Rewanż na… sędziach – Engelberg 2001

  • 2021-12-15 14:55

Kilka dni spokojnego treningu w Ramsau przyniosło zaskakujące efekty podczas Pucharu Świata w Villach. Liderujący w cyklu Adam Małysz był poza zasięgiem konkurencji, zaś reprezentacja Polski niespodziewanie zajęła trzecie miejsce w zawodach drużynowych. Kibice z jeszcze większymi nadziejami czekali na kolejny weekend, podczas którego pucharowa karuzela gościła w Engelbergu.

Podczas weekendu w Villach Adam Małysz ponownie zadziwił narciarski świat. Pozostali zawodnicy oraz eksperci nie kryli w wywiadach zaskoczenia faktem, że jeden skoczek może aż tak zdominować rywalizację. W szoku byli także Niemcy, którzy w telewizji analizowali w jaki sposób polski zespół mógł wyprzedzić ich reprezentację w konkursie drużynowym, wskakując na najniższy stopień podium.

Niespodziewany wyczyn Polaków sprawił, iż w naszych rodzimych mediach zaczął pojawiać się temat potencjalnego medalu olimpijskiego w konkursie drużynowym na igrzyskach w Salt Lake City.

Skocznia w Engelbergu (RTL)– Chłopcy zmobilizowali się do maksimum możliwości. Ten moment może być przełomowy i przyczynić się do dalszych, już o wiele szybszych, postępów. Wiadomo, że wszyscy intensywnie pracują nad poprawieniem formy, szykując się do igrzysk olimpijskich. My nie pozostajemy w tyle, a najlepsze, co mogło się wydarzyć w tej fazie przygotowań, to sukces – ocenił prof. Jerzy Żołądź w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Podczas pobytu w hotelu w Villach Adam Małysz nabawił się przeziębienia i przez kolejne dni pozostawał w Wiśle. W tym samym czasie pozostali kadrowicze trenowali na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.

Na kolejne zawody do Engelbergu trener Apoloniusz Tajner wytypował czwórkę zawodników – Adama Małysza, Łukasza Kruczka, Tomasza Pochwałę oraz Tomisława Tajnera. Jeszcze przed sukcesem w Villach, Wojciech Skupień i Robert Mateja mieli w planach spokojny trening w Zakopanem pod okiem Piotra Fijasa zamiast startu w Szwajcarii. Polski sztab postanowił trzymać się wcześniej założonych planów.

– Z Wisły pojechaliśmy do Szczyrku zabrać Łukasza Kruczka. Samochód dał nam klub – to nowy nabytek Wisły, Fiat Ducato, który zafundował sponsor, Ustronianka. Na lotnisko w Pyrzowicach koło Katowic, dotarliśmy lekko spóźnieni. Dlatego nie mieliśmy czasu na rozmowy z czekającymi na nas dziennikarzami, między innymi z Januszem Tychy z katowickiego ośrodka telewizyjnego i Jerzym Nakoniecznym ze „Sportu”. W saloniku VIP-ów spotkaliśmy się jeszcze – naprawdę w biegu – z przedstawicielami władz lokalnych – marszałkiem sejmiku śląskiego i wojewodą śląskim. Po kilku minutach już byliśmy na pokładzie prywatnego odrzutowca firmy Red Bull. To Cesna 2, latająca dość szybko. Po godzinie i czterdziestu minutach lądowaliśmy już w Zurychu. Stąd – po około godzinie jazdy samochodem – dotarliśmy do Engelbergu, odległego od stolicy Szwajcarii o 90 km – tak na łamach „Przeglądu Sportowego” zrelacjonował czwartkową podróż Polaków trener Apoloniusz Tajner.

Parametry skoczni w Engelbergu:
Nazwa: Gross-Titlis-Schanze
Punkt konstrukcyjny: 120 m
Punkt sędziowski: 136 m
Rekord skoczni: 132,5 m – Bjoern Einar Romoeren (NOR), 03.01.1999
Nachylenie najazdu: 35°
Długość najazdu: 102 m
Nachylenie progu: 10,5°
Długość progu: 7 m
Wysokość progu: 3,2 m
Prędkość: 91,8 km/h
Nachylenie zeskoku: 34°
Rok budowy: 1970
Ostatnia przebudowa: 2001

Szwajcarski Engelberg powracał do kalendarza Pucharu Świata po blisko dwuletniej przerwie. Zaplanowane na grudzień 2000 roku zawody nie doszły do skutku z uwagi na wysokie temperatury i brak odpowiedniej ilości śniegu. Po raz ostatni skoczkowie walczyli o punkty na Gross-Titlis-Schanze w styczniu 2000 roku. Wówczas w obu konkursach triumfował Martin Schmitt. Teraz lider niemieckiej kadry powracał do rywalizacji wraz ze Stephanem Hocke po nieobecności w Villach.

Na piątek zaplanowana została wyłącznie sesja treningowa, zaś kwalifikacje organizatorzy wyznaczyli na sobotnie przedpołudnie. Na liście startowej widniały nazwiska 76 zawodników z osiemnastu reprezentacji narodowych. Z czołowej piętnastki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zabrakło tylko Andreasa Widhoelzla, który wspólnie z Wolfgangiem Loitzlem wyruszył na zgrupowanie do Lillehammer.

Skocznia w Engelbergu (RTL)W pierwszej serii treningowej najdalej poszybowali Austriacy. Martin Hoellwarth i Manuel Fettner wylądowali na 129 metrze, przy czym ten drugi startował z wydłużonego o cztery belki rozbiegu. Trzeci rezultat należał do Adama Małysza, który uzyskał 127,5 metra. Pół metra bliżej lądował Martin Schmitt.

Drugi trening przyniósł najdłuższy skok w wykonaniu Alana Alborna. Reprezentant Stanów Zjednoczonych doleciał do 129 metra i wyprzedził Christofa Duffnera (128,5 m) oraz Veli-Mattiego Lindstroema (128,5 m). Adam Małysz tym razem skoczył metr bliżej od Martina Schmitta. 124 metry pozwoliły liderowi Pucharu Świata zająć jedenastą lokatę.

Engelberg (RTL)Reprezentant Polski popisał się jednak najdłuższym lotem całego dnia podczas trzeciej rundy treningowej. Mistrz świata z Lahti poszybował na 130 metr, lądując zaledwie 2,5 metra bliżej od rekordu skoczni Bjoerna Einara Romoerena. Drugie miejsce zajął Veli-Matti Lindstroem (127,5 m), natomiast trzeci był Stefan Horngacher (127 m). Martin Schmitt był szósty po skoku na 124 metr.

– Czego mi tu gratulować, normalnego skoku na treningu? – skomentował swój 130-metrowy lot Adam Małysz w "Przeglądzie Sportowym": – Trochę ostatnio chorowałem. Jestem jeszcze nieco przeziębiony, ale wielu innych zawodników ma także zdrowotne problemy po tym hotelu w Villach, w którym było bardzo suche powietrze.

Sobotnie kwalifikacje rozpoczęły się o 10:30.  Zwycięzcą rundy został Veli-Matti Lindstroem. Młody Fin uzyskał odległość 131,5 metra i wyprzedził o 4,5 punktu Hideharu Miyahirę (129 m) oraz Svena Hannawalda (129 m). Czwarte miejsce zajął Adam Małysz (131 m), przed Stefanem Horngacherem (128 m) i Roberto Ceconem (127 m). Polscy skoczkowie w komplecie przeszli eliminacje.

Wyniki kwalifikacji PŚ w Engelbergu (K-120); 15.12.2001
Lp. Zawodnik Kraj Skok Nota  
1 LINDSTROEM Veli-Matti 131.5 136.2 PQ
2 MIYAHIRA Hideharu 129.0 131.7 Q
2 HANNAWALD Sven 129.0 131.7 PQ
4 MAŁYSZ Adam 131.0 130.8 PQ
5 HORNGACHER Stefan 128.0 127.9 Q
6 CECON Roberto 127.0 126.6 PQ
7 KOCH Martin 126.5 125.7 Q
8 SCHMITT Martin 125.5 125.4 PQ
9 AMMANN Simon 126.5 124.2 Q
10 GOLDBERGER Andreas 125.5 123.9 PQ
11 LJOEKELSOEY Roar 126.0 123.8 Q
12 NIEMINEN Toni 124.5 123.1 PQ
13 HOELLWARTH Martin 124.0 121.2 PQ
14 JUSSILAINEN Risto 124.0 120.7 PQ
15 KOBIELEW Walerij 122.5 119.5 Q
16 HOCKE Stephan 123.0 119.4 PQ
17 ALBORN Alan 122.5 118.5 Q
17 MEDVED Igor 122.5 118.5 Q
19 AHONEN Janne 121.5 118.2 Q
19 JANDA Jakub 124.0 118.2 PQ
21 HERR Alexander 122.0 117.1 Q
22 YOSHIOKA Kazuya 121.5 116.7 Q
23 ZONTA Peter 122.5 115.0 Q
23 KASAI Noriaki 122.5 115.0 PQ
25 DOLEZAL Michal 120.0 114.0 Q
26 FATKULLIN Ildar 119.5 113.1 Q
26 JAAFS Kristoffer 119.5 113.1 Q
28 KRANJEC Robert 120.0 113.0 Q
29 SPAETH Georg 120.0 112.5 Q
30 CZWYKOW Dmitrij 119.0 112.2 Q
30 HAUTAMAEKI Matti 121.5 112.2 PQ
32 KUETTEL Andreas 118.0 111.4 Q
33 JONES Clint 118.5 111.3 Q
34 KRUCZEK Łukasz 119.0 111.2 Q
35 FILIMONOW Stanisław 118.5 110.8 Q
36 CHEDAL Emmanuel 118.0 110.4 Q
37 FETTNER Manuel 119.0 110.2 Q
38 HAUTAMAEKI Jussi 118.5 109.8 Q
39 FUNAKI Kazuyoshi 118.5 107.8 PQ
40 DESSUM Nicolas 116.5 107.2 Q
41 DUFFNER Christof 116.5 106.2 Q
42 KIURU Tami 115.5 104.4 Q
43 PETERKA Primoz 115.5 103.9 Q
44 TAJNER Tomisław 114.5 103.6 Q
45 POCHWAŁA Tomasz 114.5 103.1 Q
46 SOLEM Morten 114.0 102.7 Q
47 INGEBRIGTSEN Tommy 114.5 102.1 Q
48 KAISER Stefan 113.0 100.4 Q
48 SAKALA Jaroslav 113.0 100.4 Q
50 METZLER Bernhard 112.5 97.5 Q
51 FRAS Damjan 113.5 97.3  
52 BARDAL Anders 122.0 97.1 q
52 KANG Chil Ku 112.0 97.1  
54 HARADA Masahiko 110.5 96.4  
55 UHRMANN Michael 111.0 96.3  
56 SATO Masayuki 110.0 94.5  
57 WATASE Yuta 111.5 94.2  
58 MESIK Martin 109.0 92.2  
59 POŁUNIN Maksim 108.0 89.4  
59 STEINAUER Marco 108.0 89.4  
61 HANSEN Kim-Roar 107.5 89.0  
62 KALINICZENKO Anton 107.0 88.1  
63 KIM Hyun-Ki 107.0 87.6  
64 MUNTERS Johan 105.5 86.4  
65 LOEFFLER Frank 105.5 84.4  
66 JIROUTEK Jakub 105.0 83.0  
67 FREIHOLZ Sylvain 104.0 82.2  
68 BIEŁOW Aleksander 103.0 78.9  
69 NAKAMURA Kazuhiro 102.0 78.6  
70 URAM Matej 101.5 77.2  
71 GAJDUK Paweł 102.0 76.1  
72 KANTEE Ville 103.0 75.4  
73 VOGEL Marc 97.0 68.1  
74 CHOI Heung Chul 95.5 63.9  
75 DAESCHER Marco 93.5 57.3  
76 MORREROD Joel 89.5 54.1  

Pierwszą serię konkursową rozegrano z 17. belki startowej przy -12 st. Celsjusza. Zawody o 13:45 otworzył Słoweniec Igor Medved skokiem na 115 metr. Następnie na pozycję lidera wysuwali się kolejno Emmanuel Chedal (116,5 m), Dmitrij Czwykow (117,5 m) oraz Ildar Fatkullin (121 m).

Kristoffer Jaafs (RTL)Wówczas nadszedł czas na pierwszego z reprezentantów Polski. Łukasz Kruczek oddał skok na odległość 117 metrów i po swojej próbie zajmował trzecią lokatę. Chwilę po nim na pozycji wicelidera znalazł się Nicolas Dessum (120,5 m). Pierwsza dłuższa konkursowa próba była dziełem Kristoffera Jaafsa. Szwed objął prowadzenie po skoku na 124 metr. Na drugim miejscu wylądował zaś Stanisław Filimonow (121,5 m), który następnie oddał swoją lokatę Manuelowi Fettnerowi (124 m).

Simon Ammann (RTL)Wszystkim rywalom odleciał jednak Simon Ammann. 20-letni reprezentant gospodarzy poszybował na 131 metr i wyszedł na prowadzenie z przewagą 11,6 punktu nad Jaafsem. Na belce startowej zasiadł kolejny z Polaków. Tomisław Tajner uzyskał 115,5 metra i po swojej próbie był dwunasty. Tuż po nim wystartował Tomasz Pochwała, który doleciał do 117 metra i znalazł się na jedenastej pozycji. Lepiej od Biało-Czerwonych spisał się Roar Ljoekelsoey. Norweg z wynikiem 127 metrów został wiceliderem zawodów. Na trzecie miejsce wskoczył Alexander Herr (125 m), po chwili zastąpiony przez Hideharu Miyahirę (125 m).

Veli-Matti Lindstroem (RTL)Pierwsza seria w Engelbergu minęła półmetek, a na prowadzeniu znajdował się Ammann przed Ljoekelsoeyem i Miyahirą. Układ na górze tabeli wyników rozbił Jussi Hautamaeki (127 m), zajmując drugą pozycję. Skaczący tuż po nim Alan Alborn uzyskał 128,5 metra i to on został nowym wiceliderem. Kolejni zawodnicy mieli problemy z nawiązaniem rywalizacji z najlepszymi. Wszystko uległo jednak zmianie po próbie Veli-Mattiego Lindstroema. Mistrz świata juniorów wylądował na 134 metrze, ustanawiając nowy rekord skoczni. Tym samym wyprzedził Ammanna o 7,9 punktu.

Ostatnią dziesiątkę zawodników otworzył Jakub Janda, który po skoku na odległość 127,5 metra zajmował czwartą lokatę. Dalej skoczył Matti Hautamaeki. Fin z rezultatem 132 metrów znalazł się na drugiej pozycji. Tuż za czołową trójką znalazł się Andreas Goldberger po skoku na 129 metr. Lepiej od swojego rodaka zaprezentował się Martin Hoellwarth, gdyż lot na 132 metr pozwolił mu zostać wiceliderem.

Stephan Hocke (RTL)I nagle wyrównano świeży rekord skoczni Lindstroema – Stephan Hocke, powracający do rywalizacji po przerwie przeznaczonej na treningi, wylądował na 134 metrze i wskoczył na drugą pozycję, ze stratą pół punktu do Fina. Na trzecim miejscu uplasował się Sven Hannawald, który doleciał do 132 metra. Poza czołową dziesiątką znaleźli się Risto Jussilainen (126,5 m) oraz Martin Schmitt (125,5 m). Słabo spisał się wicelider Pucharu Świata. Kazuyoshi Funaki uzyskał 117 metrów i nie awansował do finału.

Adam Małysz (RTL)Pierwszą serię konkursową zamykał Adam Małysz. Obrońca Kryształowej Kuli skoczył daleko, ale odrobinę bliżej od liderujących zawodników. Próba na odległość 133,5 metra, pół metra bliżej od rekordu skoczni, pozwoliła Polakowi zająć trzecią pozycję.

Adam Małysz (RTL)– Bardzo ładny skok! Chyba będziemy mieli nowy rekord skoczni w Engelbergu! Prędkość na progu 92,3 km/h, nieco mniejsza od tych, którzy uzyskiwali największe prędkości, ale Adam Małysz z reguły uzyskuje mniejsze prędkości na progu. Jest nieco lżejszy od wielu zawodników ze światowej czołówki, tylko 54 kilogramy przy 169 cm wzrostu. Nie przeszkadza mu to uzyskiwać duże odległości. A jednak pół metra zabrakło do wyrównania rekordowych osiągnięć Stephana Hocke i Veli-Matti Lindstroema. 133,5 metra, ale myślę, że trener Tajner, a także i my w naszych domach możemy być zadowoleni z tego skoku Adama Małysza – komentował Stanisław Snopek na antenie Telewizji Polskiej.

Na półmetku rywalizacji prowadził Veli-Matti Lindstroem przed Stephanem Hocke oraz Adamem Małyszem. „Orzeł z Wisły” tracił 2,4 punktu do lidera. Czwarty był Sven Hannawald, piąty Martin Hoellwarth, a szósty Matti Hautamaeki. Pozostali reprezentanci Polski nie awansowali do drugiej serii.

Runda finałowa rozpoczęła się od skoku Roberta Kranjca na 112 metr. Słoweńca na prowadzeniu zmienił Kazuya Yoshioka (118 m), zaś następnie pozycję lidera przejmowali Nicolas Dessum (120 m) oraz Georg Spaeth (119,5 m).

Martin Koch (RTL)Pierwszy daleki lot finału był dziełem Martina Kocha. 19-letni Austriak wylądował na 130 metrze i wyprzedził prowadzącego Spaetha o 19,9 punktu. Tuż za wspomnianą dwójką uplasował się Noriaki Kasai (118,5 m). Po chwili nowym wiceliderem został Janne Ahonen (126 m), a trzecią lokatę zajmowali kolejno Manuel Fettner (118 m) oraz Walerij Kobielew (122 m).

Roberto Cecon (RTL)Wówczas na Gross-Titlis-Schanze błysnął Roberto Cecon. Włoski weteran, który triumfował dwukrotnie w Engelbergu w 1995 roku, uzyskał 130,5 metra i wysunął się na prowadzenie. Następni zawodnicy nie byli w stanie go przeskoczyć, ale za to plasowali się na drugiej pozycji. W takiej sytuacji znaleźli się kolejno Hideharu Miyahira (127 m), Stefan Horngacher (128 m) oraz Martin Schmitt (128 m).

Alan Alborn (RTL)Gdy na górze skoczni pozostała już tylko czołowa dziesiątka, na prowadzeniu znajdował się nadal Cecon przed Schmittem i Horngacherem. Startujący z tej grupy jako pierwszy Jakub Janda wylądował na 125 metrze i był piąty. Niesamowity skok oddał jednak wówczas Alan Alborn. Amerykanin poszybował na 137 metr, ustanawiając nowy rekord obiektu! Zawodnik z Alaski został nowym liderem z przewagą 20,5 punktu nad Ceconem. Skaczący tuż po nim Andreas Goldberger uzyskał 132,5 metra i zajmował drugą lokatę. Wówczas nastąpiła kolejna niespodzianka – nowy rekord skoczni wyrównał Simon Ammann! 20-letni zawodnik gospodarzy otrzymał jednak niższe noty za styl i przegrywał z Albornem o pół punktu.

Sven Hannawald (RTL)Następnie na belce startowej zasiadł Matti Hautamaeki. Fin wylądował na 134 metrze, ale przewaga z pierwszej rundy pozwoliła mu wyprzedzić Alborna o 0,4 punktu. Skaczący jako następny Martin Hoellwarth uzyskał 133 metry i uplasował się na drugiej pozycji, zaledwie 0,3 punktu za liderującym Finem. Jako kolejny zawodnik zaprezentował się Sven Hannawald. Niemiec oddał skok na odległość 133,5 metra i został liderem z przewagą 0,1 punktu. W tym momencie czołowa czwórka zawodów zamykała się w różnicy pół punktu!

Adam Małysz (RTL)Do zakończenia zawodów pozostały próby najlepszej trójki po pierwszej serii. Nadszedł zatem czas na skok Adama Małysza. Reprezentant Polski ponownie poszybował daleko, uzyskując 135,5 metra – dwa metry więcej od liderującego Hannawalda. Polak zachwiał się wprawdzie przy lądowaniu, ale ustał oraz wykonał telemark.

I wówczas zdarzyła się najbardziej kontrowersyjna sytuacja sobotnich zawodów w Engelbergu. Sędziowie surowo ocenili skok Małysza, wystawiając trzy „siedemnastki” oraz dwie skrajne noty po 16,5 oraz 17,5 punktu. Łącznie wiślanin otrzymał 51 punktów, co było najgorzej ocenioną próbą finału wspólnie z występem Roara Ljoekelsoeya. Pomimo znacznie dłuższego skoku od Hannawalda, Polak spadł na trzecie miejsce z minimalną stratą 0,2 punktu do lidera.

Adam Małysz (RTL)– Niezła jak na niego prędkość na progu, walczy do końca o odległość! Troszkę niepewne lądowanie, ale ustał! No i poczekajmy, czy to wystarczy, aby objąć prowadzenie. Ładny stylowo skok, zakończony lądowaniem z klasycznym telemarkiem, z ugięciem jednej nogi. Popatrzmy na spokojnie na zwolnieniu jaką odległość uzyskał Adam. Czekamy na pomiar odległości. 133,5 metra miał prowadzący w tej chwili Sven Hannawald. W pierwszej serii Polak skoczył o półtora metra dalej od Niemca. A teraz? 135,5 metra, ale proszę – odjęli sędziowie noty za styl. Po siedemnaście punktów. Spójrzmy jeszcze raz na spokojnie na lądowanie Adama. Wydaje mi się, iż był tutaj telemark – relacjonował Stanisław Snopek.

Stephan Hocke i Adam Małysz (RTL)Po występie Polaka na belce zasiadł Stephan Hocke. 18-letni Niemiec wykorzystał swoją wielką szansę, poszybował na odległość 132,5 metra i objął prowadzenie z przewagą 1,3 punktu nad Hannawaldem. Losy wygranej pozostały w rękach Veli-Mattiego Lindstroema. Młody Fin nie był jednak w stanie powalczyć o triumf. Skok na odległość 129,5 metra zepchnął go na ósmą lokatę.

Tym samym Stephan Hocke odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Reprezentant Niemiec wyprzedził drugiego Svena Hannawalda oraz trzeciego Mattiego Hautamaekiego. Czwarte miejsce zajął Adam Małysz. Wiślanin po raz pierwszy tej zimy nie zmieścił się na podium pucharowego konkursu. Polak pomimo największej sumy odległości obu prób stracił 1,5 punktu do triumfatora oraz 0,1 pkt. do miejsca na „pudle”. Piąty był Martin Hoellwarth, zaś szósty Alan Alborn.

Wyniki konkursu PŚ w Engelbergu (K-120); 15.12.2001
Lp. Zawodnik Kraj Skok 1 Skok 2 Nota (po I s.)
1 HOCKE Stephan 134.0 132.5 280.2 (2.)
2 HANNAWALD Sven 132.0 133.5 278.9 (4.)
3 HAUTAMAEKI Matti 132.0 134.0 278.8 (6.)
4 MAŁYSZ Adam 133.5 135.5 278.7 (3.)
5 HOELLWARTH Martin 132.0 133.0 278.5 (5.)
6 ALBORN Alan 128.5 137.0 278.4 (9.)
7 AMMANN Simon 131.0 137.0 277.9 (7.)
8 LINDSTROEM Veli-Matti 134.0 129.5 274.8 (1.)
9 GOLDBERGER Andreas 129.0 132.5 272.2 (8.)
10 CECON Roberto 125.0 130.5 257.9 (17.)
11 SCHMITT Martin 125.5 128.0 256.8 (14.)
12 HORNGACHER Stefan 126.5 128.0 255.1 (15.)
13 HAUTAMAEKI Jussi 127.0 126.0 253.9 (11.)
14 JANDA Jakub 127.5 125.0 253.5 (10.)
15 MIYAHIRA Hideharu 125.0 127.0 253.1 (16.)
16 KOCH Martin 124.5 130.5 251.5 (24.)
17 JUSSILAINEN Risto 126.5 124.5 249.8 (13.)
18 AHONEN Janne 122.5 126.0 246.3 (22.)
19 LJOEKELSOEY Roar 127.0 121.5 241.3 (11.)
20 KOBIELEW Walerij 124.0 122.0 240.8 (20.)
21 HERR Alexander 125.0 119.0 234.7 (17.)
22 JAAFS Kristoffer 124.0 119.0 234.4 (19.)
23 FETTNER Manuel 124.0 118.0 231.6 (20.)
24 SPAETH Georg 122.0 119.5 230.7 (24.)
25 KASAI Noriaki 121.5 118.5 230.5 (23.)
26 FATKULLIN Ildar 121.0 120.0 229.8 (27.)
27 DESSUM Nicolas 120.5 120.0 228.9 (28.)
28 FILIMONOW Stanisław 121.5 118.5 228.5 (26.)
29 YOSHIOKA Kazuya 119.5 118.0 223.5 (30.)
30 ZONTA Peter 120.0 117.0 222.6 (29.)
31 KRANJEC Robert 119.5 112.0 210.2 (30.)
32 JONES Clint 119.0   112.2 (32.)
33 DUFFNER Christof 119.0   111.7 (33.)
34 INGEBRIGTSEN Tommy 118.5   109.8 (34.)
35 CZWYKOW Dmitrij 117.5   109.5 (35.)
36 DOLEZAL Michal 117.0   108.6 (36.)
37 KRUCZEK Łukasz 117.0   108.1 (37.)
38 PETERKA Primoz 118.0   107.9 (38.)
39 FUNAKI Kazuyoshi 117.0   107.6 (39.)
40 KIURU Tami 116.5   107.2 (40.)
41 POCHWAŁA Tomasz 117.0   107.1 (41.)
42 CHEDAL Emmanuel 116.5   106.2 (42.)
43 KUETTEL Andreas 115.5   105.4 (43.)
44 TAJNER Tomisław 115.5   104.9 (44.)
45 NIEMINEN Toni 115.0   103.5 (45.)
45 MEDVED Igor 115.0   103.5 (45.)
47 BARDAL Anders 114.5   102.6 (47.)
48 SAKALA Jaroslav 112.5   100.0 (48.)
49 METZLER Bernhard 110.5   94.9 (49.)
50 SOLEM Morten 110.0   93.5 (50.)
51 KAISER Stefan 109.0   92.7 (51.)

Podium sobotniego konkursu w Engelbergu (RTL)– W najśmielszych marzeniach nie sądziłem, że wygram z Małyszem i Hannawaldem. Przecież jeszcze latem byłem tylko w kadrze B, a dopiero w sezonie awansowałem do kadry A – powiedział szczęśliwy Stephan Hocke na konferencji prasowej.

– Największą zaletą Stephana jest spokój i opanowanie – dodawał trener reprezentacji Niemiec, Reinhard Hess: – Potrafi się znakomicie koncentrować na skoku. To wielki talent.

W polskich mediach zwycięstwo młodego Niemca schodziło jednak na dalszy plan. Głównym tematem dnia były kontrowersyjne noty sędziowskie za drugi skok Adama Małysza, które pozbawiły Polaka zwycięstwa w zawodach. „Oszustwo”, krótko skwitował „Przegląd Sportowy”. „Małysz po raz pierwszy od roku dowiedział się, że skacze źle technicznie, popełnia poważne błędy w locie i przy lądowaniu”, informowała z przekąsem „Rzeczpospolita”. „Ewidentna pomyłka. Nota 16,5 to skandal”, donosiła „Gazeta Wyborcza” cytując sędziego, Edwarda Nadarkiewicza. „Adam Małysz walczył z... sędziami”, ocenił „Dziennik Polski”.

– Nie udało się wygrać, ale nie robię z tego tragedii. Zawsze mówiłem, że nie mam patentu na wygrywanie. Dzisiaj rywale skakali naprawdę świetnie – skomentował swój występ Adam Małysz w „Dzienniku Polskim”, przechodząc natychmiast do tematu drugiego skoku: – Jestem trochę zaszokowany oceną sędziego ze Słowenii, 16,5 punktu, aż tak źle leciałem?

– Staram się odbierać to na wesoło. Do tej pory w Kuopio i w Neustadt wysoko oceniali moje skoki. Teraz trochę mnie poirytowali. Cóż, nie mam innego wyjścia, jak w niedzielę pokazać wszystkim, że potrafię skoczyć daleko, a także ładnie stylowo – dodał „Orzeł z Wisły”.

Sędziowie sobotnich zawodów w Engelbergu (RTL)– Później trenerzy mi mówili, iż na wieży w pobliżu sędziów jeden z trenerów niemieckich krzyknął „Keine Telemark!”. Sędziowie się tym trochę zasugerowali – wspominał całe zdarzenie Adam Małysz w 2017 roku w rozmowie z TVP.

– Jestem przekonany, że sędziowie skrzywdzili dzisiaj Adama – stwierdził bez ogródek trener Apoloniusz Tajner: – Byli dla niego za surowi. W podobnym tonie wypowiadają się trenerzy, działacze wielu ekip. Po konkursach w Kuopio i Neustadt dało się słyszeć głosy, że sędziowie za wysoko oceniają skoki Małysza. I dzisiaj arbitrzy byli nadgorliwi.

– Wyszło na jaw, że jest coś w tej sprawie nie w porządku i sędziowanie było zdecydowanie krzywdzące Adama. Zgodziłbym się, jeżeli wylądowałby na obie nogi, wówczas można byłoby pozbawić go 2,5 punktu, ale on wylądował klasycznym telemarkiem – ocenił sędzia Marek Siderek na łamach „Przeglądu Sportowego”: – Powiedzmy, że odjąłbym pół punktu za zachwiane lądowanie, w najgorszym przypadku punkt, następnie za odjazd narty – pół punktu i, jakkolwiek wyliczyć, mamy wtedy osiemnaście punktów, ale nie 16,5, które dał sędzia słoweński. Jednak uważam, że nawet 17 pkt. jest niezrozumiałą oceną skoku Małysza.

Niedziela w Engelbergu ponownie rozpoczęła się od sesji kwalifikacyjnej. W niej triumfował Andreas Kuettel. Szwajcar wylądował na 133 metrze i wyprzedził Martina Kocha (131,5 m) oraz Jussiego Hautamaekiego (129,5 m). Adam Małysz uzyskał wynik 126,5 metra, co dało Polakowi ósmą pozycję, a drugą wśród skoczków startujących ze skróconego rozbiegu, za Svenem Hannawaldem (127 m). Wysokie dziewiąte miejsce zajął Tomasz Pochwała (126,5 m). Tomisław Tajner i Łukasz Kruczek również zameldowali się w konkursie.

Wyniki kwalifikacji PŚ w Engelbergu (K-120); 16.12.2001
Lp. Zawodnik Kraj Skok Belka Nota  
1 KUETTEL Andreas 133.0 17 139.4 Q
2 KOCH Martin 131.5 17 135.7 Q
3 HAUTAMAEKI Jussi 129.5 17 132.1 Q
4 AMMANN Simon 131.5 17 131.7 Q
5 FETTNER Manuel 128.0 17 130.4 Q
6 HANNAWALD Sven 127.0 15 129.6 PQ
7 KOBIELEW Walerij 128.0 17 129.4 Q
8 MAŁYSZ Adam 126.5 15 127.2 PQ
9 POCHWAŁA Tomasz 126.5 17 126.2 Q
10 HOELLWARTH Martin 125.0 15 124.5 PQ
11 MEDVED Igor 125.0 17 123.0 Q
12 GOLDBERGER Andreas 125.0 15 122.0 PQ
13 DOLEZAL Michal 124.5 17 121.6 Q
14 LJOEKELSOEY Roar 124.0 17 121.2 Q
15 ALBORN Alan 123.0 15 120.9 PQ
16 HOCKE Stephan 123.0 15 119.9 PQ
17 KASAI Noriaki 122.0 17 119.1 Q
18 JUSSILAINEN Risto 122.5 15 119.0 PQ
19 ZONTA Peter 123.5 17 118.8 Q
20 AHONEN Janne 122.5 17 118.5 Q
21 INGEBRIGTSEN Tommy 122.5 17 118.5 Q
22 FRAS Damjan 122.0 17 117.6 Q
22 NIEMINEN Toni 122.0 17 117.6 Q
24 BARDAL Anders 122.0 17 117.1 Q
25 HAUTAMAEKI Matti 123.5 15 116.8 PQ
26 DUFFNER Christof 122.0 17 116.1 Q
27 HARADA Masahiko 121.0 17 115.8 Q
28 MIYAHIRA Hideharu 122.0 17 114.1 Q
29 JAAFS Kristoffer 119.5 17 113.1 Q
29 PETERKA Primoz 119.5 17 113.1 Q
29 CECON Roberto 119.5 15 113.1 PQ
32 CHEDAL Emmanuel 119.5 17 112.6 Q
33 LINDSTROEM Veli-Matti 122.5 15 112.5 PQ
34 TAJNER Tomisław 119.0 17 111.7 Q
35 UHRMANN Michael 118.5 17 110.8 Q
36 JONES Clint 119.0 17 110.7 Q
37 HERR Alexander 118.0 17 110.4 Q
38 FREIHOLZ Sylvain 118.5 17 110.3 Q
39 HORNGACHER Stefan 119.5 15 109.1 PQ
40 YOSHIOKA Kazuya 117.5 17 109.0 Q
41 KANTEE Ville 118.0 17 108.9 Q
42 LOEFFLER Frank 117.5 17 108.0 Q
43 KRUCZEK Łukasz 117.0 17 107.1 Q
44 FATKULLIN Ildar 116.5 17 106.2 Q
44 KIURU Tami 116.5 17 106.2 Q
46 CZWYKOW Dmitrij 116.0 17 105.3 Q
46 KALINICZENKO Anton 116.0 17 105.3 Q
48 WATASE Yuta 115.0 17 103.0  
49 JANDA Jakub 116.0 15 102.3 PQ
50 KANG Chil-ku 113.5 17 100.8  
50 SOLEM Morten 113.5 17 100.8  
52 JIROUTEK Jakub 114.5 17 100.1  
53 HANSEN Kim-Roar 113.0 17 98.9  
54 SPAETH Georg 112.5 17 98.5  
55 SAKALA Jaroslav 112.0 17 98.1  
56 METZLER Bernhard 111.5 17 97.2  
57 FILIMONOW Stanisław 111.0 17 95.8  
58 STEINAUER Marco 110.5 17 94.9  
59 SATO Masayuki 109.5 17 92.1  
60 DESSUM Nicolas 109.0 17 90.7  
61 FUNAKI Kazuyoshi 110.0 15 90.0 PQ
62 CHOI Heung Chul 107.0 17 88.6  
63 MESIK Martin 105.0 17 83.5  
64 GAJDUK Paweł 105.0 17 83.0  
65 BIEŁOW Aleksander 104.5 17 82.6  
66 MUNTERS Johan 104.0 17 82.2  
67 NAKAMURA Kazuhiro 103.0 17 81.4  
68 POŁUNIN Maksim 102.5 17 77.5  
69 URAM Matej 100.5 17 75.4  
70 KRANJEC Robert 100.0 17 73.5  
71 KAISER Stefan 96.5 17 61.7  
72 KIM Hyun-Ki 92.5 17 59.5  
73 DAESCHER Marco 91.5 17 57.2  
74 VOGEL Marc 90.5 17 55.9  
75 MORREROD Joel 82.5 17 37.0  
DNS SCHMITT Martin       PQ

Zawody, przy lekkich opadach śniegu i temperaturze -10 st. Celsjusza, otworzył Sylvain Freiholz od skoku na 109 metr. Skaczący tuż po nim Igor Medved wylądował na 105 metrze. Z trzecim numerem startowym na belce zasiadł Łukasz Kruczek. Reprezentant Polski wysunął się na czoło tabeli wyników ze skokiem na odległość 109,5 metra. Pół metra bliżej lądował Anton Kaliniczenko, który znalazł się na trzecim miejscu.

Niedługo cieszył się Łukasz Kruczek z prowadzenia w konkursie, gdyż na 121 metr poszybował dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli, Primoz Peterka. Wiceliderem został natomiast reprezentant Kirgistanu, Dmitrij Czwykow. Następnie na pozycję lidera wskakiwali kolejno Emmanuel Chedal (122,5 m) oraz Ildar Fatkullin (123 m).

Michal Dolezal (NHK)Nadszedł czas na kolejnych reprezentantów Polski. Tomisław Tajner uzyskał 112,5 metra i po swojej próbie zajmował piąte miejsce. Dobrego skoku z kwalifikacji nie zdołał powtórzyć Tomasz Pochwała, który z wynikiem 113 metrów znalazł się na szóstej pozycji. Zdecydowanie lepiej od Biało-Czerwonych spisał się Michal Dolezal. Czech objął prowadzenie po skoku na 125 metr.

Simon Ammann (NHK)Tuż po Dolezalu na belce zasiadł Anders Bardal, który skoczył jeszcze dalej. 130 metrów pozwoliło Norwegowi wyprzedzić Czecha o 9,5 punktu. Janne Ahonen wylądował na 126 metrze i został wiceliderem. Nie na długo, gdyż skaczący tuż po nim Roar Ljoekelsoey poszybował dwa metry dalej. Wszyscy zostali jednak daleko w tyle po próbie Simona Ammanna. Jedna z rewelacji sobotnich zawodów ponownie zachwyciła, tym razem osiągając odległość 133,5 metra.

Martin Koch (NHK)Kolejni zawodnicy oddawali słabsze próby. Po skokach ponad trzydziestu zawodników na prowadzeniu nadal znajdował się niezmiennie Ammann przed Bardalem i Ljoekelsoeyem. Sytuacja uległa zmianie, gdy nadszedł czas na skoczka z 34 numerem startowym. Martin Koch poprawił wyczyn Szwajcara, lądując na 134 metrze. Tym samym Austriak objął prowadzenie z przewagą 0,4 punktu. Na trzecią pozycję wskoczył z kolei Amerykanin Alan Alborn (130,5 m).

W tym momencie rywalizacji diametralnie zmieniły się warunki. Czołowa dziesiątka Pucharu Świata musiała mierzyć się z wiatrem w plecy o prędkości 2 m/s. W tej sytuacji Veli-Matti Lindstroem wylądował na 115 metrze i nie znalazł miejsca w serii finałowej. Lepiej zaprezentował się Matti Hautamaeki, ale 123,5 metra oznaczało dla Fina piętnastą pozycję. Oczko niżej uplasował się Andreas Goldberger (123 m). Martin Hoellwarth doleciał do 120 metra i znalazł się w trzeciej dziesiątce.

Martin Schmitt (NHK)Nie był to jednak koniec niespodzianek. Risto Jussilainen uzyskał 113 metrów i nie awansował do finału. Jego los podzielił mistrz olimpijski z Nagano, Kazuyoshi Funaki (105 m). Swoich kibiców rozczarował Martin Schmitt, który po skoku na 105 metr przedwcześnie pożegnał się z rywalizacją na Gross-Titlis-Schanze. Dalej skoczył zwycięzca sobotnich zawodów. Stephan Hocke wylądował na 123 metrze i był osiemnasty. Dwa metry krócej skoczył Sven Hannawald, który zameldował się na dwudziestej czwartej pozycji.

Adam Małysz (NHK)Pierwszą serię zamykał Adam Małysz. „Orzeł z Wisły” poradził sobie najlepiej z całej czołówki Pucharu Świata w trudnych warunkach atmosferycznych. Polak poszybował na 132 metr, co pozwoliło mu zająć trzecią lokatę.

Adam Małysz (NHK)– Wszyscy bardzo chcemy tego rewanżu za wczorajsze czwarte miejsce. Adam powinien wczoraj wygrać, tak uczciwie rzecz biorąc. Na pewno wczoraj go skrzywdzono, to nie ulega wątpliwości, ale na tym świat się nie kończy, skoki narciarskie też nie. Idź wysoko, Adam i poleć jak najdalej! Stać cię na to, tak! Bardzo ładny skok Adama Małysza! Może nie będzie prowadzenia, ale będzie ścisła czołówka po pierwszej serii! I oczywiście z olbrzymimi szansami. No i zrehabilitowali się dzisiaj sędziowie, po dziewiętnaście punktów – komentował Krzysztof Miklas w TVP.

Na półmetku zawodów w Engelbergu prowadził nieoczekiwanie Martin Koch przed Simonem Ammannem. Adam Małysz był trzeci ze stratą 3,1 punktu do lidera. Czwarte miejsce zajmował Alan Alborn, piąty był Anders Bardal, a szósty Stefan Horngacher. Pozostali Polacy nie awansowali do drugiej serii.

Martin Hoellwarth (NHK)W finale wydłużono rozbieg z 16. do 17. platformy. Rundę rozpoczął Noriaki Kasai od próby na 108 metr. Dalej skoczył od niego następny zawodnik, Jakub Janda (114,5 m). Pierwszy słabszy skok powetował sobie Martin Hoellwarth, który tym razem poszybował na odległość 129,5 metra.

Austriak na dłużej pozostał na prowadzeniu w konkursie. Zbliżył się do niego Sven Hannawald, który z wynikiem 127,5 metra wskoczył na drugą pozycję. Trzeci był jego rodak, Christof Duffner (123,5 m). Hoellwartha z fotela lidera zepchnął ostatecznie Hideharu Miyahira. Japończyk wylądował na 129 metrze i wyprzedził trzykrotnego wicemistrza olimpijskiego z Albertville o 5,7 punktu.

Matti Hautamaeki (NHK)Druga seria konkursowa weryfikowała wyniki osiągane w zmiennych warunkach w pierwszej rundzie. Zawodnicy, którzy niespodziewanie zajmowali wysokie miejsca, spadali w dół klasyfikacji zawodów. Z kolei mający pecha do wiatru skoczkowie z czołówki wyraźnie poprawiali swoje miejsca. Jednym z nich był szesnasty na półmetku Matti Hautamaeki, który objął prowadzenie po skoku na odległość 129,5 metra. Udanie zaprezentował się także Roberto Cecon. Włoch wylądował na 127 metrze i znalazł się na trzeciej pozycji.

Przed skokami ostatniej dziesiątki zawodników na prowadzeniu znajdował się M. Hautamaeki przed Miyahirą oraz Ceconem. Finałową grupę skoczków rozpoczął Janne Ahonen, który po próbie na 124 metr uplasował się na czwartej pozycji. Metr dalej skoczył Toni Nieminen, osiągając tym samym trzecie miejsce. Słabiej spisał się kolejny z Finów. Jussi Hautamaeki spadł na szóstą lokatę po skoku na odległość 122,5 metra. Zmiana lidera nastąpiła po skoku Roara Ljoekelsoeya. Norweg uzyskał 126,5 metra i wyszedł na prowadzenie z przewagą 1,7 punktu.

Alan Alborn (NHK)Jako następny na belce zasiadł Stefan Horngacher. Austriak wylądował na 125 metrze i wskoczył na drugą pozycję. Dobrej próby nie powtórzył Anders Bardal, który z wynikiem 119,5 metra spadł na dziewiątą lokatę. Tymczasem ponownie zaskoczył Alan Alborn. Czwarty na półmetku Amerykanin tym razem uzyskał 125,5 metra i został nowym liderem zawodów!

Adam Małysz (NHK)Na górze Gross-Titlis-Schanze pozostała czołowa trójka po pierwszej serii. Przyszła kolej na występ Adama Małysza. Lider Pucharu Świata po raz kolejny zdołał zadziwić cały narciarski świat. Podczas gdy wszyscy dotychczasowi uczestnicy finału nie byli w stanie przekroczyć linii 130 metra, „Orzeł z Wisły” poszybował na odległość 134,5 metra, obejmując prowadzenie z ponad 20-punktową przewagą!

Adam Małysz (NHK)– Popatrzmy! Wysoko wyszedł, dobrze, ciągnij, ciągnij! Bardzo dobrze! Znakomity skok Adama Małysza! Przekonany jestem, że po kolejne zwycięstwo, ale czy tak będzie? Za chwilę się dowiemy, bo przecież zostali jeszcze ten rewelacyjny Ammann, Szwajcar i ten równie rewelacyjny Martin Koch z Austrii. Ale przepiękny skok Adama Małysza! No i dzisiaj już noty sędziowskie inne. 18,5. 19,5. Te noty odpadają, a trzy razy po dziewiętnaście, a więc 57 punktów dostaje Małysz za 134,5 metra! To jest odległość. Oczywiście przeskoczył tu rywali i to w jaki sposób! – relacjonował Krzysztof Miklas.

Do zakończenia rywalizacji pozostało dwóch skoczków. Simon Ammann ponownie skoczył daleko, ale 130,5 metra to było za mało, aby wyprzedzić Adama Małysza. Szwajcar ze stratą 6 punktów znalazł się jednak na drugiej pozycji, zapewniając sobie podium konkursu w Engelbergu jako pierwszy reprezentant gospodarzy od ośmiu lat. Lider na półmetku, Martin Koch nie zdołał nawiązać walki o zwycięstwo. 126 metra pozwoliło jednak Austriakowi zająć trzecią lokatę.

Tym samym Adam Małysz odniósł 18. zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata, niejako rewanżując się za sytuację, jaka go spotkała w sobotę. Na drugim miejscu był Simon Ammann, a na trzecim Martin Koch. Dla Szwajcara i Austriaka było to pierwsze pucharowe podium w karierze. Tuż za czołową trójką sklasyfikowani zostali Alan Alborn, Roar Ljoekelsoey oraz Stefan Horngacher.

Wyniki konkursu PŚ w Engelbergu (K-120); 16.12.2001
Lp. Zawodnik Kraj Skok 1 Skok 2 Nota (po I s.)
1 MAŁYSZ Adam 132.0 134.5 281.7 (3.)
2 AMMANN Simon 133.5 130.5 275.7 (2.)
3 KOCH Martin 134.0 126.5 267.9 (1.)
4 ALBORN Alan 130.5 125.5 261.3 (4.)
5 LJOEKELSOEY Roar 128.0 126.5 257.6 (7.)
6 HORNGACHER Stefan 129.0 125.0 256.2 (6.)
7 HAUTAMAEKI Matti 123.5 129.5 255.9 (16.)
8 MIYAHIRA Hideharu 122.0 129.0 252.3 (22.)
9 NIEMINEN Toni 127.0 125.0 251.6 (9.)
10 CECON Roberto 124.0 127.0 251.3 (15.)
11 AHONEN Janne 126.0 124.0 249.0 (10.)
12 HAUTAMAEKI Jussi 127.0 122.5 247.1 (8.)
13 HOELLWARTH Martin 120.0 129.5 246.6 (28.)
13 BARDAL Anders 130.0 119.5 246.6 (5.)
15 HANNAWALD Sven 121.0 127.5 245.3 (25.)
16 HERR Alexander 125.5 122.0 243.0 (11.)
17 KUETTEL Andreas 123.0 122.5 241.4 (17.)
18 FRAS Damjan 123.0 124.0 240.6 (20.)
19 ZONTA Peter 125.0 120.5 238.9 (13.)
20 DUFFNER Christof 122.0 123.5 238.4 (23.)
21 GOLDBERGER Andreas 123.0 121.0 237.7 (17.)
22 HOCKE Stephan 123.0 121.0 235.7 (19.)
23 DOLEZAL Michal 125.0 117.0 231.6 (13.)
24 YOSHIOKA Kazuya 120.5 120.5 230.3 (27.)
25 CHEDAL Emmanuel 122.5 119.5 229.6 (24.)
26 FATKULLIN Ildar 123.0 114.5 223.5 (20.)
27 KOBIELEW Walerij 125.5 110.0 219.4 (12.)
28 PETERKA Primoz 121.0 113.5 217.1 (25.)
29 JANDA Jakub 118.5 114.5 216.9 (29.)
30 KASAI Noriaki 118.5 108.0 203.2 (30.)
31 CZWYKOW Dmitrij 118.0   109.9 (31.)
32 UHRMANN Michael 117.5   109.5 (32.)
32 JONES Clint 117.5   109.5 (32.)
34 LINDSTROEM Veli-Matti 115.0   104.5 (34.)
35 HARADA Masahiko 114.5   104.1 (35.)
36 FETTNER Manuel 113.5   101.3 (36.)
37 JUSSILAINEN Risto 113.0   100.4 (37.)
38 TAJNER Tomisław 112.5   99.0 (38.)
39 INGEBRIGTSEN Tommy 113.0   98.4 (39.)
39 POCHWAŁA Tomasz 113.0   98.4 (39.)
41 KIURU Tami 111.5   97.2 (41.)
42 KANTEE Ville 113.0   96.9 (42.)
43 KRUCZEK Łukasz 109.5   93.6 (43.)
44 FREIHOLZ Sylvain 109.0   92.7 (44.)
45 JAAFS Kristoffer 109.5   92.6 (45.)
46 KALINICZENKO Anton 109.0   92.2 (46.)
47 FUNAKI Kazuyoshi 105.0   86.0 (47.)
48 SCHMITT Martin 105.0   85.5 (48.)
49 LOEFFLER Frank 104.0   82.2 (49.)
50 MEDVED Igor 105.0   80.0 (50.)

Adam Małysz (NHK)– Widocznie sędziowie na powrót mnie polubili – zażartował po zwycięstwie Adam Małysz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”: – Dysponuję mocnym odbiciem i osiągam zwykle bardzo wysoki pułap lotu, więc warunki atmosferyczne sprzyjały mi. Pewnie także… przez noc poprawiłem telemark, skoro sędziowie tym razem nie odjęli mi punktów za lądowanie. Jednak na wszelki wypadek bardzo koncentrowałem się w końcowej fazie skoku, aby sędziowie znowu nie mieli okazji do pomyłki. Przecież to też ludzie i mogą się mylić. W każdym razie mam sporą satysfakcję z tego, że potwierdziłem, iż jestem ciągle w dobrej formie.

Podium niedzielnego konkursu w Engelbergu (TVP)– Adam przeskoczył dzisiaj bardzo złą pogodę. Jest dużą sztuką tak odbić się z progu przy wietrze z tyłu, tak natychmiast wyrzucić jak najwyżej biodra, ale utrzymać właściwy kierunek. Adam umie to robić, ale jest niewielu skoczków, którzy to potrafią. Co się dzieje z tymi, którzy nie potrafią, widzieliśmy dzisiaj jak na dłoni od połowy pierwszej konkursowej serii. To jest pogoda dla mistrzów. Kiedy zaczęły się skoki rozstrzygające, miałem jednak trochę obaw o Adama. To znaczy byłem spokojny o jego dyspozycję, ale nie miałem zaufania do pogody. Mogła się przecież zmienić ze skoku na skok. Wszystko skończyło się dobrze. Mam podwójną satysfakcję po tym konkursie: po pierwsze dlatego, że Adam wygrał, po drugie, że oddalił podejrzenia, iż nie umie poprawnie lądować – stwierdził trener Apoloniusz Tajner na łamach „Rzeczpospolitej”.

Po zawodach w Engelbergu, Adam Małysz (610 pkt.) miał już 301 punktów przewagi nad drugim Svenem Hannawaldem. Trzeci Stephan Hocke tracił do Polaka 315 „oczek”, zaś czwarty Martin Schmitt - 354 pkt.

Jeszcze w niedzielę wieczorem polscy skoczkowie wyruszyli odrzutowcem Red Bulla w drogę powrotną z Zurychu do Katowic. Razem z nimi w podróż zabrał się… Andreas Goldberger, gdyż po lądowaniu w Polsce, maszyna zawróciła w kierunku Wiednia.

Za „Orłem z Wisły” był kolejny udany weekend w zawodach Pucharu Świata, który przybliżył go do drugiej Kryształowej Kuli. Przed świętami Bożego Narodzenia czekał na niego jeszcze jeden start. Na piątek i sobotę, 21-22 grudnia zaplanowano konkursy na skoczni w Predazzo. Rywalizacja we Włoszech dla organizatorów była próbą generalną przed mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym w 2003 roku.

Klasyfikacja Pucharu Świata 2001/2002 po Engelbergu; 16.12.2001
Lp. Zawodnik Kraj Punkty Strata
1 MAŁYSZ Adam 610 0
2 HANNAWALD Sven 309 -301
3 HOCKE Stephan 295 -315
4 SCHMITT Martin 256 -354
5 FUNAKI Kazuyoshi 245 -365
6 HOELLWARTH Martin 241 -369
7 JUSSILAINEN Risto 230 -380
8 HAUTAMAEKI Matti 211 -399
9 GOLDBERGER Andreas 203 -407
10 ALBORN Alan 148 -462
11 WIDHOELZL Andreas 138 -472
12 KOCH Martin 137 -473
13 HORNGACHER Stefan 123 -487
14 CECON Roberto 120 -490
15 LINDSTROEM Veli-Matti 118 -492
16 AMMANN Simon 117 -493
17 JANDA Jakub 112 -498
18 NIEMINEN Toni 109 -501
19 HAUTAMAEKI Jussi 97 -513
20 KUETTEL Andreas 80 -530
21 KASAI Noriaki 79 -531
22 LJOEKELSOEY Roar 77 -533
23 MIYAHIRA Hideharu 75 -535
24 KOBIELEW Walerij 74 -536
25 ZONTA Peter 73 -537
26 FRAS Damjan 67 -543
27 HARADA Masahiko 65 -545
27 INGEBRIGTSEN Tommy 65 -545
29 DUFFNER Christof 63 -547
30 UHRMANN Michael 53 -557
31 JONES Clint 51 -559
32 AHONEN Janne 49 -561
33 HERR Alexander 47 -563
34 BARDAL Anders 39 -571
34 YOSHIOKA Kazuya 39 -571
36 KIURU Tami 36 -574
37 SPAETH Georg 29 -581
38 HAPPONEN Janne 25 -585
39 DOLEZAL Michal 20 -590
40 LOITZL Wolfgang 19 -591
41 HUUSKONEN Lassi 15 -595
42 FATKULLIN Ildar 10 -600
43 MATEJA Robert 9 -601
43 JAAFS Kristoffer 9 -601
45 LOEFFLER Frank 8 -602
45 POCHWAŁA Tomasz 8 -602
45 FETTNER Manuel 8 -602
48 TAJNER Tomisław 7 -603
48 KANTEE Ville 7 -603
50 CHEDAL Emmanuel 6 -604
51 KRANJEC Robert 5 -605
51 SALMINEN Pekka 5 -605
53 SKUPIEŃ Wojciech 4 -606
53 DESSUM Nicolas 4 -606
55 PETERKA Primoz 3 -607
55 FILIMONOW Stanisław 3 -607
57 RITZERFELD Joerg 2 -608
58 JAEKLE Hansjoerg 1 -609
Klasyfikacja Pucharu Narodów 2001/2002 po Engelbergu; 16.12.2001
Lp. Kraj Punkty Strata
1 Niemcy 1313 0
2 Finlandia 1302 -11
3 Austria 1069 -244
4 Polska 938 -375
5 Japonia 853 -460
6 Słowenia 298 -1015
7 Norwegia 281 -1032
8 Stany Zjednoczone 199 -1114
9 Szwajcaria 197 -1116
10 Czechy 182 -1131
11 Włochy 120 -1193
12 Rosja 84 -1229
13 Francja 10 -1303
14 Szwecja 9 -1304
15 Kazachstan 3 -1310

Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13638) komentarze: (48)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Nie Piotrze, ja uważam że w jednym jak i drugim przypadku po prostu popełnili błąd, tyle.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Według twojej logiki sędziowie z Willingen byli źli bo nie zauważyli rzekomej podpórki, za to byli ok. w Engelbergu bo nie zauważyli telemarku choć wszyscy widzieli, że był? No cóż... Na szczęście faktów nie zmienisz a one są takie, że w Willingen podpórki nie było, a w Engelbergu Małysza oszukano.

  • Arturion profesor
    @Luk

    Jednak Bickner to nie ta klasa, co Alborn, trochę szkoda.

  • Arturion profesor
    @Luk

    Ale nie na taki niskie oceny!

  • Luk profesor
    @Andr

    A teraz mamy Turka (Ipcioglu) ocierającego się o punkty. I jeszcze nie tak dawno Amerykanin (Kevin Bickner) też pukał do światowej czołówki, zwłaszcza na skoczniach do lotów.

  • Luk profesor
    @Kolos

    Działanie celowe? Trochę przesadziłeś ;)
    Myślisz, że sędziowie specjalnie czekali kilkanaście konkursów na potknięcie Małysza , żeby mu specjalnie obniżyć noty? Bo nie ma co ukrywać, telemark u Adama w pierwszym konkursie w Engelbergu do najładniejszych nie należał, było widać dość wyraźne zachwianie.

  • Julixx05 weteran

    Lubię te wspominki sprzed 20 lat

  • Pavel profesor
    @Kolos

    W Engelbergu sędziowie potwierdzili błąd przy lądowaniu Małysza. Piotrek nie licytuj się, bo z nagraniem nie wygrasz, zachowujesz się jak pies szczekający na samochody i liczący, że je przestraszy :)

  • Kolos profesor
    @dervish

    Nie było podpórki co potwierdzili sędziowie. Tak orzekli 20 lat temu i nic się w tej kwestii nie zmieniło. A nawet jeśli było muśnięcie (tego się nie da rozstrzygnąć na 100%) to muśnięcie takie nie jest podpórką.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Tylko, że w Engelbergu to nie był błąd sędziowski tylko działanie celowe.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Rozumiem czasem upór w sprawach niemożliwych do stwierdzenia obiektywnie (czasem jest wręcz wskazany), ale przecież tu po prostu widać, że Małysz wtedy musnął zeskok i tyle. Oczy widzą, ale rozum zaprzecza, czy to już taki upór dla zasady?

    Nie wchodzę tu zupełnie w kwestię not, sędziowie mogli to widzieć, mogli tego nie widzieć. Ale skoro my mamy to z lepszego ujęcia, to przynajmniej ja ze swoimi oczami nie dyskutuję.

  • dervish profesor
    @Kolos

    W Willingen była podpórka. Małysz dotknął zeskoku prawą ręką. Na filmach wyraźnie widać rozbryzg śniegu. Sam Małysz chyba także w którejś z wypowiedzi to potwierdził.

    A że sędziowie tego nie widzieli i wydali werdykt uniewinniający to już osobna sprawa. To największy feler tego świata. Sędziowie często maja władzę absolutną i nie można podważyć ich werdyktów. A niektórzy oświeceni to nawet twierdzą, że z wyrokami sędziowskimi się nie dyskutuje tylko przyjmuje się je do wiadomości. ;)

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Powód żaden, ale po prostu pokazuje, że błędy sędziowskie są niezależne od narodowości pokrzywdzonego :)

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Tylko, że w Engelbergu każdy widział, że telemark był, a w Willingen mamy sytuację nie do stwierdzenia w żaden sposób. Nie ma nawet pewności czy w ogóle było dotknięcie. A jeśli nawet było milimetrowe dotknięcie to nie każde dotknięcie zeskoku to podpórka (w każdym razie współcześnie tak jest).

    Zresztą nie wiem co to ma do tematu - jeśli nawrt by w Willingen Małysz upadł i sędziowie by tego nie zauważyli to żaden powód żeby okradać Adama Małysza z wygranej parę miesięcy później.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    A w Engelbergu 5 sędziów potwierdziło, że Małysz wylądował beznadziejnie, ciekawy argument Piotrze :) Film każdy może sobie ocenić sam, jest dotknięcie zeskoku ręką, to jest skok podparty.

    Rekordy Stocha czy Hayboecka są uznane bo sędziowie zaliczyli jest za ustane, nie ma to nic wspólnego z "uznanie czy nieuznaniem FISu", protokół po zawodach i tyle.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nie było podópórki Adama Małysza w Willingen co wiadomo od 20 lat. I co widać na tym filmie. Potwierdziło to 5 sędziów oceniających z którch żaden nie odjął punktów tak jak by powinien gdyby była podpórka. Jeżeli było jakiekolwiek milimetrowe dotknięcie że skoku (czego stwierdzić się nie da) to i tak to nie była podpórka.

    Oczywiście FIS już dawno nie uznaje każdego dotknięcia za podópórkę inaczej nie byłoby rekordu Hayboecka w Innsbrucku, rekordu świata Krafta, rekordu Polski Stocha czy rekordu Szwajcarii Ammana. Inna sprawa, że nie jest to ujęte w przepisach a wszystko opiera się na pewnego rodzaju praktyce i podejściu które zresztą FIS już doś" dawno temu zmienił.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Była, była.

    1. https://www. youtube.com/watch?v=Ux3GYh1gKik

    2. Wchodzimy w link powyżej.

    3. Ustawiamy prędkość 0,25 coby sobie obejrzeć dokładniej

    4. Ustawiamy sobie 3.30min i oglądamy

    5. Przypominam, że za podpórkę uznawane jest każde dotknięcie zeskoku czymś innym niż narta :)

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Stało się, pewnie, że tak, ale twierdzenie, że jesteśmy najbardziej pokrzywdzonych narodem świata, a cały świat nie ma ciekawszych rzeczy do roboty tylko uprzykrzać życie akurat Polakom to przesada, ale co Polak by zrobił bez wdrukowanego w DNA poczucia wiecznej krzywdy i teorii spiskowych. Musiałby siebie definiować na nowo, a to wymaga wysiłku. Takie myślenie o sobie i świecie widziałam jeszcze tylko w Serbii.

  • fridka1 profesor
    @eLman

    A ja pamiętam felieton na skijuming wysmarowany przez GD Luk i zatytułowany "Jechać Nie jechać? Jechać!!!"

  • Kolos profesor
    @Pavel

    W Willingen podpórki nie było więc nie ma tematu. Zresztą nawet gdyby obniżyli Małyszowi noty za podópórkę której nie było to i tak by niczego nie zmieniło w wynikach końcowych, po za tym i tak żaden Niemiec by na tym nie skorzystał.

    W Engelbergu skorzystał na tym Hocke i to jest różnica.

    W Engelbergu 2001 Małysza okradziono i oszukano i nie ma co udawać, że tak nie było czy mówić "nic się nie stało".

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl