Austriacy nadal wierzą w sukces Krafta

  • 2020-01-03 14:18

- Jeśli możesz stracić 34 punkty w dwóch konkursach, możesz je również odrobić przy okazji kolejnych dwóch - twierdzi Mario Stecher, dyrektor sportowy w Austriackim Związku Narciarskim. W "cud", jak nazywają taki scenariusz gospodarze drugiej części Turnieju Czterech Skoczni, wydaje się nie wierzyć nawet człowiek, który ma tego dokonać, czyli Stefan Kraft.

Austriacy na triumf swojego zawodnika w Turnieju Czterech Skoczni czekają od sezonu 2014/15. To wtedy Stefan Kraft zakończył siedmioletnią dominację reprezentantów tego kraju w imprezie rozgrywanej w okresie noworocznym. Teraz dwukrotny mistrz świata z 2017 roku musi nie tylko niesamowicie wykazać się na tle rywali, ale i czekać na uśmiech losu.

- Musiałbym liczyć na ogrom szczęścia do warunków wietrznych, a pozostali musieliby mieć ogromnego pecha na skoczni - rozważa zdobywca Kryształowej Kuli z sezonu 2016/17. Kraft zaznacza jednak, że nie życzy sobie rozstrzygnięcia jednego z najważniejszych wydarzeń sezonu w ten sposób. - Nikt tego nie chce.

26-latek po raz trzeci z rzędu utrudnił sobie walkę o Złotego Orła przy okazji konkursu noworocznego w Garmisch-Partenkirchen, choć tym razem awansował do rundy finałowej. W 2018 i 2019 roku przegrywał swoje pojedynki w systemie KO i nie kwalifikował się choćby spośród szczęśliwych przegranych. Podopieczny trenera Andreasa Feldera nie czuje się jednak w wybitnej dyspozycji, uprawniającej go do walki o najwyższe laury. - Tym razem moje skoki nie stoją na najwyższym poziomie.

W poprzedniej edycji Turnieju Czterech Skoczni Kraft stawał na podium każdego z konkursów, wyjąwszy wpadkę w Garmisch-Partenkirchen. Tej zimy zajął 4. miejsce w Oberstdorfie, a na Große Olympiaschanze finiszował dopiero 13, co daje mu 5. lokatę w klasyfikacji generalnej i stratę ponad 30 punktów do Ryoyu Kobayashiego.

W trwającym sezonie Pucharu Świata Austriak odniósł jedno zwycięstw, na obiekcie w Niżnym Tagile. Co ciekawe, żadna spośród jego siedemnastu pucharowych wiktorii nie miała miejsca przed własną publicznością. Tylko przełamanie tej passy może pozwolić Kraftowi pozostać w wyścigu o Złotego Orła, którego koniec będzie miał miejsce 6 stycznia na obiekcie im. Paula Ausserleitnera w Bischofshofen.


Dominik Formela, źródło: kurier.at
oglądalność: (4343) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Raptor202 profesor

    Kraft musiałby być w formie co najmniej takiej jak Kobayashi przed rokiem i jeszcze mieć szczęście, żeby odrobić taką stratę. Ewentualnie liczyć na to, że Geiger i Ryoyu zostaną zdmuchnięci albo zdyskwalifikowani.

  • Wojciechowski profesor
    @W Punkt

    Swoją drogą, jak się przypomni, że Małysz tracił przed Innsbruckiem do Kasaiego koło 9 pkt, a po nim miał zapas prawie 40 pkt (!), to trudno nadal uwierzyć, jaki to był kosmos.

  • W Punkt doświadczony
    @szzakrza@wp.pl

    Pomyliłeś i pomieszałeś.
    Można stracić 500 pkt i można je odrobić. Ale do jednego zawodnika. Do 30-tu odrobić się nie da. Na tym polega knif.
    Co innego z 34-ma punktami. Raz, że to dużo mniej, dwa że Kraft musi je odrobić tylko do kilku skoczków, nie do wszystkich. I to jest teoretycznie możliwe.
    Ja w to osobiście serdecznie wątpię i tylko sędziowie, bo nawet nie wiatr, mogą mu w tym pomóc. Ale gdyby był w formie Małysza z roku 2001 to by to spokojnie odrobił. Raz, że nie jest, dwa, ze ci przed nim są w wyższej. Więc nie ma szans. Inaczej. Nie ma szans, gdy Sedlak i punktowi nie przekroczą granic przyzwoitości.

  • Wojciechowski profesor
    @szzakrza@wp.pl

    Tak się domyślam, ale co w niej jest błędnego? Skąd wniosek, że można wygrać TCS skacząc tylko w dwóch konkursach?

  • szzakrza@wp.pl początkujący
    @Wojciechowski

    To nie moja logika tylko Pana Mario Stechera.

  • W Punkt doświadczony
    a propos wiary Austriaków

    Niech wierzą.
    Zabronić im tego nie można.
    Tak jak innym wiary w to, że Wolny wróci w Bischofshofen do formy z zeszłego sezonu.
    Ja pozwolę sobie być w obu tych przypadkach sceptyczny.

  • Delfin początkujący

    Świetnie. Czyli Kamil może odrobić sześćdziesięciu punktowa stratę do lidera. Albo zająć piąte miejsce w TCS.

  • Cinu profesor

    "Jeśli możesz stracić 34 punkty w dwóch konkursach, możesz je również odrobić przy okazji kolejnych dwóch" eee to tak nie działa?

  • tomek20 weteran

    Chodzi o to, że stracić jest dużo łatwiej niż odrobić.

  • Wojciechowski profesor
    @szzakrza@wp.pl

    A ja Twojej logiki zupełnie nie rozumiem.

  • szzakrza@wp.pl początkujący
    LOL

    Pierwsze zdanie nie ma krzty sensu i logiki. Równie dobrze można napisać: "Jeśli możesz stracić 587 punktów w dwóch konkursach, możesz je również odrobić przy okazji kolejnych dwóch". Oznaczałoby to, że można wygrać TCS, uczestnicząc tylko w dówch konkursach. Otóż nie można.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl