Austriacy na skandynawskim szlaku

  • 2019-09-02 14:49

Nie w promieniach słońca, lecz w jesiennej Skandynawii ostatni dni sierpnia spędziła reprezentacja Austrii dowodzona przez trenera Andreasa Feldera. Drużynowi wicemistrzowie świata z tego roku najpierw pojawili się w sztokholmskim tunelu aerodynamicznym, a następnie odbyli kilka sesji treningowych na kompleksie Lysgaardsbakken w Lillehammer, od trzech lat będącego drugim przystankiem turnieju Raw Air.

Możliwość sprawdzenia się w stolicy Szwecji mieli Stefan Kraft, Michael Hayboeck, Daniel Huber, Philipp Aschenwald, Clemens Aigner oraz Jan Hoerl, którzy w Sztoholmie przebywali od wtorku do czwartku. Kiedy wspomniana szóstka pracowała pozycją w locie i testowała sprzęt, Gregor Schlierenzauer trenował indywidualnie na Granaasen w Trondheim.

W miniony weekend wszyscy wspomnieni zawodnicy spotkali się w Lillehammer, gdzie na olimpijskiej arenie z 1994 roku odbyli kolejne zgrupowanie na igelicie. Choć w planach sztabu Feldera były próby na skoczni dużej i normalnej, z powodu silnie wiejącego wiatru Austriakom udało się sprawdzić tylko na obiekcie HS98. - To był obóz zdominowany przez wiatr. Najpierw w tunelu aerodynamicznym w Szwecji, a następnie na skoczniach w Lillehammer. Aktualnie jesteśmy na etapie indywidualnego rozwoju i stabilizacji. Niestety, w Norwegii warunki nie pozwoliły nam na skorzystanie z obiektu HS140. Pomimo tego, uzyskaliśmy cenne informacje dotyczące detali, nad którymi pracujemy. Poczyniliśmy znaczny progres - mówi Felder cytowany przez serwis fis-ski.com. 

Dziś Austriacy wracają ze Skandynawii do Austrii, a już za dwa tygodnie wezmą udział w zgrupowaniu, które będzie zorganizowane w niemieckim Oberhofie na Kanzelsrgrund.


Dominik Formela, źródło: Komunikat prasowy OSV
oglądalność: (4059) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    Autografy

    Dzisiaj otrzymałem list od jednego z austriackich skoczków, a mianowicie od, jakby to powiedział Przemysław Babiarz, najwyższego w stawce, Thomasa Hofera. Podarował mi dwie karty ze swoimi podpisami.
    Co przykuło moją uwagę to to, że zostały one zaprojektowane przez Polaka.
    Sam Stefan Kraft mówił, że większość jego fanów pochodzi z Polski, a w samej Austrii nie jest tak popularny jak Thomas Morgenstern czy Gregor Schlierenzauer.
    Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze austriackich zawodników będą szkolić Polacy.

  • Oczy Aignera profesor
    Kaski i sponsorzy

    W ostatnim czasie najwięcej zmian sponsorów możemy zauważyć w austriackiej kadrze. Większość skoczków tej reprezentacji jest jednak wspierana przez niewielkie przedsiębiorstwa. Niewielu Austriaków jest sponsorowanych przez znane firmy. To świadczy o tym, że skoki w tym kraju już nie są takim magnesem dla znanych firm.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl