Adam Małysz: Paweł Wąsek się kompletnie zagubił

  • 2024-02-11 18:35

- Nie wiem, czy to dodatkowe miejsce w Pucharze Świata jest nam tak naprawdę potrzebne. Przecież teraz nie mamy takiego zawodnika, który miałby realną szansę zdobywać punkty - stwierdził prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz w studiu TVN po niedzielnych zawodach w Lake Placid.

Po zakończonych zawodach w Lake Placid dziennikarze TVN połączyli się na żywo z Adamem Małyszem, prezesem PZN. Zapytali go o wrażenia po konkursach na amerykańskiej ziemi oraz o ostatnie decyzje trenerów i ich strategię wystawiania skoczków w poszczególnych zawodach.

- Rezultaty na pewno wszystkich podbudowały. Oczywiście chciałoby się więcej. Paweł Wąsek się kompletnie zagubił. Dawid Kubacki od samego początku sezonu boryka się z tym samym problemem - złe wybicie. To nie może funkcjonować bez wyeliminowania tego błędu. Z Piotrem Żyłą przed wyjazdem trzeba było odbyć ciężką rozmowę. Rozmawiał trener, rozmawiałem ja. Przyznał nam się do tego, że w Willingen zupełnie mu siadła motywacja. Musiał się zatem określić, czy chce jechać do Stanów. Postawiliśmy jednak warunek, że jeśli ma jechać, to musi być zmotywowany, zaangażowany. Jak widać, rozmowa odniosła skutek. On musi pracować nad motywacją, bo widać, że jak jest odpowiednia motywacja, to są wyniki. Co do Olka, to mamy kolejny bardzo udany konkurs. Ja jestem przekonany, że on w końcu tej zimy stanie na podium i życzę mu tego z całego serca - stwierdził legendarny skoczek. 

Prezes Małysz skomentował też zmianę w składzie reprezentacji Polski. Do Sapporo zamiast Pawła Wąska pojedzie Klemens Murańka.

- Dostałem taką informację tuż przed konkursem. Patrząc na wyniki w Pucharze Kontynentalnym, to raczej za niego powinni jechać Maciej Kot lub Kuba Wolny, ale oni mają za zadanie powalczyć o zwiększenie limitu skoczków w Pucharze Świata. Trenerzy podjęli taką decyzję. Z jednej strony fajnie, że większa kwota, z drugiej to kłopot, bo kim obsadzić dodatkowe miejsce? - przyznał "Orzeł z Wisły".

- Nie wiem, czy to dodatkowe miejsce jest nam tak naprawdę potrzebne. Przecież teraz nie mamy takiego zawodnika, który by miał realną szansę zdobywać punkty. Fajnie by było wziąć juniorów, ale tu też widać, że przeskok między poziomem juniorów a seniorów jest za duży. Tu jest potrzebna ciężka praca, by nasi juniorzy zaczęli regularnie punktować w Pucharze Kontynentalnym, a potem w Pucharze Świata i zdobywać tam punkty - ocenił Małysz.

Mamy połowę lutego i ponad połowę sezonu za nami. Nie może więc dziwić, że dziennikarze pytali o ocenę pracy trenerów oraz ich decyzje presonalne. Jak również czy Małysz liczy na to, iż w końcu w skokach Stocha, Kubackiego czy Żyły pojawi się stabilizacja i powtarzalność. 

- Obawiam się, że tej zimy o taką stabilność, jak u Olka, to u innych skoczków może być ciężko. Piotr w treningach w Lake Placid skakał nieźle, a konkurs mu wyszedł tak, że do konkursu duetów Thomas wziął Dawida. Gdyby Piotr skakał w duetach i prezentował się tak jak dziś, to mielibyśmy zupełnie inne miejsce. Nie jest kolorowo. Taka rozhuśtana forma jest od samego początku. Sugerowałem trenerowi nie raz, że ci starsi zawodnicy powinni może wybierać sobie zawody, a nie skakać we wszystkich konkursach. Oni potrzebują więcej odpoczynku, niż młodzi. Ale wiadomo, że taką decyzję można by podjąć łatwiej, gdyby zaplecze lepiej skakało - wyjaśnił czterokrotny mistrz świata.

- Ja już od jakiegoś czasu uważałem, że lepiej by było, gdyby ci starsi zawodnicy, skoro nie są w formie, potrenowali w domu, lub pojechali na zawody troszkę niższej rangi. I gdyby tam zaczęli wygrywać, stawać na podium, to by ich podbudowało. To wcale nie jest degradujące dla zawodnika, ale budujące. Ale trudno podejmować taką decyzję, gdy zaplecze nie skacze dobrze. Tak czy owak, w kwestii składów na poszczególne konkursy zaufaliśmy trenerom. Oni się teraz ze sobą dobrze komunikują. Kontaktują się też na bieżąco z zawodnikami, a wiemy, że wcześniej to trochę kulało. Ale teraz jest już lepiej, a my szanujemy decyzję trenerów - zakończył prezes PZN.


Marcin Hetnał, źródło: TVN
oglądalność: (11656) komentarze: (54)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • fraki stały bywalec
    @Kuba_23

    Bo ten już praktycznie się kończy, a przynajmniej Stoch powiedział, że nie warto już trenować.

  • Arturion profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Przez ostatnie 30 lat? Nie wiem, czy mieliśmy kiedykolwiek. Może przed wojną... ;-)

  • StaryEmil stały bywalec
    @Kolos

    Tak, ale w zeszłym sezonie, pierwszym Małysza jako prezes PZN zdobył na MŚ seniorów, 4 medale w tym dwa złote. Nie jakiś tragiczny wynik? W tym sezonie ciężko o medale ponieważ sezon jest pusty.

  • Kolos profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Mieliśmy - Apoloniusza Tajnera. Za jego prezesury PZN był medalodajny jak mało który związek sportowy, nawet wśród letnich dyscyplin...

  • Janekx1 weteran
    @Pavel

    Kot nie powinien być po tym co zaprezentował w tym sezonie w PŚ już brany pod uwagę dopóki sobie sam miejsca nie wywalczy.

  • Lataj profesor

    "Gdyby Piotr skakał w duetach i prezentował się tak jak dziś, to mielibyśmy zupełnie inne miejsce."
    Gdyby babcia miała wąsy. Ale skąd pewność, że na 3 serie byłby znów gaz, jak w Wiśle była totalna klapa?

    O reszcie skoczków wypowiada się zaledwie szczątkowo i nie widać po nim jeszcze większego zaangażowania w sport, który przecież uprawiał, a za jego sprawą miliony Polaków go pokochało. Współpraca trenera głównego z prezesem związku jest zerowa, a praktycznie cały ciężar pozostaje na barkach młodego Austriaka, który ma dwóch starszych od siebie podopiecznych.

    Co do skoczków, którzy mogliby wskoczyć za Wąska, wspomina o Wolnym i Kocie, którzy mają walczyć o dodatkowe miejsce, które niby nie bardzo się przyda, a przecież u tego piątego i szóstego w PŚ może coś zaskoczyć. Można w ten sposób ewentualnie zabrać to dodatkowe miejsce tym, którzy bardzo go chcą. Małysz tą wypowiedzią właśnie zagubił się jak Wąsek.

  • dejw profesor

    Pan Nieszczęście byłby wielkim skoczkiem, gdyby nie to, że:
    - Panicznie boi się mamutów i każdy nieudany tam skok, to -50 do psychy.
    - Czasem zapomina zapiąć suwak w kombinezonie.
    - Jest baardzo chorowity i raz na półtora miesiąca wyskakuje mu +39 stopni gorączki.
    - Nie potrafi przebić się na poziom regularnego punktowania nawet pod koniec drugiej dziesiątki.
    - Nie rozumie, że torby ze sprzętem nie powinno zostawiać się samej sobie, nawet przy krótkiej wizycie w toalecie.
    - Pomijając drobne incydenty, głównie w lecie, nie wie co to za uczuć, być zawodnikiem z pierwszej dziesiątki.
    - Patrząc na jego wywiady, mowę ciała, widzisz to, co pasuje idealnie do jego nowego pseudonimu.

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony

    Pan Adam też zgłasza kandydaturę do dymisji.
    Ja naprawdę nie wiem czy przez ostatnie 30 lat mieliśmy choć odrobinę dobrego prezesa PZN.

  • Vainamoinen stały bywalec

    Nieustanne zakładanie przez prezesa PZN kaszkietów z logotypem austriackiego koncernu trochę już mnie zaczyna irytować. Rozumiem sponsorowanie zawodnika ale obecnie Pan Adam kieruje dużym polskim związkiem sportowym. Czy wypada ze względu na wiek i funkcję?

  • Franciszek stały bywalec
    @fraki

    Tylko nie wiadomo czy Stoch jednak może pójdzie po rozum do głowy i nie skonczy ze skokami. Chyba że go cieszą np 26 miejsce w konkursie i pojdzie drogą Kasai czy Ammana, skacze sobie dla zabawy i już nic nie muszę. Byle nie zajmował miejsca innym mimo tego że będą lepsi. Na razie niestety nie są więc i tak Stochowi się "upiecze".

  • Janeman profesor

    Wąsek swoją drogą, ale przede wszystkim kompletnie zagubił się PZN, szczególnie w kwestii zadbania jeśli nie o następców naszej trójcy, to chociażby o "pomostowych" do czasu aż dochowamy się kolejnych gwiazd - bo mimo wszystko mam nadzieję, że kiedyś się ich jednak dochowamy... oby..
    Błędem był już wybór Doleżala na następcę Horngachera - pamiętacie jaka była argumentacja? "Bo nasi najlepsi zawodnicy mają już swoje lata i potrzebują kontynuacji myśli szkoleniowej a nie rewolucji".
    Z Thurnbichlerem jest jeszcze gorzej - i nie mam tu na myśli oceny zatrudnienia tego szkoleniowca, czy jego pracy bo to szeroki temat o którym nie zamierzam tutaj pisać. Chodzi mi o ten rażący rozdźwięk między oficjalnymi komunikatami PZN a faktycznymi działaniami. Bo niby "Zatrudniamy młodego szkoleniowca z pomysłami który ma nam pomóc podciągnąć młodych i zbudować system" a w pierwszym sezonie dostaje do trenowania raptem 5 zawodników, z czego 3 już bliżej końca kariery. W kolejnym sezonie niby w kadrze jest 6 zawodników, z czego 1 jak na nasze standardy naprawdę młody, "teraz to już na prawdę skupimy się na przyszłości" , ale co z tego, skoro ten zawodnik w tydzień po rozesłanym po wszystkich mediach peanie pochwalnym od trenera, zostaje odstawiony na boczny tor i zapomniany przez szkoleniowca?
    Kolejnym poważnym problemem jest to, że w naszej kadrze najwyraźniej "ogon kręci psem" (na domiar złego jest to pies o kilku ogonach...) i co więcej PZN wydaje się nie mieć z tym problemu, skoro pozwala na samowładne "powoływanie" się zawodników na zawody.
    Przydała by się w związku jakaś refleksja nad tym "co chcemy zrobić, co robimy i co pokazujemy, że robimy" bo jak na razie te kwestie zupełnie się rozjeżdżają i to bardzo razi w oczy.

  • Kuba_23 doświadczony
    @Kolos

    Nie będzie żadnego zwolnienia co już dawno o tym wiadomo

  • Kuba_23 doświadczony
    @fraki

    I po co snuć przewidywania na kolejny sezon już teraz?

  • Takanashi63 bywalec
    @Janekx1

    Dajesz fajne artykuły czasem :) Jeden z lepszych komentujących

  • Takanashi63 bywalec
    Panie Adamie...

    Kiedy Adam jeszcze skakał często powtarzaliśmy z Tatą w domu, żeby tylko nie szedł w trenerkę ani politykę, bo sobie zniszczy legendę, bo nie ma charakteru na te stanowiska. Jako dyrektor, który jeździ po zawodach, udziela rad i użycza twarzy kiedy trzeba - świetnie. Jednakże gdy w grę wchodzą poważne stanowiska z mocą decyzyjną i odpowiedzialnością - NIE! Adam Małysz to sportowiec, a nie polityk czy pracownik administracji. Widać jak na dłoni, że praca prezesa odcięła go totalnie od świata i wszystkie rzeczy zostały pozostawione same sobie. Thurnbichler działa praktycznie sam - zero wsparcia od wyższych sfer. Nie mówię tu o kasie czy zaufaniu, które akurat ma, tylko o wsparciu w gestii menagerskiej. Obecnie u nas działanie skoków wygląda jak w jakimś Kazachstanie czy innym kraju "rozwijającym się" w świecie skoków. Macie kasę, kilku skoczków, sprzęt i zróbcie z nich mistrzów świata. Resztę mamy gdzieś. W tym momencie trener główny dostaje na głowę całe polskie skoki i to nie tylko w sferze sportowej. Musi się zajmować niemal każdym aspektem. U nas jest zero jakiegokolwiek doradztwa czy wspólnego ustalania celów dla dobra kadry. Łatwo powiedzieć, że daje sobą rządzić, ale czemu główny organ dyrektorski skoków nie potrafi w jego imieniu wymusić pewnej podległości? Wolnego dało się zawiesić w jeden dzień, więc nie widzę przeszkód, żeby wyciągnąć od wielkiej trójki posłuszeństwo. Pan Adam nie wie o tej kadrze totalnie nic, co potwierdzają jego szczątkowe wypowiedzi o skoczkach. Poza tym fakt, że nie współpracują z samą kadrą widać jak na dłoni pod koniec artykułu, gdzie Adam zrzuca odpowiedzialność na skoczków i trenera udając nic niewiedzące niewiniątko, które przedstawia stanowisko związku zgodne z oczekiwaniami większości o spokojnym treningu, żeby zrzucić odpowiedzialność. Przecież mogą to wynegocjować, ale po co? Lepiej sobie siedzieć i mieć wywalone, czekając jak na plony w Stardew Valley

  • fraki stały bywalec

    Trzeba wybrać, czy chce się zmianę pokoleniową, czy 3 Weteranów, bo każda z tych opcji wyklucza 2 opcję i nie można mieć obu naraz przy tylko 5 miejscach w PŚ, bo ta 3 zajmuje 3 miejsca i pozostają tylko 2 dla reszty, do której wbił się Olek, korzystając na początku z marnej dyspozycji pozostałych. Teraz to wbicie zmiany pokoleniowej może odbyć się tylko na bazie gorszej dyspozycji Któregoś z 4 pozostałych Zawodników. Piotr się wybronił w tym tygodniu. Ciekawe, jak poradzi sobie reszta do końca jeszcze długiego sezonu.

  • fraki stały bywalec

    Wolę się mile rozczarować, widzę przyszły sezon na pewno gorszy, niż obecny. Z Kubackim i Stochem nie wchodzącymi do 30-tki. W przypadku Kubackiego po tym co przeszedł, to już będzie bardzo trudno i w przypadku Stocha po 2 gorszych sezonach i 1 beznadziejnym. Poza tym Stoch jeszcze chwila i już wyleci z 30-tki obecnego PŚ. Kubacki pójdzie tą samą drogą, coraz gorszych sezonów, Żyła co jakiś konkurs z wyskokiem na podium i 5.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    O to mi chodziło, to jest właśnie tragiczne, zmiana pokoleniowa w kadrze to zmiana 37 latka na 30 latka lub 33 letniego Kota ;)

  • Janekx1 weteran

    Tutaj cała prawda o tym że Thomas dał się rządzić starszymi zawodnikami i dlatego Kubacki sobie jeździ zamiast być wycofanym. https://sport.tvp.pl/75878652/thurnbichler-popelnil-jeden-blad-zaczeli-nim-rzadzic

  • Kolos profesor
    @maciek0932

    Sytuacja następnego sezonu jest jasna - jeśli Thurnbichler pozostanie trenerem polskiej kadry to sukcesów nie będzie.

    Chociaż prawdopodobne, że Kubacki, Stoch, Żyła przejdą pod indywidualnych trenerów więc sezon znów będą ratować wyniki weteranów a konkretnie wyniki Dawida Kubackiego z jakimiś pojedynczymi wyskokami Piotra Żyły.

  • Kolos profesor

    Ale to zawsze jakiś plus, że prezes de facto krytykuje Thurnbichlera. Może prezes dojdzie i do tego, że Thurnbichler równa się klęska i jedyna opcja to zwolnienie go.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Jiroutek to nie jest "czeski wynalazek" tylko austriacki a konkretnie wynalazek Thurnbichlera. To on chciał Jiroutka i to Thurnbichler odpowiada za wyniki kadry B.

    Alternatywa dla weteranów? A masz kogoś poniżej lat 30 na poziomie? Chyba tylko Wąsek ale właśnie się pogubił. Jest jeszcze Stękała prawie junior bo 29 lat w tym roku, ale on w hierarchii kadry B jest numerem 5 w tym momencie...

    Po za tym są tylko zawodnicy 30-letni albo kończący 30 lat na dniach - Kot, Murańka, Zniszczoł, Wolny...

  • KapitanGrawitacja weteran
    @fraki

    Mamy trzech wielkich zawodników i pomimo ich wieku nie można ich całkowicie skreślać. Kolejny sezon to kolejne szanse. Wiemy przez co przechodził Dawid w tamtym roku. Nie wiadomo czy to też nie odbiło się po części na jego przygotowania do sezonu. Imo Żyła nie miałby aż takich problemów z motywacją gdyby nie rozchwiana forma i świadomość że ciężko mu walczyć o wysokie miejsca. Stoch też ma szansę na powrót chociażby na poziom taki jak w poprzednim sezonie o ile będzie kontynuować karierę. Najważniejsze by Thurn wyciągnął wnioski z popełnionych błędów i tym razem nie popsuł przygotowań do sezonu i żebyśmy sprzętowo nie zostali z tyłu.

  • maciek0932 doświadczony
    @fraki

    Po to jest przerwa po sezonie, żeby się zresetować i zapomnieć o tym na jakiś czas. Ta przerwa może pozwoli wyjść z rozregulowania. Później będzie okres przygotowawczy w którym trener chyba da mniej siłowni i więcej skoczni, wyciągając wnioski z tego sezonu. Sprawa następnego sezonu jest całkowicie otwarta.

  • fraki stały bywalec
    @maciek0932

    Szansa jest zawsze, ale będą coraz starsi i kompletnie rozregulowani tym sezonem, choć w Żyłę wierze, że co jakiś czas poleci na pierwszą 5. Ale raczej raz na 5 konkursów.

  • fraki stały bywalec

    Miejscówka jest ważna, dzięki niej kolejny zawodnik ma szansę startu w PK, co kompletnie nie było ostatnio wykorzystywane.

  • KapitanGrawitacja weteran

    Thurnbichler - ty się zastanów, ty zabetonowałeś skład Polaków, a Małysz ci jeszcze w tym wtóruje twierdząc, że i tak nie mamy nikogo kogo byłoby stać na punkty PŚ. Na dodatek sam sobie zaprzecza, bo mówi też że Kot czy Wolny nie pojadą do Sapporo bo będą walczyć o tę niepotrzebną wg niego miejscówkę. Mamy zabetonowany do granic możliwości skład. Zabetonowany mocniej niż za czasów Horngachera. Zawodnicy z kadry B trenują bez wiary w to że można dostać swoją szansę. W tym sezonie zawodnikami spoza kadry TT którzy wystąpili w PŚ (nie licząc konkursów w Polsce) był Kot, który dostał szansę dzięki dodatkowej kwocie startowej, Stękała który dostał weekend tylko dlatego że Stoch pojechał na trening i teraz Murańka, który zastępuje Wąska posypanego od 2 tygodni. Dlatego to 6 miejsce jest nam potrzebne, nawet jeśli ten 6 zawodnik będzie miał problemy z punktowaniem... a może jednak u niego coś zaskoczy i zacznie punktować?

  • maciek0932 doświadczony
    @fraki

    A może jednak jest jakaś szansa, że tym razem nie będzie błędów w przygotowaniach i Kubacki wróci do poziomu z zeszłego sezonu? Żyła częściej będzie zmotywowany i w dodatku w bardziej stabilnej formie. A Stoch? Niech skacze, skoro sprawia mu to przyjemność.

  • fraki stały bywalec
    @HAZARD

    Dopóki jest szansa na wymienne punktowanie, to nie odpuszczą. Problem pojawi się gdy Żaden z trójki nie będzie dostawać się do 30-tki przez kilkanaście konkursów, no ale to nastąpi w przyszłym sezonie.

  • FJ stały bywalec
    @Fan_Kramer_Kriznar_i_Takanashi

    No tak. Cykl: mity polskie.

    1) Mit o Kasteliku, "wielkim skoczku", choć ludzie spoza tutejszej bańki nawet nie wiedzą, kto to jest. I w sumie, Ci co go "bronią", to i tak nie wiedzą pewnie, co on teraz robi w życiu.

    2) Mit, "gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, u Klemensa, byłaby rzecz wielka". A bo gdyby Klemensa, Kruczek wziął do Soczi, jego kariera, potoczyłaby się inaczej. Super, tylko normalnie ludzie powinni mieć tak, że jak czują się skrzywdzeni, to osobie, która ich skrzywdziła (w ich mniemaniu), starają się coś udowodnić. W tym wypadku chodzi o Kruczka. Cóż, przez te 10 lat, to by byka zrobił. No i dowcip polega na tym, że Murańka zrobił w 2015, jeden z niewielu flashbaków ze swojej "dorosłej" kariery. W postaci brązu z Falun.

    3) Mit o tym, że ktoś komuś wciska używki do rąk i można go uratować, gdy nie ma własnego rozumu. Patrz Byrt, M. Rutkowski, choć z tym mitem rozprawia się W. Skupień. No to chociaż tyle, że potrafi prawdę o sobie powiedzieć. Ja rozumiem, że Polacy pomarnowali sporo nieźle zapowiadających się talentów, i to akurat prawda, bo system nie domaga, ale żeby to uwydatnić, nie potrzeba uciekać się w mity. Zwłaszcza takie, które po czasie aspirują do miana miejskiej legendy.

  • konrad95 doświadczony

    Nie zgadzam się z Małyszem. Szóste miejsce jest nam potrzebne, bo daje prawo startu dodatkowemu zawodnikowi i szansę na punkty PŚ. Łatwiej zachować zawodnikowi z kadry B motywację jeżeli widzi szansę na start w PŚ. Ponadto jeżeli nasz zawodnik wywalczy dodatkowe miejsce to zabierze miejsce zawodnikowi z innego kraju. Dodatkowo w przypadku wywalczenia dodatkowego miejsca w PŚ taki zawodnik zwalnia miejsce w PK dla juniora, którym ewidentnie brakuje startów międzynarodowych na skocznaich dużych.

  • fraki stały bywalec

    Zainteresował się Juniorami i to na plus, ale Starszyzna nie pojedzie na trening, póki punktują. Taki Dawid i Paweł w przyszłym sezonie to pewnie będą całkowicie rozregulowani, że już o Kamilu nie wspomnę. A u Piotra to zależy od energii i zmęczenia.

  • King profesor
    @dervish

    A jak coś mu się przestawi w głowie to może i zostać Murańka w tym składzie do końca sezonu. Co prawda w polskich konkursach nic nie pokazał. Ale taki Johansson, który nie skakał jakoś rewelacyjnie w PK wbił w Willingen do składu i w treningach oddawał skoki na czołówkę. Tutaj Murańka zacznie sobie skakać od Japonii i raczej nie będzie ciążyła na nim żadna presja. A tak zwykle ci nasi bekadrowcy skaczą cały sezon w PK bez większego efektu, wbijają do składu na PŚ na polskie konkursy i wtedy chcą się pokazać jak najlepiej, a to ich spina i potem skaczą gorzej niż mogliby skoczyć. Podejrzewam, że Murańka dołączając do składu akurat od Japonii jest w komfortowej sytuacji, bo może to potraktować trochę jak przedłużenie PK. Z dala od wszelkiej presji medialnej, wynikowej.

  • Matt07 bywalec

    Dobrze, ze Embacher nie wiedział, ze przeskok między juniorami, a seniorami jest potężny.

  • Mucha125 profesor
    @Wojciechowski

    Można inaczej to powiedzieć to limit który nie dotyczy trójki mistrzów i paradoksalnie jest on potrzebny by zaplecze miało nadal nadzieję na powrót do PŚ. A przez ograniczenie limitów to jest coraz większym problemem

  • dervish profesor

    Patrząc od strony Prezesa to jest tak jak mówi. Natomiast patrząc od strony Kota czy Wolnego którzy zangazowali sie w walkę o ekstramiejscówkę i zrobili mocny początek to dla nich to dodatkowe miejsce jest ważne bo wiadomo, ze woleliby zakończyć sezon startami PŚ zamiast w PK.
    Patrząc natomiast od strony Murańki to propozycja startu w Japonii to dla niego jak manna a raczej ryż z nieba. Szanse na wywalczenie ekstra miejscówki widocznie ocenił na mniejsze niż w przypadku Kota i Wolnego więc trzeba łapać okazje, zwłaszcza że to Japonia i okazja zaopatrzyć się w ryż. ;)

  • Fan_Kramer_Kriznar_i_Takanashi bywalec

    Małysz niech lepiej się nie wypowiada o zawodnikach, jednemu już zrujnował karierę nieprzemyślaną wypowiedzią w mediach społecznościowych, i chyba nadal nie ma dosyć. Niech się zajmie lepiej swoimi obowiązkami prezesa, a nie komentowaniem zawodów w tv albo pierdzeniem w stołek.

  • Oreo profesor

    Małysz co ty gadasz że nie ma kim skakać? Jak Kot wywalczy miejscówkę to on jedzie - za Wąska -> Murańka lub Wolny.
    Ewentualnie inny junior co tydzień w nagrodę za MŚJ - i tyle. organizator pokrywa koszty - boicie isę że klepnie bulę? A Wąsek nie klepie? A Stoch już nie odpadał w kwali? Inne nacje nie boją się wysyłać juniorów - Włosi wręcz zajechali Campreghera ale na pewno to zaplusuje na przyszłość.
    Ogarnijcie się w tym PZN... oni nawet nie wystawili pełnej krajówki bo bali się że ktoś klepnie bulę (zanim ktoś powie coś - Krzak był na miejscu i miał prawo startu)

  • Adick27 stały bywalec

    Dramatyczna wypowiedź obnażająca brak jakiejkolwiek wiedzy menadżerskiej prezesa. Podsumowując, stare pryki nie mają motywacji i trzeba z nimi rozmawiać, żeby przekonać ich do pracy, nikt nie wierzy w młodszych skoczków bo są słabi więc ewentualną walka o limity to tak naprawdę walka o nic. No i trener, który nie ma autorytetu i nie panuje nad niczym.

  • cms doświadczony

    Niestety to prawda. Inne konkurencje pod egidą PZN od dawna były marginalizowane i traktowane po macoszemu. W skoki szły grube miliony ale sukces był tylko dzięki naszej trójcy Stoch, Żyła, Kubacki a wiadomo było, że coraz starsi zawodnicy nie będą wiecznie zwyciężać. System szkolenia młodzieży, polityka kadrowa leżały od dawna. Nie robił z tym nic prezes Tajner, nie robi nic Małysz, który na prezesa kompletnie się nie nadaje.

  • waldemarsson doświadczony
    @Introverder

    To prawda. Już właśnie na podstawie ostatnich wywiadów pana Kamila widać że coraz bliżej mu do podejścia prezentowanego przez Ammanna.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran

    Panie Małysz co zrobiłeś razem z boskim Apollo z tymi milionami złotych budżetu? Kasa była i jest, zainteresowanie kibiców i sponsorów też więc czemu Polskie skoki zmierzają ku zagładzie? Zabiliście już kombinację norweską, biegi narciarskie nie wykorzystując potencjału po takiej gwieździe jaką była Kowalczyk. Skokom pań długo za długo nie pozwoliliście się narodzić. Powinniście za to beknąć.

  • Introverder profesor
    @waldemarsson

    Nawet u Kamila ten poziom sportowej złości zmalał drastycznie. Zresztą już od ponad 2 lat nie był na podium (zwycięstwo to było już ponad 3 lata temu poza tym..).

  • waldemarsson doświadczony
    @Roxor

    Bardzo rozsądne jest to co piszesz, ale u nas uznali że nie ma w tym sezonie żadnych celów. Wygląda jakby weterani zapomnieli o Raw Air i chcą tylko odbębnić wszystkie konkursy do końca sezonu by otrzymać tą kasę z kontraktów od sponsorów, jak tu ktoś kiedyś napisał. I tak to się kręci.

  • Introverder profesor
    @HAZARD

    A każdy, kto śledzi mniej więcej to co się dzieje wokół skoków to to widzi. Kamil, Dawid i Piotrek sami decydują o startach. Nawet nie pozostawiają złudzenia, że trener ma coś do powiedzenia. Nawet dziennikarze nie szanują już TT, skoro w trybie oznajmiającym mówią o kolejnych startach zawodników xD, zanim trener się wypowie w temacie ;). Przypomina to pewien układ znany z innej dziedziny życia w Polsce i podobną wymowę ma formułka: "Trener zdecydował" :P. By mogli już wprost mówić imiennie, że Piotrek/Dawid/Kamil zdecydowali czy gdzieś lecą czy nie :) ;) - a w domyśle dziennikarze przyjmują i tak, że tak. Bo choć były kryzysy już i kiepskie skoki, to ta trójka była nieusuwalna i leciała wszędzie, bo cytując bardzo elokwentną wypowiedź pana Dawida: "Nie po to tyle rypie, by potem nie jechać na zawody".

    A w ogóle grandą trochę jest, że w zawodach startuje zawodnik, o którym otwarcie się mówi, że ma problemy motywacyjne przed startem. I że dziennikarze potem pytają Piotrka potem czy miał w danym dniu motywację do skakania..

  • waldemarsson doświadczony

    Tutaj się akurat z panem prezesem Małyszem nie zgodzę że nie mamy zawodnika, który mógłby zapunktować. Patrząc na dzisiejszą obsadę plus słaba formę kilku z czołówki to nie zdziwiło by mnie jakby Kot i Wolny tu punkty zrobili.
    Już samo to że Kubacki z tak słabymi skokami tutaj zapunktował pokazuję, że poziom na awans do drugiej serii nie był jakiś kosmiczny.

  • semion weteran

    Małysz! DAWAJ AMILKIEWICZA na PK!!!

  • Pavel profesor

    "Z jednej strony fajnie, że większa kwota, z drugiej to kłopot, bo kim obsadzić dodatkowe miejsce?"

    Bardzo tragiczne stwierdzenie. Przypominam, że to dodatkowe miejsce to dawniej standardowy limit jaki mieliśmy od lat. Nie wiem jakie wnioski wyciągną po sezonie, ale jeżeli alternatywą dla 37 letniego Stocha będzie 33 letni Kot lub 30 letni Murańka, to możemy zabierać zabawki i powoli iść do domu. Zatrudnili jakiś czeski wynalazek, do tego trzymają innego gwiazdora, który miał okazję samodzielnie zaorać zaplecze i wyniki są jakie są.

  • Wojciechowski profesor

    Kot i Wolny mają zadanie powiększenia limitu dla kogoś, kogo nie ma – tak to można podsumować. :)

  • Franciszek stały bywalec

    Wolny? Przecież sam go zawiesiłeś i zrobiłeś z tego taką pokazówkę że "nie będzie skoczek podskakiwał i go wywalę". Dzięki temu nie mógł wystartować w Zakopanem, a teraz miałby wracać? Teraz nagle Wolny potrzebny. Czy wg Prezesa Małysza taki zawodnik jak Kot to starszy zawodnik czy młodszy? Bo idzie się pogubić. Poza tym wszyscy na siłę jak się da próbują odmładzać Stocha i Żyłę z komentatorami Eurosportu na czele, prezesem Małyszem, Tajnerem i samymi zawodnikami, ale jak widać nie da się już. Skoro nie mają motywacji to chyba czas skonczyć. A Thunbichler jak słusznie zostało niżej napisane powinien skupić się na młodszych i im podnosić poziom a nie staremu Żyle.

  • Roxor profesor
    @HAZARD

    "Sugerowałem trenerowi nie raz, że ci starsi zawodnicy powinni może wybierać sobie zawody, a nie skakać we wszystkich konkursach." - no i sobie wybierają, z tym że wszystko jak leci.

    "(...) lub pojechali na zawody troszkę niższej rangi" - ciekawe co na to Stoch.

    Stochowi, Kubackiemu i Wąskowi to bym dał odpocząć co najmniej do Raw Air, a w ich miejsce zabrał kogoś z myślą już o przyszłym sezonie. Nawet kosztem wyników. Może ten czas spędzony z Thurbichlerem poskutkowałby tym, że zauważyłby co nie funkcjonuje u danych zawodników i na czym ewentualnie się skupić w przygotowaniach do kolejnego sezonu, żeby już potem nie tracić czasu na korekty. Oczywiście to przy założeniu, że weterani dostają osobny sztab, a Thurbichler bierze się za to po co tu został ściągnięty, czyli odmłodzenie kadry. No bo to trzeba robić już teraz i budować zawodników, a nie liczyć na to, że magicznie się pstryknie palcami i w sezonie olimpijskim nasza młodzież nagle zacznie porządnie skakać. Połowa czasu już została zmarnowana.

  • zimowy_komentator profesor
    @HAZARD

    "Ci starsi zawodnicy" - przecież u nas wszyscy są starsi :-) Bardziej pasowałoby powiedzieć "ci najbardziej utytułowani". Ale wtedy by szybko zapanowała anarchia w sztabie.

  • zimowy_komentator profesor

    Jak Żyle brakuje motywacji (nie dziwię się) to może czas pomyśleć o zakończeniu kariery?

  • HAZARD weteran

    "Sugerowałem trenerowi nie raz, że ci starsi zawodnicy powinni może wybierać sobie zawody", wybierają sobie zawody, dlatego startują we wszystkich. :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl