Złote krążki czy kryształowe puchary, czyli co jest w skokach najważniejsze

  • 2018-02-10 04:17

Jedną z ulubionych dyskusji kibiców skoków narciarskich jest ta z gatunku "o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy", czyli które trofeum jest w skokach najważniejsze. A także które najmniej. Postanowiłem i ja dorzucić do tej dyskusji swoją cegiełkę. A także kilka nie swoich.

W takiej Formule 1 wszystko jest jasne. Zawodnicy ścigają się cały sezon a na koniec cyklu zawodów kierowca z największą liczbą punktów zostaje Mistrzem Świata. Skoki narciarskie - jak i kilka innych dyscyplin narciarskich - znajdują się na przeciwnym biegunie. Trudno zliczyć wszystkie trofea, turnieje, minicykle i specjalne nagrody, które przyznawano za skoki na nartach od czasu wynalezienia tej dyscypliny. Ale nawet dziś, współcześnie, jest ich niemało i wciąż pojawiają się nowe. Jeszcze w zeszłej dekadzie skoczkowie rywalizowali w Turnieju Nordyckim. Później przez jakś czas Niemcy poromowali swój FIS Team Tour. Teraz mamy Raw Air i Willingen Five. Ale od kilku dekad do kanonu pięciu najważniejszych nagród należą: Puchar Świata, konkursy w ramach Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostwa Świata, Mistrzostwa Świata w Lotach, oraz Turniej Czterech Skoczni.

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Galeria Adama Małysza - nowe skrzydłoGaleria Adama Małysza - nowe skrzydło
fot. Adam Łaciak
Medale ZIO Pjongczang 2018Medale ZIO Pjongczang 2018
fot. IOC/PyeongChang 2018
Medale Zimowych Igrzysk Olimpijskich 1924-2014Medale Zimowych Igrzysk Olimpijskich 1924-2014
fot. IOC
Medal ZIO Sankt Moritz 1948Medal ZIO Sankt Moritz 1948
fot. fot. MKOl
Medal IV ZIO Ga-Pa 1936Medal IV ZIO Ga-Pa 1936
fot. MKOL
Medal ZIO Lake Placid 1932Medal ZIO Lake Placid 1932
fot. MKOL
Złoty medal IO w VancouverZłoty medal IO w Vancouver
fot. VANOC, Vancouver2010.com
Harri Olli z medalem MŚ w LotachHarri Olli z medalem MŚ w Lotach
fot. Tadeusz Mieczyński
28.02.2015 - Polacy z medalami MŚ w Falun28.02.2015 - Polacy z medalami MŚ w Falun
fot. Tadeusz Mieczyński
Adam Małysz z medalem MŚAdam Małysz z medalem MŚ
fot. Tadeusz Mieczyński
Adam Małysz z Pucharem ŚwiataAdam Małysz z Pucharem Świata
fot. Agata Wojciechowska
Stefan KraftStefan Kraft
fot. Tadeusz Mieczyński
21.01.2018 - Norwegowie ze złotymi medalami21.01.2018 - Norwegowie ze złotymi medalami
fot. Tadeusz Mieczyński
21.01.2018 - Polacy z medalami MŚwL w Oberstdorfie21.01.2018 - Polacy z medalami MŚwL w Oberstdorfie
fot. Tadeusz Mieczyński
04.03.2017 - polscy skoczkowie z medalem04.03.2017 - polscy skoczkowie z medalem
fot. Tadeusz Mieczyński
Austriaccy skoczkowie z medalemAustriaccy skoczkowie z medalem
fot. Anna Szczepankiewicz
26.03.2017 - Polacy z Pucharem Narodów26.03.2017 - Polacy z Pucharem Narodów
fot. Tadeusz Mieczyński
23.03.2014 - podium Pucharu Świata 2013/1423.03.2014 - podium Pucharu Świata 2013/14
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon Ammann na Igrzyskach w Salt Lake CitySimon Ammann na Igrzyskach w Salt Lake City
fot. olympic.org
Sven HannawaldSven Hannawald
fot. Anna Szczepankiewicz
Walter HoferWalter Hofer
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan HorngacherStefan Horngacher
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński
Noriaki KasaiNoriaki Kasai
fot. Tadeusz Mieczyński
Martin KochMartin Koch
fot. Horst Nilgen
Roar Ljoekelsoey i Lars BystoelRoar Ljoekelsoey i Lars Bystoel
fot. Tadeusz Mieczyński
Bjoern-Einar RomoerenBjoern-Einar Romoeren
fot. Tadeusz Mieczyński
Helmut RecknagelHelmut Recknagel
fot. Tadeusz Mieczyński
Alexander StoecklAlexander Stoeckl
fot. Tadeusz Mieczyński
Bernie SchoedlerBernie Schoedler
fot. Tadeusz Mieczyński
Apoloniusz TajnerApoloniusz Tajner
fot. Tadeusz Mieczyński
Jens WeissflogJens Weissflog
fot. Tadeusz Mieczyński
Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. Tadeusz Mieczyński

Tego typu nagromadzenie trofeów musi prowadzić do sporów o ich ważność i prestiż. Spory są tym gorętsze, że najczęściej łączą się z dyskusjami o to, który ze skoczków był najwybitniejszy. Co jest trudne do roztrzygnięcia właśnie dlatego, że niektórzy zdobywali garście medali na imprezach, w których decydowały dwa, a czasem nawet jeden skok, inni ciułali cały sezon punkty w Pucharze Świata i wznosili w górę Kryształową Kulę, dwu- trzy- a nawet czterokrotnie.

Jeszcze większe zamieszanie powodują dziennikarze ze swoją nomenklaturą. Od wielu lat funkcjonowało w skokach określenie "Wielki Szlem" które przywędrowało na zeskok skoczni z brydża, poprzez tenisa i golfa. Zarówno w krajach niemieckojęzycznych, jak i skandynawskich oraz angielskojęzycznych (choć tam akurat skokami mało kto się interesuje) wygrać "Wielkiego Szlema" od zawsze oznaczało wygrać wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Jednakże od jakiegoś czasu w polskich mediach zaczęto tak mówić w konktekście zgromadzenia czterech dużych trofeów w skokach. Tu od razu pojawia się problem, gdyż przecież tych głównych trofeów jest pięć. Wśród niektórych kibiców panuje opinia, że Mistrzostwa Świata w Lotach nie należą do owego szlema. Po pierwsze dlatego, że to impreza o najkrótszej historii z tych pięciu, po drugie dlatego, że medal dostaje się za "podgatunek" skoków narciarskich, jakim są loty narciarskie. Jest to jednak impreza za którą Międzynarodowa Federacja Narciarska przyznaje medale a niektórzy pasjonaci lotów próbują przekonywać, że to dyscyplina odrębna od skoków i wyolbrzymiają cechy charaktersytyczne lotów.

W mojej opinii jest to przesada. Loty narciarskie są niczym innym jak długimi skokami. Wrażenie robi tylko różnica w odległości. O ile różnica w długości skoku między skocznią normalną a dużą wynosi około 30-40 metrów o tyle między skokiem na skoczni dużej a mamuciej ta różnica wynosi około 100 metrów. Ale przecież na pierwszych skoczniach mamucich (Planica, Ponte di Legno) skakano po 90-100 metrów. Dziś więcej skacze się na skoczniach określanych jako normalne, nie wspominając już o dużych. Znacznie większą różnice można zauważyć między stylem "ryby" królujacym na skoczniach jeszcze w latach "80" a stylem V, niż między współczesnymi skokami na Wielkiej Krokwi i Letalnicy. Różnica polega głównie na tym, że im większa skocznia, tym mniej liczy się siła odbicia a ważniejsze są umiejętności szybowania w powietrzu. Ale skocznie wciąż buduje się coraz wieksze. Pierwsze Mistrzostwa Świata rozgrywano na skoczniach K-45 i K-40. Wtedy nazywano je dużymi, według dziejszych przepisów są to skocznie... małe. Na skoczniach o tych rozmiarach uczą się dziś skakać dzieci. Możliwe, że za kilkadziesiąt lat dzisiejsze skocznie mamucie będą nazywane dużymi a loty będą się odbywać na skoczniach HS-300, może HS-350? W takim wypadku mówienie o tym, że loty to inna dyscplina, nie ma sensu.

Różnice między skokami a lotami narciarskimi w mojej opinii można by porównać do różnicy między slalomem a slalomem gigantem w narciarstwie alpejskim. Ta sama dyscyplina, inne konkurencje. Jakby nie było, choć loty sa tylko rodzajem skakania, to jednak skoro FIS organizuje osobną imprezę, której zwycięzca może nazywać się mistrzem świata, nie powinno się jej traktować po macoszemu. I sami skoczkowie traktują ją zwykle bardzo poważnie, o czym za chwilę.

Co więc z tym Wielkim Szlemem? Najlepiej by chyba było wrócić do tradycyjnego używania tego określenia. Zapewne jednak jest to już niemożliwe, gdyż określenie to trafiło na podatny grunt i wśród kibiców zaczęło być szeroko używane. Co więć zrobić z tym problematycznym Wielkim Szlemem? W swoim felietonie "Liga Niezwykłych Dżentelmenów" z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" zaproponowałem takie rozwiązanie: "Ja na swój prywatny użytek wymyśliłem własną nomenklaturę, która porządkuje mi tę kwestię. Określenie "szlem" pochodzi przecież z brydża. 13 lew to wielki szlem, 12 to mały szlem lub szlemik. Dopiero z brydża to określenie trafiło do tenisa oraz golfa. Tam Wielki Szlem to zwycięstwo w czterech najważniejszych turniejach. Dopiero w tenisie szlem skojarzył nam się z liczbą "4". Z definicji to jednak rozgrywka, w której wszystkie (lub wszystkie najważniejsze) trofea zgarnia jeden gracz. Jak wszystkie, to wszystkie. W brydżu 13, w tenisie 4, a w skokach 5. Dlatego też Wielkiego Szlema ma dla mnie tylko Nykänen. Jedynie latający Fin zgromadził wszystkie pięć najważniejszych w skokach trofeów. Stoch, Weissflog, Bredesen i Morgenstern mają zatem Dużego Szlema (ZIO, MŚ , PŚ i TCS). A Funaki, Ammann i Schlierenzauer - Małego Szlema. Japończykowi brakuje Pucharu, Szwajcarowi - TCS, natomiast Austriakowi złota olimpijskiego. Ale wszyscy "zastąpili" je tytułem mistrza Świata w lotach - tak jak w kartach można zastąpić dowolną kartę jokerem."

Tu na marginesie dodam, że skoczkami, którzy byli najbliżej skompletowania Wielkiego Szlema, są Jens Weißflog, Espen Bredesen i Kamil Stoch. W identycznej konfiguracji. Wszyscy trzej wygrali cztery te same trofea a w MŚwL sięgnęli po srebrne medale. No ale co ze skoczkami, których sukcesy przypadały zanim wymyślono wszystkie 5 trofeów? Jeśli najwybitniejszy jest ten, który zgarnął wszystkie, to żeby było sprawiedliwie, powinniśmy mówić o wszystkich tych, które istniały w jego czasach. Wtedy obok Nykänena powinniśmy postawić choćby fenomenalnego Helmuta Recknagela. Reprezentant NRD był aktywnym skoczkiem zaledwie (na obecne standardy) 8 lat. W tym czasie trzykrotnie wygrał Turniej Czterech Skoczni, został Mistrzem Świata (i dorzucił dwa brązowe medale) oraz mistrzem olimpijskim. Pucharu Świata ani MŚwL wtedy nie rozgrywano. Podobnie jest z Toralfem Enganem czy Hansem-Georgiem Aschenbachem. Co za mętlik...

Wróćmy już lepiej do naszych pięciu głównych trofeów. Które jest najważniejsze? Które najbardziej prestiżowe? Właściwie za każdym coś przemawia. Igrzyska Olimpijskie mają swoją tradycję i otoczkę. Są najstarszym z tych trofeów. Mistrzostwa Świata - tylko o rok młodsze. Zwycięzca tytułowany jest Mistrzem Świata, co sugeruje, że jest najlepszym skoczkiem na świecie. Turniej Czterech Skoczni - ze swoją ponad 60-letnią tradycją przyciaga olbrzymie zaintersowanie mediów i kibiców. Puchar Świata - pokazuje kto był najlepszy w przekroju całej zimy. I w końcu Mistrzostwa Świata w Lotach, choć pewnie mają najmniej zwolenników, to są najbardziej widowiskowe i to podczas tej imprezy można zrobić to, co jest kwintesencją skoków - polecieć dalej, niż ktokolwiek kiedykolwiek. Większośc kibiców zgodzi się, że w skokach noty za styl są sprawą drugorzędną a wyobraźnię rozpala przede wszystkim odległość. W lotach najlepszy jest ten, kto skacze najdalej, nie najładniej. Więc być może to jego powinno się nazywać mistrzem świata?

Ja owe pięć największych nagród uszeregowałbym następująco:

1. Puchar Świata. Dla mnie jest to trofeum, które najlepiej świadczy o klasie sportowej zawodnika. Zacytuję znów samego siebie z felietonu "Kryształy są na zawsze": "Puchar Świata to trofeum największe, najpełniejsze, najlepiej oddające sprawiedliwość sportowcowi. Nieprzypadkowo puchary wręczane przez Międzynarodową Federację Narciarską mają kształt kryształowej kuli. Kula, to jak wiadomo, kształt doskonały. To Puchar najlepiej odmierza litry potu wylanego na treningach, tony przerzucone na siłowni, wartość samozaparcia i kandele błysku geniuszu. Kto wygra Puchar Świata, zapewnił sobie miejsce w historii jako ten, kto danej zimy był najlepszy. Medale Igrzysk Olimpijskich czy Mistrzostw Świata mają swoją niezaprzeczalną magię i swój niewymierny prestiż. Ale Puchar swoim czystym, jasnym, wibrującym dźwiękiem odpowie nam na pytanie - kto w przekroju tej zimy dał z siebie najwięcej. O jednokrotnym medaliście olimpijskim można powiedzieć - farciarz. O pojedynczym Mistrzu Świata - podwiało mu. O zdobywcy Pucharu nikt trzeźwy i rozgarnięty tak nie powie. Kryształowa Kula to świadectwo przynależności do elity twardzieli. Kto ją ma ten jest Top of a list, King of a hill i A Number One. Kryształy są na zawsze. Kryształy to nie wszystko, ale jak się ma wszystko inne a nie ma kryształu, to jednak lipa. Kto ma Kryształ, jest zwycięzcą pośród zwycięzców." I w zasadzie tyle. Bo co by tu jeszcze można dodać?

2. Złoty medal Igrzysk Olimpijskich. Zawsze miałem z tym problem. Jak można uważać to trofeum za najważniejsze? W jaki sposób jest ono wymierne i jak świadczy o klasie zawodnika? O co chodzi? Dwa konkursy raz na cztery lata. Zwycięzca może być mniej lub bardziej przypadkowy. Władimir Biełousow, Wojciech Fortuna, Lars Bystøl. Czy umieścimy tych skoczków wśród najwybitniejszych w historii? Czy uznalibyśmy ich nawet za najlepszych skoczków swojej epoki? Albo choćby danego sezonu? Na drugiej szali mamy Wirkolę, Goldbergera, Małysza, Schlierenzauera czy Ahonena, którzy złota olimpijskiego nie zdobyli.

A mogłoby być jeszcze gorzej. Wyobraźmy sobie, że MKOl nie podejmuje w latach '90 decyzji o zmianie terminu Zimowych Igrzysk Olimpijskich i Olimpiada w Lillehammer nie odbywa się w 1994, tylko w 1996. A kolejne w latach 2000, 2004, 2008 i 2012. W takim wypadku Adam Małysz, który jest bezdyskusyjnie jednym z najwybitniejszych skoczków wszechczasów i chyba najwybitniejszym skoczkiem pierwszej dekady XXI wieku nie miałby najprawdopodobniej żadnego medalu olimpijskiego.

I w końcu zrozumiałem. Raz raz na cztery lata. Co jest cenniejsze? Złoto, czy żwir? Złoto. A dlaczego? Bo jest rzadkie, nie powszechne. Nie leży na chodniku, trzeba je wydobywać z ziemi i wiedzieć dokładnie skąd. Ludzie pragną tego, co trudno zdobyć. Z punktu widzenia trudności, dla silnego psychicznie skoczka nie ma żadnej różnicy między zwykłym konkursem Pucharu Świata a konkursem olimpijskim. Ta sama skala trudności. Ci sami rywale. Ba - z racji limitu czterech zawodników z jednego kraju konkurs olimpijski jest nawet trochę łatwiejszy. Ale konkurs pucharowy można sobie wygrać zimą dwa razy w tygodniu. Złoty medal olimpijski dają tylko dwa razy na 1459 dni. To dla każdego, (może poza Noriakim Kasai) jest niezwykle rzadko. Ale i Kasai ma "tylko" srebro.

Tak, Igrzyska Olimpijskie muszą w hierarchii znajdować się wysoko. Jednak z powodu owej potencjalnej przypadkowości (choć ostatnio zredukowanej przelicznikami) z powodu tego, że nawet najwybitniejszy skoczek swojej epoki może mieć zniżkę formy raz na cztery lata - nie może być dla mnie trofeum o najwyższym prestiżu. Owszem, jest ta cała otoczka, flaga z pięcioma kółkami, znicz płonący nad stadionem, tradycja nawiązująca do antycznej Grecji, cały ten entourage. Ale przecież jak przyjrzeć się bliżej - to już dawno i nieprawda. Bujda na resorach. Sztytna idea amatorstwa dawno nieaktualna. Słowa barona Pierre de Coubertin - założyciela MKOlu, postaci, która wskrzesiła Igrzyska - dawno zapomniane a właściwie obrócone w ich przeciwieństwo. Dla większości samo uczestnictwo nie liczy się dziś wcale. Liczy się tylko zwycięstwo.

Nie jestem romantykiem i wiem doskonale wokół czego kręci się dziś świat. Jestem jednak nieco sentymentalny i dlatego ten stan rzeczy trochę mnie smuci. Cóż to za pochwała samego uczestnictwa, skoro nawet w konkursie PŚ można zrezygnować z kwalifikacji (jak tydzień temu w Willingen) a podczas Igrzysk nie? 57 zawodników zgłoszonych do konkursu i 7 musi odpaść w kwalifikacjach, bo przecież prawa telewizyjne do tego wydarzenia zostały dawno już sprzedane. Tym samym tureckiego czy kazachskiego skoczka w konkursie nie uświadczysz. I tak duch merkantylizmu wygrywa z duchem olimpizmu, materia triumfuje nad ideą, Midas wypiera Coubertina. Zawodnicy muszą chować na czas IO wszelkie znaczki sponsorskie, ale reklamy nadawane w czasie antenowym Igrzysk biją rekordy cenowe. Jak bardzo różnią się Igrzyska początku XXI wieku od tych z początku XX wieku. Również dlatego Igrzyska nie mogą u mnie trafić na szczyt listy. Ja się na te dekoracje już nie nabiorę.

3. Mistrzostwa Świata. Jak mistrzostwa to mistrzostwa. Dają za to medal i tytuł mistrza. Ponieważ są rozgrywane dwa razy częściej niż Igrzyska, znajdą się u mnie na liście niżej. Już nie tak rzadkie, więc i mniej pożądane. Oczywiście to nadal impreza najwyższej światowej rangi. Tu też może się zdarzyć "przypadkowy bohater" jak Rok Benkovič czy Andreas Küttel, który w 2009 roku miał już swoje najlepsze lata za sobą, ale jedna seria w wietrznych warunkach zapewniła mu ten tytuł. Są to jednak konkursy, których wygranie gwarantuje tytuł Mistrza Świata.

4. Mistrzostwa Świata w Lotach. Jak wyżej, tyle, że mniej ważne, bo tu się trzeba jednak specjalizować. Nawet najlepszy skoczek danego sezonu może tu przegrać z mniej wybitnym, ale mającym ten zmysł ptaka, który pozwala mu unosić się w powietrzu jak szybowcowi najwyższej klasy. Na plus tej imprezy z całą pewnością można zaliczyć formułę rozgrywania. Choć cztery serie nie zawsze udaje się przeprowadzić, to jednak gwarantują one mniejszą przypadkowość, niż na IO czy MŚ.

5. Turniej Czterech Skoczni. Choć umieściłem TCS na piątym miejscu, to absolutnie nie jest to dla mnie impreza mało ważna czy mało prestiżowa. Po prostu uważam pozostałe cztery za dające wiecej powodów do chwały. Wieloletnia tradycja, fakt, że tu trzeba oddać aż 8 skoków, by zwyciężyć - jest to jakby mini Puchar Świata. Skoro jednak wchodzi w jego część - część nie może być przecież ważniejsza od całości.

Tyle mojej opinii. Ponieważ jednak jestem człowiekiem skromnym, nie uważam, by moja opinia była warta tak długiego artykułu. Zapraszam zatem do zapoznania się z opiniami innych ludzi, którzy moim zdaniem mają mniejszy lub większy autorytet, z całą pewnością jednak wystarczający, by wypowiadać się na powyższy temat.

Simon Ammann - szwajcarski skoczek, dwukrotnie podwójny mistrz olimpijski, zdobywca Pucharu Świata, Mistrz Świata i Mistrz Świata w Lotach: Nie potrafiłbym dokonać takiej klasyfikacji. Trudno mi wyróżnić jakieś trofeum. Wszystkie są ważne. Osobiście bardzo sobie cenię swoje cztery medale olimpijskie. To miłe uczucie być na szczycie takiego rankingu przez jakiś czas, choć wiem, że pewnie nie będzie trwało to wiecznie. Nie mogę jednak tego porównywać z innymi imprezami.

Sven Hannawald – były skoczek narciarski, jako pierwszy wygrał wszystkie cztery konkursy w jednej edycji Turnieju Czterech Skoczni, wicemistrz olimpijski, dwukrotny Mistrz Świata w Lotach: Turniej Czterech Skoczni – ze względu na tradycję, Igrzyska Olimpijskie, Puchar Świata, Mistrzostwa Świata w Lotach, Mistrzostwa Świata

Walter Hofer – dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich: Wyrażam tu moje prywatne zdanie, nie oficjalne stanowisko FIS. Dla mnie wygląda to tak: Klasyfikacja generalna Pucharu Świata, Igrzyska Olimpijskie, Mistrzostwa Świata, Mistrzostwa Świata w Lotach i na końcu Turniej Czterech Skoczni.

Stefan Horngacher – były austriacki skoczek narciarski, trener polskiej kadry: Myślę, że najwyżej stoją Igrzyska Olimpijskie. Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Świata w Lotach postawiłbym na równi. Puchar Świata jest chyba najtrudniejszy do wygrania ale i w Turnieju Czterech Skoczni trzeba umieć oddać osiem świetnych skoków. Sportowcy zawsze wkładają w rywalizacje tyle samo sił, bez względu na to, o jakie trofeum walczą.

Stefan Hula – polski skoczek narciarski, Mistrz Polski: Najważniejsze dla mnie są na pewno Igrzyska Olimpijskie, potem Puchar Świata, potem Mistrzostwa Świata, potem Mistrzostwa Świata w Lotach. A, jeszcze jest Turniej Czterech Skoczni. Trudna sprawa. Chyba bardziej chciałbym wygrać Turniej Czterech Skoczni, niż Mistrzostwa Świata w Lotach. Zostawmy Turniej na czwartym miejscu.

Tomasz Kalemba – dziennikarz Onet.pl:
1. Igrzyska - bo to jednak konkursy raz na cztery lata, a poza tym mistrzostwo olimpijskie to naprawdę coś wyjątkowego.
2. Turniej Czterech Skoczni - odbywa się wprawdzie co roku, ale szalenie trudno go wygrać, bo rozgrywany jest na różnych i do tego trudnych skoczniach. To magiczna impreza w świecie skoków narciarski. Niektórzy triumf w niej porównują nawet do zdobycia złota olimpijskiego.
3. Puchar Świata - moim zdaniem to właśnie PŚ powinien wyłaniać mistrza świata. W tym cyklu najlepiej widać, który zawodnik jest zdecydowanie najlepszym zawodnikiem sezonu
4. Mistrzostwa świata - może nawet na równi z PŚ. Szkoda tylko, że podobnie jak w przypadku IO o medalach decydują tylko dwa skoki. Tyle tylko, że w porównaniu do IO znacznie łatwiej odbić sobie niepowodzenie
5. MŚ w lotach - dodatek do kożucha, a przy tym zabawa i frajda dla skoczków i kibiców

Noriaki Kasai - japoński skoczek narciarski, Mistrz Świata w Lotach, wicemistrz olimpijski: Najważniejsze są Igrzyska Olimpijskie, po nich Puchar Świata, potem Mistrzostwa Świata w Lotach, następnie Turniej Czterech Skoczni a na końcu Mistrzostwa Świata

Martin Koch – były austriacki skoczek narciarski, dwukrotny medalista Mistrzostw Świata w Lotach: Igrzyska Olimpijskie, Puchar Świata, Mistrzostwa Świata, Turniej Czterech Skoczni, Mistrzostwa Świata w Lotach

Rafał Kot, były fizjolog polskiej kadry, ojciec dwóch skoczków, ekspert telewizyjny: Igrzyska Olimpijskie, Puchar Świata, Mistrzostwa Świata, Turniej Czterech Skoczni, Mistrzostwa Świata w Lotach

Łukasz Kruczek – trener reprezentacji Włoch, były kombinator norweski i skoczek narciarski, były trener kadry Polski:
1. Igrzyska olimpijskie - ze względu na to, że są bardzo rzadko rozgrywane, co powoduje że są wysoko w hierarchii.
2. Puchar Świata - najtrudniejszy do zdobycia i pokazuje faktyczną wartość danego zawodnika, który by zdobyć to trofeum musi być na topie przez prawie pół roku
3. Mistrzostwa Świata ex equo z TCS
4. Mistrzostwa Świata w Lotach

Dawid Kubacki – polski skoczek, trzeci zawodnik Turnieju Czterech Skoczni: Nigdy nie robiłem takiej klasyfikacji ważności. Z mojej perspektywy, jako zawodnika, te zawody niczym się nie różnią. Wszystko zawsze wygląda tak samo. Przyjeżdżam na skocznię, rozgrzewka i robię swoje. Dla mnie ważny jest wynik i do zawodów mistrzowskich podchodzę jak do pucharowych. No ale jeśli ktoś mnie już spyta, które z tych trofeów chciałbym zdobyć najbardziej to złoty medal olimpijski. To jest najwyższy prestiż. Reszty nie potrafiłbym uszeregować. Nie zgodzę się tylko z opinią, że Mistrzostwa Świata w Lotach nie mają prestiżu. Wystarczy spojrzeć, jaką przyciągają widownię. Ale pewnie znajdują się raczej w niższej połowie z tych trofeów, niż wyższej, jeśli tak to mogę określić.

Roar Ljøkelsøy – były norweski skoczek narciarski, dwukrotny Mistrz Świata w Lotach, medalista Mistrzostw Świata i Igrzysk Olimpijskich: Dla mnie najważniejszy i najbardziej prestiżowy jest Puchar Świata, bo pokazuje, kto był najlepszy danej zimy. Potem umieściłbym Igrzyska Olimpijskie ze swoją długą tradycją i duchem olimpizmu. A resztę trofeów traktuję jednakowo, ale są mniej ważne od tych dwóch pierwszych.

Adam Małysz – dyrektor sportowy PZN, były polski skoczek narciarski, czterokrotny zdobywca Pucharu Świata, czterokrotny Mistrz Świata, multimedalista olimpijski: Jeśli chodzi o hierarchię, to najbardziej prestiżowe są Igrzyska Olimpijskie, potem Mistrzostwa Świata, potem Mistrzostwa Świata w Lotach, następnie Puchar Świata i na końcu Turniej Czterech Skoczni. Natomiast Puchar Świata ma szczególną wagę. Tu musisz być w dobrej formie całą zimę. Na innych imprezach decydują dwa skoki, czasem cztery. Tu trzeba być w sztosie cały czas i to pokazuje kto był najlepszy w danym roku.

Janusz Pindera - dziennikarz, Rzeczpospolita i Polsat Sport.pl: Na pierwszym miejscu zdecydowanie stawiam Igrzyska Olimpijskie. Ich prestiż zdecydowanie góruje nad resztą. Trafić z formą raz na cztery lata, przyjechać i wygrać taki konkurs, to naprawde wielki wyczyn. A jeszcze wygrać oba, jak zrobili to Ammann czy Stoch, to pewne wejście do historii. Na drugim postawię Puchar Świata. On pokazuje, kto w przekroju całej zimy był najlepszym skoczkiem. Teoretycznie może zdarzyć się taki przypadek, że wygra go ktoś, kto nie wygrał żadnego konkursu. Ale w praktyce nigdy się to nie zdarzyło. Trzecie są dla mnie Mistrzostwa Świata. Konkurencja do tego tytułu jest większa, niż w przypadku MŚ w Lotach, gdzie jednak trzeba się specjalizować, więc grono kandydatów jest mniejsze. Na czwartym miejscu umieszczę Turniej Czterech Skoczni, ze względu na prestiż, tradycję, również wysoką nagrodę finansową. I na końcu Mistrzostwa Świata w Lotach, które może mają dla mnie najmniejszy prestiż, ale za to najfajniej się je ogląda.

Helmut Recknagel – były skoczek narciarski, reprezentant NRD, złoty medalista olimpijski, trzykrotny medalista mistrzostw świata oraz trzykrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni. Razem ze Svenem Hannawaldem i Kamilem Stochem jest jednym z trzech zawodników, którzy wygrali pięć indywidualnych konkursów Turnieju Czterech Skoczni z rzędu: Myślę że dla każdego sportowca, nie tylko skoczka to będzie Olimpiada. Numer 2 to Mistrzostwa Świata. Na trzecim miejscu Turniej Czterech Skoczni. Nr to 4 Puchar Świata. Piątym będą loty ale do nich trzeba mieć specjalne umiejętności, trzeba być artystą. Loty to namiętność skoczków.

Bjørn Einar Romøren – były norweski skoczek narciarski, trzeci zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, rekordzista świata w długości skoku w latach 2005-2011: Ja odpowiem trochę nietypowo. Dla mnie wszystkie trofea były mniej ważne od rekordu świata w długości skoku. W skokach narciarskich chodzi o odległość. Wszyscy chcą skakać jak najdalej. Więc absolutnie najważniejszy jest rekord świata w długości skoku. Ale jeśli mam uporządkować te 5 trofeów, to dla mnie wygląda to tak: Mistrzostwa Świata w Lotach, Złoto Olimpijskie, Puchar Świata, Mistrzostwa Świata i Turniej Czterech Skoczni.

Berni Schödler – były szwajcarski skoczek narciarski i trener, od 2010 roku dyrektor skoków narciarskich w Szwajcarskim Związku Narciarskim: Igrzyska Olimpijskie, Puchar Świata, Mistrzostwa Świata, Turniej Czterech Skoczni, Mistrzostwa Świata w Lotach

Kamil Stoch – najbardziej utytułowany polski skoczek w historii; triumfator PŚ, podwójny mistrz olimpijski, Mistrz Świata, wicemistrz świata w lotach, dwukrotny zwycięzca TCS: Wszystkie trofea są dla mnie tak samo ważne. Nigdy nie myślałem w taki sposób, że któreś trofeum jest ważniejsze. Każde wymaga ogromu pracy i mnóstwa wyrzeczeń - przynajmniej w moim wypadku.

Alexander Stöckl – były austriacki skoczek narciarski, trener reprezentacji Norwegii:
1. Igrzyska Olimpijskie
2. Mistrzostwa Świata
3. Mistrzostwa Świata w Lotach
4. Puchar Świata
5. Turniej Czterech Skoczni

Apoloniusz Tajner – prezes Polskiego Związku Narciarskiego, były kombinator norweski, były trener polskiej kadry: Najbardziej prestiżowy jest Puchar Świata, bo pokazuje, kto jest najlepszy przez całą zimę. Potem jest złoto olimpijskie, bo ma tradycję i prestiż. Następnie Mistrzostwa Świata, potem Turniej Czterech Skoczni i na końcu Mistrzostwa Świata w Lotach.

Jens Weißflog – były niemiecki skoczek, mistrz olimpijski, dwukrotny Mistrz Świata, zdobywca Pucharu Świata, dwukrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni, wicemistrz świata w lotach:
Dla mnie najważniejszym trofeum jest złoty medal Igrzysk Olimpijskich. Potem Mistrzostwa Świata, następnie Turniej Czterech Skoczni, potem Puchar Świata i na końcu Mistrzostwa Świata w Lotach.


Dariusz Wołowski – dziennikarz Gazety Wyborczej:
1. IO. Oczywiście można sobie wyobrazić, że mistrzem igrzysk zostaje ktoś przypadkowy. Mimo wszystko prestiż imprezy sprawia, że o tym właśnie sukcesie każdy skoczek marzy przede wszystkim.
2. TCS. Impreza do której mam głęboki sentyment jeszcze z dzieciństwa. Długa, pasjonująca i wyczerpująca.
3. Puchar Świata pokazuje kto był najlepszym skoczkiem sezonu
4. MŚ w Lotach. Impreza wyjątkowo spektakularna z punktu widzenia zawodników i publiczności.
5. MŚ. Stopień trudności taki sam jak na igrzyskach, choć prestiż mimo wszystko znacznie mniejszy.

Czy powyższą sondę można uznać za reprezentatywną? Pozostawiam to do oceny czytelników. Pytałem o zdanie zarówno skoczków wciąż aktywnych, jak i byłych, oraz trenerów, którzy na zagadnienie patrzą już pewnym z pewnym dystansem. Pytałem kolegów dziennikarzy, którzy kształtują opinię publiczną a także patrzą na te kwestie z drugiej strony bandy. Mam nadzieję, że te wszystkie zawarte tu opinie, argumenty czy przemyślenia pobudzą czytelników wyrobienia sobie własnego zdania i ciekawych dyskusji.



Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (20519) komentarze: (74)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • marekguarnera@gmail.com początkujący
    Maroooo 1992_

    1, Igrzyska Olimpijskie
    2. Mistrzostwa Świata
    3. Mistrzostwa Świata w lotach naeciarskich
    4. Puchar Świata
    5. Turniej Czterech Skoczni
    6. Puchar Świata w lotach narciarskich

  • kryska stały bywalec

    Ja jeszcze dodam, że Recknagel wygrał pięciokrotnie Tydzień Lotów Narciarskich, czyli najważniejsze zawody w lotach w jego czasach.

  • Ville bywalec
    Olimpiada

    No skoro dla niektórych ta loteria jest najważniejsza...

  • Indor_indor stały bywalec
    Mój ranking

    IO - Bezapelacyjnie i bezsprzecznie. Największe marzenia każdego sportowca, największy prestiż. Świadomość, że impreza odbywa się tylko raz na cztery lata, wymaga od sportowca nerwów ze stali, idealnego skoku właśnie na ten konkurs. Każdy trener i zawodnik powie, że najważniejsze w sezonie są IO i to pod nie skierowane są wszystkie przygotowania. Można mówić, że KK czy TCS są bardziej sprawiedliwe, ale żaden skoczek nie zamieniłby złota IO na KK czy TCS.

    MŚ - mniejszy prestiż niż IO, ale to impreza medalowa, tytuł Mistrza Świata i miejsce w historii dyscypliny.

    MŚ w Lotach - bardzo deprecjonizowana przez nas impreza, chyba ze względu na brak wielkich sukcesów (z wyjątkiem Stocha i Fijasa, ale nie były to zwycięstwa), a to ciągle impreza medalowa, w której przyznawany jest Tytuł Mistrzowski.

    KK - wszyscy piszą, ze najlepiej obrazuje formę skoczka w ciągu całego sezonu, z drugiej strony pozwala na chwilowe dołki (byle niezbyt głębokie czy długotrwałe), które można potem odrobić.. nie wymaga odporności psychicznej konkretnie na dwa skoki, ale równej formy przez cały sezon.

    TCS - podobnie jak z KK, wymaga oddania ośmiu dobrych skoków, ale niekoniecznie wybitnych, można wygrać turniej nie wygrywając konkursu. Rozgrywana co roku, co nie wyzwala "ciśnienia" na wygranie akurat w tym sezonie.

  • MarcinBB redaktor
    @dervish @Man_of_the_Day

    Rzeczywiście, Goldi miał tylko dwa. Nadal to jednak więcej niż jedno, które wystarczy do triumfu na Igrzyskach ;-)
    Bredesena też już wstawiłem, dziękuję za uwagę :-)

  • MarcinBB redaktor
    @Jannush @Jannush

    Nie wiem jak teraz uczą dziennikarstwa, bo ja się uczylem 15 lat temu...
    A tak na serio to nie "trochę" tylko straszna wtopa.
    Przepraszam profesora Bralczyka, swoją nauczycielkę z podstawówki i szanownych czytelników.

  • MarcinBB redaktor
    @dervish @dervish

    W takim wypadku nie mam nic przeciwko zdobywcom KK, którzy nie zostali mistrzami. Czasem masz po prostu pecha w pojedynczym konkursie i nie umniejsza to Twojej klasy.

    Ładnie napisane o tych mistrzach i rzemieślnikach :-) Nie do końca podzielam Twój punkt widzenia, ale forma mi się bardzo podoba.

  • MK92 stały bywalec

    Jeżeli chodzi o MŚ i IO, to częstotliwość rozgrywania imprez oraz ich prestiż (rzecz czysto umowna) nie zmieniają faktu, że biorą w nich udział ci sami zawodnicy, w związku z czym obie te imprezy pod względem rywalizacji czysto sportowej niczym się nie różnią ;) Zatem medale zdobyte na MŚ oraz IO sumuję, pomijając kwestię różnicy w ich prestiżu. Mistrzem świata czy mistrzem olimpijskim niejednokrotnie zostawał skoczek przypadkowy. Nadal twierdzę, że bardziej miarodajne przy ocenie siły jakiegoś skoczka są jego sukcesy odniesione w generalnych klasyfikacjach TCS i PŚ, gdzie trzeba wykazać swój talent na przestrzeni czasu, a margines przypadku jest znikomy.

  • dervish profesor
    @dervish @MarcinBB

    Mylisz się. Fortuna nie był solidnym rzemieślnikiem. Był mistrzem, zwykłym, normalnym, powszednim , byc może przypadkowym ale nie Wielkim.
    To jest ten przypadek o którym pisałem. Mistrzostwo nie poparte Kryształowa Kula. Takie złoto "swieci przytłumionym blaskiem".

    Solidne rzemiosło polega na nie wytwarzaniu bubli. Solidne rzemiosło to seryjna produkcja cec h ująca sie dobrą jakością. W kontraście do rzemiosła jest artyzm. Artysta w odróżnieniu od rzemieślnika wytwarza dzieła sztuki. W sporcie odpowiednikiem artysty jest mistrz. Mistrz olimpijski wytwarza najcenniejsze artefakty. :)

  • dervish profesor
    @dervish @MarcinBB

    Być mistrzem? Chyba jasne. Zdobyć tytuł mistrzowski. :)

  • Ville bywalec
    @Man_of_the_Day @Man_of_the_Day

    I właśnie to TCS daje największe szanse ciułaczom. 4x miejsce w 10 i ocierasz się o podium. Fannemel brąz mimo 7 i 16 miejsca.

  • Ville bywalec
    @Man_of_the_Day @Man_of_the_Day

    W dużej mierze masz rację, ale kto przygotowuje się do pucharu z myślą o TCS? Nikt. A ciułacze co mogą osiągnąć w pucharze? Że zamiast 17 miejsca będą mieć 14? Czołówka w najlepszym wypadku odpuszcza wypady do Japonii, ale z zamiarem osiągnięcia lepszej formy na późniejsze konkursy, także ten argument do mnie nie przemawia.

  • MarcinBB redaktor
    @piotr90 @piotr90

    Już poprawione, nie mam pojęcia jak to się stało, musiałem coś przekleić przez pomyłkę chyba.
    Adam ma oczywiście cztery tytuły i sześć medali ogółem. Przepraszam Adama i czytelników.

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    ...

    Hmmm, skoro według autora Turniej Czterech Skoczni stoi najniżej w hierarchii "Szlema", to na jakiej podstawie uznał, że Ammann ma na swoim koncie zaledwie tego "Małego", a np. Stoch - "Dużego"?

    Od siebie dodam to, co już kiedyś pisałem: największym potencjałem dysponuje TCS. Co to oznacza? Oznacza to, że gdyby Igrzyska i Turniej zamienić miejscami (czyli IO organizować co roku, a TCS - co cztery lata), Igrzyska byłyby mniej prestiżowe niż obecnie Turniej, z kolei Turniej cieszyłby się większym uznaniem niż IO aktualnie. Wszystko za sprawą tego, że TCS łączy w sobie charakter imprezy docelowej z wykluczającą przypadkowe rozstrzygnięcie długoterminowością (4 konkursy, 8 skoków).

    Duże rozciągnięcie w czasie Pucharu Świata doprowadza do tego, iż często poszczególne zawody odpuszczane są przez różnych skoczków, co daje szanse tzw. ciułaczom.

  • MarcinBB redaktor
    @dervish @Man_of_the_Day

    Trzy: Lillehammer, Oslo i Planica.
    Natomiast o jego srebrze w lotach faktycznie zapomniałem, dziękuję za uwagę.

  • MarcinBB redaktor
    @tik_tak @kolos

    Piotrze, sport ma to do siebie, że liczą się przede wszystkim złote medale i wygrane. Wicemistrz to w zasadzie wicetytuł, nie tytuł. Małysz nie raz mówił że oddał by swoje cztery medale za jeden złoty Kamila. Więc oczywiście, że jest bardziej utytułowany. To nie podlega dyskusji. Natomiast nie można jednoznacznie stwierdzić który z nich jest lepszy czy wybitniejszy. No i Stoch nie był takim fenomenem socjologicznym.

  • Ville bywalec
    @piusiak12 @piusiak12

    Bardzo przyzwoita klasyfikacja moim zdaniem.

  • Ville bywalec
    Stoeckl

    A Stoeckl to już w ogóle chyba przeanalizował co osiągali jego zawodnicy w ostatnim czasie i postanowił wynieść to na piedestał.

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    @dervish @MarcinBB

    "W historii nie zdarzyło się, by KK wygrał ktoś, kto wygrał mniej, niż trzy konkursy."

    Goldberger zdobył Puchar Świata w sezonie 92/93 wygrywając zaledwie dwa konkursy.

    Jeszcze jedna uwaga. Oprócz Weißfloga i Stocha, srebro w lotach wywalczył też Bredesen.

    Ale to tak na marginesie.

  • MarcinBB redaktor
    @Toyminator @toyminator

    Moim zdaniem nie można porównywac MŚwL organizowanych przez FIS i rozgrywanych od prawie 50 lat do Raw Air - imprezy wymyślonej przez norweskich organizatorów konkursów PŚ. Na razie odbyła się jedna edycja i nie wiadomo czy ta impreza się w ogóle przyjmie. Takich Turniejów było już mnóstwo - Turniej Szwajcarski, Puchar Beskidów, Turniej Nordycki, Turniej Czterech Narodów (latem), FIS Team Tour. Osobiście uważam, że się przyjmie, bo organizacja stoi na wysokim poziomie i mają mnóstwo pieniędzy, ale na razie trzeba poczekać i obserwować.

  • King profesor

    Ciężka sprawa jak uszeregować te trofea. W przypadku zawodników często punkt widzenia zależy też od punktu siedzenia. Dla takiego Romoerena ważny jest rekord długości lotu, a dla Hannawalda TCS.

    Według mnie to czy każde trofeum jest ważne lub mniej ważne zależy od sytuacji. Pojedyncza KK bez medali lub pojedyncze medale MŚ/IO bez KK są moim zdaniem trochę mniej wartościowe. Taki TCS z wygranymi czterema konkursami powinien być istotny wspominał też o tym @zibiszew. Poprzednia wygrana w TCS Kamila nie wzbudziła we mnie takich emocji jak ta w której wygrał wszystkie 4 konkursy i z Hannawaldem pewnie na jakiś czas jeszcze pozostaną w tym gronie sami.

    To samo według mnie powinno być z PŚ. Jakby ktoś chciał ustalać ważność trofeum w przypadku danego zawodnika najlepiej spojrzeć na średnią punktów na konkurs. Tutaj choćby kilka przykładów:

    2000/01 - Adam Małysz--------------------1531 pkt---------20 konkursów --------------ŚREDNIA 76,55

    2004/05 - Janne Ahonen-------------------1715 pkt---------23 konkursy-----------------ŚREDNIA 74,57

    2008/09 - Gregor Schlierenzauer--------2083 pkt---------27 konkursów---------------ŚREDNIA 77,15

    2011/12 - Anders Bardal-------------------1325 pkt---------26 konkursów----------------ŚREDNIA 50,96

    Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że średnia Kamila z sezonu 2016/17 to 58,62 (1524 pkt/26 konkursów), a w sezonie gdzie zdobył KK czyli 2013/14 to 54,62 (1420 pkt/26 konkursów).

  • MarcinBB redaktor
    @tik_tak @tik_tak

    Jest to określenie jak najbardziej uzasadnione i prawdziwe. Kamil ma cztery triumfy z pięciu najważniejszych oraz wicemistrzostwo w piątym. Adam ma trzy tytuły z pięciu i wicemistrzostwo w czwartym a w piątym żadnego medalu. Celowo użyłem tego okreslenia, a nie określenia "najwybitniejszy" bo tu nie potrafiłbym rozstrzygnąć. Właśnie ze względu na to, że głownych tytułów jest pięć a obaj "specjalizowali" się w różnych.

  • MarcinBB redaktor
    @Toyminator @toyminator

    Jeśli chodzi o tę kasę w TCS, to akurat na przykład organizatorzy Raw Air są znacznie bardzie hojni.
    TCS - 20 tys. franków szwajcarskich
    Raw Air - 60 tys. euro, czyli blisko 70 tys. franków szwajcarskich.

  • Wojciechowski profesor
    @FunFact @Funfact

    Funaki jednak nie był liderem przed ostatnim konkursem tamtego sezonu. Wypuścić trofeum z rąk w finale mógłby co najwyżej Peterka. Japończyk stracił żółty plastron na cztery konkursy przed końcem, choć inna sprawa, że w ostatnim skoku sezonu miał realne szanse, żeby go odzyskać.

  • MarcinBB redaktor
    @dervish @dervish

    @dervish
    Ale co to znaczy "aby zdobyć KK nie potrzeba być mistrzem"? Co to w ogóle znaczy "być mistrzem"?
    Żeby zdobyc złoty medal olimpijski, wystarczy wygrać jeden konkurs. To tez można zdobyć wyłącznie solidnym rzemiosłem, można wykorzystać to, że najgroźniejsi rywale mają dołek formy czy kontuzję, czy po prostu pecha. Można mieć szczęście do wiatru. Hryniewieckiego z Igrzysk w Squaw Valley wyeliminował wypadek na Malince. Złoty medal olimpijski zdobyli taki "mistrz" jak właśnie Bystoel, czy Fortuna. Fortuna był bardzo utalentowany i tamtej zimy był w świetnej formie, ale jeśli mnie pamięć nie myli, to poza tym złotem chyba nigdy nie wygrał poważnego, międzynarodowego konkursu. Stawał na ich podium, ale nie wygrywał. To chyba właśnie definicja "solidnego rzemieślnika".
    W historii nie zdarzyło się, by KK wygrał ktoś, kto wygrał mniej, niż trzy konkursy. Historie, by Pucharu nie zgarnął ktoś, kto wygrał w sezonie najwięcej konkursów można policzyć na palcach jednej ręki.

  • Quantorema bywalec
    @191cm @191cm

    Twoja miłość to Niemcy pisz na Niemieckich forach bo to aż żal takich jak ty słuchać...

  • pawel96 profesor

    1. Igrzyska Olimpijskie
    2. Kryształowa Kula
    3. Mistrzostwa Świata
    4. Turniej Czterech Skoczni
    5. Mistrzostwa Świata w Lotach


    Uzasadnię wieczorem :)

  • FunFact weteran

    "Tu na marginesie dodam, że skoczkami, którzy byli najbliżej skompletowania Wielkiego Szlema, są Jens Weißflog i Kamil Stoch."

    A ja dodałbym tutaj Funakiego, który swoje piąte trofeum - Puchar Świata - przegrał w ostatnim konkursie sezonu.

  • jaromir2323 stały bywalec
    adam vs kamil

    PS zwycięstwa. 4:1
    PS podia. 5:3
    Wygrane konkursy PS. 39:26
    Podia w konkursach PS. 92:52
    IO zwycięstwa. 0:2
    IO podia. 4:2
    MS zwyciestwa. 4:1
    MS podia. 6:1
    MSwL zwyciestwa. 0:0
    MSwL podia. 0:1
    T4S zwyciestwa. 1:2
    T4S podia. 2:2. Nie jestem pewny.
    Wynik 7:3 dla Adama.
    Pozamiatane.

  • jaromir2323 stały bywalec
    najlepsi wg mnie

    Nykanen. Malysz. Weissflog. Ahonen choc ten za ostatnie lata rozsmieszania m ie przed tv pwinien przestac byc za wybitnego skoczka uwazany. Schlierenzauer. Jak Stoch zgarnie drugi Krysztal to wskakuje na miejsce Ahonena.

  • Zakrza stały bywalec
    @Zakrza @piotr90

    No decyduje liczba punktów, jak napisał @tomek20 w przypadku równej liczby punktów mamy dodatkową klasyfikację. Ale przede wszystkim liczy się liczba punktów.

    Ja jednak zwróciłem uwagę na użycie słowa "ilość" zamiast "liczba". Słowa "ilość" używamy przy rzeczach niepoliczalnych - sypkich (ilość soli, cukru, mąki), płynnych (ilość wody, soku, kwasu) czy pieniędzy (ale już np. duża LICZBA złotówek). Punkty w f1 są policzalne.

  • jaromir2323 stały bywalec

    Dlatego ja z uporem maniaka twierdze, ze Stoch w w ostatnie 2 weekendy przegral najwazniejsze: Puchar Swiata. Dla mnie 2 porazka z rzedu bedzie duza porażką Stocha! Zlote 2 medale juz ma. W pjongczang trzymam kciuki za Czubake. A i kazdy medal Stocha koloru innego niz zloty to jego porazka. Ponizej pewnego poziomu zejść juz nie wypada.

  • piotr90 stały bywalec
    @Zakrza @Zakrza

    odnośnie liczby punktów w F1 i w skokach., może nie adekwatnie do twojego zdania,ale coś chciałem dodać :).

    W skokach był taki przypadek Prevcem oraz Freundem.

  • Zakrza stały bywalec
    @Zakrza @piotr90

    O czym Ty piszesz, bo nie rozumiem?

  • tomek20 weteran
    @Zakrza @piotr90

    Bo w przypadku remisu decyduje liczba zwycięstw, 2 miejsc, 3 miejsc itd.

  • BJJ doświadczony

    Całkowicie zgadzam się z Tajnerem. Puchar Świata według mnie góruje nad wszystkimi innymi trofeami. IO - super, prestiż itd, bo są raz na 4 lata, ale możliwość przypadkowego zdobycia medalu nieco osłabia ich wagę. Co nie oznacza, że dziś nie będę gryzła palców do bólu. Maciuś, do boju!

  • piotr90 stały bywalec
    @Zakrza @Zakrza

    Jakby f1 decydowała liczba punktów, to czemu nie dali Kubicy 3 miejsca ex z Finem Kimi R. ?

  • tomek20 weteran

    Zgadzam się z tezą postawioną w artykule, że Puchar Świata jest najcenniejszym i najtrudniejszym do zdobycia trofeum. Potrafią tego dokonać tylko wielcy zawodnicy i nikt z przypadku kryształowej kuli do góry nie wzniesie. Rozumiem też skoczków, którzy bardziej cenią igrzyska, bo dla każdego sportowca największym marzeniem jest olimpijski medal. Ja jednak nigdy nie będę go cenił wyżej od zdobycia Pucharu Świata. Z pozostałych trofeów to chyba właśnie te Igrzyska są najcenniejsze z powodu historii, prestiżu i rzadkości rozgrywania. Tuż za nimi Mistrzostwa Świata, które praktycznie niczym się nie różnią poza tym, że są rozgrywane 2x częściej i sam tytuł Mistrz Świata w skokach działa na wyobraźnię. Czy ważniejszy jest Turniej Czterech Skoczni czy Mistrzostwa Świata w Lotach? Tu mam lekki dylemat. Jednak są to Mistrzostwa Świata, ale jakoś osobiście za nimi nie przepadam, pewnie po części dlatego, że nie mamy na nich jakiś oszałamiających sukcesów, ale nie tylko. Stawiam bardziej na TCS, który też jest prestiżowy i trudny do zdobycia, mimo że rozgrywany co roku. Oczywiście Mistrzostwa Świata w Lotach też zaliczam do grona wielkich imprez jednak osobiście są dla mnie najmniej ważne.

    Na pewno chciałbym jednak jasnego i wyraźnego rozdzielenia między sukcesami indywidualnymi, a drużynowymi. Bardzo mnie drażni jak ktoś nazywa skoczka mistrzem świata czy olimpijskim jeżeli zdobył on tytuł tylko drużynowo. Powinno być jasno powiedziane Mistrz Olimpijski i Mistrz Olimpijski w drużynie, bo to dwie zupełnie różne sprawy.

  • Zakrza stały bywalec
    Moim zdaniem

    Puchar Świata pokazuje kto jest najlepszy fizycznie w całym sezonie. Igrzyska to zupełnie inna sprawa. Tutaj dochodzi jeszcze odporność psychiczna (w PŚ skacze się ze świadomością, że kolejny konkurs na następny dzień albo za tydzień, w IO są tylko dwie indywidualne szanse raz na 4 lata) i umiejętność trafienia z formą. Poza tym w ciągu 4 lat można zdobyć indywidualnie 2 złote medale IO i 4 Puchary Świata. Zatem oczywistym jest, że bardziej wartościowym trofeum jest Mistrzostwo Olimpijskie.

    Co do T4S to trofeum to różnie z tym bywa. Raz na 4 lata (kiedy akurat nie przypadają IO ani MŚ) jest to obok MŚwL najważniejszy turniej w sezonie. Poza tym wygranie wszystkich 4 konkursów jest tak rzadkie (2 razy na 66 edycji), że spokojnie można by je stawiać obok złota IO.

    Mistrzostwa Świata w Lotach oceniam jednak najniżej, bo jednak nie każdy wybitny skoczek jest tzw. lotnikiem. Te skocznie faworyzują konkretnych zawodników.

    A jeśli chodzi o najwybitniejszych skoczków ery kiedy rozgrywano MŚwL i PŚ to są to zawodnicy, którzy zdobyli indywidualne medale w IO, MŚ, PŚ, T4S, przy czym wygranie co najmniej jednego PŚ to warunek konieczny. Zdarzało się bowiem tak, że najważniejsze trofea wygrywali zawodnicy jednego turnieju (Diethart), że najwybitniejsi nie zdobywali najcenniejszego trofeum (Małysz) czy nie byli "lotnikami" (znów Małysz).

    To oczywiście moje osobiste zdanie, nie jakaś prawda objawiona. Można się z nim zgadzać, można polemizować, ale w żadnym razie nie można mi wmawiać, że nie mam racji.

    PS. O zwycięstwie w F1 decyduje LICZBA punktów.

  • anonim

    Wiedziałem, że Stoch da mniej więcej taką odpowiedź ;D. Zabrakło jeszcze tylko czegoś w rodzaju "jak w każdym skoku daje z siebie tyle ile moge i każdy traktuje tak samo" albo coś w tym stylu.

  • piotr90 stały bywalec

    A Tak patrząc realnie kto jest lepszy od Małysza.
    Po pierwsze Małysz to jest legenda.

    Małysz ma 4 kule kryształowe i jedno 3 miejsce na koniec kariery,w tym 4 medale mistrzostw świata oraz jeden srebrny i drugi brązowy. Ma również olimpijskie medale igrzysk 3 srebrne oraz jeden brązowy.
    Pomijając drużyny to Małysz przez lata 90 i do 2010 roku był sam. Dopiero w 2010-11 kiedy kończył karierę Kamil zaczął wygrywać :).

    Moim zdaniem Małysz jest drugi w historii w skoków narciarskich po Matti Nykänen.
    Kamil nie może być lepszy od Małysz ze względu na to iż ma 39 zwycięstw oraz prawie 100 razy stawał na podium. To widać była siła ,której brakuje Stochowi. Owszem Stoch ma swoje wyczyny, ale na swojej ziemi polskiej jednak więcej dużo razy stawał na podium i zwyciężał. Potem liczy się jeszcze kolejność zwycięstw np Gregor Schlierenzauer, który ma swoim dorobku 53 zwycięstwa ,ale jest drużynowo mistrzem olimpijskim.
    Tak naprawdę to on jest lepszy od Kamila Stocha pomimo iż nie ma jeszcze takiego dorobku.

  • TandeFan23 weteran
    @Andreas_MistrzPolotu @dastin84

    Dokladnie.Czy to wina Adama jego partnerami z druzyny byly miernoty pokroju Tonia Tajnera.

  • dastin84 bywalec
    @Andreas_MistrzPolotu @Andreas_MistrzPolotu

    "Kamil jest lepszy od Adama" - Na siłę promujesz Kamila wliczając sukcesy drużynowe. I twoje określenia "bije na głowę". O sile Adama świadczy to że w czasach których skakał żaden z innych reprezentantów Polski nawet się do niego nie zbliżył co znaczy że był perełką, fenomenem. Mimo braku zaplecza, nowoczesnego sprzętu dominował na skoczniach.

  • TandeFan23 weteran
    Ale Weisflogg odpalil

    PS pod wzgledem waznosci na czwartym miejscu nawet za TCS. :D IO sa prestizowe,ale o klasie skoczka najbardziej swiadczy Krysztalowa Kula.Dlatego Adam i Nykaenen zawsze beda uwazani za najlepszych skoczkow w historii a nie Kamil czy Ammann.

  • Jannush profesor

    A co do artykułu, to moja opinia jest jasna:

    1. IO
    2. PŚ
    3. MŚ
    4. TCS i MŚwL (ex aequo)

    Z tym że TCS i MŚwL mają sporo niższy prestiż od pierwszej trójki.
    Natomiast rozbawiła mnie wypowiedź Romoerena, nigdy nie osiągnął żadnego z tych trofeów to sobie wymyślił że najważniejszy jest rekord świata, bo dzierżył go 6 lat. :D
    Przecież rekord może pobić każdy, nawet Bartol i Wasiliew byli tego blisko, wystarczy tylko wystartować z odpowiednio wysokiej belki, gdyby Janne w 2005 był trzeźwy to Bjoern nawet z tego rekordu by się nie cieszył.

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Myślę że Kamil jeszcze sporo osiągnie .

  • Jannush profesor
    "porządane"

    Serio tak teraz uczą dziennikarstwa? Trochę wtopa panie Hetnał...

  • piotr90 stały bywalec
    @piotr90 @kolos

    I czemu tego nie piszesz do Marcina ,który umieścił artykule 3 medla mistrzostw swiata...

  • kkkk doświadczony
    Bardzo ciekawy artykuł Panie Redaktorze

    Moim zdaniem na świecie nie ma skoczka kompletnego, wedle moich kryteriów oczywiście i nie wiem czy kiedykolwiek taki się znajdzie. A o to owe kryteria:
    1. Złoto olimpijskie indywidualnie i drużynowo
    2. Złoto Mistrzostw Świata indywidualnie i drużynowo
    3. Złoto Mistrzostw Świata w Lotach indywidualnie i drużynowo
    4. Wygrany Puchar Świata
    5. Wygrany Puchar Narodów
    6. Wygrane Letnie Grand Prix
    7. Wygrany Puchar Kontynentalny
    8. Wygrany Letni Puchar Kontynentalny
    9. Wygrany Fis Cup
    10. Złoto Mistrzostw Świata Juniorów indywidualnie i drużynowo
    11. Złoto Uniwersjady indywidualnie i drużynowo
    12. Złoto mistrzostw krajowych indywidualnie
    13. Wygrany Puchar Świata w Lotach
    14. Wygrany Turniej Czterech Skoczni
    15. Wygrany Raw Air bądź Turniej Nordycki
    Kryteria bardzo trudne do spełnienia, ale pokazujące, że dany skoczek był idealny w tej dyscyplinie. Kryeria te dotyczą zawodników startujących w XXI wieku.

  • piotr90 stały bywalec
    @piotr90 @kolos

    Kolos, ale Ty czytasz ze zrozumieniem ?

    Napisałem żeby oni poprawili. Przepisałem tylko ich tekst.. ludzie trochę czytajcie ze zrozumieniem...

  • Jarek42 stały bywalec

    Kto jest bardziej utytułowany - Adam czy Kamil?
    Czy warto zadawać sobie takie pytanie? Jeden i drugi jest naszym wielkim mistrzem. I to jest najważniejsze.

  • Andreas_MistrzPolotu stały bywalec
    ...

    IQ jest bardziej cenniejsze niż MŚ,dlatego też tutaj jak Kamil zdobędzie 2 IQ to będzie to lepsze niż 4 złota Małysza na MŚ
    TCS>Tutaj Kamil ma 2 wygrane a Adam 1,w tym Kamil powtórzenie Hanawalda
    MŚ w Lotach>i tutaj znowu Kamil bije Adama na głowe,zdobywając srebro,Małysz nie zdobył nigdy chociaż brązu
    Zwycięstwa w PŚ>Kamil ma 26 a Adam 39,ale jeżeli Kamil będzie przez kolejne sezony w równie dobrej formie to jest wstanie wyrównać Adama albo nawet dogonić.
    Liczba Podium PS>Tutaj Adam ma więcej więc punkt dla Adama
    MŚ>Kamil ma Złoto i 2 brązowe medale z drużyną czyli wynik 3,a Adam 4 złota,brąz i srebro,czyli wynik 6 więc
    tutaj w kategori MŚ punkt dla Adama
    KK>Kamil ma 1 KK,Adam ma 4,lecz w tym sezonie jak wygra będzie mieć 2,lecz tutaj punkt dla Adama
    PN>Tutaj Punkt dla Kamila,1 miejsce w PN,jak Adam skakał z drużyną maks było 3.

    w Kwalifikacji Ogólnej 4:4 czyli remis
    w Kwalifikacji Rangi Mistrzowskiej 3:1 na korzyść Kamila

    a wniosek z tego taki że na chwilą obecną to Kamil jest lepszy od Adama,a niektóre jego osiągnięcia może jeszcze przebić bo skacze.

  • zibiszew weteran
    pytanie

    A ja się zastanawiam czemu wszyscy wypowiadając sie o hierarchii ważności trofeów w skokach pomijają moim zdaniem jeszcze jedna ,dla mnie bardzo istotną; wygraną wszystkich konkursów w Turnieju Czterech Skoczni.
    Jak historia uczy,jest to jeden z najtrudniejszych rzeczy do osiągnięcia .TSC jest co roku .Można go wygrać nie wygrywając konkursu ale wszystkie cztery konkursy?Moim zdaniem to jest ogromne osiągnięcie.

  • piusiak12 początkujący
    najlepsi skoczkowie w histori - cd

    11 Peter Prevc 296
    12 Andreas Felder 285
    13 Severin Freund 254
    14 Sven Hannawald 254
    15 Ernst Vettori 250
    16 Kazuioshi Funaki 245
    17 Stefan Kraft 216
    18 Noriaki Kasai 209
    19 Andreas Widholzl 206
    20 Espen Bredesen 195
    21 Dieter Thoma 186
    22 Roar Ljokelsoy 182
    23 Matti Hautamaki 176
    24 Primoż Peterka 175
    25 Anders Bardal 163
    26 Arri Peka Nikola 162
    27 Andreas Kofler 147
    28 Masahiko Harada 140
    29 Toni Nieminen 138
    30 Martin Höllwarth 133
    31 Anders Jacobsen 126

    Kamil jeszcze w tym sezonie ma wielką szanse awansować na 7 miejsce w historii, a przed nim jeszcze mysle pare sezonów na dogonienie "wielkiej szóstki"

  • piusiak12 początkujący
    Postanowiłem według swojej hierarchi zrobić ranking najlepszych skoczków w histo

    Postanowiłem według swojej hierarchi zrobić ranking najlepszych skoczków w historii:
    Punktacje ustaliłem na:
    PŚ: 35/16/8 - kolejno za 1, 2 i 3 miejsce
    IO: 35/18/10
    MŚ: 25/12/6
    TCS: 18/8/4
    MŚwL: 16/8/4
    LGP: 5/2/1
    Turniej nordycki/ ROW Air: 4/2/1
    Konkursy PŚ: 4/2/1

    Miejsce/zawodnik/suma punktów
    1 Matti Nykanen 656
    2 Adam Małysz 623
    3 Janne Ahonen 611
    4 Jens Weisslog 556
    5 Gregor Schlierenzauer 552
    6 Simon Ammann 498
    7 Thomas Morgenstern 402
    8 Andreas Goldberger 391
    9 Kamil Stoch 350
    10 Martin Schmit 329

  • Falke początkujący

    Moim zdaniem, kto wygrywa Puchar Świata, ten powinien być automatycznie mistrzem świata. Jak w Formule 1.

  • Kolos profesor
    @piotr90 @piotr90

    Małysz ma 4 zlote medale MŚ

  • Kolos profesor
    @tik_tak @yyy

    No nie wiem Małysz ma 39 wygranych konkurów PŚ, 4 kryształowe kule 6 medali MŚ i 4 IO. Kamil Stoch ma 26 wygranych konkursów PS, 1 kryształową kulę i jeden indywdualny medal MŚ. Z pewnościa Stoch przebija Małysza złotymi medalami IO, osiągnięciami w TCS, medalem w MŚ w lotach oraz sukcesami drużynowymi.

    Ale nie zaryzkowałbym stwierdzenia że Stoch jest bardziej utytulowany od Małysza bo nie jest. Obaj są nalepsi w skali Polski w zupelnie różnych kategoriach i nie da się tego porównać

  • piotr90 stały bywalec
    @191cm @191cm

    A Ty jesteś początkujący, to byś chłopie napisał coś sensownego...

  • piotr90 stały bywalec

    trzykrotny Mistrz Świata - Małysz ma 3 złote medale.Szanowna redakcjio proszę poprawić.

    nie no to już się robi naprawdę dziwne.

  • 191cm początkujący
    Złoto

    Nic osobiscie nie mam do Stocha ale szczerze życzyłbym sobie zeby wygrali freitag/welli/kubacki niz ta gwiazdozyna. Nie bylo by glupiego gadania k.s- 2 krotny mistrz olimpijski

  • yyy profesor
    @tik_tak @tik_tak

    Patrząc na suche fakty, rzeczywiście Kamil jest najbardziej utytułowanym Polskim skoczkiem. A mimo to stawianie Stocha przed Małyszem mnie tez bardzo kuje w sercu. Bo Małysz był jest i będzie najlepszym skoczkiem wszech czasów.

  • grzmiwuj doświadczony
    hierarchia

    Ile osób, tyle opinii. Każda uprawniona. Jeśli jednak miałbym dokonać wartościowania, wygladałoby ono następująco:

    1. Puchar Świata
    2. Igrzyska
    3. Mistrzostwa Świata
    4. Turniej Czterech Skoczni
    5. Mistrzostwa Świata w Lotach

    Kula to Kula, trofeum dla najlepszego skoczka sezonu. Tutaj nie ma mowy o przypadkowości, a spójrzmy, o czym sie dyskutuje na kilka godzin przed dzisiejszym konkursem - o sile wiatru... Od zawsze miałem w tej kwestii identyczne zdanie, jak autor artykułu.

  • yyy profesor

    Niezmiennie od lat najważniejszym osiągnięciem skoczka jest zdobycie KK. Jednakże najbardziej medialnym i dającym gwarancje finansowe na całe życie jest oczywiście złoto Olimpijskie.
    Nastepnie jest
    3. Tytuł Mistrza świata
    4. Zwycięstwo w Zakopanem podczas PŚ.
    5. TCS
    6. MŚwL
    7. Małka Kryształowa kula
    8. pojedyncza wygrana w zawodach PŚ.

  • tik_tak stały bywalec

    "Kamil Stoch ? najbardziej utytułowany polski skoczek w historii" Pierwszy raz spotkałem się z takim określeniemi i muszę powiedzieć, że nie za bardzo mi się podoba. Wszystko zaczęło się od Małysza, być może gdyby nie Małysz nie byłoby Stocha. Dlatego pisanie w taki sposób jest dla mnie nieodpowiednie, wystarczy wymienić osiągnięcia Stocha i nie tytułować go "naj". Takie jest moje zdanie.

  • Jarek42 stały bywalec

    Dla mnie wszystkie trofea są ważne. Które najważniejsze - trzeba by było się spytać poszczególnych koczków. A i tutaj zapewne byłyby różne odpowiedzi.

  • Toyminator profesor
    -

    Dla mnie zawsze na pierwszym jest PŚ, to on decyduje o formie całego sezonu, i pokazuje kto był najlepszy
    na drugim miejscu Igrzyska/ TCS .Równie dobrze Igrzyska mógłbym dać na ostatnie, bo są tylko raz na 4 lata ;D I tylko w danym roku gdy się odbywają, są ważne.. Ale imo są ważne. A TCS to TCS , emocje i prestiż i kasa :)
    na trzecim MŚ
    na ostatnim MŚwL które są najmniej ważne i tyle.Takie same znaczenie mają jak Raw Air,tyle że w tym drugim przypadku idzie więcej kasy zdobyć ;D

  • Tim doświadczony

    1. IO, 2. MŚ, 3. TCS, 4. PS, 5. MŚ w lot.

    Oczywiście to jest tylko moja skromna opinia.

    Natomiast nie da się na podstawie hierarchizowania tych 5 imprez wybrać skoczka wszechczasów, tj. od 1924 r. Bowiem tylko IO i MŚ są na tyle długo, że mogli w nich rywalizować zarówno Jacob Tullin Thams, jak również Kamil Stoch. W TCS, MŚ w lotach, PŚ się za krótko skacze.

    Paradoksem jest to, że Birger Ruud niewątpliwie w co najmniej top 3 skoczków wszechczasów nie łapałby się nawet do najlepszej 10 tej statystyki, gdyby punktować gdyby wysoko PŚ, TCS, MŚ w lotach, które przed wojną jeszcze nie istniały.

  • GOTS weteran

    Hannawald i Rom?ren są trochę egocentryczni, stawiając TCS, i rekord w długości skoku na pierwszym miejscu. O ile w przypadku Hannawalda można jeszcze to spróbować zrozumieć, gdyż jako pierwszy wygrał wszystkie 4 konkursy, i towarzyszyła temu otoczka nieporównywalna chyba z IO, ani MŚ, to Rom?ren jest trochę egoistą, ale każdy ciągnie we własną stronę.
    Ps. Przy Rom?renie jest cyfrówka, był rekordzistą w latach 2005-2011, a nie 2005-2001.

  • dervish profesor
    @dervish

    Uzyłem okreslenia "rozgraniczam" właściwszym jest "hierarchizuję".

    Zdanie powinno brzmieć tak:

    "Dlatego, biorąc pod uwagę powyższe, w zestawieniach porównujących osiągnięcia Wielkich Mistrzów nie hierachizuję złotych medali IO i MŚ oraz KK. Dla mnie wszystkie trzy trofea należą do tej samej najwyższej I kategorii.

  • dervish profesor
    Złoto IO czy KK

    Staram sie nie rozrózniać co jest cenniejsze lub ważniejsze ewentualnie trudniejsze do zdobycia (każde z tych okresleń to osobna dyskusja) . Od takich rozwazań może rozboleć głowa.

    Gdy tylko się do nich przymierzam pierwszą myślą jaka mi towarzyszy jest:
    "chwileczkę ale żeby zdobyc KK nie potrzeba byc mistrzem, tak jak zwycięstwo w T4S mozna zdobyc tę nagrodę wyłącznie solidnym rzemiosłem, regularnością i ciułactwem (korzystać z tego że inni coś odpuszczają bo przygotowania do IO uważają za najważniejsze). Mozna nie wygrać żadnego konkursu a mimo to na koniec być pierwszym.

    Druga myśl: z całą pewnością KK jest wyczynem najbardziej pracochłonnym.

    Z tymi Pucharami świata to dziwna sprawa. W róznych dyscyplinach ich prestiz jest rózny. W biegach tryumfy w imprezach docelowych sa chyba zdecydowanie cenniejsze od PŚ, podobnie w biathlonie. W łyzwach szybkich chyba również (jakos nie słychac o tryumfatorach PŚ). W tych dyscyplinach liczy sie przede wszystkim tytuły mistrzowskie i cały sezon jest podporządkowany mistrzostwom lub igrzyskom.

    W skokach KK ma zdecydowanie wyższa rangę niz w innych dyscyplinach rozgrywanych na zasadzie PŚ.
    Osobiście bardziej od KK cenię tytuły mistrzowskie a najbardziej ten olimpijski. Te sukcesy sprawiają mi najwięcej radości i satysfakcji, aczkolwiek podświadomie wyczuwam, że dopiero zdobycie KK sprawia, że tytuły mistrzowskie (wcześniejsze i późniejsze) mają swoje uzasadnienie. Bez KK złota: olimpijskie i MŚ błyszczą jakby mniej, klasa takiego mistrza jest poddawana w wątpliwość. Mówi się o przypadkowych mistrzach. O zdobywcy KK nikt nie powie przypadkowy. Patrząc z drugiej strony, samo zdobycie KK nie poparte tytułem mistrzowskim naraża jego zdobywcę na określenia typu: ciułacz, solidny rzemieślnik, zdobył Puchar ale Mistrzem nie jest.
    Jezeli w danym sezonie różni zawodnicy zdobywali zloto MŚ/IO i KK to nigdy nie mamy jednego dominatora sezonu. Zawsze jest ich kilku. Chyba, ze któryś z nich zdobył dwa z trzech najcenniejszych do zdobycia w danym sezonie trofeów. Bez różnicy czy dwa złota czy złoto +KK, W takim razie to on jest uznawany za głownego skoczka w danym sezonie.

    Dlatego, biorąc pod uwagę powyższe, w zestawieniach porównujących osiągnięcia Wielkich mistrzów nie rozgraniczam złotych medali IO i MŚ oraz KK. Dla mnie wszystkie trzy trofea należą do najwyższej I kategorii.


  • Arewicz bywalec

    Bardzo trudne zadanie by trofea właściwie sklasyfikować. Podobnie jest w kolarstwie szosowym - mistrzostwo olimpijskie, mistrzostwo świata, Puchar Świata (obecnie UCI World Tour), a może triumf w Tour de France lub Giro d'Italia?

  • dzika_swinia weteran
    Z wypowiedzi

    Wynika wyraźnie: 1. IO 2. PŚ 3. MŚ 4. TCS 5. MŚwL Ale między TCS, a MŚwL najmniejsza różnica.

    IO to największy prestiż, ale pisanie że złotych medalistów olimpiady się zapamiętuje to głupota. Naprawdę ktoś powie, że Bystoel gdziekolwiek jest bardziej znany od Małysza?

    MŚ vs. MŚwL. Mówi się że do lotów trzeba być specjalistą, a do skoczni normalnych nie? Jak dla mnie to jest na równi.

  • kibicsportu profesor
    -

    Godzina 4 w nocy i nie mogę zasnąć w oczekiwaniu na konkurs olimpijski wiec wchodzę na skijumping i widzę nowy post co najważniejsze w skokach narciarskich. Patrzę i autor pan Marcin Hetnal, to myślę, że artykuł będzie udany i nie pomyliłem się. Uwielbiam czytać pana artykuły.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl