoteoza początkujący
    Gadanie...

    Tajner to teraz taki wielki celebryta... Tak na prawdę nic nie wnosi w skoki! Zgadzam się tu w 100% z Tim'em. Gdyby nie sponsorzy to i skoki by nie dały rady... Mamy pracowitych skoczków, są wyniki są sponsorzy.

    Kamil skacze teraz świetnie i nie ma mowy o lepszych albo gorszych warunkach... radzi sobie świetnie w każdych z nich.

    A Maciek zwyczajnie zepsuł wczoraj swoją próbę. Nie ma co roztrząsać, że miał bardzo silny wiatr, bo warunki mimo pozorów były równe. Wystarczy obejrzeć powtórkę skoku i nawet totalny amator zauważy, że Maciek wybijał się jak był już w powietrzu... A szkoda bo mam wrażenie, że Maciek się robi taki trochę "nie ma wiatru to nawet nie powalczę..." Nawet jakby miał ten super silny wiatr to spokojnie dałby radę skoczyć do finałowej 30, bo go na to stać. Trzeba zakasać rękawy i trochę pokory okazać. Mam nadzieję, że się Maciek zrehabilituje bo bardzo ucierpiał w moich oczach.

  • Tim doświadczony
    HKS

    HKS

    A może się spytasz Tajnera dlaczego nie ma wyników...
    Kluby trzepią biedę i rekrutują nowych adeptów,chodzą po szkołach na to na co dostają pieniądze.
    Może odpowiesz sobie na pytanie dlaczego starsze zawodniczki nie mają wyników.Po pierwsze zostały wybrane z małej liczby.Po drugie miały złe warunki rozwoju,a mianowicie żle skaczą technicznie przez to,że od najmodzszych lat trenowała na doczepkę i żaden fachowiec się nimi nie zajął.

    A więc najpierw warunki,a póżniej wymagania,a nie odwrotnie.Tak to można tylko rozwalić dyscypline w kraju.Fianansuje się sport od dołu,a nie od góry.

    Nie ma talentów u kobiet...Kamila Karpiel 13 latka ma bardzo duży potencjał.Ale tylko potencjal,który może się rozwinąć jak będzie miała do tego warunki.Nawet Justyna ledwo się wyczłapała z naszej mizerii i prowizorki...
    Ale najlepiej oczywiście powiedzieć nie da się nie ma talentów...To takie proste...

  • Toyminator profesor
    ehh

    No z tym się zgodzę Hula najbardziej odstaje.
    Ale tego pana od kiedy został prezesem nie cierpię :/ Tak Tomaszewski tylko że w skokach.

  • Alexia bywalec

    Nina,.a skąd wiesz, że Kamil miał jedne z lepszych warunków? Maciek, patrząc na przeliczniki, też miał dobre warunki... W szczególności dzięki 4m/s w plecy zaraz za progiem.... Nie ma co kierować się tylko przelicznikami, bo nie oddają one prawdziwej sytuacji

  • HKS profesor

    @Tim
    a) a na jakiej podstawie finansować skoki kobiet? Owszem PZN przespał pewien okres, ale teraz jest musztarda po obiedzie. Nie można z zasady dawać więcej pieniędzy na skoczkinie, bo na ten moment nie ma ku temu wynikowych podstaw
    b) kombinacja norweska nie jest słabo finansowana, ale pieniądze są źle wydawane. Warunków dwuboiści złych nie mają, ale co z tego jak w kadrze króluje Michalczuk

    Biegi poza Kowalczyk, skoki i kombinacja nie istnieją i oczywiście Tajner powinien już sobie odpuścić, bo te jego głodne kawałki czasem są męczące. Przez kilka lat wszystkim wmawiał, że w skokach jak jest dwóch Polaków w trzydziestce to jest dobre, a dopiero ten sezon nawiązuje do naszego potencjału.

  • anonim
    do :nina

    Jedne z lepszych warunków wietrznych ?
    On w pierwszej serii miał bd przeciętne warunki w których poradził sobie wyśmienicie .W drugiej serii miał niezłe warunki to trzeba przyznać ale jak na czołówkę i tak miał gorsze ; )

    Co do Huli to trzeba go po prostu zamienić na Bieguna .
    Krzysiek skacze dobrze jest młody i jako nagrodę należy mu się miejsce w składzie na konkurs w Planicy .

  • Tim doświadczony

    Tajner do dymisji!
    a)za lekceważenie skoków kobiet i małego ich finansowania
    b)za małe finansowanie kombinatorów norweskich
    c)za nie możność wytyczenia tras biegowych
    d)za Sylwie Jaśkowiec, która kilka lat temu musiała trenować na ulicy , no i oczywiście samochód ją potrącił...Dwukrotna młodzieżowa mistrzyni świata wylądowała w szpitalu i straciła rok przygotowań...Teraz wcale nie jest lepiej, a póżniej się dziwić,że są daleko...
    e)za słabą dyplomację w FIS(przegrana walka o MŚ)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl