LGP Pań w Wiśle: Prevc wygrywa konkurs "High Five", Twardosz piąta, Bełtowska dziesiąta!

  • 2025-08-17 10:54

Nika Prevc zwyciężyła w niedzielnym konkursie indywidualnym Letniego Grand Prix pań w Wiśle (HS134), rozgrywanego w grupowym formacie "High Five". Słowenka triumfowała dzięki finałowej próbie na odległość 128,5 m. Drugie miejsce zajęła Nozomi Maruyama, a trzecie Abigail Strate. Najlepsze wyniki w karierze zanotowały piąta Anna Twardosz i dziesiąta Pola Bełtowska. Punkty zdobyła również dwudziesta druga Nicole Konderla.

Nika PrevcNika Prevc
fot. Tadeusz Mieczyński
Nozomi MaruyamaNozomi Maruyama
fot. Tadeusz Mieczyński
Abigail StrateAbigail Strate
fot. Tadeusz Mieczyński

W pierwszej serii konkursowej najlepsze okazały się Nozomi Maruyama (128,5 m) i Nika Prevc (123,5 m), które wyprzedziły o 0,7 punktu trzecią Abigail Strate (129 m). Czwarte miejsce zajęła Anna Twardosz po skoku na odległość 122,5 metra. Tuż za Polką znalazły się Japonki - Yuka Seto (124 m), Sara Takanashi (124,5 m) i Yuzuki Sato (122,5 m).

Skład czołowej dziesiątki rundy uzupełniły Juliane Seyfarth (125,5 m), Katharina Schmid (117 m) oraz Tinkara Komar (116 m).

W drugiej rundzie wystąpi jeszcze Pola Bełtowska, która z wynikiem 121,5 metra zajęła dwunastą pozycję. Nicole Konderla (110 m) zakończyła niedzielną rywalizację na dwudziestym drugim miejscu.

Pierwsze dwie grupy rywalizowały w czteroosobowej stawce, zaś awans do finału wywalczyły Nika Vodan (118 m) i Maja Kovacic (110 m) oraz Anna Twardosz (122,5 m) i Anna Hollandt (116 m). Pierwsza pięcioosobowa rywalizacja nastąpiła w trzeciej grupie, w której górą były Yuka Seto (124 m) i Juliane Seyfarth (125,5 m). Czwarta kolejka przyniosła z kolei kwalifikację dla Yuzuki Sato (122,5 m) i Kathariny Schmid (117 m).

W piątej grupie zawodniczek najlepsze okazały się Sara Takanashi (124,5 m) i Emely Torazza (117,5 m). W szóstym gronie skoczkiń awans wywalczyły Abigail Strate (129 m) i Haruka Iwasa (121 m). W kolejnej "piątce" górą były Nozomi Maruyama (128,5 m) i Tinkara Komar (116 m). Z ostatniej grupy do finału zakwalifikowały się Nika Prevc (123,5 m) i Kurumi Ichinohe (109 m).

Awans do finału z grona "lucky losers" wywalczyły dwunasta Pola Bełtowska (121,5 m), siedemnasta Josephine Pagnier (120 m), dziewiętnasta Karolina Indrackova (118 m) oraz dwudziesta Katra Komar (112,5 m).

Pierwszą serię konkursową rozegrano z 30., 29., 27., 26. i 23. platformy.

W finale, do którego zawodniczki przystępowały z wyzerowanymi notami punktowymi, po zwycięstwo poszybowała Nika Prevc. Liderka Letniego Grand Prix uzyskała wynik 128,5 metra i triumfowała w Wiśle z przewagą 8,7 punktu nad Nozomi Maruyamą (124 m) oraz 9,8 pkt. nad Abigail Strate (124 m). Tuż za podium rywalizację ukończyła Sara Takanashi (129 m).

Anna Twardosz w finale wylądowała na 127. metrze i zajęła najwyższe w karierze, a jednocześnie w historii kobiecej reprezentacji Polski, piąte miejsce. Szósta była Yuzuki Sato (120 m), siódma Katharina Schmid (116 m), ósma Juliane Seyfarth (115 m), a dziewiąta Kurumi Ichinohe (116 m). Rekordowy wynik odnotowała Pola Bełtowska (120 m), która wywalczyła dziesiątą lokatę.

Rundę finałową przeprowadzono z 29. i 26. belki.

Gdyby tradycyjnie zsumowano noty punktowe za obie konkursowe próby, zawody wygrałaby Nika Prevc (250,1 pkt.) przed Nozomi Maruyamą (241,4 pkt.) i Abigail Strate (239,6 pkt.). Czwarta byłaby Anna Twardosz (212,9 pkt.), a jedenasta Pola Bełtowska (187,2 pkt.).

Piąte miejsce Anny Twardosz to najlepszy rezultat w historii kobiecej reprezentacji Polski w zawodach najwyższej rangi. Poprzednim rekordowym wynikiem była szósta lokata wywalczona dwukrotnie w 2020 roku przez Kingę Rajdę podczas konkursów Pucharu Świata w Oberstdorfie i Letniego Grand Prix we Frensztacie.

Dzięki wygranej w Wiśle, Nika Prevc (345 pkt.) umocniła się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix pań. Słowenka wyprzedza Abigail Strate (280 pkt.) i Nozomi Maruyamę (260 pkt.). Anna Twardosz (110 pkt.) awansowała na dziewiąte miejsce.

W Letnim Pucharze Narodów pań liderują Japonki (915 pkt.) przed Niemkami (514 pkt.) i Słowenkami (512 pkt.). Polki z dorobkiem 171 punktów zajmują piąte miejsce.

Kolejne zawody Letniego Grand Prix pań rozegrane zostaną za niecały miesiąc, 13-14 września w rumuńskim Rasnovie (HS97).

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Letniego Grand Prix Pań >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Letniego Pucharu Narodów Pań >>>


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15916) komentarze: (68)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Filigranowy_japonczyk profesor
    @ms_

    Moim zdaniem to Małysz Kupczaka zatrudnił tylko po to by już całkiem zaorać i zamknąć temat kobiecych skoków w Polsce na zasadzie "nie chcecie Kruczka? To za kare dostaniecie kombinatora co jeszcze jest aktywnym zawodnikiem."

  • Arturion profesor
    @ms_

    Zatrudniając Kupczaka do kobiet Małysz popełnił błąd. Powinien którąś skakajkę, np. Rajdę zatrudnić do dwuboistów. ;-D
    Byłoby bardziej oryginalnie.

  • ms_ profesor
    @Lataj

    Tutaj bardziej chyba winny był Małysz, zdaje się, że to on jako dyrektor koordynator do spraw skoków narciarskich i kombinacji norweskiej postanowił zaorać doszczętnie zarówno kombinację jak i kobiece skoki zatrudniając kombinatora jako trenera skoczkiń ;) Małysz stał zarówno za zatrudnieniem Kruczka w miejsce Bachledy jak i za zatrudnieniem Kupczaka, tak jak wspomniałem, zanim namówił Kupczaka mocno przekonywał Hulę. Później to również Małysz odpowiadał za zatrudnienie Rodlauera i dopiero jak ten zrezygnował to Małysz w pewnym sensie przyznał się do błędu zatrudniając ponownie Bachledę na stanowisku trenera. Jakby wyglądały u nas skoki kobiet gdyby Bachleda nie został bezsensownie zwolniony, możemy teraz jedynie gdybać, ale na pewno wyglądałyby lepiej niż obecnie.

  • Lataj profesor
    @ms_

    Osobiście byłoby mi wstyd odwalać takie wykręty jak z Kupczakiem. Jak Polo ma kończyć prezesurę, to z przytupem, c'nie?

  • Pavel profesor
    @ms_

    Łącznie kilka miesięcy przy niecałych 12 miesiącach pracy to jednak sporo ;) Z resztą ta karuzela śmiechu kolejnych trenerów, każdy z innej bajki, była kuriozalna. Od Kruczka przez pół amatora, czynnego kombinatora, na panu dziadku chcącym odwalić chałturkę kończąc. Włodarze związku miotali się od "skoki kobiet to przyszłość i trzeba w nie inwestować do mamy totalnie w dvpie tę dyscyplinę i może skakajki trenować nawet Zdzisio, który akurat tamtędy przypadkiem szedł". A na końcu okazało się, że i tak najlepszym trenerem był, ten którego zwolnili na samym początku. Prawdziwy pokazać niekompetencji i braku jakiejkolwiek wizji.

  • ms_ profesor
    @Mucha125

    Kupczak jako trener kadry kobiet był kombinatorem ledwie przez kilka miesięcy. Wystąpił jako zawodnik jeszcze pod koniec sierpnia w LGP i to tylko w jednym konkursie w Oberstdorfie w którym zajął 31 miejsce. A w październiku wziął jeszcze udział w mistrzostwach Polski, ale wtedy już było jasne, że to jego pożegnalny start i nawet tych mistrzostw wtedy nie wygrał. Sprawdziłem teraz, że stracił do pierwszego Szczechowicza prawie dwie minuty, a biorąc pod uwagę, że Kupczak był jednak dużo lepszym zawodnikiem niż Szczechowicz (na skoczni, bo w biegach to Szczechowicz był na podobnym poziomie, nawet chyba trochę lepszym) pokazuje, że miał duże zaległości treningowe. Oczywiście zatrudnienie aktywnego kombinatora norweskiego jako trenera kadry kobiet w skokach narciarskich było ogromnym błędem na którym najgorzej wyszedł sam Kupczak. Szybko zakończył karierę, a jako trener miał słabe wyniki i już po roku wyleciał ze stanowiska. Małysz przed zatrudnieniem Kupczaka namawiał Hule, żeby został trenerem kadry kobiet, ale Stefan nie chciał jeszcze kończyć kariery i brać na siebie takiej dużej odpowiedzialności, żeby trenować kadrę kobiet. Ciekawe czy Małysz rozważał, żeby Hula był jednocześnie nadal aktywnym skoczkiem i trenerem kadry kobiet xd

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Do Ostrej Bramy ;)

  • Arturion profesor

    No i wisienka na torcie: Bachleda - Rodlauer 3 : 1. :-)

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Do Częstochowy to zbyt niski wymiar pokuty. Do Gierzwałdu! ;-)

  • Bernat__Sola profesor
    @cavalierjan19

    Oczywiście powinien był odejść rok wcześniej, ponadto Lepistö w 2008 mógł też dostać jeszcze drugą szansę (na pewno zasłużył na nią bardziej niż właśnie Kruczek i potem Thurnbichler).

    Ale prawda jest taka, że w latach 00. opinię, że polskie skoki skończą się wraz z zakończeniem kariery przez Małysza podzielało pewnie z 80% kibiców. Łukasz na to nie pozwolił.
    Kruczek nie był cudotwórcą - jednak takie demonizowanie go jest IMO przesadzone.

  • cavalierjan19 profesor
    @Xander1

    Kruczka generalnie trzeba trzymać jak najdalej od trenerki, szkody, jakie wyrządził polskim skokom są potężne. Gorszych szkodników można policzyć na palcach jednej ręki. Poza Polską Kruczek też radził sobie kiepsko.

  • Matrixun doświadczony
    @Lataj

    Mądry komentarz. Słusznie dałeś porównanie do Kanadyjek. Ja kibicuję również Kanadyjkom, bo udowodniły, że można reprezentować kraj niemal outsiderski i mieć sukcesy (a prywatnie Strate i Loutitt są bardzo sympatyczne). Tym bardziej boli to zestawienie Polki-Kanadyjki i to jak od 2021 roku się potoczyło. Oberstdorf '21 był ostatnim momentem, gdy Polska była lepsza od Kanady w kobiecych skokach. Mogło być pięknie jak u klonowych listków, a wyszło... jak wyszło.
    @bleyz01: Karpiel ciężko było i będzie wrócić do dobrych wyników, bo ona miała operację i po niej nie miała motywacji do skakania. Bachleda ciągnął ją za uszy, żeby wróciła do cięższych treningów.

  • bleyz01 stały bywalec
    @equest

    Gdyby jeden stary buc i [***] z tego związku nie zdecydował się zwolnić Bachledy lata temu to dzisiaj nie dość że mogłoby być jeszcze lepiej to i więcej (pań). Kamila Karpiel i Kinga Rajda prawdopodobnie skakałyby nadal i nie wykluczone, że z sukcesami.

  • Mucha125 profesor
    @Xander1

    No amator największe glupstwo. Bo był aktywnym zawodnikiem. To chyba pierwszy raz by zawodnik trenował kogoś z kadry głównej i dodatkowo sam trenował

  • Lataj profesor
    @Matrixun

    Już przed walką o medal w mikście w Seefeld Polki były słabsze od najlepszych zawodniczek na świecie, ale jeszcze były młodziutkie. Wcześniej polskie skoki kobiet raczej nie istniały, dlatego brakowało starszych zawodniczek, z których młodsze koleżanki mogły brać przykład. Nawet jeśli Polska w PN wypadała gorzej od takiej Rosji, to bez zepsucia kadry przez przecenianego Kruczka Rajda prawdopodobnie do dziś by skakała na nartach, a nawet by się biła jak równa z równą z Kanadyjkami, za to mielibyśmy być może drużynę, która zastąpi w top 6 PN Rosję.

  • Xander1 profesor
    @Mucha125

    Ciekawe co było głupsze... trzymanie Kruczka trzy lata, który skłócony był z kadrą czy zatrudnienie po nim amatora Kupczaka...
    Bo Rodlauera to jeszcze rozumiem, poszli w nazwisko i nie wypaliło. Ale jak widac Diabełek świetnie odnajduje się w roli trenera dziewczyn. Juz wtedy bylo obiecująco, ale Tajner musiał namieszać i dać swojego pupilka Kruczka. Żal tylko Rajdy i Karpiel, moze któraś z nich byłaby w czołówce.

  • sheef profesor
    Statystyki konkursu

    3 zwycięstwo N. Prevc (6 podium w karierze),
    8 podium w karierze Maruyamy,
    4 podium w karierze Strate.

  • equest profesor

    Tego, że Ania i Pola będą się "lały" z Japonkami, Niemkami i Słowenkami jak równe z równą,
    to by się tak szybko nie spodziewał.

  • Kornuty stały bywalec
    Dominacja

    Nika Prevc jest od dwóch sezonów najlepsza. Brawo Nika !

  • Klimov doświadczony

    Nika Prevc, Maruyama i Strate nadal dominują. Takanashi nie stanęła na podium, ale widać wyraźnie, że jest znacznie słabsza od tych trzech zawodniczek.
    Twardosz wyprzedza Japonkę, Niemka, czyli wyprzedza tych, których może wyprzedzić. Była bliska wyprzedzenia Takanashi. Ale widać, że wciąż daleko jej do podium. 5. miejsce to sukces dla niej, jak i dla Polki, a 10. miejsce dla Beltovskiej to również dobry wynik. Widać stabilizację tych dwóch Polek. I tak Japonki są w porządku, Słoweńcy wyprzedzili wszystkich. Tak, większość z nich była w końcówce 20.
    Czy Polki też dadzą radę na Mistrzostwach Świata? Konkurencja będzie większa, pojawią się Austriaczki i Norweżki. Ostatecznie wyprzedzą Twardosz, ale może być w pierwszej piętnastce. Myślę, że Beltowska zdobędzie punkty na Mistrzostwach Świata.
    Nawiasem mówiąc, podoba mi się, jak skaczą Japończycy, na mistrzostwach młodzieżowych też nie są źli.
    A tak przy okazji, Westman chyba jest kontuzjowana, dziś nie skakała...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl