Łukasz Kruczek: Horror z Happy Endem

  • 2014-12-29 22:31

Sztab jest szczęśliwy z powrotu Kamila Stocha, Bartek Kłusek dołączy do kadry A w Innsbrucku, Simonowi Ammannowi zaszkodził świeży śnieg a Olka Zniszczoła trzeba pochwalić. Łukasz Kruczek podsumował konkurs w Oberstdorfie.


Skijumping.pl: Zwariowany konkurs, ale dało się go w końcu przeprowadzić. Jakie wrażenia?
Łukasz Kruczek: Warunki były dużo lepsze niż wczoraj. Było bezpiecznie, choć padający śnieg i wiatr czasami zmieniający kierunki nieco utrudniały przeprowadzenie zawodów. Ale ogólnie - plus dla organizatorów.

Skijumping.pl: Kamilowi należą się brawa.
Ł.K.: Horror z happy endem. Fajne skoki, oczywiście jeszcze nie takie, jakie potrafi oddawać. Ale tym drugim już można było walczyć.

Skijumping.pl:
Zamarliśmy wszyscy, gdy po pierwszym skoku Kamil łapał się za kostkę.
Ł.K.: Łapanie się za kostkę będzie jeszcze występowało przez kilka - kilkanaście dni, bo uraz jest przecież świeży.

Skijumping.pl:
Kilku faworytów zawiodło. Simon Ammann, Niemcy...
Ł.K.: Ammannowi zaszkodził świeży śnieg, który kilku innych zawodników przy lądowaniu też spowolnił. Niemcy skoczyli słabiej. Tak to jest, gdy kogoś za wcześnie obwołują faworytem.

Skijumping.pl:
Przez chwile pachniało podium dla Kamila. Nie ma zawodu?
Ł.K.: Dla nas jest wielkim szczęściem jest to, że Kamil wrócił do rywalizacji i skacze na takim poziomie.

Skijumping.pl:
Co z pozostałymi zawodnikami? Resztę trzeba chyba troszkę zganić.
Ł.K.: Piotrek skoczył normalnie. Jeden dobry a jeden słaby skok, czyli to, co oglądaliśmy ostatnio. W drugim zaważył błąd w pozycji najazdowej. Śnieg w torach też go trochę spowolnił. Myślę, że mimo wszystko na plus Olek, który miał bardzo mocnego przeciwnika. A Dawid i Jasiek zaliczyli bardzo słabe skoki. Dawid bardzo mocno spóźnił i przez to nie miał rotacji, by szybko przelecieć nad bulą. Jasiek ma problemy w pozycji najazdowej. Cały czas poszukuje się takiej, z której będzie funkcjonowało dobre odbicie.

Skijumping.pl:
Jakie plany? Jakieś zmiany?
Ł.K.: Dziś udajemy się do Garmisch-Partenkirchen. Jutro zrobimy tam trening motoryczny. Na razie zmian żadnych. Od Innsbrucka dołączy do nas Bartek Kłusek. Tak ustaliliśmy wczoraj z trenerem Maciusiakiem. W Garmisch-Partenkirchen będziemy decydować, jaki będzie skład na austriacką część konkursu.

Korespondencja z Oberstdorfu: Tadeusz Mieczyński


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10552) komentarze: (82)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • nina stały bywalec

    Panie Kruczek,jaki to horror przeżył Stoch,po lekkim zabiegu rehabilitacja w sanatorium odpoczynek i teraz świeżość i głód skakania i to nazywa pan horrorem?Niech pan sobie przypomni upadek Małysza to był horror i nikt Go nie wysłał do sanatorium /czy upadki innych skoczków-to był horror/

  • sakala weteran

    Jeśli dobrze liczę (jeśli nie, to proszę mnie poprawić) wspomniani skoczkowie, w przeciągu całej kariery, zdobyli zgodnie z dawną, obowiązującą przez kilkanaście sezonów punktacją PŚ następującą ilość ,,oczek'':

    Stefan Hula - 22 pkt.
    Dawid Kubacki - 7 pkt. (wydawało mi się nawet, że jest tego ciut więcej, ale to chyba tylko wrażenie powstałe z oglądania transmisji, bo strona FIS pokazuje tylko tyle)
    Krzysztof Miętus - 13 pkt.

    Krótko mówiąc, każdy z wymienionych zdobył mniej ,,dużych'' punktów w całej karierze niż Biegun w swoim jedynym sezonie w PŚ, a Kubacki i Miętus mniej niż Murańka w omawianym olimpijskim 2013/2014.
    Porównań ze Szwedami, Czechami czy Szwajcarami w ich szczytowych momentach nie ma sensu czynić, bo jeśli chodzi o tzw. szerokość kadr to wypadamy na tym tle bladziutko. Był Małysz - zadziwiający wytwór lat 90-tych, który właściwie nie miał prawa się zdarzyć ; jest Stoch - którego karierę na tle innych pozostałości po ,,Małyszomanii'' też
    należałoby nazwać cudem ; i jest kilka niewykorzystanych talentów plus materiał na solidnych rzemieślników, który być może nigdy nie doczeka się należytej obróbki.
    Same liczby nie mówią oczywiście wszystkiego, ale podaję je na wypadek gdyby ktoś oskarżał mnie o jakiś fanatyzm.
    To są obiektywne dane w miejsce dominującej tu w komentarzach retoryki wymagającej parokrotnego użycia ,,scrolla'' i ,jeśli ktoś się do nich merytorycznie odniesie, jestem skłonny podjąć polemikę.
    Żeby nie było wątpliwości: tak, kibicuję Polakom. Cieszyłem się kiedyś jako dziecko, że Mądry awansował do konkursu, bo mogłem dzięki temu zobaczyć polską flagę podczas transmisji Eurosportu. Potem był Skupień i wreszcie jakaś nadzieja, że oglądaniu skoków niekoniecznie musi towarzyszyć dobieranie sobie ulubieńców w innych reprezentacjach. A potem byli już Małysz i Stoch i nie bardzo rozumiem dlaczego miałoby mnie cieszyć przebrnięcie przez kwalifikacje zawodnika, którego jednocześnie oglądam w przerwie pomiędzy seriami ,,mizdrzącego się'' w reklamie jakiejś sieci telefonii komórkowej. Czasy Gwoździa, Młynarczyka czy Zygmuntowicza ponoć minęły. Są Lotosy, medale MŚ juniorów, ochy i achy w studiu TVP...Wszystko się zgadza, z wyjątkiem tego, że nie widać samych skoczków.

  • pepeleusz profesor


    Kraft i Hayboeck bezsprzecznie byli wielkim talentami juniorskimi , ale Kot i Murańka byli większymi. Murańka pomimo, że rok młodszy ( na teraz - tylko rok młodszy) był w większości sezonów lepszy od niego. Indywidualne właściwości pojedynczych zawodników (np przeszkody fiyczne w rozwoju) sprawiają ze porównania niewielu zawodników ze soba mogą być zawodne. Lepiej patrzeć na szersze grupy.

    Generalnie porównując grupy talentów z roczników 91-94 (pod uwagę wyniki w wieku 10-19 lat) to Polska była nr 1 na świecie, a Austria nr 2. Zasadnie można zadać pytanie co do tej pory osiągnęli Austriacy, a co Polacy? I jeszcze przypomnieć słowa Tajnera że u nas juniorów prowadzi się ostrożnie (aplikuje mało siły, dozuje starty itp)

    Tworzyłem kiedyś uproszczone rankingi skoczków do lat 17 i np tak wyglądały lokaty Austriaków, Polaków i niektórych innych (*młodsi) ;


    a) 03.2008 (91r) - 1.Kot 2.Niemi 3. Bodmer 4.Murańka*** 6.K.Mietus 8.Schabereiter 10.Hayboeck 20.G.Miętus** 23.Prevc 26.Mueller* 27 (nr 3 rocznika) Kraft** 32.Byrt** 36.Diethart* 45.Słowiok*
    b) 11.2008 (92 r) - 1 Murańka** 2.Mueller 3.Zografski* 6.G.Mietus* 9.Prevc11.Stauder 12.Diethart 13.Kraft* 15.Lackner* 20.Schiffner 32.Byrt*
    c) 02.2009 (92 r) - 1.Mueller 2.Prevc 3.Murańka** 4.Hvala 5.G.Mietus* 10.Diethart 13.Lackner* 16.Schiffner 17.Kraft*
    e) 11.2009 (93 r.) - 1.G.Miętus 2.Murańka* 3.Hvala 4.Zografski 5.Lackner 6.Obermeier 9. Byrt 11.Kraft 21.Huber 31.Zniszczol*
    f) 02.2010 (93 r.) - 1.G.Miętus 2.Zografski 3.B.Koch 4.Muranka* 5.Lackner 7.Obermeier 9.Huber 14.Byrt 18.Kraft 25.Gasienica 26.Klusek 28.Zniszczol*
    g) 11.2010 (94 r.) - 1.Muranka 2.Maatta 3.Wohlgenannt 6.Van der Aalst *11.Zniszczol 12.Greiderer** 15.Hofer * 14.Ortner 26.Gugg 30.Leja**
    h) 04.2011 (94 r.) - 1.Maatta 2.Murańka 4.Wohlgenannt 7.Tande 9.Zniszczoł 12.Gruber 18.Lanisek ** 21.Goeschl* 23.Gugg 31.Sjoeen* 33.Kojzar 35.Greiderer** 38.Leja** 45.S.Huber 46.Aberger 48.Aschenwald* 50.Biegun ...74 Wellinger*

  • sakala weteran

    @MarcinBB

    Pisząc o 4 potęgach i reszcie ,,z doskoku'' powinieneś dodać, jeśli chcesz przedstawić pełen kontekst, że w okresach kiedy jakaś federacja znajdowała się na fali wznoszącej to skutkowało to na ogół wyłonieniem się całej grupy dobrze skaczących zawodników, więc to czego dokonał tandem Tajner-Kruczek i w tym aspekcie nie jest jakimś fenomenem, ale raczej normą.
    O Japonii i Słowenii nie ma sensu nawet pisać, bo ich pasmo sukcesów trwa już, z krótkimi przerwami, co najmniej dwie dekady. Niewątpliwie dołączyli tym samym do wymienionej przez Ciebie wielkiej czwórki.
    Ale przyjrzyjmy się innym reprezentacjom i spójrzmy np. co działo się w Szwecji na fali Boekleva. Sezon 1990/91: Martinsson 5. w klasyfikacji końcowej PŚ (158 pkt.), a S.Taellberg 12. (103 pkt.) Sezon później: Martinsson - 6. (132 pkt.), S.Taellberg - 16. (57 pkt.)
    Czesi w tym samym czasie, który nastąpił po zakończeniu kariery przez Ploca, mieli równolegle Parmę, Sakalę i Jeża plus jeszcze paru nie tak klasowych, ale niezłych zawodników. Pamięć bywa zawodna, dlatego najlepiej sięgnąć po archiwalne wyniki. Klasyfikacja generalna PŚ w sezonie 91/92: 7.Jeż (127 pkt.); 14.Sakala (67 pkt.) ; 15.Parma (66 pkt.) ; 21.Goder (46 pkt.).
    Co bardzo ważne wszystko to w czasach kiedy punkty PŚ zdobywała tylko czołowa ,,15'' a w konkursach brało udział 80-110 zawodników i obowiązywały wyższe limity. Celowo ograniczam się do przykładów z tego okresu, bo nie zaciemniają obrazu ciułacze punktów za miejsca w trzeciej dziesiątce. Stosując te standardy, z naszych punkty w bieżącym sezonie mieliby jedynie - Stoch (12 pkt.) i Żyła (10 pkt.)
    A w poprzednim sezonie?:
    Stoch - 332 pkt.
    Kot - 58 pkt.
    Żyła - 53 pkt.
    Ziobro - 57 pkt.
    Biegun - 26 pkt.
    Murańka - 14 pkt.
    Kubacki - 0 pkt.
    Hula - 0 pkt.
    Miętus - 0 pkt.

    W ogóle to osiągnięcia Kubackiego, Huli, Miętusa w przeciągu całej kariery można porównywać co najwyżej do Hiszpana Soli czy Węgra Fischera i nie ma w tym żadnej przesady. To są po prostu bardzo słabi skoczkowie, drobni ciułacze punkcików (w nowym wariancie miejsc w ,,30'') jakich przez PŚ przewinęły się tysiące.

  • Stinger profesor
    Sokół i pono

    Bo to tak jest w Polsce, nie liczy się PŚ tylko MŚJ. Tam bijemy wszystkich a to że później nasi medaliści klepią bulę to nic nie szkodzi.

    Wellinger nie ma medalu MŚJ, a jest w czołówce PŚ. Kraft też od jakiegoś czasu skacze bardzo dobrze ale to co robi w tym sezonie to mistrzostwo. Aktualnie lider TCSu.

    Ci skoczkowie biorą MŚJ z marszu i nie przejmują się jeśli tam im nie pójdzie a w Polsce jest odwrotnie i są tego efekty...

  • Xander weteran
    Sokół i Pono

    No właśnie o to trzeba by było zapytać Tajnera. Dlaczego takiego Murańkę i Kłuska dzieli tak bardzo dużo do Krafta i Wellingera skoro jeszcze nie dawno prezentowali równy poziom.

  • anonim
    @ dervish

    Szansa na drużynowe złoto w Soczi była, ale z wiadomych powodów, została zaprzepaszczona w pierwszej serii. Tym powodem była właśnie zła selekcja. Po pierwsze powołano Piotra Żyłę, który co drugi skok oddawał tragiczny, a co drugi bardzo dobry. Po drugie, nie dano w jego miejsce żadnej alternatywy, bo Dawid Kubacki reprezentował wówczas, regularny poziom Piotra Żyły z jego tragicznych skoków. O ile powołanie Piotra Żyły można wytłumaczyć liczeniem, według mnie nielogicznym, ale na to, że nie raz, a dwa razy się uda. O tyle powołanie Kubackiego było gwoździem do trumny lepszego niż dobry wyniku reprezentacji, przy tak nierównej formie Żyły. Trener Kruczek sam odebrał sobie możliwość manewru, koła ratunkowego, bo Dawid Kubacki skakał tak słabo, że i tak nie szło go nigdzie wystawić. Lepiej było zabrać kogokolwiek innego. Nawet Stefana Hulę. Wynik na pewno nie byłby gorszy.

    Inna sprawa. Wyniki MŚJ w Libercu 2013.
    1 Jaka Hvala
    2 Klemens Murańka
    3 Stefan Kraft
    4 Bartłomiej Kłusek
    5 Andreas Wellinger

    Poziom obecny?

    Wellinger od dawna skacze na wspaniałym, godnym najwyższych laurów poziomie i skakałby nadal gdyby nie upadek.

    Kraft - na dobre zagościł w czołówce PŚ.

    Hvala - owszem, się nie popisuje.


    Gdzie są Murańka i Kłusek?

    Pierwszy nie kwalifikuje sie do PŚ. Drugi tuła się po PK.
    Kto za to wszystko odpowiada i kogo należy zwolnić wraz z dożywotnim zakazem wykonywania zawodu?

    Jakieś pytania? Dziękuję, dobranoc.

  • HKS profesor

    No czyli jak zawsze bezbłędny Kruczek kontra forumowi malkontenci. Dwa największe błędy powołaniowe na IO to Hvala->Dezman i Kubacki->Muranka, ewentualnie jeszcze Tande->Hilde gdzie Stoeckl podjął ryzykowną decyzję że zdecydują ostatnie zawody i musiał słowa dotrzymać.

    Nie było żadnej gwarancji, że niezabrani będą lepsi ale były ku temu bardzo duże przesłanki, bo Kubacki, Hvala i Tande na IO po prostu nie istnieli i równie dobrze mogło ich tam nie być. Największa porażka to było jednak wzięcie Hvali, więc Janus tutaj bije Kruczka ale nieznacznie;)

  • EmiI profesor
    @dervish

    Oczywiście. Nawet gdyby na igrzyska pojechał Andrzej Zapotoczny (Kruczek miał w teorii prawo go powołać, spełniał minimum formalne czyli punkty PK w okresie kwalifikacyjnym) to też nie da się udowodnić błedu w selekcji.

  • JankessPL doświadczony
    @MarcinBB

    Widzę że redaktor tak często i dużo odpisuje,więc zapytam się o trochę inną sprawę.
    A mianowicie chodzi mi o unikatowe i wg mnie najlepsze artykuły na skijumping.pl a mianowicie cykl "subiektywnie i przeglądowo"
    Świetny pomysł i nie gorsze wykonanie szkoda że po lecie 2012 w następnych latach zaprzestaliście tych publikacji.Jest szansa na powrót tej serii artykułów?

  • anonim
    hihi i haha

    z paroma wypowiedziami sie zgadzam, ale z niektorych moge sie tylko posmiac. Najbardziej dziwia mnie wypowiedzi typu "badzmy zadowoleni, bo kiedys bylo gorzej" -> Czy ci ludzie nie znaja slowa "Ambicja"? Gdyby Austrijacy mieli taki sam typ myslenia jak Polacy, to by w skokach nigdy nie zaszli tak daleko. Jak nie idzie, to trzeba probowac cos nowego. Nie mowie zeby odrzu zwalniac Kruczka, ale od w tym momencie powinien zaczcac myslec nad nowym planem i nowymi Methodami treningu. Bo jak jeden plan zadzialal w tamtym sezonie to nie znaczy ze zadziala i w nastepnym. Kruczek trzymal sie planu z tamtego dosc dobrego sezonu i myslal ze znow wyjdzie, ale jak widas jest klapa. W niektorych wywiadach w tym sezonie mialem wrazenie ze jest bezradny. Dlatego, albo uda jemu sie cos nowego wymyslec, albo niech przyzna sie, ze nie ma pojecia co dalej robic z reszta kadry i niech nie zakrywa sie tylo Kamilem. W tym drugim przypadku powinien zrezygnowac z pracy jako trener. Zdenerwowal mnie ten wczorajszy wywiad, gdzie byl taki zadowolony, jakby wszystko bylo super i Kamil jego ratuje. Ale tak nie moze byc! Kot i Ziobro maja potencial na top10, co bylo widac w tamtym sezonie, ale Kruczek i zepsul brakiem nowego planu i Innowacji!

  • dervish profesor

    Selekcja do Soczi nie była błędna i jest fantasmagorią szukanie w takiej a nie innej selekcji wpływu na formę kadry po Soczi.
    A drużyna, do ostatniego skoku licząc się w walce o medale zanotowała na IO bardzo dobry występ. Nawet złoto było realne. Zawodnicy mieli prawo do uczucia niedosytu bo różnica między medalem a czwartym miejscem jest dla nich bardzo istotna nie tylko ze sportowego punktu widzenia a medal był jak najbardziej w ich zasięgu, ale równocześnie miejsce to i dobry styl w jakim zostało wywalczone mieściło się w ramach tego czego po nich oczekiwano. Nikt nie narzucał im planu minimum w postaci medalu w drużynie.

  • anonim
    @MarcinBB

    Stoch - oczywista oczywistość, po takich sukcesach musi mieć zaufanie do trenera. "Synowie trenera", z obawy przed nowym, zawsze będą stali po stronie Kruczka. Jeszcze przyszedłby jakiś Kojonkoski i może oduczyłby Kubackiego skakać wzwyż lub co bardziej prawdopodobne, w razie braku poprawy, odesłałby na "stolarnię". Hula mógłby już zapomnieć o darmowym zwiedzaniu świata. Przypadek raczej beznadziejny. Chyba tylko cudotwórca nie trener, mógłby z tej mąki zrobić skoczka klasy światowej. Z drugiej strony, Samozwańczy Autorytet wymienił Kota, Murańkę już nie. Klimek ma zerowe zaufanie do Kruczka. Poparcie reszty zawodników dla trenera też jest mocno wątpliwe. Trzeba czytać między wierszami, oceniać słowa i czyny. Piłkarze, w oficjalnych wypowiedziach, także nigdy nie mówią wprost, że trener jest do de. Boją się narazić i zostać skazanym na grzanie ławy lub zsyłkę do rezerw. Niektórzy dopiero po odejściu starego zdradzają tajemnice szatni. Tymczasem grają piach, a po dymisji starego trenera drużynę przejmuje często nawet nie nowa miotła, tylko dotychczasowy asystent trenera i czarna seria porażek kończy się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. W skokach nie jestem za zwalnianiem szkoleniowca w trakcie sezonu. Choć z drugiej strony, gdyby znalazł się fachowiec (podkreślam, fachowiec) to czemu nie? Żyła, z miłości do trenera Kruczka nie przestanie zdobywać punktów, Ziobro ma czarne myśli o stolarni, Kot w CoC sięgnął dna, reszta punktów praktycznie nie zdobywa... Ryzyko żadne, plus też widzę. Przynajmniej Kruczek mógłby poświęcić nie 90, a 100% czasu na trenowanie Kamila.

  • Zwei doświadczony

    Ponoć niedługo ma być przygotowana skocznia w Szczyrku i Kruczek mówił o tym, że może odesłać większą liczbę zawodników na trening.

  • atb stały bywalec
    @MarcinBB

    Moja opinia w sprawie Kruczka: nigdy go nie "zwalniałem" i nie uważam, że powinien być wyrzucony, tylko że sytuacja dojrzała do zmiany (oczywiście po sezonie): Team Stoch z Kruczkiem, nowy trener kadry dla reszty zawodników.

    Tak naprawdę ostatni regres w naszych skokach (poza Stochem oczywiście) zaczął się od błędnej selekcji na igrzyska w Soczi: brak medalu na igrzyskach, fatalna końcówka poprzedniego sezonu, słabe lato, "spokojne wejście" w sezon 14/15.

    Nigdy też nie zgodzę się z myśleniem: tak zawsze było, jest, będzie i nic się nie zmieni, bo wtedy jakiekolwiek działania nie mają sensu. Dwa strumienie (ludzki, czyli tzw. zdolna młodzież garnąca się do skoków na fali małyszomanii oraz finansowy) muszą być wykorzystywane bardziej efektywnie. U nas narty, to przede wszystkim skoki; Austria i Szwajcaria, to kraje alpejskie i nr 1 tam jest narciarstwo alpejskie; Norwegia to przede wszystkim biegi; Oczywiście jesteśmy biedniejsi (per capita), niż wymienione przez Ciebie kraje, ale demograficznie - oprócz Niemiec - bijemy je na głowę.

  • anonim
    @ MarcinBB

    Z całym szacunkiem, ale aż tak źle jak z naszymi w tym sezonie to z Norwegami w zeszłym nie było, chociaż było źle i Stoeckl powinien wylecieć. Gdyby to była Austria to by z pewnością wyleciał, bo oni tam patrzą tylko na wyniki, nie na nazwiska. Pamiętacie jak Lepistoe spisywał się aż i tylko świetnie, jak wynalazł Liegla, Morgensterna, Koflera i też zaraz wyleciał? Austria to zupełnie inna klasa kultury. Mam do nich ogromny szacunek. Oni wiedzą, że każdy inny wynik niż pierwsze miejsce na pudle to co by nie mówić porażka. My, z podejściem naszych władz musimy się cieszyć takim Stochem, zwłaszcza, że on skacze jak skacze dzięki swojej technice (dzięki ci Horngacherze!) i może to przekładać na dobre wyniki przez bardzo długi czas. Według mnie jest współcześnie jedynym skoczkiem, który skacze całkowicie świadomie, bo automatyzm jakim się popisuje jest całkowicie kontrolowany. Nie ma on mocy Adasia Małysza, nie rozwala wszystkich mocą swojego odbicia i automatyzmu, czyli jak się o Adasiu śpiewało, jak torpeda, ale ma umiejętność szybkiej adaptacji do warunków. On nie skacze tylko dlatego, że jest ww formie, że ma automatyzm, który przychodzi lub odchodzi nagle jak jakaś mgła. On nie dostał zbyt wiele w naturze, poza wzrostem i wagą, on się nauczył jak się wybijać, jak się układać, jak szukać powietrza, i to jest jego wielka przewaga nad całą konkurencją. Taki Gregor Schlierenzauer może być bardziej utalentowany, ale on też skacze, bo skacze lub nie skacze i nie wie dlaczego. U Kamila to od pewnego czasu, czasu gdy nabrał "świadomości" skakanie jest skakaniem świadomym, gdzie każdy skok to nauka i wyciągniecie wniosków, zapamiętanie optymalnej pozycji, a później zastosowanie tego na zawodach. Dlatego też współpraca Stoch Kruczek się sprawdza. Reszta reprezentacji powinna mieć jednak innego trenera, który potrafiłby nie tylko analizować skoki i organizować przejazdy, ale trenować technikę z tymi, którzy nie mają daru "świadomego skakania".

  • sledzik16 weteran

    Przez to że Kamil się pojawił pokazał że w każdym momencie nawet po takiej kontuzji można odnosić sukcesy może i reszta chłopaków zacznie skakać jak należy.

  • OjciecMarek profesor
    @MarcinBB

    Nie mam teraz czasu na dłuższą replikę, ale mała prośba - przestań ochoczo okładać chochoła, którego sam sobie stworzyłeś - ani HKS ani ja nie żądamy natychmiastowego zwolnienia Kruczka, możesz więc sobie odpuścić te mało zabawne aluzje pokroju "Widac oni jeszcze gorszy frajerzy niz my, ze go nie wyrzucili po pierwszym periodzie :-)"...

  • HKS profesor

    @MarcinBB
    No tylko tak jak napisałem, to nie istnienie jeszcze w tym sezonie będziemy musieli solidnie gonić - Żyła i Stoch pewnie przebiją zeszłoroczne numery 1 i 2 w Norwegii, ale reszta się będzie musiała sporo napocić żebyśmy mieli wielu zawodników w okolicach 100 punktów PŚ, ale wiadomo że nie tego Norwegowie oczekują. Natomiast Kruczek ma na swoim koncie już bardzo słabe sezony jak 10/11 i w zasadzie brak dwóch zawodników na Oslo, także tutaj się sytuacji porównywać nie da.

    Polskie konkursy już chyba definitywnie ustalą nasze miejsce w szeregu na ten sezon. To będzie chyba ostatnia szansa na rozpoczęcie skakania.

  • anonim

    Kazdy moze miec swoja opinie na temat Kruczka i poszczegolnych skoczkow ale licza sie fakty.

    Oczywistym jest ze Ziobro, Muranka, Kot a nawet Zyla skacza gorzej niz rok temu, ale;

    Nie jest prawda ze kadra jest zabetonowana, bo Hula Biegun i Klusek mieli swoje szanse w PS i najzwyczajniej w swiecie ich nie wykorzystali.

    Olek Zniszczol skacze lepiej niz koledzy z kadry B i Kruczek daje mu kolejne szanse.

    Klusek zaliczyl dobry wystep w Engelbergu i jest z powrotem w PS. Jesli zdobedzie w koncu punkty, na pewno zostanie w kadrze na dluzej kosztem kogos z tak przez was zwanych "pupilkow" Kruczka.

  • HKS profesor

    @Sokół i Pono
    Przecież ja nie podejrzewam Tajnera o kierowanie się jakimiś wartościami czy kulturą;) Pisze to z mojej perspektywy, a trudno człowieka bez wstydu uprawiającego nepotyzm podejrzewać o jakieś szczerze pobudki.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 3

    @Sokol i Pono
    Dziekuje, nie mam nic wiecej do dodania.
    @HKS
    No prosze. Norwegowie nie istnieli w zeszlym seoznie a Stoeckl jakos dalej jest trenerem. Widac oni jeszcze gorszy frajerzy niz my, ze go nie wyrzucili po pierwszym periodzie :-)
    Co do reszty - pelna zgoda.

  • anonim
    @ HKS

    A jak to było z Kuttinem i Lepistoe, bo było dawno i nie pamiętam, był dywanik i nagła zmiana czy "z szacunku" nie było? Jakby ktoś nie wiedział, powyższe pytanie, to w sporej części ironia.

  • HKS profesor

    @MarcinBB
    Oczywiście, ale każdy kij ma dwa końca. Teraz pojawiają się trolle wyrzucające Kruczka, ale wcześniej były trolle które nazywały Kruczka trenerem wszechczasów, którego chce cały świat a nic poza ofertą z Kazachstanu nie wypłynęło.

    Rok temu były podśmiechiwanki z Norwegów, którzy faktycznie bez Bardala praktycznie nie istnieli - dla nich była to katastrofa natomiast do tego zeszłorocznego poziomu Norwegów brakuje wiele - bo numery od 3-kilkanaście jednak trochę tych punktów nazdobywały. My się musi sporo gonić ten zeszłoroczny poziom Norwegów.

    Ja nie wierzyłem w jakiekolwiek sukcesy pod wodzą Kruczka i Michalczuka. Okazało się jednak, że co do drugiego to była oczywista oczywistość a pierwszy się obronił i się myliłem dlatego z szacunku nie można nawet planować zmiany w środku sezonu.

    Natomiast trzeba pamiętać że minimo fatalnego początku najlepsze sezony Kota, Kubackiego, Miętusa i Żyły to 12/13. To jest poza Stochem (który z roku na rok jest coraz lepszy) no i po części poza Żyłą który zaczął dobrze skakać poza kadrą taka podstawowa grupa Kruczka. Kolejny sezon 13/14 był już gorszy a w obecnym ciężko będzie podgonić. Ziobro, Murańka i Biegun swoje maksimum mieli w poprzednim sezonie i cały problem polega na tym, że teraz nie wyskoczył praktycznie nikt - Zniszczoł skacze lepiej, ale zeszły sezon to była tragedia więc nie jest to żaden pozytywny wyskok a odbicie się od dna.

    W zasadzie jedyny pozytywny wyskok to jeden weekend Kłuska i pytanie czy Kłusek dalej będzie szedł w górę i niespodziewanie zacznie się łapać do 20 PŚ. Natomiast Miętus jest już praktycznie poza sportem, Kot bardzo szybko spadł na dno ale jeszcze ma dużo czasu żeby się od niego odbić, Kubacki bardzo od swojego poziomu nie odbiega ale o żadnym postępie nie ma mowy, a Żyła skacze dużo bardziej nierówno niż w poprzednich sezonach - czasem jego próby są na przełomie piątej/szóstej dziesiątki.

  • anonim
    @ MarcinBB

    Austriacki Związek Narciarski skorzystał najwyraźniej na tym, że trenerowi Pointnerowi kończył się kontrakt i władze Związku w obliczu słabych wyników postanowiły kontraktu nie przedłużać. Inną kwestią jest nazewnictwo. Wszyscy wiemy, że Austriacy są bardzo ambitni, czego nie można powiedzieć o Polakach, poza Małyszem i Stochem.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 1

    @Kolos
    Juz ci odpowiedzialem ostatniem zdaniem o 21:56
    @Sokól i Pono, HKS
    Czy Alexander Pointner zostal zwolniony miedzy Oberstdorfem a Garmisch Partenkirchen nastepnej zimy po tym jak osiagnal najwieksze sukcesy?
    Czy tez moze nie przedluzyl kontraktu ktory wygasl mu w kwietniu?
    @HKS
    Nikomu nie odbieram morlanego prawa do krytyki kogokolwiek, szczegolnie trenera ktory osiaga chwilowo bardzo slabe wyniki. Natomiast postulaty o naychmiastowe zwolnienie z posady uwazam za zwyczajnie glupie. Podobnie jak gadanie ze Kruczek nic nie potrafi i nic nie osiagnal i nie ma sie czym bronic.
    Czas na rozliczenie Kruczka przyjdzie na koniec sezonu.
    @Ojciec Marek
    Nie robie z Lukasza Kruczka bozyszcza. Uczciwie jednak trzeba powiedziec, ze wynikami nie ustepuje za bardzo ani Tajnerowi, ani Lepistoe. Lepistoe owszem przywrocil Malyszowi dawny blask ale z reszta kadry sobie ne poradzil. To za Kruczka trenowani wczesniej przez Lepistoe zawodnicy zaczeli sie dobijac do swiatowej czolowki. Wyniki ma na pewno nie gorsze, jesli nie lepsze od finskiej legendy, choc zajelo mu to sporo czasu.
    Nie ma w tej chwili w Polsce lepszego trenera. A jesli chcielibysmy siegnac po trenera zagranicznego to kogo?
    Juz widze jak Stoekl czy Kuttin rzucaja swoje posady by w srodku TCS objac kadre Polski... badzmy powazni.
    Team Stoch i zagraniczny trener dla reszty? To jest interesujacy pomysl. Ale z tego co widze, polscy skoczkowie (moze poza Mackiem Kotem) maja jak na razie do Kruczka spore zaufanie. I nie wiem, czy wyszloby to im na dobre.
    Ogolnie niektorzy maja taka filozofie: jak trener ma sukcesy, to jest to zasluga tylko i wylacznie genialnego zawodnika a trener nie ma z tym nic wspolnego. A jak zawodnik doluje, to nie jest to jego wina, tylko trener jest do duszy.
    Polecam tym osobom przypomniec sobie co sami zawodnicy mowili o trenerach. Co Malysz mowil o Tajnerze i Lepisto. Oraz jakie zaufanie ma Stoch do Kruczka. Czysta kurtuazja, czy glaby sa i sie nie znaja - my kapciowo-komputerowi kibice wiemy lepiej?

  • anonim
    @paweł

    W życiu, codziennym lub zawodowym, każdy kogoś ma nad i pod sobą. W łóżku, niekoniecznie :)

  • Xander weteran

    Ja tam właśnie liczę że jakiś Polak wyskoczy z PK i będzie wstanie punktować w PŚ. Kandydatem numer jeden wydaje się być Kłusek który ostatnio był w życiowej formie. Oby tylko przełożył te wyniki na PŚ.

  • Stinger profesor
    dervish

    Tak napisałem o życiowym weekendzie Kłuska ale w PK. Tam rzeczywiście zrobił krok do przodu na chwilę obecną ale pora na punkty PŚ a póki co w tym sezonie miał 3 starty i 2 razy przepadł w kwalifikacjach. Zobaczymy co pokaże w Austriackiej części TCS i wtedy będzie można coś o nim więcej powiedzieć.

  • anonim
    ivi

    @ivi 13:54
    miałem ludzi nad i pod sobą i życiu by mi nie przyszło do głowy tak demotywować podwładnych.


    Tych ludzi nad i pod sobą mogłeś mieć tylko w łóżku.

  • anonim


    Maciusiak nie powinien zostać zwolniony. On powinien być wy... no wywalony na zbity pysk już w zeszłym roku. Jedno zdanie odnośnie startu Bieguna na Uniwersjadzie, nawet jakby ciągle był liderem Pucharu Świata, do tego wystarczy. Nie jestem trenerem, ale miałem ludzi nad i pod sobą i życiu by mi nie przyszło do głowy tak demotywować podwładnych. Możesz być najlepszy w brygadzie, ale robota w niedzielę i tak Cię nie ominie. Możesz napisać najlepsze z całej klasy wypracowanie, ale po lekcjach i tak zostaniesz... Itd, itp...
    Oficjalnych wypowiedzi nie traktuję zbyt serio. Często ludzie mówią tylko tak by nie podpaść, a za plecami szefa gadają coś zupełnie przeciwnego. Może nie znam Bieguna zbyt dobrze, jednak nie wydaje mi się by był minimalistą zadowolonym z występów na zabawie studentów, zamiast rywalizacji z najlepszymi na świecie. Wiem natomiast, że w analogicznej sytuacji, na przykład takiego Macieja Kota, dosłownie szlag by trafił.

    PS Na temat Kruczka, po opinii o "normalności" skoków Żyły, odechciało mi się cokolwiek pisać.

  • dervish profesor
    Stinger

    B.Kłusek - Póki co w PŚ dalej prezentuje ten sam poziom co w ubiegłych latach. Nie dość że jest daleko punktów to jeszcze ma problemy z kwalifikacjami. Na plus ten ostatni weekend w PK, wydaje się że Bartek jest w życiowej formie ale suma sumarum większych postępów na razie nie ma
    -------------------------------

    No przecież sam napisałeś o życiowym sukcesie Bartka.
    Ten weekend rzeczywiście był najlepszy w jego karierze, podobny weekend miał on w najlepszym jak dotychczas dla siebie sezonie 2011/12 kiedy na PK w Predazzo zajmował miejsca 7 i 3.
    W PŚ punktów jeszcze nie zdobywał więc możemy porównywać jego wyczyny w PK.
    2010/2011 147 pkt w 25 (występach)
    2011/2012 213 / 16
    2012/2013 154 / 13
    2013/2014 120 / 15
    2014/2015 130 / 5

    Dodaj do tego brązowy medal na październikowych MP na K-95
    i masz obraz póki co najlepszego sezonu w jego karierze, a przynajmniej najlepszego początku sezonu, bo nie wiadomo jak się to zakończy i czy będzie jakieś przełożenie na wyniki w PŚ. Wprawdzie ostatni period PK składał się tylko z dwóch konkursów które odbyły się na jednej skoczni (mówi sie ze pasującej Polakom bi profil podobny do Wielkiej Krokwi) ale
    zazwyczaj było tak, że jeżeli Polak dominował w PK to i w PŚ jakoś sobie radził. Piszę zazwyczaj bo teorie tę potwierdzali tacy skoczkowie jak: Murańka, Biegun czy ostatnio Wolny (ten akurat miał możność pokazania swojej klasy tylko w bardzo silnie obsadzonym LPK), ale na przykład Stefan Hula nie bardzo potrafił przełożyć swoich zwycięstw w PK na dobre występy w PŚ. Mam tu na myśli sezon 2012/13 kiedy to po zajęciu 1 i 2 miejsca na PK w Planicy został włączony do kadry A i w pięciu konkursach zapunktował tylko raz na 29 miejscu, dwukrotnie nie przechodząc kwalifikacji.

  • rrr początkujący
    QQrr

    ale nasz kołczu bzdury opowiada nie ma pojecia o trenowaniu won

  • Stinger profesor

    Co do trenera Maciusiaka to oczywiście nie mówię że wszystko złe to on, to nie prawda. Były sukcesy bo przecież MŚJ to wielki sukces, dwa złote medale. Biegun zanotował najlepszy wynik w karierze w PŚ w tym zwycięstwo. Wolny w lecie wszedł poziom wyżej.
    To wszystko się chwali ale nie nie można zapominać o porażkach bo przecież to co działo się ze Zniszczołem to była komedia. Tak utalentowany chłopak, medalista MŚJ i już zdobywca punktów w PŚ (w tym miejsce w pierwszej 10) nagle kompromituje się i nie wytrzymuje presji na uniwersjadzie...

    Za sukcesy sprzed roku trenuje w tym sezonie a czy będzie trenował w kolejnym? To powinno zależeć od wyników z tego sezonu a nie z poprzedniego. Teraz oceniamy Maciusiaka z postępów jakie zrobili jego podopieczni a póki co to wygląda słabo. Wiem że trenerów ocenimy dopiero po sezonie bo jeszcze wiele może się zdarzyć ale teraz tak na szybko sprawdzę kto jaki zrobił progres/regres.

    K.Biegun - póki co spory regres. Nie dość że nie punktuje w PŚ to ledwo wchodzi do 30 PK. O zwycięstwie w PŚ z tamtego sezonu nawet nie wspomnę.
    S.Hula - póki co bez punktów w PŚ. Oczywiście rok temu zapunktował dopiero w Sapporo ale na ten moment Stefan skacze podobnie jak rok temu.
    K.Miętus - kompromitacji ciąg dalszy. Regres.
    B.Kłusek - Póki co w PŚ dalej prezentuje ten sam poziom co w ubiegłych latach. Nie dość że jest daleko punktów to jeszcze ma problemy z kwalifikacjami. Na plus ten ostatni weekend w PK, wydaje się że Bartek jest w życiowej formie ale suma sumarum większych postępów na razie nie ma.
    A.Zniszczoł - oczywiście zrobił postęp ale póki co mały. 5 pkt w PŚ to nie jest wynik za którym trzeba popaść w zachwyt. Oczywiście chyba nikt się nie spodziewał że Olek może skakać jeszcze gorzej niż w poprzednim sezonie.
    J.Wolny - kontuzja więc na razie nie liczę go.

    Wiem że z rozliczeniami trzeba poczekać do końca sezonu ale jak na razie Maciusiak nie ma z czego być zadowolonym.

  • Doors stały bywalec
    @Pavel

    Z ust mi to wyjąłeś. Nic dodać nic ująć.

    @Wojtek

    Co ciekawe w tym roku również w letniej GP nie było różowo. W ostatnim konkursie LGP mieliśmy tylko Żyłę w 30. Wtedy myślałem, że no, może w tym roku odpuszczają lato na poczet solidniejszej zimy. Dziś już jestem prawie pewien. Kruczkowi pomysł na kadrę skończył się jakiś czas temu. Teraz nagle jego utarte schematy przestały działać i mamy zjazd z formą Kota, Murańki, Ziobry, Kubackiego i wielkie rozchwianie Żyły. Bo to że w przeszłości był bardziej regularny to też jest fakt.

    PS. Bardzo chciałbym się poczuć pozytywnie zaskoczony w Falun. Stoch na pewno sprawi nam jeszcze dużo radości, ale jeśli polskie skoki będą dołować jako drużyna, to rozliczenie musi przyjść. Osiadanie na laurach i marnowanie talentów to najgorsze co może się nam teraz przytrafić.

  • atb stały bywalec
    czasy Małysza czasy obecne

    Jakiekolwiek porównywanie czasów Małysza z obecnymi jest najzwyczajniej w świecie nieuprawnione. Ba, jest to fałszowanie rzeczywistości.

    Boom na skoki w Polsce, jaki powstał pod wpływem sukcesów Małysza, diametralnie zmienił kontekst: napływ zdolnej młodzieży, zainteresowanie publiczne i w końcu (ale nie na końcu) pieniądze.

    Można śmiało powiedzieć, że Polska dołączyła do Wielkiej Szóstki Skoków: Austria, Niemcy, Norwegia, Słowenia, Japonia, Polska. Z grupy tej wypadła Finlandia i trzeba już teraz szukać rozwiązań, żeby to samo nie stało się z nami.

    Moim zdaniem problemem jest zarządzanie sukcesem i pełna satysfakcja Tajnera z wyników Stocha - bo kasa leci szerokim strumieniem, jest sukces i jest dobrze.
    Nieprawda! Sukces i to historyczny był udziałem Kamila (i oczywiście Kruczka, jako jego trenera), natomiast wynik drużyny w Soczi nie jest historycznym czwartym miejscem, tylko przegranym medalem, a więc porażką (przede wszystkim Kruczka jako trenera kadry).

    W jednym zgodzę się z Tajnerem - już w tej chwili mamy kilkunastu skoczków z "papierami" na punktowanie w PŚ, a do finałowej 30 wchodzi ledwie dwóch... Dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze.

    Zmiany są potrzebne, i to zmiany na samej górze. Każda zmiana niesie nowy impuls i co jakiś czas jest warto go dać, nawet jak jest dobrze (vide Pointer->Kuttin). Czy Małysz byłby gorszym prezesem PZN, niż Tajner?

  • Wojtek bywalec
    Piotrek

    Piotrek mógłby zacząć nie udzielać wywiadów bo już nudne jest słuchanie że zepsuł, że nie poszło,że trzeba zacząć skakać, że jest łajza etc. Do tej pory zwalali na brak swojego lidera a teraz już nie ma na co wrócił Kamil wystrzelił jak z armaty a to wynik tego że ma poukładane w głowie. Piotrek ma warunki mega tylko musi się odizolować i popracować mentalnie. Reszta chłopaków no co w letnich GP są najlepsi a w zimie chyba śnieg jest za szybki ....

  • Pavel profesor
    @Do Dpora

    Z takim zapleczem jakie ma Kruczek to jego obowiązkiem było stworzyć grupę zawodników na to 5-4 miejsce w PN. Jedynie wyniki Stocha wybijają się ponad zwykłe minimum.

    Kruczek dostał całe pokolenie Małyszomanii, ogromne zaplecze finansowe, dostęp do najlepszego sprzętu i wyjazdów gdzie tylko chce. Tak więc nie wiem co to za rewelacja pokonać w PN 4 Czechów czy Finów, którzy nawet na zgrupowanie kasy nie mają.

    Polska to jeden z 3 krajów, w których skoki są tak popularne zaraz po Niemczech i Austrii więc naprawdę nie róbmy z Kruczka jakiegoś zbawcy bo posadzić na jego miejscu Tajnera i pewnie wyniki byłyby podobne.

  • anonim

    Pamiętaj że e Polsce przez wiele lat przed Kruczkiem nikt nie potrafił stworzyć grupy zawodników na wysokim poziomie . Pamiętasz przez lata był Małysz i długo nikt.

  • JankessPL doświadczony
    @Sokół i Pono

    A kto niby 2 sezony stanął na podium w Bisho?

  • Doors stały bywalec
    Kruczek a inne narodowości

    No i redaktor MarcinBB, nie odważył się odpowiedzieć na pytanie HKS czy Sokóła. Ja więc zapytam o to samo.

    Skoro nam nie wolno krytykować i rozważać ewentualnych następców Kruczka, to dlaczego w Austrii zwolniono Pointnera, który z całą pewnością może być uznany za najwybitniejszego w historii Austrii? Tym bardziej, że ostatnim sezonie Pointnera drużyna osiągnęła jednak niemałe sukcesy.

    Zresztą, reszta obrońców Kruczka również unika odpowiedzi na to pytanie jak ognia.

    Przyłączając się do reszty obiektywnych kibiców. Kruczek musi pracować do końca sezonu. Wtedy powinno przyjść rozliczenie jego pracy. Jeśli jego sukcesy ze Stochem gwarantują mu dożywotnio posadę na stanowisku trenera kadry to może od razu znajdźmy reszcie skoczków ciekawsze zajęcie? Murańka, Kot i Ziobro są w dramatycznej formie i odpowiada za to nikt inny jak Kruczek. Szkoda, że na pytania o nich trener tak chętnie nie odpowiada jak o sukcesy Stocha.

    No i Piotrek Żyła, jeśli trener jest pogodzony z tym jak skacze, to powinien się zastanowić po cholerę go jeszcze prowadzi.

  • anonim
    @ Grucha

    Raczej przez nadmierną ilość wykonanych skoków, w dodatku na źle przygotowanym obiekcie.

  • Grucha początkujący

    No co co sie stalo z Malyszem po sezonie 2006/2007? Nastepny sezon mial koszmarny jak na niego. Tez przes "morderczy trening silowy"?

  • anonim
    @ IchBinDa

    Nie, to nie jest dziwne zestawienie. Łukasz Rutkowski nie był dużo gorszy od swojego starszego brata.W dość podobnych okolicznościach jak Kamil Stoch nie wykorzystał szansy na złoto MŚJ o czym się zapomina. Maciej Kot był wicemistrzem. Pisząc "M. Kot zjada Ł. Rutkowskiego na śniadanie" zapominasz chyba o czasach mistrzostw w Libercu. Jeszcze kilka lat temu nasi ówcześni juniorzy rywalizowali z takim Hayboeckiem jak równy z równym. Dość powiedzieć, że do zeszłego sezonu Hayboeck był człowiekiem z Pucharu Kontynentalnego, a Kraft chłopakiem znanym jedynie z pojedynczych MŚJ.

  • IchBinDa weteran
    Sokół i Pono

    Hayboeck i Kraft od dzieciństwa byli jednymi z największych talentów w swoich rocznikach. Już za schyłkowego Pointnera weszli do czołówki światowej, Kuttin jest w ich przypadku takim cudotwórcą jak Kruczek w przypadku Stocha.
    Zestawienie Rutkowskiego z Kotem też dość dziwaczne, bo ten drugi zjada tego pierwszego na śniadanie swoimi osiągnięciami. Inna sprawa, że Łukasz nie miał szans na osiągnięcie czegokolwiek, gdyż miał potwornego pecha.

  • Rubasz początkujący
    Kot

    Szkoda, że Jakub Kot sie nie spełnia, a miał wielki talent.

  • anonim
    @ IchBinDa

    W takim razie trzeba by nazwać Macieja Kota i Łukasza Rutkowskiego (skoczków tej samej klasy co Hayboeck i Kraft) skoczkami nieprzeciętnymi. Ktoś z was jest na takie nazewnictwo gotowy?


    Od kiedy oglądam skoki, ze zrozumieniem? Sadzę, że od TCS 1995.

  • IchBinDa weteran

    @dervish

    Masz rację, nie wspomniałem o Wolnym. Jest szansa, że gdyby nie jego kontuzja, kadra B wyglądałaby o wiele lepiej. Ale nawet bez niego Maciusiak ma do dyspozycji taki kapitał ludzki, że wyniki takie jak z tego weekendu lub zbliżone powinny być uznawane za przyzwoite - nie bardzo dobre.
    Nie spieram się z Tobą o fakty - to nie ma sensu - tylko o ich ocenę - a przynajmniej to, jak Twoją ocenę interpretuję. Na przykład: dla Ciebie przełamanie Zniszczoła w tym sezonie jest godne pochwały. Dla mnie jego nieumiejętność zapunktowania w PŚ w poprzednim sezonie, zważywszy na jego potencjał i brak problemów zdrowotnych (jak u Murańki) czy, hmm, wychowawczych (jak u Byrta), była dramatem polskich skoków. Pojedyncze (i dość fartowne) punkciki to w jego wypadku minimum przyzwoitości, naprawdę zadowolony bym był dopiero, gdyby regularnie skakał na poziomie zbliżonym do Maeaettae z początku sezonu. Czyli chociażby tak, jak w dzisiejszym skoku z pierwszej serii.
    Maciusiak nie zasłużył na to, co się tu o nim wypisuje, co do tego się zgadzamy. Hasełka typu "jag zerwizmen morze bydź drenerem!?!?!!oneoneone" są nie dość że głupie, to jeszcze niezgodne z faktami. Ale w tym sezonie obecność dziegciu w postach jest póki co wskazana co do wszystkich naszych kadr. Kwestią gustu są proporcje : )

    @Sokół i Pono
    Hayboeck i Kraft przeciętniakami??? Od kiedy oglądasz skoki? A przede wszystkim od kiedy oglądasz je ze zrozumieniem?

  • anonim
    @ Jam

    - To było 10 lat temu.
    - Kuttin dopiero zaczynał swoja trenerska karierę.
    - Małysz sam zgodził się na zaaplikowanie morderczego treningu siłowego, a skutek był przecież wiadomy...
    ale zaprocentowało to przecież w sezonie 2006/2007, bo bez tego z wytrzymałością w wieku lat 30. byłoby krucho. To tak jak u Kasaiego,... coś za coś musiała być niewiarygodna aplikacja siły i stłamszenie dwa, trzy sezony temu, by teraz Nori skakał jak młodziak.
    - Twierdzenie, że "Małysz miał Kuttina, a Kuttin miał Małysza i nic wielkiego nie zrobił" nic do tej dyskusji nie wnosi, bo skoczków trenować może nawet pani Jadzia z kiosku ruchu pod warunkiem, że napisze odpowiedni plan mający mieć odpowiednie skutki i go zaaplikuje. Według mnie Kuttin dobrze wiedział co robi, Małysz też. Władze związku nie wiedziały. Władze związku chciały wątpliwego w tym czasie złota IO, a gdyby nie Kuttin nie byłoby i złota IO i Kryształowej Kuli później. Tak był przynajmniej czwarty triumf w sezonie. Małysz dobrze to wie, sto razy to powtarzał, a wy jak te papuszki antykuttinowe dalej swoje, nie możecie się pogodzić z Turynem... a pogodzicie się jak w tym sezonie nie będzie medalu na MŚ, bo medale zbierze Kuttin (lub Stoeckl)?

    Żeby nie było uważam Kuttina za dobrego trenera, ale nie jest on wybitnym psychologiem, ani technikiem. Dlatego zaproponowałem Kojonkoskiego i Horngachera. To najlepsi w swoich dziedzinach specjaliści na tej planecie.

  • anonim
    tt

    Kuttin miał Małysza i kupe zrobił, takie tam piepszenie, że Kruczek zły.

  • anonim
    @ ???

    Chyba po dzisiejszych zawodach widać jak trenuje Kuttin, a jak Kruczek. Ten pierwszy dwóch przeciętniaków umieścił na podium. Ten drugi ma tylko Stocha, który jest było nie było znacznie większym talentem od tamtej dwójki.Polskie skoki potrzebują systemu i obróbki technicznej. Zatem Kojonkoski plus Horngacher byłoby rozwiązaniem optymalnym, a dla Stocha Kruczek jako prywatny trener. Jako asystenta zostawiłbym Mateję, a Maciusiak niech wraca do smarowania nart, bo to bardzo nieładnie wozić młodzież po nicnieznaczących imprezach mając na uwadze własna premię.

  • dervish profesor

    Zapomniałem dodać, że oprócz wielu boleści jakich nam dostarczyła kadra B, to było też trochę radości. W końcu dwóch rożnych zawodników tej kadry wywalczyło nam zwiększenie kwot startowych w PŚ z puli PK, z których mogliśmy skorzystać w pierwszym periodzie zimy i będziemy mogli skorzystać w trzecim periodzie. A Kuba Wolny zwyciężył w klasyfikacji letniego PK.
    Więc nie jest chyba tak, że Maciusiak to tylko błędy i wypaczenia i jedyne na co zasługuje to wyzywanie go od serwismenów. Moim zdaniem, jak każdy trener również on zasługuje na rzetelna ocenę ale dopiero po zakończeniu sezonu.

  • anonim

    Na razie wygląda na to, że wzięliśmy przykład z Norwegów z poprzedniego sezonu, tylo trochę w gorszym wydaniu.

  • HKS profesor

    @???
    Proponuję wirtualnie zwolnić Kruczka smsem po sezonie 10/11 i podsumować do tego czasu jego osiągnięcia Panie Jurku. Czy będzie Pan wtedy taki ochoczy do szydzenia?

    Co do Maciusiaka to jest chyba jakiś hejt krajowy i zorganizowany, bo nie ma powodów żeby mu cisnąć. To on wzniósł wielu juniorów na niespodziewany poziom i mimo wszystko to dwóch zawodników z jego kadry (Zniszczoł i Kłusek) jako jedyni rokują na sezon lepszy niż poprzedni. Nie ma się co zachwycać, ale zachować zdrowy rozsądek - daleko mu do Michalczuka czy Tonio Tajnera, którzy cichaczem "swoją robotę".

  • stefek początkujący
    @???

    Bardzo dobre przykłady szczególnie Stoch, który u Lepistoe zaczął skakać na poziomie regularnych punktów (ewidentny postęp względem poprzedniego sezonu zaliczył w 1 sezonie u Lepistoe) i wygrał swój pierwszy konkurs Letniej Grand Prix.

    Akurat u Lepistoe Stoch prędzej czy później by odpalił, a u Kruczka też odpalił dopiero w 3 sezonie, więc znowu takim szybkim zbawicielem dla Stocha Kruczek nie był.

    Żyła niekoniecznie, ale Żyła to też nie jest zasługa Kruczka. To że Żyła w ogóle skacze na tym poziomie to jest przede wszystkim zasługa samego Piotra, który wziął się za siebie po wypadnięciu z kadr i trenera Szturca z którym Piotr ściśle współpracuje od czasu jak wypadł z kadr i potem do nich powrócił.

  • anonim
    OjciecMarek

    Kapitalne wyniki mieliśmy za czasów tego geniusza trenerskiego Lepistoe.Szczególnie widać to było po wynikach Żyły i Stocha.To kogo proponujesz-Markusa Maurbergera czy Haralda Haima? Bo genialni Kuttin i Lepistoe zajęci niestety:(?

  • dervish profesor
    IchBinDa

    Zapomniałeś podsumować Wolnego, a to wraz z Olkiem i Kłuskiem dawałoby Maciusiakowi 3 pozytywy. A Stefan moim zdaniem pod okiem Maciusiaka raczej nie zrobił kroku w tył. Więc trudno za niego przyznawać mu minusa. Nie wiem dlaczego uważasz, że słodzę i to w dodatku mocno, skoro w dwóch przypadkach przyznałeś mi rację. :)
    Poza tym w swojej wypowiedzi unikałem ocen Maciusiaka, przytoczyłem jedynie fakty z którymi się zgodziłeś i napisałem, że z ocenami jego profesjonalizmu wstrzymam się do końca sezonu. Gdzie tu widzisz cukier? Czyżbyś za cukier uznawał brak dziegciu w mojej wypowiedzi?

  • IchBinDa weteran
    dervish

    Jak zwykle mocno słodzisz. Sam uważam, że krytyka Maciusiaka jest na tym forum mocno przesadzona, bo robi się z niego jakiegoś Michalczuka-bis, choć na to nie zasługuje, ale bądźmy poważni.
    Olek faktycznie radzi sobie lepiej niż w poprzednim sezonie, ale to dalej są skoki daleko poniżej poziomu, który pokazywał jako osiemnastolatek. Bartek faktycznie w Engelbergu był w życiowej (licząc tylko zimę) formie, ale wciąż nie wiadomo, jak będzie skakał dalej. Do tego obecny - oby chwilowy - powrót Krzyśka Bieguna do przeciętniactwa, pogłębiająca się katastrofa pod tytułem Krzysztof Miętus i niestabilny Stefan Hula - nie są to wyniki godne szczególnej pochwały. A piszę to jako osoba, jak na standardy tego forum, życzliwa.

  • OjciecMarek profesor

    "Hmmm... Cztery medale, z czego trzy złote w dwóch najważniejszych imprezach dwóch ostatnich lat? Puchar Świata i podium PŚ w tym samym okresie? 13 zwycięstw i 29 podiów w wykonaniu czterech różnych zawodników w poszczególnych konkursach PŚ za trzy ostatnie lata?"

    Oh, jak już tak chętnie odnosisz się do przeszłości, to bądźrzetelny - spośród wymienionej czwórki, tylko dwóch zawodników należało do kadry trenowanej przez Łukasza Kruczka, z czego jeden pracował i pracuje nadal wg planów treningowych opracowanych przez szkoleniowca klubowego...No i, jeżeli już sięgamy po argumenty z czasów minionych, to warto przypomnieć, jak wyglądały skoki podopiecznych Łukasza Kruczka w okresie 2008-2012...

    "Na szczęście skoki narciarskie to nie polska ekstraklasa w piłce nożnej, gdzie karuzela z trenerami zaczyna się już po 5 przegranych meczach."

    Lepistoe czy Kuttin po przygodach z Polskim Związkiem Narciarskim mogliby chyba zgłosić zdania odrębne ;) No i ta analogia też nie do końca sprawdzona - trener, o którym mowa, zalicza piąty falstart w siódmym sezonie prowadzenia kadry...

    Żeby była jasność - nie uważam, że oczywistym remedium na przypadłości polskich skoków była dymisja Kruczka - swoimi osiągnięciami ze Stochem zbudował sobie pewien kredyt zaufania, który wciąż jeszcze się nie wyczerpał...ale wyniki z resztą kadry, co wielu z tych "spod kreski" sygnalizowało od lat co najmniej trzech, udowadniają dostatecznie, iż nie ma tu mowy o jakimkolwiek trenerskim bożyszczu - dlatego robienie z Łukasza męża opatrznościowego i szczęśliwego talizmanu polskich skoków jest po prostu niedojrzałe i po prostu szkodliwe.

    Jak do tej pory, wyniki o schemacie "lider na szpicy a reszta na buli" wydają się być immanentną cechą tzw. "polskiej szkoły skoków", o której tak szumnie wspomina Apoloniusz Tajner...
    Może sytuacja dojrzała do powołania Teamu Stoch i zagranicznego zaciągu dla reszty kadry A i B? Precedens osiągnięć zaplecza za Horngachera zdaje się potwierdzać słuszność takiego kierunku...

  • Xander weteran

    No właśnie rok temu zrobiliśmy duży krok do przodu. A teraz wygląda na to ze trener się pogubił razem z zawodnikami. Zdolnych skoczków nam przecież nie brakuje. Ja byłem wręcz pewny że ten sezon będzie lepszy od poprzedniego nawet nieudanym latem się nie przejmowałem. Ale rzeczywistość jest bardzo zła. Pewny jestem tego ze nikt mi nie wmówi że nasi młodzi skoczkowie są gorsi od innych reprezentacji i że nie stać ich na dobre wyniki. Medale MŚJ o czymś świadczą. Zeszłego sezonu już nie powtórzymy ale liczę że jeszcze się odbijemy od dna.

  • dervish profesor

    Trenera rozlicza się po sezonie.
    O Kruczku napisał Marcin BB. Jak każdy chciałbym abyśmy szybko doczekali się powtórki takiego sezonu jak poprzedni, ale obawiam się, że jednak trochę poczekamy i to bez względu na to kto będzie w przyszłości prowadził kadrę.
    Na razie warto poczekać z ocenami na koniec sezonu. Oprócz wyniku ważne będą również okoliczności a także a może przede wszystkim to czy nadal będzie obustronne zaufanie i chęć do współpracy na linii trener kadra.

    Co do Maciusiaka też z ocena profesjonalizmu poczekałbym na koniec sezonu. Nie jest tak, że on nic dobrego nie zrobił. Przykłady: Wolnego który pod jego skrzydłami z nieopierzonego juniorskiego Mistrza Świata w ciagu wakacji rozwinął się skoczka dużego formatu, a takze Kłuska który również zrobił nieoczekiwany skok w górę, są na jego korzyść. Olek Zniszczoł również po długim marazmie wreszcie zaczął piąć się w górę. Postęp w stosunku do poprzedniego sezonu jest. Dajmy mu popracować w spokoju do końca sezonu i dopiero wtedy wyciągajmy wnioski odnośnie jego pracy.
    Oczywiście nikt nie każe wychwalać czy też być bezkrytycznym, ale jeżeli już wytykać domniemane błędy, to merytorycznie bez wyzwisk i wyśmiewania.

  • anonim
    Nasi

    Z Kubackiego już raczej nic nie będzie, może uda mu się jeden sezon, gdzie zdobędzie przyzwoitą ilość pkt i tyle.
    Miętusy już po drugiej stronie rzeki, Murańka który miał być drugim Malyszem, gdzieś się zagubił i wątpię że bez prawdziwego trenera osiągnie wysoki pułap.
    Szkoda Kota, Bieguna, oby kolejne sezony mieli już lepsze bo szczególnie Bieguna stać na pierwsza dziesiątke PŚ.
    Zniszczoł i Ziobro to wielka niewiadoma.

  • HKS profesor

    @the_foe

    Moim zdaniem milowy krok zrobiliśmy dwa lata temu - przecież to był mimo fatalnego początku najlepszy sezon w karierze Kota, Kubackiego i Żyły. Ten zeszłoroczny był świetny dla Ziobry, Bieguna i Murańki ale dla tej wcześniejszej trójki gorszy niż 12/13.

    Obecnie to chyba tylko Kłusek może liczyć na progres w stosunku do ubiegłego roku no i jeszcze Zniszczoł, ale głównie dlatego że w zeszłym roku się spalał nawet na Uniwersjadzie bo na treningach potrafił skakać.

  • the_foe doświadczony

    niestety powrót Stocha zaciera sytuacje, a ta jest fatalna. W tamtym roku wydawało się, ze zrobiliśmy milowy krok w polskich skokach. Tak, Kruczek tego dokanał, ale dziś wydaje sie, ze on sam nie ogrania tamtego sukcesu - nie wie skad sie wzial.

  • anonim
    @ widz

    Nie bardzo cię rozumiem. Dlaczego ktoś kto na tej robocie znałby się lepiej miałby firmować swoją pracą twarz trenera Kruczka, po to tylko by trener Kruczek odbierał za niego gratulacje?

  • Xander weteran
    Stinger

    Tajner będzie chciał zachować Kruczka jako trenera ale czuję że media będą go naciskać by podjął jakieś działania. Nikt nie jest głupi i widzi co się dzieje. Trenera się ocenia się za wyniki całej drużyny a nie tylko jednego zawodnika. Kot który twierdził przed sezonem że chce wywalczyć medal MŚ prawdopodobnie wcale nie pojedzie do Falun. Pozostali prezentują się słabiutko. No więc trzeba coś zrobić bo widać ze współpraca się wypaliła. O ile za zeszły sezon należało chwalić i oczekiwać jeszcze lepszych wyników to teraz trzeba wylać kubeł zimnej wody na głowę Kruczka i zastanowić się nad zmianami.
    Maciusiaka nic raczej nie uratuje. Rok temu dzięki medalom MŚJ zachował pozycję ale teraz raczej wyleci, choć jak się ma układy to jest wszystko możliwe.

  • widz bywalec
    trener Kruczek

    Ja znowu skłaniam się do pozostawienia Łukasza Kruczka z całą kadrą i nie robienia takich sztucznych rozłamów w polskiej kadrze. Radziłbym jednak zatrudnić jakiegoś bardzo doświadczonego asystenta dla trenera, który zająłby się regulowaniem pozycji najazdowych i innymi technicznymi sprawami (wspólnie z trenerem oczywiście). Co do składu na GaPa to nie wiem po co na siłe ciągnie tam Ziobre i Murańke, chyba dlatego że miejsce jest a nie ma odpowieniej alternatywy i za wiele czasu na zmianę skoro jutro trenują.

    Konkludując - Kruczek zostaje a Tajner szuka mu pomocnika :)

  • Stinger profesor
    Xander

    Właśnie o tym pomyślałem, można by zostawić Stocha z Kruczkiem, a reszcie dać innego nowego trenera. Ja wiem że łatwo się pisze ale Tajner będzie musiał podjąć jakieś kroki po póki co jest źle. Rzekłbym nawet że jest fatalnie.

    Maciusiak bezsprzecznie musi pożegnać się ze swoją posadą. Tutaj nie ma nawet dwóch zdań, wiadomo że MŚJ już go nie uratują.

  • Xander weteran
    Stinger

    Zdecydowanie się z tobą zgadzam. Gdyby zmieniono Kruczka można mieć obawy o Kamila bo widać że ich współpraca układa się świetnie. Ale z drugiej strony to co się dzieje z pozostałymi skoczkami to tragedia i trzeba podjąć jakieś działania. Kubacki, Kot, Ziobro i Murańka nic nie prezentują. Zastanawiam się kiedy oni tak słabo skakali. Ciężko będzie ich wydostać z tego dołka bo wygląda na to że są ogromne błędy w technice. Jedynie Żyła coś tam skacze ale ostatnio i on zmierza w złym kierunku. Zwalniać Kruczka w trakcie sezonu nie ma sensu bo to jeszcze bardziej pogrążyłoby naszych zawodników. Ale po sezonie trzeba podjąć jakieś decyzje bo wygląda to bardzo źle. Może Kamil pójdzie drogą Małysza i będzie jako jedyny pracował z Kruczkiem. Wiem natomiast jedno że z posadą trenera musi się pożegnać serwismen Maciusiak.

  • Stinger profesor

    Co do Kruczka to oczywiście nie jestem za jego zwolnieniem tzn w tym momencie. Kruczek pokazał kilka razy że potrafi wygrzebać zawodników z dołka jednak jeśli taka sytuacja będzie dalej się utrzymywała to trzeba będzie podjąć jakieś kroki. W połowie sezonu nie będzie zwolnienia bo to raczej i tak nic nie da ale na pewno będzie taki wariant, a przynajmniej powinien być po zakończeniu sezonu.

    1/4 obecnego sezonu to katastrofa i nawet stosunkowo udane MŚ tego nie zmienią.

    Jeszcze inaczej trzeba będzie pomyśleć jeśli Kamil znowu pod skrzydłami Kruczka zacznie wygrywać. Dzisiaj pokazał że dalej jest w tej czołówce mimo że to jego pierwszy start w sezonie. Skoro Stoch tak świetnie skacze pod dowództwem Kruczka to może niech Kruczek zostanie indywidualnym trenerem Kamila a reszta dostanie kogoś innego?

    To są tylko takie moje przemyślenia i nie musicie się z tym zgadzać ale póki co nikt poza Stochem nie podnosi swoich umiejętności i wszyscy notują regres. Największy Kot bo to co on skacze to jest tragedia. Jedyny to Żyła który może jeszcze coś wyskakać ponieważ brakuje mu tej stabilizacji i gdyby wyeliminować błędy na pewno będzie w tej górnej polówce tabeli.

  • anonim

    Nie ma co żyć historią bo poza Stochem nasi się kompromitują w tym sezonie doszczętnie.Poza przecietnym Żyłą reszta skacze fatalnie i nie widać żadnej poprawy.Zakrywanie Stochem nic nie da, jak inni bedą dalej prezentować tą fatalną dyspozycję.Nie ma drużyny tak naprawdę teraz, w powrót Jakuba Wolnego jakoś nie wierzę, on wraca i wrócic nie może a szkoda bo jakoś jestem dziwnie przekonany że byłby mocnym punktem drużyny.W LGP jak widziałem jak on skakał, piękna technika porównywalna do Stocha, w odróżnieniu od pozostałych "drewniaków w locie" to ten miał świetny styl, leciał nisko i daleko a patrząc pod skocznie duże i mamucie to był mocnym punktem.Szkoda tej jego kontuzji i dalej tych problemów.

    Ostatnio nasi to błyszczą jedynie w reklamach.Taka jest rzeczywistość.Ja wolałbym żeby błyszczeli na skoczni niż z wielka aktorką Barbarą na antenie..

  • HKS profesor

    @MarcinBB
    A czy ktoś w Austrii miał moralne prawo oceniać i rozliczać Pointnera czy nie? Pytam serio. W pewnym sensie Pointner powinien być w Austrii niczym papież ale jednak go zmieniono. To znaczy że nie doceniono jego wkładu i pracy? Efekty i tak są połowiczne bo moim zdaniem to jednak lekko kompromitacja że Austria nie ma piątego zawodnika który byłby takim pewnie punktującym z 50-60% skutecznością. Diethart się zbliża do takiego poziomu, ale bardzo powoli. Z drugiej strony jak można mieć pretensje do trenera, który ma Krafta i Hayboecka. Ciężka sytuacja;)

    Natomiast co do Kruczka to zwalnianie go teraz kiedy już udowodnił że nie jest złym trenerem jest typowo trollerskie ale zawsze jest taki wysyp spamu przy porażkach czy sukcesach czyli "trener wszechświata" albo "trener nielot" - to raczej normalne.

    Natomiast pamiętam jaki hejt się na mnie wylał kiedy w sobotę spytałem na jakiej podstawie redaktor po raz kolejny zadaje pytanie z tezą że "widać że powrót Kamila natchnął naszych do lepszego skakania". Tak samo zaklinano rzeczywistość w Niżnym Tagile i tak samo zweryfikował to następny dzień. I po co to?

    Jedyny znaczny postęp był widoczny między Kuusamo a Lillehammer. Od Lillehammer sytuacja się nie zmienia, a jeśli zmienia to na gorsze. Taki jest fakt na ten moment.

    Co do Kłuska to z racji tego że poniedziałek i wtorek miał być niem wolnym, to bardzo dziwna decyzja skoro nieoczekiwanie wystrzelił z formą.

  • anonim
    @ MarcinBB

    W takim razie ja nie wiem dlaczego zwolniono trenera Pointnera. Przecież jego portfolio przebija dorobek trenera Kruczka o lata świetlne. Jeszcze w tamtym sezonie dopisał sobie TCS i Puchar Narodów. Może już czas skończyć na opieraniu wszystkiego na jednym zawodniku?

    W ogóle Austriacy mają szczęście do wybitnych trenerów. Przyszedł Kuttin, a z nim kolejne pokolenie wybitnych skoczków, Hayobeck i Kraft, którzy swego czasu zbierali cięgi od Macieja Kota i Łukasza Rutkowskiego, ale dziś to oni są na szpicy, podczas gdy nasza młodzież, do nich porównywalna, a przez prezesa Tajnera uważana za znacznie lepszą, patrz wypowiedzi dla TVP, została całkowicie zepsuta.

  • Xander weteran

    Kruczek przyznaj w końcu że jest źle z pozostałymi. Znowu widać że zasłania się Stochem. A na pytanie co z pozostałymi można powiedzieć że mówi a co tam ważne że mamy Stocha. Pozostali się nie liczą. Piotrek niech sobie dalej skacze tak jak teraz czyli raz dobrze raz źle przecież to jest u niego normalne, o innych mówi jakie błędy popełnili ale żadnych wniosków z tego nie wyciąga. Czyli tak jakby musiało być.
    Dlaczego Kłusek dopiero od Innsbrucka. Chyba czekają aż z niego forma ujdzie. No bo przecież trzeba trzymać poziom klepania buli.

  • Kolos profesor
    MarcinBB

    Te sukcesy były i minęły i teraz jest teraz. Z twojej wypowiedzi wynika że raz osiągnięte sukcesy dają prawo Kruczkowi do dożywotniego pełnienia przez niego funkcji trenera reprezentacji polski.. Trenera rozlicza się z bieżących wyników a nie z całej historii jego kariery...

  • MarcinBB redaktor
    @Sokół i Pono

    "bo gdyby nie to trudno by się było wytłumaczyć z utrzymywania ciepłej posadki"
    Hmmm... Cztery medale, z czego trzy złote w dwóch najważniejszych imprezach dwóch ostatnich lat? Puchar Świata i podium PŚ w tym samym okresie? 13 zwycięstw i 29 podiów w wykonaniu czterech różnych zawodników w poszczególnych konkursach PŚ za trzy ostatnie lata?
    Straaaasznie trudno...
    Na szczęście skoki narciarskie to nie polska ekstraklasa w piłce nożnej, gdzie karuzela z trenerami zaczyna się już po 5 przegranych meczach.

  • anonim

    Aha czyli Zyla bedzie sobie skakal raz zle raz dobrze i z 20+ wszyscy zadowoleni bo "normalnie". Niech dalej trenerzy sobie pozwalaja na t , ze koles ich nei slucha i jezdzi sobie taka pozycja jak on chce, a niejak kaza mu trenerzy. Swietnie.

  • anonim
    @ Stinger

    "Dla nas jest wielkim szczęściem jest to, że Kamil wrócił do rywalizacji i skacze na takim poziomie." bo gdyby nie to trudno by się było wytłumaczyć z utrzymywania ciepłej posadki.

  • Stinger profesor

    Jaki zawód? Normalne jest że to 4 miejsce Stocha trzeba brać jako świetne osiągnięcie bo przecież najważniejszy był powrót do zdrowia. Mógłby być jakiś lekki niedosyt bo przecież podium było tak blisko ale chyba nikt się nie spodziewał że Kamil już w pierwszym starcie będzie tak wysoko i pokona takich jak Fannemel, Koudelka, Kasai czy Niemiecka dwójka FF.

    Co to znaczy Piotrek skakał normalnie? Takim normalnym skakaniem nigdy nie pójdzie do przodu. Pora wyeliminować te błędy bo to już jest na prawdę nudne.

    Dlaczego Kłusek dopiero od Innsbrucka? Czekanie aż forma mu uleci czy o co chodzi? Jeszcze zrozumiałbym gdyby wszyscy punktowali lub byli blisko tej 30 ale Murańka skacze słabo i nawet kwalifikacji nie przechodzi a Ziobro z Kubackim niestety ale się dzisiaj skompromitowali.

  • Zwei doświadczony

    Tak spisane wywiady są bardzo dobre. Oby więcej takich.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl