PŚ w Wiśle: Jubileuszowy triumf Domena Prevca

  • 2025-12-06 15:31

Domen Prevc z dziesiątym zwycięstwem w zawodach Pucharu Świata w karierze. Reprezentant Słowenii triumfował w sobotniej rywalizacji na Skoczni im. Adama Małysza (HS134) w Wiśle po skokach na odległość 136 m oraz 130 m. Drugie miejsce zajął Philipp Raimund, a trzecie Ryoyu Kobayashi. Pucharowe punkty zdobyło trzech Polaków, a najlepszy z nich, Piotr Żyła był czternasty.

Domen PrevcDomen Prevc
fot. Tadeusz Mieczyński
Philipp RaimundPhilipp Raimund
fot. Tadeusz Mieczyński
Ryoyu KobayashiRyoyu Kobayashi
fot. Tadeusz Mieczyński

W pierwszej serii konkursowej najdalej poszybował Domen Prevc. Mistrz świata z Trondheim wylądował na 136. metrze i na półmetku prowadził z przewagą 4,3 punktu nad Philippem Raimundem (129 m) oraz 5,4 pkt. nad Danielem Tschofenigiem (129,5 m). Czwarty był Ryoyu Kobayashi (130,5 m), piąty Anze Lanisek (129,5 m), a szósty Władimir Zografski (127 m).

Skład czołowej dziesiątki rundy uzupełnili Kristoffer Eriksen Sundal (124,5 m), Marius Lindvik (125,5 m), Felix Hoffmann (125,5 m) i Timi Zajc (127 m).

Awans do finału wywalczyło trzech reprezentantów Polski. Siedemnaste miejsce zajmował Piotr Żyła (123,5 m), na dwudziestej pozycji sklasyfikowany został Dawid Kubacki (123 m), z kolei dwudziesty siódmy był Kacper Tomasiak (122 m).

Czwarty konkurs Pucharu Świata z rzędu na trzydziestej pierwszej pozycji uplasował się reprezentant Polski. Tym razem sztuki tej dokonał Maciej Kot (120,5 m). Na pierwszym skoku udział w konkursie ukończył również trzydziesty czwarty Paweł Wąsek (122 m).

Pierwszą serię konkursową rozegrano z 17. belki startowej.

W finale Domen Prevc wylądował na 130. metrze i triumfował w Wiśle z przewagą 6,8 punktu nad Philippem Raimundem (130,5 m). Na najniższym stopniu podium stanął Ryoyu Kobayashi (123 m), który wyprzedził Anze Laniska (123 m), Felixa Hoffmanna (126,5 m) i Daniela Tschofeniga (121,5 m).

Siódme miejsce zajął Kristoffer Eriksen Sundal (127 m), ósmy był Stephan Embacher (126 m), natomiast dziewiąty Naoki Nakamura (127,5 m). Czołową dziesiątkę zamknął Francuz Valentin Foubert (126,5 m).

Najlepszy z Polaków, Piotr Żyła z wynikiem 126,5 metra sklasyfikowany został na czternastej pozycji. Dwudzieste piąte miejsce zajął Kacper Tomasiak (123 m), zaś dwudziesty szósty był Dawid Kubacki (119 m).

Rundę finałową przeprowadzono z 18. platformy.

Polscy skoczkowie zgromadzili w niedzielę 25 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów. To najsłabszy wynik Biało-Czerwonych w historii startów w zawodach Pucharu Świata na Skoczni im. Adama Małysza w Wiśle.

Liderem Pucharu Świata pozostał Anze Lanisek (406 pkt.), który wyprzedza Domena Prevca (370 pkt.) i Ryoyu Kobayashiego (326 pkt.). Najlepszy z Polaków, Kacper Tomasiak (79 pkt.) zajmuje dziewiętnastą pozycję.

W Pucharze Narodów prowadzą Austriacy (1283 pkt.) przed Słoweńcami (1065 pkt.) i Japończykami (864 pkt.). Polacy (294 pkt.) są sklasyfikowani na szóstym miejscu.

Na niedzielę w Wiśle zaplanowano drugi konkurs indywidualny, który rozpocznie się o 14:25. Wcześniej, bo o 12:55, ruszą kwalifikacje.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Pucharu Świata >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Pucharu Narodów >>>
Zobacz aktualny ranking WRL >>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (36215) komentarze: (405)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Adick27 doświadczony
    @Bernat__Sola

    Zrozum to, że skakanie zawodnikami przed 40 jest karkołomnym przedsięwzięciem. To, że oni są najlepsi z najgorszych nic nie znaczy i o niczym nie świadczy. Nie mam problemu z tym, że startują, mam problem z tym, że nie przykładamy wystarczającej uwagi młodszym skoczkom. Jeżeli oni chcą rywalizować dalej w zawodach to spoko, natomiast jako decydent PZN miałbym z tyłu głowy, ze jak najszybciej związek musi wykształcić następców, a starszyzna, która chce rywalizować, ale nie domaga byłaby przesunięta do PK albo zakończyła kariery.

    Gdybym miał decydować o tym, kto będzie trenerem i chciał słuchać opinii zawodników to dla mnie ważniejszy głos miałby Paweł Wąsek niż Dawid Kubacki. Dlatego, że to Paweł ma jeszcze przyszłość w tym sporcie i udowodnił poprzednim sezonem że należy w niego inwestować atencje. Tymczasem PZN skupił się na tym, aby "naprawić starszyzne" bo z TT sie nie dogadywali. Trzeba było zatem oddać Kubackiego i Żyle do Dolezala.

    Pracuje wiele lat zarządzając zasobami ludzkimi i uwierz idzie wydedukować po wypowiedziach Małysza oraz po rezultatach jego decyzji, że ilość błędów popełnianych w tej materii jest zatrważająca. Tam ogon kręci psem i idąc tą drogą nigdy nie doczekamy się następców.

    W interesie Kubackiego i Żyły nie jest kończenie kariery w ich interesie jest to, aby jak najdłużej nie znaleźli się skoczkowie lepsi od nich - bo wtedy mają robotę. Mają kontrakty sponsorskie i nabijają kasę z ciułania punktów. Tak mogą skakać jeszcze nawet do wieku Ammanna. Zakładam, ze oni też nie mają już złudzeń co do walki o podium, ale to ich robota, kasa na konto wpływa i ja to podejście też rozumiem. Zabetonowaliśmy rywalizacje w kadrze, starszyzna z uwagi na wcześniejsze sukcesy ma zawsze handicap i wszystko gra. Tylko przeciętny kibic się wkurza bo nie ma walki o medale.

  • Maradona profesor
    @dervish

    Zawsze mnie śmieszy takie gadanie, że kilka tygodni temu na zgrupowaniu skakali lepiej. A na jakiej podstawie tak twierdzi skoro nie miał żadnego punktu odniesienia w postaci rywali? Chyba na podstawie uzyskiwanych odległości z zapewne dużo wyżej ustawianych belek.

  • Arturion profesor
    @qwerty

    "Młodszy Prevc jest tym samym łącznikiem epok, na dziś jedynym w sumie poza Kraftem, który coś znaczył w poprzedniej dekadzie w czasie przed Pjongczang"

    Jakim jedynym? Polaków pomijasz...

  • qwerty doświadczony
    Domen a Gregor

    Porównywano tu Domena Prevca do Gregora Schlierenzauera. Interesująco to wygląda, gdy popatrzymy, jak ich kariera rozwijała się od spektakularnego początku.
    Na początku sezonu 2016/17 Domen był zjawiskowy, wszedł w sezon tak jak 10 lat wcześniej Schlierenzauer. Tylko ze Słoweńcem było różnie, wiele lat przeciętnych, aż w tym roku dołączył- wydaje się, juz na dłużej - do skokowego topu.
    Gregor od debiutanckiego sezonu (Oslo 2006 nie liczę) miał naprawdę wyborne, rekord zwycięstw w konkursach Pucharu Świata, ale... już w wieku 23 lat zaczął gasnąć, a przed 26. urodzinami był już cieniem siebie.
    A Domen odwrotnie, właśnie po ukończeniu 25 lat osiągnął życiową formę.
    Tym większe słowa uznania, przecież te 9 lat to w skokach wieczność (w sezonie 2016/17 skakał jeszcze Ahonen, niezły poziom prezentowali Kasai i Ammann, o innych nie wspominając).
    Młodszy Prevc jest tym samym łącznikiem epok, na dziś jedynym w sumie poza Kraftem, który coś znaczył w poprzedniej dekadzie w czasie przed Pjongczang, i nadal znajduje się na topie. A najlepsze chyba jeszcze przed nim.

  • Bernat__Sola profesor
    @Adick27

    "Nie pamiętam, gdzie niby pisałem że Zniszczoł zawdzięcza TT dobry sezon 22/23?" - Pod ostatnim OSA, zresztą już Cię wtedy korygowałem. Nie mogę teraz zobaczyć Twojego komentarza, bo wyskakuje błąd, kiedy próbuję otworzyć wszystkie komentarze, ale w moim komentarzu zawarłem cytat, który przytoczę jeszcze raz - "wyłącznie dzięki współpracy z TT awansował z pozycji wiecznego buloklepa na przecietnego skoczka". A prawda jest taka, że zrobił to dzięki MM w zimie 22/23 oraz dzięki TT w zimach 23/24 oraz 24/25.

    Żyła ma najlepszy początek od 2023 roku, nie najgorszy od 2015. Nie zmienia ogólnego obrazu, raczej pokazuje jak użytkownicy SJ próbują uczynić z mizerii gorszą niż faktycznie jest ;).

  • Bernat__Sola profesor
    @Adick27

    Ach, to "czytanie ze zrozumieniem" - prawdziwie dervishowski wstęp, próba wpojenia dyskutantowi, że to wcale nie Ty palnąłeś głupotę, tylko on nie zrozumiał Twoich mądrości ;).

    " Nawiązuje do tego, że wybór następcy TT był podyktowany dobrem "starszyzny" dla mnie natomiast obecnie bardziej wartościowym zawodnikiem w tej materii jest Wąsek - bo w przeciwnieństwie do "starszyzny" za 5 lat może dalej z powodzeniem skakać - "starszyzna" nie." - Jeśli nie należysz do grona apologetów TT i nie uważasz, że "na pewno" Wąsek rozwinąłby się, gdyby został, w porządku. Natomiast przecież nikt nie zakładał od razu, że Maciusiak pogrzebie Pawła. Swego czasu już z nim pracował, na poziom PK (potem przełomu PK i PŚ) to on go wprowadził.
    Ja nie wierzę w to, że Małysz wybrał go, "bo Trio będzie miało dobrą atmosferę" - po prostu zaufał, że Maciek jest na tyle kompetentny, by samodzielnie objąć kadrę, a niestety nie przeprowadził wcześniej rekonesansu w celu wyłowienia kogoś lepszego.

    Moja wstawka też była humorystyczna, więc również nie muszę nic więcej dodawać :).

    "Lepszych nie ma bo nie mamy systemu szkolenia" - I tu jest klucz, a nie w tym, że młodym nie daje się szans. Takie sytuacje, owszem, czasem może się zdarzają (np. zbyt wczesne wyznaczenie składu krajówki w zeszłym roku, przez co wystąpił w niej Stękała, a nie Joniak), ale wcale nie tak często, jak wydaje się sporej części forum.
    "Myśleniem, które zaprezentowałeś w tym komentarzu oramy polskie skoki narciarskie." - Moje myślenie sprowadza się do "w PŚ powinni startować najlepsi". Nie najmłodsi ani nie najstarsi, tylko najlepsi. Myślę, że to zdrowe podejście, które powinno obowiązywać w każdej kadrze.
    W takim razie zapytam - jak dokładnie to sobie wyobrażasz? Jutro zostajesz trenerem kadry A reprezentacji Polski. I co robisz? Mówisz Żyle, Kubackiemu, Kotowi, że oto właśnie ich kariery w PŚ zakończyły się, mimo że nadal bez problemu łapią się do składu, i do końca sezonu występują tylko Tomasiak i na zmianę Joniak, Niżnik, Juroszek, Amilkiewicz, Łukaszczyk i Byrski? Nie miałoby to absolutnie nic wspólnego ze sprawiedliwością. W żadnej z czołowych kadr nie dostaje się miejsc w PŚ za darmo z tytułu łapania się do kategorii U-25. A jeśli nie zmieni się szkolenie, to nie zmienią się też wyniki - po prostu będą klepać bulę w zawodach innej rangi niż zwykle.

  • Adick27 doświadczony
    cz.2

    - Nie pamiętam, gdzie niby pisałem że Zniszczoł zawdzięcza TT dobry sezon 22/23? Natomiast tak, faktem jest że za kadencji TT Zniszczoł wszedł na poziom wcześniej dla siebie nieosiągalny oraz faktem jest, że po kadencji TT zapikował do swoich wcześniejszych standardów. Co do Żyły tak, masz racje do dziś był to jego najgorszy początek sezonu od 2012 roku, ale dzisiejsza Wisła to zmieniła i ma 6 pkt więcej niż we wspomnianym przeze mnie 2015 roku. Czy zmienia to ogólny obraz tej mizerii? No nie bardzo.

  • Adick27 doświadczony
    @Bernat__Sola cz.1

    Po tych Twoich "odpowiedziach" na moje komentarze wnioskuje, że czytanie ze zrozumieniem to dla Ciebie nie lada wyzwanie, dobra to lecimy:

    "kosztem dalszego progresu Pawła." - Ty z tych, co wierzyli w 1000 pkt Zniszczoła w sezonie 2024/25 pod wodzą Boskiego? ;)" -
    Nie ja nie z tych. Nawiązuje do tego, że wybór następcy TT był podyktowany dobrem "starszyzny" dla mnie natomiast obecnie bardziej wartościowym zawodnikiem w tej materii jest Wąsek - bo w przeciwnieństwie do "starszyzny" za 5 lat może dalej z powodzeniem skakać - "starszyzna" nie.

    "w roczniku 1987 jesteśmy najlepsi, bo wszyscy inni są już na emeryturze" - Jest jeszcze Takeuchi, który nie łapie się do składu Japończyków na PK. Tak że "konkurencję" stanowi taką, jak Choi dla Ammanna :P." - to był komentarz humorystyczny - nie muszę chyba nic więcej dodawać.

    "jeżeli chcą rywalizować to jest od tego PK lub FC" - Podejrzewam, że Małysz nie miał na myśli Wolnego ani Stękały, tylko Żyłę, Kubackiego i Kota. Jeśli Twoje przesłanie jest skierowane do tych pierwszych - OK. A jeśli do tych drugich - wybacz, ale żadna poważna reprezentacja nie będzie wyrzucać zawodników skaczących 20 metrów dalej od mitycznych "młodych" (i to tych lepszych, którzy załapali się do krajówki)" - Tak mój komentarz jest skierowany do tych "drugich" bo trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Lepszych nie ma bo nie mamy systemu szkolenia, a kiedy wyskakują tacy zawodnicy jak Wąsek to dla PZN i tak ważniejsi są Żyła i Kubacki. Myśleniem, które zaprezentowałeś w tym komentarzu oramy polskie skoki narciarskie.

    "Jednocześnie najgorszy początek sezonu od roku 2012 (w zeszłym roku nie startował od początku przez kontuzje)" - Kolejna nieprawda, po tej ostatniej o Zniszczole zawdzięczającym Thurnowi sezon 22/23. Żyła po kontuzji wrócił już na MP w październiku 2024, po prostu jego forma nie predestynowała go do startów w PŚ.
    Nadto we wspomnianym przez Ciebie 2015 roku też miał gorszy początek - 26 pkt w pierwszych 6 konkursach, teraz 32. "





  • Bernat__Sola profesor
    @Adick27

    "kosztem dalszego progresu Pawła." - Ty z tych, co wierzyli w 1000 pkt Zniszczoła w sezonie 2024/25 pod wodzą Boskiego? ;)

    "w roczniku 1987 jesteśmy najlepsi, bo wszyscy inni są już na emeryturze" - Jest jeszcze Takeuchi, który nie łapie się do składu Japończyków na PK. Tak że "konkurencję" stanowi taką, jak Choi dla Ammanna :P.

    "jeżeli chcą rywalizować to jest od tego PK lub FC" - Podejrzewam, że Małysz nie miał na myśli Wolnego ani Stękały, tylko Żyłę, Kubackiego i Kota. Jeśli Twoje przesłanie jest skierowane do tych pierwszych - OK. A jeśli do tych drugich - wybacz, ale żadna poważna reprezentacja nie będzie wyrzucać zawodników skaczących 20 metrów dalej od mitycznych "młodych" (i to tych lepszych, którzy załapali się do krajówki) po to, żeby Amilkiewicz z Łukaszczykiem powalczyli w Q o ostatnie miejsce z Nazarienką. Od samego startowania, kiedy nie ma formy i rozbijania się o bulę, młody nie wystrzeli. O ile za Horna przebicie się do kadry było niemal niemożliwe, bo poziom był tak wysoki, o tyle teraz to naprawdę nie jest takie trudne. I jak widać po Tomasiaku, drzwi wcale nie są zamknięte przez Strasznych PZN-owskich Dziadów.

    "Jednocześnie najgorszy początek sezonu od roku 2012 (w zeszłym roku nie startował od początku przez kontuzje)" - Kolejna nieprawda, po tej ostatniej o Zniszczole zawdzięczającym Thurnowi sezon 22/23. Żyła po kontuzji wrócił już na MP w październiku 2024, po prostu jego forma nie predestynowała go do startów w PŚ.
    Nadto we wspomnianym przez Ciebie 2015 roku też miał gorszy początek - 26 pkt w pierwszych 6 konkursach, teraz 32.

  • Bernat__Sola profesor
    @Liz747

    Deschwanden wskakujący do top5? Ale to chyba nie w tym sezonie (jak na razie). On jest w generalce o 3 punkty przed Tomasiakiem ;). Poza nim Szwajcarzy uciułali całe 5 "oczek".
    Tym razem akurat nie musimy gonić ich w PN (jak już bywało).

  • Bernat__Sola profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Zacząłem pisać odpowiedź, jak jeszcze nie było usunięte, i widocznie skończyłem już po tym, gdy się tego wpisu pozbyłeś. Zdarza się, raz tak miałem, że @Arturion odpisał na mój komentarz, który usunąłem :).

  • Bernat__Sola profesor
    @EddieKoteł

    W ostatnim czasie tak, ale jeszcze parę lat temu mam wrażenie, że to hasło z Engelbergiem było tutaj powtarzane jak mantra na poważnie.

  • KapitanGrawitacja profesor
    @Adick27

    Co do Juroszka to miałem pisać coś, że to kolejny z mocarnych muszkieterów MM ale przypomniałem sobie, że on przecież łączy pracę z treningami, więc ciężko obwiniać MM za taki stan rzeczy. Szkoda, bo przykład Hoffmanna czy nawet Zniszczoła pokazuje, że najlepszy moment kariery może przyjść w trochę późniejszym wieku. Przed weekendem wielu (w tym ja) upatrywało jakąś nadzieje w Niżniku, który przecież jest tylko rok młodszy od Juroszka. Kacper przez ostatnie lata był solidnym kontynentalowcem, a teraz niestety nastąpił potężny zjazd na niziny 3 ligi skoków.

    Przypomniało mi się też jak chyba Korościel w tamtym sezonie w Sapporo po nieudanym skoku Juroszka w 1 serii powiedział coś w stylu, że "Kacper nie nadaje się na PŚ". Równie dobrze można było tak powiedzieć swego czasu o Kubackim, który zdobył pierwsze punkty PŚ dopiero w 32 starcie. Skoki są tak nieprzewidywalne, że skreślać całkiem nikogo nie można ale jeśli on chodzi do jakiejś fizycznej pracy to ciężko oczekiwać czegokolwiek. Nie wiem czy pamiętacie wielkie plany Małysza jak to skoczkowie mieliby szansę dostawać pracę w wojsku coś jak biathloniści. Szkoda że skończyło się tylko na gadaniu...

  • dervish profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    No bo Kacper w dzisiejszych realiach tej dyscypliny sportu jest niczym ponadprzeciętnie rozwinięty niemowlak, który dopiero co wyszedł z inkubatora.
    Dzięki niemu ten sezon dla wielu kibiców nie jest szary i dołujący. Mamy czym się pasjonować. Kacper obudził nadzieje na dużo lepsza przyszłość. Na dalekim zapleczu także widać poruszenie. Kto wie, czy w przyszłym sezonie lub w następnym nie doczekamy się kolejnego skoczka na miarę Kacpra. Jego rówieśnicy i młodsze roczniki właśnie zobaczyły, że się da i że nie ma wymówek. Jak się ma prawdziwy, a nie urojony talent to podobnie jak oliwy nic takiego talentu nie powstrzyma od wypłynięcia na wierzch. Tu nawet nie potrzeba trenerów cudotwórców, wystarczą normalni trenerzy klubowi a w kadrze trener rzemieślnik pokroju Topora.
    Prawdziwy talent zawsze się obroni, nawet przy kiepskim trenerze będzie błyszczał na tle kolegów z jego grupy, a to pozwoli mu awansować wyżej w hierarchii kadr, trafić na lepszego albo innego trenera i porównać się z lepszymi rywalami.

  • Fan_Gruszki profesor
    @Vainamoinen

    (...) Stawiam, że moc odbicia jest ale przesadzili z siłownią i nie ma czucia mięśniowego. To musi być problem całej grupy oraz zaplecza - takie 'całościowe' kryzysy już bywały np. za późnego Łukasza Kruczka. Kacper po prostu jakimś trafem to przetrwał ale innych to zupełnie rozbiło. (...)

    "— Początek lata był dla Kacpra bardzo trudny. Podczas jednego z treningów zaliczył groźny upadek na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Wciągnęło mu nartę za progiem i spadł z dużej wysokości. Rozciął podbródek oraz mocno uderzył kolanem w zeskok. Miał spory obrzęk, co wyeliminowało go z treningów na około trzy tygodnie. Badania na szczęście nie wykazały groźniejszej kontuzji. Po tym zdarzeniu rozpoczął współpracę z psychologiem, zanim wrócił na rozbieg. Zaczął od 75-metrowego obiektu w Szczyrku, trenował i zaczęło to bardzo fajnie wyglądać. Dodałbym tutaj ważną rolę Roberta Matei, mojego asystenta, który zna bardzo dobrze Kacpra ze szkoły sportowej w Szczyrku — mówi nam Wojciech Topór, trener kadry narodowej B." - Onet.

    Może dlatego Kacpra nie dotknął kryzys całej grupy?

  • Lataj profesor

    Dolezal: 4
    Topór: 5
    Maciusiak: 2

    (Po punkcie za każdego zawodnika Dolezala i Topora, który będzie wyżej od jakiegokolwiek zawodnika Maciusiaka, a także po punkcie dla każdego zawodnika Maciusiaka, który będzie wyżej od choćby jednego z zawodników samego Topora lub Dolezala)

  • dervish profesor

    Małysz:
    "Nie ukrywam, że jestem zawiedziony trochę tymi pierwszymi startami, bo wiem, jak oni skakali kilka tygodni temu w Wiśle i Zakopanem. Jakość tych skoków i ich poziom był zdecydowanie wyższy."

    Odwieczna ściema, mityczne treningi, na których kadra skacząc z belek ustawionych w lesie przeskakuje skocznie by dac "centrali PZN" pożywkę do sensacyjnych doniesień przedsezonowych i urzędowego optymizmu . Zupełnie jak za komuny kiedy na cześć pierwszego sekretarza, który miał odwiedzić mieścinę malowano trawę na zielono a w fabrykach i PGR-ach zawyżano statystyki produkcyjne.

  • TandeFan23 profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Posłuchałbyś paru tzw. ekspertów w telewizji,którzy dwa lata temu mówili to samo.Tajner zresztą chyba też. Zniszczol miał wtedy 29 lat,więc też trudno go było nazwać zdolnym juniorem.

  • Filigranowy_japonczyk profesor
    @Korowod

    "Nie twierdze że młodym się nie udaje bo Wąsek i Zniszczoł potrafią skakać na poziomie"

    31 latka nazywasz młodym? Ciekawe.
    To w takim razie Tomasiak musi być dla ciebie jeszcze dzieckiem.

  • Deschwinchenkocki stały bywalec

    Osłabnięcie formy Piotra i szczególnie Dawida przeboleć łatwiej, bo w sumie zwykle był przeciętnym skoczkiem, ale Kamila bardzo szkoda, że raczej nie uda się w ostatnich konkursach w karierze odnaleźć w sobie nowego tchnienia. Chociaż z drugiej strony Peter Prevc też nie wyglądał dość długo za ciekawie, aż wreszcie odpalił w końcówce tego ostatniego, jak się w jego trakcie okazało, sezonu w karierze, niedługo po tym, gdy zdobył się na deklarację o końcu kariery, więc nie jest powiedziane, że już nie zaskoczy. Z drugiej strony przykro patrzeć, że wszyscy punktujący w tym sezonie Polacy mają mniej punktów niż Domen.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl