"Droga inna niż przed rokiem" - Thurnbichler przed finałem Grand Prix

  • 2023-10-02 14:27

Hinzenbach w Austrii było przedostatnim przystankiem w kalendarzu Letniego Grand Prix 2023. Żaden z reprezentantów Polski nie stanął na podium zawodów rozgrywanych na 90-metrowej skoczni, natomiast trener Thomas Thurnbichler z optymizmem patrzy na kolejne tygodnie i finał cyklu w Klingenthal.

- Weekend z zawodami w Hinzenbach dobiegł końca i muszę powiedzieć, że wracam do domu w pozytywnym nastroju. Powodem jest fakt, że to były pierwsze od dłuższego czasu konkursy z całą kadrą i chcieliśmy sprawdzić wszystko w kwestii sprzętu, innych reprezentacji i kontroli. Nie ryzykowaliśmy za bardzo ze sprzętem. Ponadto wciąż jesteśmy w bardzo ciężkim okresie przygotowań fizycznych. Dlatego nogi zawodników na pewno nie były jeszcze u szczytu formy, jaką mają prezentować zimą. Na tle innych skoczków pokazali, iż kiedy wykonują dobre próby, to potrafią zajmować miejsca w czołówce. To oznacza, że z wykorzystaniem rezerw mogą znaleźć się na szczycie - analizuje trener Thomas Thurnbichler.

- Dawid Kubacki wygrał w niedzielę dwie serie, kwalifikacyjną i finałową. Za nim bardzo trudne tygodnie. Nie możemy zapomnieć o wszystkich wydarzeniach. Musiał przedwcześnie zakończyć miniony sezon ze względu na trudną sytuację prywatną. Mogliśmy się nawet zastanawiać, czy w ogóle będzie w naszej drużynie kolejnej zimy. Teraz jestem przeszczęśliwy, że pracuje na pełnych obrotach i pokazuje skoki, które prezentował w poprzednim sezonie - mówi Austriak o swoim podopiecznym, który w Górnej Austrii dwukrotnie finiszował siódmy.

- U Piotrka Żyły na pewno wciąż pozostaje do wykorzystania potencjał w technice i czynniku fizycznym. Można jednak zauważyć, że stale kręci się w okolicach czołowej dziesiątki, co mnie uspokaja w kwestii jego możliwości - zwraca uwagę na aktualnego mistrza świata ze skoczni normalnej, który w Hinzenbach był 10. i 13.

Przełom września i października w powiecie Eferding nie był udany dla Pawła Wąska i Aleksandra Zniszczoła. Pierwszy z nich zdobył sześć punktów w sobotę, a drugi ani razu nie zameldował się w punktowanej "30".

- Paweł Wąsek jest teraz w naprawdę dobrej formie. Dysponuje doskonałym wybiciem, ale pogubił się w fazie lotu. To coś, co musimy teraz naprawić. Nie miał z tym kłopotu w ostatnich tygodniach i myślę, że poradzimy sobie z tym dość szybko, co pozwoli mu nawiązać rywalizację. Olek Zniszczoł prezentował się bardzo dobrze przez całe lato. Ta stabilność zniknęła u niego w ostatnich 2-3 tygodniach. Być może z powodu pewnych przyczyn, o których mi powiedział. Powodem mógł być również ciężki trening fizyczny. Chcemy, by zimą dysponował naprawdę "szybkimi nogami". Potrzebuje tego. Generalnie jestem bardzo zadowolony z postępu, który wykonał tego lata. Przez długi okres był jednym z najlepszych skoczków naszej kadry, co potwierdził w Szczyrku. Musimy wykorzystać jesień i przygotować go na zimę - relacjonuje Thurnbichler.

Dwukrotnie w trzeciej dziesiątce uplasował się Kacper Juroszek, tegoroczny debiutant w Kadrze Narodowej A.

- Kacper Juroszek nie był do końca zadowolony z tego weekendu, ale patrząc na jego piątkowe próby treningowe, to w zawodach wykonał ogromny postęp i wciąż zachował duże rezerwy do wykorzystania - komentuje szkoleniowiec.

Przed polską kadrą pozostał jeszcze jeden sprawdzian w ramach Letniego Grand Prix - w Klingenthal (6-8 października).

- Musimy trzymać się obranej ścieżki, a jest to inna droga niż przed rokiem. W ubiegłym sezonie byliśmy nowymi trenerami w Polskim Związku Narciarskim. Spoczywała na nas duża presja i staraliśmy się przywrócić chłopaków do wysokiej formy tak szybko, jak było to możliwe. Ryzykowaliśmy także sprzętowo przez całe lato, a tym razem mamy pewne rezerwy. Jestem spokojny i bardzo pozytywnie nastawiony. Plany na nowy tydzień? W poniedziałek przeprowadzimy testy siłowe. Staramy się zachować ten rytm, który wierzymy, że jest potrzebny i będzie stanowić dobry fundament do utrzymania dobrej formy przez cały sezon. We wtorek odbędziemy sesję treningową na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, aby przyzwyczaić się do większych prędkości. To zawsze stanowi różnicę na dużych skoczniach. W czwartek wyruszamy do Klingenthal - kończy Thurnbichler.

Przeczytaj także: Stoch na antybiotykach. "Klingenthal nie jest najważniejsze"


Dominik Formela, źródło: PZN
oglądalność: (8835) komentarze: (65)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kuba_23 doświadczony
    @Arturion

    Ale przynajmniej Małysz coś robi a nie jak w przypadku leśnego dziadka Tajnera

  • Arturion profesor
    @Kuba_23

    Zawracanie stolca w okrężnicy.

  • Kuba_23 doświadczony
    @Arturion

    Taką informację podał Mateusz Leleń na twiterze zresztą jest też artykuł na tvp sport

    PZN powoła komisję zawodniczą. 6 sportowców (po 1: biegi, kombinacja, skoki, snowboard, narty dowolne, narty alpejskie). Wybierać będą zawodnicy.

    Celem konsultacje ws. szkolenia albo kryteriów doboru do kadr.

  • Kuba_23 doświadczony
    @Arturion

    No akurat komisja zawodnicza jest dobrym pomysłem taka sama funkcjonuje w FIS

  • Arturion profesor
    @Kuba_23

    Weź nie strasz.
    Akurat komisję możemy sobie darować. I powinniśmy. Jak dyktatura, to trzeba być konsekwentnym.

  • kibicsportu profesor
    @dejw

    W teorii skoki Wąska na progu wyglądały dobrze. Tylko go potem w locie przekrzywiało. Bez tego przekrzywienia te skoki odległościowo byłyby dobre. Czasami nie tylko odległość wskazuje, że skok jest dobry. Często sprzęt powoduje, że skok może być dobry, a odległość słaba.
    Ufam trenerom, bo nie ma podstaw, aby im nie wierzyć.

  • Arturion profesor
    @King

    "Skoro zmienili zupełnie model przygotowań nie ma co szukać odniesienia względem poprzednich lat."
    I wszystko w temacie. Kruczek i Doleżal walczyli latem o wyniki.
    A Thurn dodatkowo nie szarżował ze sprzętem (jak sam powiedział).

  • Kuba_23 doświadczony
    @Lataj

    Za to w PZN powstaje komisja zawodnicza która ma się zajmować doborem do kadr itd

  • Kuba_23 doświadczony
    @Lataj

    Pewnie Kolos wolałby aby trenerem był Kruczek wtedy to by były dopiero super fajne wyniki

  • King profesor
    @dervish

    Trzeba będzie mieć na uwadze czy jest tendencja zwyżkowa, która według Thurna powinna być. Początek sezonu w Ruce również może być bez fajerwerków, ale jeśli będzie lepiej niż podczas LGP to ok. Wyraźnie wspominał o formie od okresu TCS, więc jeśli po TCS nie byłoby rezultatów to wtedy dopiero można by było krytykować choć i tak najlepiej będzie poczekać do końca sezonu. Skoro zmienili zupełnie model przygotowań nie ma co szukać odniesienia względem poprzednich lat.

    Thurn raczej rewolucji w pierwszym swoim sezonie nie wprowadził. Dolezal zapewne kontynuował to co Horngacher, a Thurn z kolei mógł aż tak wiele jeszcze nie zmieniać przed poprzednią zimą.

  • dervish profesor
    @dejw

    No bo róznica miedzy Kruczkiem i TT jest taka, że TT w odróżnieniu od Kruczka uprzedził, że diametralnie zmieniają schemat przygotowań, w wyniku czego lato sobie odpuszczają i w domyśle, że nie nalezy sie latem po kadrze A spodziewac spektakularnych wyników ani nawet niczego podobnego jak chociażby w poprzednim sezonie. Moim zdaniem mówiąc, że Kadra jest w dobrej dyspozycji ma na myśli obecny etap. Pewnie chodziło mu o to, że do tej pory wszystko szło zgodnie z założonym planem od którego pojawiły sie odstępstwa w postaci chwilowych problemów Wąska czy Zniszczoła oraz choroby Stocha gdzie zadziałała siła wyzsza. Thurn zaznaczył, ze problemy Olka mogą wynikać z braku świeżości. Możliwe ze podobna przyczyna u Wąska wszak trenują chyba tak samo. Moze po prostu konkursy w Hinzen wypadły dla tych dwóch w wyjątkowo nieodpowiedniej chwili. Kazdy organizm inaczej sobie radzi z obciążeniami treningowymi. Widocznie organizmy Żyły i Kubackiego poradziły sobie ze zmęczeniem nieco lepiej niz Wąska i Zniszczało. Nie wiem? Mogło tak być. Ja do wyników w Hinzen nie przywiązuję żadnej wagi. Jeżeli powtórzą to w Klingen to juz będę się troszkę niepokoił. Ale tak naprawdę to dopiero początek sezonu da mi odpowiedź na pytanie czy letnie przygotowania zdały egzamin czy tez okazały się porażką.

  • Mikolaj1 weteran
    @Lataj

    No to może wprowadziłby któregoś "nowego" na podium w końcu bo jak na razie to jest bryndza .

  • dejw profesor
    @dervish

    Niby dlaczego?
    W tej konkretnej kwestii nie widzę powodów by się wycofywać. Thurn mówiący o dobrej formie Wąska w kontekście jego wyników z września, to zwykle pier*ololo. A zwłaszcza wobec tego, że sam Wąsek przyznaje się, że wygląda to marnie i jego dalsze starty, z tym samym błędem który robi nie ma sensu.
    I zgadzam się z tym, że za tego typu wypowiedzi u Kruczka czy Doleżela (szczególnie tego z 3 sezonu) byłoby srogie oranie, a tutaj mamy zupełnie inny odbiór.

  • dervish profesor
    @dejw

    Uważaj bo znowu zadziała klątwa dejwa i jeszcze będziesz się musiał wycofywać z tej "zgodności z Piotrusiem" ;)

  • Lataj profesor
    @Kuba_23

    Nie lubi go za zagraniczny paszport, tatuaże i tunele w uszach, a może nawet za wyniki, jakie zrobił Wolnym. Kolosik nadal będzie niezadowolony, nawet jeśli Thurnbichler wprowadzi młodego na poziom podium PŚ, bo znajdzie na niego jakieś ale.

  • dejw profesor

    "Ech, jakby Dolezal, czy tym bardziej Kruczek wyjechali z tekstem, że skoczek skaczący na przełomie września i października w LGP na poziomie przełomu trzeciej i czwartej dziesiątki jest "w dobrej formie" to zostaliby za to przeczołgani jak to beznadziejnymi trenerami byli."

    Sam nie wierzę, że to mówię, ale w tej kwestii ja się tu zgadzam z Piotrusiem.

  • SzeskaFanStocha bywalec
    @Kolos

    Po pierwsze skąd ty wiesz, że wszystkie ekipy mają teraz trening siłowy na zbliżonym poziomie?
    Być może niemcy czy austryjacy już nie mają cięszkiego treningu, dlatego tak dobrze skakali.
    Po drugie jak trener mówi, że Wąsek ma dobrą forme na progu a pogubił się w locie co jest do naprawienia przed zimą, to nie dramatyzuj tak i zaufaj trenerowi.

  • Arturion profesor
    @kwak11234@wp.pl

    Czyli jednak bez Bresadoli...

  • Kuba_23 doświadczony
    @Kolos

    Chyba masz obsesję na temat Thurnbichlera .Czy aż tak go nie lubisz ?

  • kwak11234@wp.pl profesor

    Włochy na LGP:
    Francesco Cecon
    Alex Insam
    Andrea Campregher

    Annika Sieff
    Lara Malsiner
    Jessica Malsiner
    Martina Zanitzer

  • kubilaj2 weteran
    @kwak11234@wp.pl

    Szkoda, myślałem że Marusiak, ale może oszczędzają na zimę.

  • kwak11234@wp.pl profesor

    LGP Klingenthal
    Francja:
    Valentin Foubert

    Josephine Pagnier

    Bez Ukrainców i Amerykanów

  • King profesor
    @Kolos

    Kiedy zdasz sobie sprawę z faktu, że tylko Ty określasz cudotwórcą Thurnbichlera?
    Mnie tam nie interesuje jak będą prezentowali się młodzi zawodnicy akurat w tym sezonie. Grunt żeby był jakiś tam krok do przodu. On ma kontrakt do IO 2026, więc najważniejsze żeby wtedy inni, a nie Kubacki, Stoch, Żyła stanowili o sile naszej kadry. Po drodze jeszcze MŚ 2025, więc dobrze jakby wtedy już ktoś dobił do topu. W tym sezonie mamy tylko MŚwL, gdzie loty to i tak głównie domena Słoweńców, Norwegów czy Austriaków.

  • kubilaj2 weteran
    @StaryEmil

    No i w 06 Jacobsen(choć to okazał się w sumie jednorazowy wyskok)

  • dervish profesor
    @StaryEmil

    Jandę wymienił Pavel i było to jedyny na jego liście skoczek spoza dotychczasowego ścisłego topu więc posłużyłem się jego przykładem. Mozna powiedzieć że była to kontynuacja rozwoju. 6 miejsce to niby czołowka ale róznica między 6 miejscem a podium , zwłaszcza tym najwyższym jest zasadnicza.
    Poza tym w jego przypadku jednak przeskok do ścisłego topu dokonał się latem, a nie jak by można było oczekiwać zimą. I w tym sensie to było przypadkowe. Trenerzy sami tego nie potrafią wytłumaczyć dlaczego takie gwałtowne przeskoki sportowej klasy następują akurat w takim a nie innym momencie. Zwykle robią wszystko tak aby jeżeli ma to nastąpić następowało zimą.

  • StaryEmil stały bywalec
    @dervish

    Jeśli patrzymy na przykłady zawodników co latem zrobili olbrzymi przeskok i zimą tą formę utrzymali było ich paru jednak. Kuettel w 2005, Schlierenzauer w 2006, nawet od biedy można uznać Stocha i Freunda w 2010. W przypadku Jandy sorry nie zgodzę się. Mówimy o 6 zawodniku generalki PŚ 2004/2005, wiceliderze PŚ przed TCS w tamtym sezonie. Więc lato 2005 było etapem rozwoju a nie wystrzałem.

  • Mucha125 profesor
    @Kolos

    Doleżał był krytykowany za to co się stało z komunikacja w kadrach. Jak zawalił przygotowania, walkę sprzętowa itd. Przecież to on wypromował Wąska. Albo trenerów pomyliłeś. Wpadł też na dobry pomysł by połączyć kadry ale no wyszła okropna komunikacja oraz kłótnie między różnymi asystentami.
    A właśnie w sumie to są gorsze zarzuty niż dawanie szans kolejnych starszym zawodnikom. Prawie każda nacja tym się powoli charakteryzuje(że startują zawsze ci sami starsi) i to jest efekt blokowania limitów oraz coraz wyższy poziom PŚ. A młodzi szybko łapią kontuzje jak próbują nadążać za starszymi. Takie nacje jak Austria, Norwegia, Polska, Niemcy, częściowo Słowenia , częściowo Japonia, częściowo też Szwajcaria oraz nawet outsiderzy to bazowanie na starszych i doświadczonych zawodników, którzy ciągle startują, a młodzi się wymieniają.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Zwróć uwagę, że to po beznadziejnym sezonie Dolezala, I ze starszymi o rok zawodnikami. :-)

  • dervish profesor
    @Pavel

    Powtórzę: to przypadek. Na kilkadziesiąt sezonów raz czy dwa zdarzyło się (Janda), że zawodnik przeskoczył gwałtownie z dotychczasowego poziomu na sam top właśnie latem i później utrzymał to zimą i może jeszcze przez jeden czy dwa sezony dał rade być blisko topu. Zwykle takie przeskoki pojawiały się zimą. Tu nie ma reguł. Po prostu w którymś momencie coś u zawodnika zaskakuje i nagle staje się dominatorem. Tego nikt nie potrafi wytłumaczyć. To że Jande trafiło akurat latem a nie zima można traktować jako wyjątek potwierdzający regułę, że z przyczyn oczywistych częściej zdarza się to zimą, bo z formą i zgraniem techniki z wytrzymałością i siłą zwykle celuje się na zimę.

    Reszta przypadków o których piszesz takich jak Małysz to nie było nic zaskakującego. Dominowali latem bo do tego lata juz przystępowali jako dominatorzy czy też czołowi skoczkowie świata, który to status uzyskiwali wcześniej zimą i utrzymywali przez kilka albo wiele sezonów. Jandzie akurat przypadkowo taki trwały przeskok zdarzył się latem. Jak to mówia nie znasz dnia ani godziny. Kto wie, czy dziś Zograś nie kroczy podobną drogą. To, że eksplodował własnie latem a nie zimą to też przypadek. Czy rzeczywiście eksplodował na miarę skoku do światowej czołówki to jeszcze nie wiemy bo przy olewaniu przez tę czołowke lata trudno to zweryfikować. Przekonamy sie zimą. Na razie to widać tylko, ze wyskoczył ponad swój dotychczasowy sufit. A ze latem należy do światowej czołówki? Cóż, było mu o tyle łatwiej że ta światowa czołówka tym razem gremialnie wyraźnie odpusciła sobie LGP. Janda pewnie miał trudniej.

  • Mucha125 profesor
    @Kolos

    Ciężko by Kraftowi się takie coś przydarzyło jak zwykle skacze tylko u siebie. Przykłady poza 30: (2014-10-04 Klingenthal ->39) lub( 2019-07-21 Wisła->37) Im mniej występów tym mniejsza szansa na wpadki po prostu.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Zniszczoł i Wąsek też zima nie celują w wyniki Krafta. Po prostu skaczą poniżej swoich umiejętności i później nie ma to żadnego przełożenia na zimę. Tyle, może być klapa, może być sukces, nie wiem, apeluje tylko, aby wstrzymać się z ocenami do PS.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Nie, nie, nie. Dolezal był regularnie krytykowany za to, że wyniki ma tylko z weteranami, że nie ma odmłodzenia.

    A nagle teraz Thurnbichler tak samo robi wyniki tylko z weteranami i został przez was okrzyknięty cudotwórcą....

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nie przypominam sobie, żeby Kraft kiedyś skakał latem na poziomie trzeciej i czwartej dziesiątki LGP i tłumaczył to ciężkim treningiem...

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Nie ważne, kto zimę ratował, ważne, że uratował.
    A LGP jest w cyklu treningowym i bez spinki na wyniki, więc określenie "totalna klapa" nie ma sensu.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Nie potwierdzają, zimę ratowało wyłącznie trio, a właściwie duet weteranów a LGP to na razie totalna klapa.

  • Mucha125 profesor
    @Kolos

    Dla Kruczka czasem wywalczenie limitów było ważniejsze niż forma na zimę więc bardzo złe porównanie z nim.
    Też trzeba wspomnieć że ciężko dawne lata porównać do dzisiejszych jak pojedynki na sprzęt się zwiększyły oraz znaczenie LGP strasznie spadło czasem nawet do poziomu trzeciej ligi

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Kraft ma gdzieś twoja tezę, rok w rok luźno podchodzi do letnich startów, a zimą wyniki ma. Nie ma reguły, poczekaj jeszcze 2 miesiące z ocenami ;)

  • Arturion profesor
    @Kolos

    U NOR, SLO i innych też? Dobre to mają Bułgar i Szwajcar.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Na razie potwierdzają. Zima była niezła. A lato zapowiedział marne wynikowo nim się zaczęło.
    Przypominam, że tylko ty nazywasz go "cudotwórcą". Większość użytkowników nie spodziewała się cudów w poprzednim sezonie, ani tego lata.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Jakby nie pracowali to słabe wyniki nijak nie są dobrym progonstykiem na zimę.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Oni zupełnie inaczej pracowali latem.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Coraz bardziej mnie konsternuje to wasze niezmiernie i totalne zapatrzenie w cudotwórcę Thurnbichlera, chociaż wyniki nijak tego nie potwierdzają...

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Ech, jakby Dolezal, czy tym bardziej Kruczek wyjechali z tekstem, że skoczek skaczący na przełomie września i października w LGP na poziomie przełomu trzeciej i czwartej dziesiątki jest "w dobrej formie" to zostaliby za to przeczołgani jak to beznadziejnymi trenerami byli.
    Ale jak to samo mówi cudotwórca z Austrii to jest to złotousta myśl, w której w żaden sposób skrytykować nie można...

  • Arturion profesor

    "Nie ryzykowaliśmy za bardzo ze sprzętem."
    A powinni, to by wiedzieli, czy ryzyko się opłaci zimą. ;-)

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Ależ ty tego Thurna nie lubisz... To już trochę obsesyjne.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Nie wiem Piotrek co robią bo nie widzę ich treningów, bazuje na tym co mówi trener. A, że jest to lato to mam w dvpie czy to prawda, efekty ocenie w zimie.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Tak, tak w danym momencie tylko Polacy robią trening siłowy dlatego skaczą słabo, a cała reszta lepiej.

    Potem nagle w zimie z niczego będą wyniki, bo przecież tylko Polacy robią trening siłowy i jak tylko przestaną to nagle przerosną resztę o kilka klas...

    Śnij dalej.

  • Mucha125 profesor

    Przede wszystkim cykl obecny LGP jest do usunięcia więc dobrze że trenerzy podjęli taką decyzję by olać. FIS musi w końcu podjąć decyzje by PŚ był całoroczny i zaczynał się właśnie teraz. Mogli by też na koniec zimy nagradzać najlepszych na "trawie". A główna kula by była za cały rok pracy w PŚ. Mam nadzieję że też fis się wycofa z ograniczania limitów. Dla wszystkich nacji powinno być 6 miejsc oraz kwota narodowa też 6 miejsc. To już lepsze rozwiązanie niż jak teraz 5 miejsc i walka duża w PK o 6 miejsce, które i tak jest za małe oraz ta paskudna kwota narodowa 4.

    Nawet jazda w dwójkę do USA to dobry wybór byle by walczyła kadra B w Fis cupie o dodatkowe miejsce. Dodatkowe miejsca to jedyny cel na to lato i żaden inny oprócz zapewnienia juniorom prawo startu do wyższych lig.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Piotrek tak żebyś zrozumiał, "cykl treningowy" polega na tym, że raz robisz wydolność, raz technikę, raz siłę itd. I co najważniejsze różne ekipy nie muszą robić tego w tej samej kolejności. Czyli jak np Polacy robili teraz siłę, a na przykład Austriacy technikę to ci drudzy na ten moment będą w lepszej formie, rozumiesz? ;)

    A całkiem tu pomijam sensowność startów w trakcie robienia siły i to kto ma lepszy plan treningowy, się okaże. Po prostu nie "jednakowych obciążeń treningowych" w tym samym momencie w różnych ekipach ;)

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    Jak zresztą większość tych "ogórkowych" - przywykłem szczerze.

  • Kolos profesor

    Jakże to zabawne brzmi "są w ciężkim treningu" tak jakby tylko Polacy robili trening siłowy a cała reszta nie...

    Przecież wszyscy są teraz w cyklu treningowym, więc wszyscy mają zbliżone obciążenia treningowe.
    Czyli ten aspekt nie ma aż tak wielkiego znaczenia dla wyniku jako takiego.

    Zresztą nie chodzi o to, że Kubacki czy Żyła mimo wszystko jako tako dają radę, a bardziej o totalne dno reszty.

    Thurnbichler twierdzi, że Wąsek jest w bardzo dobrej formie przy 25 i 33 miejscu w Hinzenbach. To brzmi raczej jak rozpaczliwe zaklinanie rzeczywistości...

    No i oczywiście te mityczne rezerwy u tego i tamtego. To też forma zaklinanie rzeczywistości, kiedy nie idzie i pozostaje tylko liczenie na cud, że nagle "odpali"....

    Szykuje się chudy sezon dla Polski...

  • Pavel profesor
    @dervish

    Tylko, że było odwrotnie, najpierw wygrana latem a potem zima KK ;)

    Oczywiście nie pisze, że ktoś specjalnie trenował pod LGP, ale był to mocny punkt sezonu, który mało kto olewał, bez porównania z tym cudakiem, który mamy teraz.

  • kubilaj2 weteran
    @dervish

    Jak to się rozwaliło po jakichś Ałmatach, Tagiłach czy innych to co się dziwić.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Nie widzę w tym żadnej reguły. Równie dobrze to mógł być przypadek.
    Taki Janda po prostu w pewnym momencie wskoczył na swój top i nie miało znaczenia czy startuje latem mając swoja letnia formę czy zima będąc już blisko swojego sufitu po prostu zwyciężał. W skokach jak się wchodzi do czołówki czy nawet na szczyt to się jest w tej czołówce czy tez na szczycie przez dłuższy czas. Nie ma reguły że jak latem dominujesz to zimą też to będziesz robił.
    Ale jest reguła ze jak jesteś mocny zimą to o ile nie olejesz lata to latem też nawet będąc w swojej letniej formie będziesz mocny na tle rywali będących w analogicznej fazie przygotowań. :)

  • Pavel profesor
    @dervish

    Było chyba z 6 kolejnych edycji kiedy zwycięzca generalki LGP wygrywał później KK. Dla przykładu Janda przed swoim sezonem życia wygrał LGP ;)

  • dervish profesor
    @Pavel

    Nic takiego nie zaobserwowałem. To ze w LGP startowała czołówka to naturalnie było ze cykl wygrywał ktoś z czołówki i żeby wygrać ten cykl wcale nie musiał prezentować jakiejś wybitnej formy. Wystarczyło ze jego letnia forma było troszeczkę wyższa od letniej formy rywali. Nikt z czołówki nie napinał się na letnie zwycięstwa. Nikt się do tych zawodów specjalnie nie przygotowywał. LGP od początku była bądź elementem przygotowań do zimy bądź przerywnikiem w ciężkich treningach. Gdyby wtedy nie startowała tam czołówka światowa to wygrywałyby jakieś ogony które później zimą zajmowałyby swoje miejsca w szeregu.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Nie porównuj zwycięzców LGP po +/- 2013 roku do tych wcześniejszych. Kiedyś wysoka forma latem była zwiastunem mocnej zimy, cykl był bardziej skondensowany i traktowany dużo bardziej poważnie.

  • dervish profesor
    @kubilaj2

    Moim zdaniem LGP nigdy prestiżu nie miało. To od samego początku było traktowane jako Letnie Gry Podwórkowe czyli letnia zabawa. Na początku w erze Małysza startowała w tym prawie cała czołówka ale bez jakiejś wielkiej napinki na zwycięstwo. Wtedy jeszcze nie było wiadomo co z tej zabawy wyniknie. To była nowość więc z definicji jako ze bez tradycji prestiżu mieć nie mogła.
    Jak się okazało przez cały czas swojego istnienia była to zabawa pozbawiona prestiżu. Na początku sprawiała wrażenie poważniejszej niz dziś bo startowała czołówka światowa, swoje tez robiły "telewizory" które nachalnie (zwłaszcza w Polsce a może tylko w Polsce bo jakoś nie słychać było by za granicą inne telewizje robiły jakieś większe halo wokół LGP) tę zabawę promowały chcąc po prostu na niej zarobić w sezonie ogórkowym.
    Tak jak wielu tu zauważyło w początkowych latach startowali w tym wszyscy możni. Później to się zmieniło bo wielu trenerów doszło do wniosku, że letnie starty niekoniecznie idą w parze z realizacją przygotowań do zimy. Były rożne szkoły trenerskie. Austriacka dosyć szybko zaczęła olewać letnie starty. A ponieważ, dziś mamy czasy w których przedstawiciele tej szkoły trenują większośc czołowych nacji więc siłą rzeczy LGP całkowicie odsłoniła do tej pory skrzętnie skrywane (ale tylko przed niedzielnymi kibicami) swoje prawdziwe oblicze czyli to że w istocie sa to Letnie Gry Podwórkowe. :)

    A ze były czasy ze letni dominatorzy później byli mocni takze zimą? Nie ma tu żadnej reguły. Ktos te LGP musiał wygrywać. Zawsze najczęsciej za sprawa Polaków (którzy chętnie a moze tylko przymuszeni okolicznościami zwykle nie odpuszczali LGP) w czołowce tego cyklu znajdował się jakiś obiektywnie mocny skoczek który tak czy siak musiał być silny także później zimą.

    Reguły w tym nie było żadnej, wygranie LGP nigdy nie było poważnym wskaźnikiem do prognozowania zimy . No bo jaka w tym reguła że Kubacki miażdży latem i później jest jednym z dominatorów zimą. Skoro w tym samym sezonie Kraft i na przykład HEG czy Joju zupełnie olewają LGP albo prezentują się mizernie, a zima są nie gorsi a nawet lepsi od Dawida?

    Rozumiejąc powyższe, nigdy się specjalnie nie ekscytowałem LGP. Latem, dla mnie zawsze ważniejsza i warta uwagi była rywalizacja w drugim periodzie PK bo tam w odróżnieniu od LGP praktycznie zawsze była rywalizacja na poważnie. Taki pierwszy przedsmak tego co się wydarzy w nadchodzącym sezonie zimowym.

  • Lataj profesor
    @kubilaj2

    Miało, kiedy wygrywali je m.in. Małysz, Ammann czy Janda. Wszyscy to zdobywcy KK. Ten cykl zaczął się rozpadać, kiedy wygrywał go ktoś taki jak Wank albo Sakuyama. Pandemia pokazała, że najlepszym wystarczy się pokazać tylko pod koniec lata.

    Kiedyś: wygraj LGP, a zima stoi przed tobą otworem
    Teraz: nie skacz w LGP aż do Hinzenbach/Klingenthal

  • Pavel profesor
    @kubilaj2

    Oczywiście, że LGP miało spory prestiż. W czasach Małysza był to cykl z obsadą niemal PS nawet w Japonii, a mocni zawodnicy stanowili później czołówkę w zimie. Dopiero, kilkanaście lat temu zaczęło to się rozmywać, a teraz zupełnie się posypało.

  • kubilaj2 weteran
    @Pavel

    LGP już od dawna nie ma prestiżu(zresztą czy kiedykolwiek miało?)

  • znawca_francuskiego weteran

    Forma ma przyjść zimą. Jak Kubacki dominował całe lato w poprzednich edycjach LGP to potem słabł w którejś części sezonu zimowego. Tym razem jest inaczej bo nie dominuje. Myślę że zbliżającą się zima będzie udana dla naszych.

  • alo profesor

    Może i nie ma sensu się spinać że nasi gorzej skaczą. Do zimy trochę czasu jest jeszcze

  • Pavel profesor

    Wprowadził typowy model austriacki, który widzimy i u Niemców i Austriaków i Norwegów. W czasach gdy lato przestało mieć jakikolwiek prestiż jest to logiczna droga. Zobaczymy jaki będzie efekt zimą.

  • Kuba_23 doświadczony

    No i dobrze ze trener zachowuje spokój

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl