Hakola kontynuuje pracę z Finami

  • 2019-05-03 13:35

Fiński Związek Narciarski jako kolejny ogłosił nominacje do kadr narodowych na sezon 2019/2020. Status członków kadry A otrzymało czterech przedstawicieli Suomi. Tamtejsza federacja przy okazji poinformowała, iż nie zamierza przerywać współpracy z Laurim Hakolą, który samodzielnie prowadzi swoich rodaków od roku.

Antti Aalto, Jarko Maatta, Lauri HakolaAntti Aalto, Jarko Maatta, Lauri Hakola
fot. Tadeusz Mieczyński
Antti AaltoAntti Aalto
fot. Tadeusz Mieczyński

Sezon poolimpijski przyniósł długo wyczekiwany przełom w fińskich skokach, w osobie Anttiego Aalto. Członek klubu Kiteen Urheilijat wskoczył do czołowej "10" zawodów Pucharu Świata jako pierwszy reprezentant swojego kraju od grudnia 2015 roku, gdy w jednoseryjnym konkursie w Lillehammer dokonał tego Lauri Asikainen. 24-letni podopieczny czternaście lat starszego Hakoli dokonał tego czterokrotnie, a najlepszy wynik uzyskał w Niżnym Tagile, gdzie finiszował szósty. Aalto łącznie zgromadził 288 punktów, co wystarczyło do zajęcia 25. lokaty w klasyfikacji generalnej sezonu 2018/19.

Liderowi, na którego w ostatnich miesiącach wyrósł Aalto, w kadrze A towarzyszyć będą Andreas Alamommo, Eetu Nousiainen i Jarkko Maatta. Jest to trójka, która regularnie występowała w zawodach drużynowych w barwach Finlandii przez całą 40. edycję Pucharu Świata. W Innsbrucku, gdzie rozegrano zmagania zespołowe w ramach mistrzostw świata w Seefeld, wspomniana czwórka zdołała zająć dopiero 10. miejsce, wyprzedzając tylko Stany Zjednoczone i Kazachstan. W Pucharze Narodów ekipa Hakoli została sklasyfikowana również na 10. lokacie. W jej dorobku znalazło się 396 punktów.

Nową postacią w drużynie Hakoli, który fachu trenerskiego uczył się przy Andreasie Mitterze, będzie Frederic Zoz. Francuz opuścił Słowenię, a teraz jego rolą będzie pomoc Finom w kwestii rozwoju technologicznego, z naciskiem na kombinezony. Umowa zostanie podpisana przy okazji pierwszego zgrupowania, które rodacy Janne Ahonena odbędą w przyszłym tygodniu w Kuopio. W przeszłości Zoz trenował też francuskie skoczkinie czy współpracował z Pekką Niemelą w Turcji.

Główną bazą szkoleniową Finów pozostanie w Kuopio, gdzie swoje umiejętności będzie szlifować dziesięcioosobowa grupa rozwojowa. Na zapleczu kadry narodowej wylądowało dziesięć osób, wśród których są trzy skoczkinie. Mowa o Susannie Forsstroem, Jenny Rautionaho i juniorka - Julia Tervahartiala. Męską część zespołu stanowią Kalle Heikkinen, Henri Kavilo, Niko Kytosaho, Juho Ojala oraz trzej młodzieżowcy - Mico Ahonen, Arttu Pohjola oraz Jonne Vetelainen. Pieczę nad tą grupą sprawować będą byli fińscy skoczkowie - Kai Kovaljeff i Ossi-Pekka Valta. W komunikacie federacji czytamy, iż innym ważnym ośrodkiem szkoleniowym będzie Lahti, gdzie mieszka spora grupa reprezentantów kraju.

W żadnej z kadr nie została ulokowana Julia Kykkaenen, która od dłuższego czasu jest skonfliktowana z przedstawicielami krajowej federacji. Minionej zimy trenowała na własną rękę pod okiem Toniego Nieminena.


Dominik Formela, źródło: hiihtoliitto.fi
oglądalność: (5207) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Nowyskoczek5 profesor
    Kadra A

    Była wiadoma .
    Czwórka z punktami PŚ .

  • Skokowy66 stały bywalec
    Kadry

    Kadra A zdecydowanie do przewidzenia- brak zaskoczeń. W kadrze B w porównaniu z poprzednim sezonem zabrakło miejsca dla Niko Loeytainena. Oprócz niego kolejny raz pominięty został Vanska, Korhonen, Merilainen czy Tahkavuori. Nie dziwi mnie to, ponieważ są to poprostu beztalencia. Tacy skoczkowie nie potrafią nawet zapunktować w COC.

  • INOFUN99 profesor

    Ten sezon był dla Finów bardzo ważny i pewnym sensie udany, patrząc na sytuacje tej drużyny z ostatnich lat. Przede wszystkim nie poczynili kolejnego kroku w tył, a dokonali małego kroku naprzód. Jest nadzieja nie tylko w Anttim, ale też w pozostałej trójce na lepsze jutro. Do sztabu tej ekipy dołączy też człowiek od sprzętu, a to akurat bardzo ważne, dzięki czemu zawodnicy z kraju Tysiąca Jezior mogą zmniejszyć dystans do elity skoków narciarskich. Już kiedyś pisałem, że Aalto, Maatta, Nousiainen i Alamommo nie są beztalenciami, a zawodnikami, którzy mogą prezentować solidny poziom i że posiadają w sobie niemały potencjał. Chciałbym widzieć Finlandię kwalifikującą się regularnie do II serii konkursów drużynowych, walczącą o najwyższe lokaty, ale myślę, że pojawienie się w jej szeregach solidnego skoczka, który w końcu prezentuje poziom pozwalający na regularne zdobywanie punktów jest już pewnym krokiem naprzód. Co do Aalto to byłoby dobrze, gdyby chociaż skakał w przyszłym sezonie tak jak w ostatnim. Jest moim ulubionym zawodnikiem z za granicy. Pamiętam, go z Garmisch Partenkirchen z roku 2017, gdy walczył z Freundem, wtedy Niemiec nie był optymalnej formie i nieznacznie wygrał z Finem, jednak Anttiemu nie można było wówczas czegokolwiek ująć bo przegrał po dobrej walce. Już wtedy wiedziałem, że jest nadzieją na lepsze jutro dla fińskich skoków, bo wtedy niektóre skoki miał naprawdę niezłe. Wtedy zacząłem mu kibicować i czekałem na jego pierwsze punkty. Teraz fajnie by było, gdyby ten skromny, spokojny skoczek zdobył pierwsze podium w karierze.

  • Oczy Aignera profesor
    Błąd

    Kolejny artykuł o fińskich skokach i znowu ten sam błąd. W podpisie zdjęcia jest napisane ''Jarko'', a powinno być ''Jarkko''.

  • Raptor202 profesor

    Mały błąd - Hakola w tym roku skończy 40 lat, więc różnica wieku między nim a Aalto jest nieco większa niż 14.

  • Pito1994 bywalec

    Wszystko zgoda to co napisałeś. To wygląda tragicznie jeśli porównujesz obecną sytuacje z tymi wspaniałymi sezonami w latach 90 i początkiem tego wieku. Ale trzeba przywyknąć że od ładnych paru lat stanowią już tylko tło dla najlepszych skoczków. Dlatego patrzę na to, czy cokolwiek idzie tam do przodu. Dobrą informacją jest to że mogą sobie pozwolić na zatrudnienie gościa od rozwoju technologicznego, który współpracował ze słoweńcami ostatnio, wyniki Aalto to też jakieś światełko w tunelu. Wiadomo, przy wszystkich problemach które opisaleś to nie wiele, ale w ich obecnej sytuacji trzeba cieszyć się z takich małych rzeczy i krok po kroku jakoś tą sytuację poprawiać. Zobaczymy czy przyszły sezon przyniesie jakikolwiek postęp.

  • Bishop stały bywalec
    @Pito1994

    Wiadomo że to porównanie do Włoch to hiperbola,ale w porównaniu z tym co było to jest dramat. Materiału ludzkiego też coraz mniej,a finansowania wcale sporego nie ma.Czytałem kiedyś wywiad z Polakiem mieszkającym w Finlandii,którego dzieci uprawiają tam skoki. Opłata w klubie ponoć jest spora,a do tego inne koszty jak wyjazdy czy nawet sprzęt opłaca się z własnej kieszeni. Ponoć wychodzi dobrze ponad 1000 euro rocznie na jedno dziecko. Finlandia to nie jest bogata społeczeństwo jak Norwegia czy Szwecja więc to nie są małe pieniądze .Skoki tam się zrobiły spotem dla zamożniejszej grupy. Ilość osób uprawiających ten sport też jest coraz mniej. W złotych czasach na zawodach młodzieżowych ponad setka dzieci potrafiła skakać,dzisiaj ledwo powyżej 30 to przekracza.W dodatku tam nawet jest problem z oglądaniem skoków w TV. Nie wiem jak jest teraz ale z dwa lata temu prawa do skoków miała prywatna telewizja i za oglądanie skoków trzeba było tam płacić. Skoro skoki fińskie mają jechać na plecach Alto to kiepsko to wygląda. Alto zaliczył fajny sezon,ale bez przesady. Wielkim talentem to on nie błysnął.Wchodzenie do 30 i najlepsze 7 miejsce i to w dodatku w Wiśle. W dodatku młodzieniaszkiem to on też nie jest.

  • Pito1994 bywalec
    @Bishop

    Bez przesady, u Finów nie jest tak dramatycznie jak we Włoszech. Mają jednak większe zasoby ludzkie i raczej większe finanse w porównaniu z włoskimi skokami. Aalto pokazał w tamtym sezonie, że można walczyć z czolówką. Fajnie byłoby gdyby utrzymał poziom z zeszłego sezonu albo jeszcze zaliczył jakiś progres. Do tego 2-3 punktujacych od czasu do czasu finów i myślę że możnaby to było już uznać za sukces. Trzymam za nich kciuki, bo brakuje tej nacji w czołówce.

  • Bishop stały bywalec

    Nie ma znaczenie kto zostałby trenerem tej kadry i tak nikt z tego wiele więcej nie wyciśnie.Taka sama sytuacja jak z Włochami,gdzie nawet wielki Łukasz Kruczek nie dał radę.Skoki w Finaldi upadły i nie widać tam chęci,żeby je podnieść

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl