Nowy Rok bez błysku – TCS Ga-Pa 2002

  • 2022-01-01 23:30

Po pierwszej części Turnieju Czterech Skoczni z Adama Małysza spadła wytworzona przez media presja związana z szansą na triumf we wszystkich konkursach jubileuszowego cyklu. Piąty w Oberstdorfie reprezentant Polski wciąż uchodził za kandydata do zwycięstwa w niemiecko-austriackiej imprezie. Liderem po zmaganiach na Schattenbergschanze był jednak Sven Hannawald.

Skocznia w Ga-Pa (RTL)Inauguracyjny konkurs 50. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie wywrócił  przewidywania ekspertów do góry nogami. Było już pewne, iż Adam Małysz nie wygra wszystkich czterech konkursów podczas jednej edycji. Co więcej, „Orzeł z Wisły” po zawodach na Schattenbergschanze zajmował w klasyfikacji generalnej cyklu dopiero piąte miejsce, z ponad 15-punktową stratą do Svena Hannawalda.

To właśnie reprezentant Niemiec wysunął się wówczas na pierwszy plan. Był on bowiem tym skoczkiem, który jako jedyny mógł jeszcze podczas jubileuszowej, 50. edycji turnieju zwyciężyć we wszystkich jej konkursach. Po premierowych zawodach w Oberstdorfie mało kto zakładał jednak taki scenariusz.

– A dlaczego nie mogę być pierwszym? Już nie w tym roku wprawdzie, ale wszystko jeszcze przede mną. A w tym roku szansę zachował Hannawald, lecz nie przypuszczam, by mu się udało – oceniał Adam Małysz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Kolejnym przystankiem na trasie 50. Turnieju Czterech Skoczni była Grosse Olympiaschanze w Garmisch-Partenkirchen. Polskim kibicom ten obiekt kojarzył się szczególnie z fenomenalnym rekordem Adama Małysza. Lider Pucharu Świata 1 stycznia 2001 roku poszybował tam na odległość 129,5 metra, kończąc zawody na trzecim miejscu, tuż za Noriakim Kasaim oraz Dmitrijem Wasiljewem.

Parametry skoczni w Ga-Pa:
Nazwa: Grosse Olympiaschanze
Punkt konstrukcyjny: 115 m
Punkt sędziowski: 121 m
Rekord skoczni: 129,5 m – Adam Małysz (POL), 01.01.2001
Długość najazdu: 82,5 m
Nachylenie progu: 10,5°
Długość progu: 6 m
Wysokość progu: 2,5 m
Prędkość: 91 km/h
Nachylenie zeskoku: 35,5°
Rok budowy: 1934
Ostatnia przebudowa: 1996

Skocznia w Ga-Pa (RTL)W sylwestrowy poniedziałek zaplanowano sesję treningową oraz kwalifikacje do noworocznych zawodów. Na liście startowej rywalizacji figurowały nazwiska 91 zawodników z dwudziestu jeden reprezentacji narodowych.

Rozgrywana w śnieżycy pierwsza seria treningowa przyniosła najdłuższy skok w wykonaniu Hirokiego Yamady. Reprezentant Japonii uzyskał odległość 122,5 metra i wyprzedził Kazuyę Yoshiokę (118,5 m) oraz Svena Hannawalda (117 m). Adam Małysz z wynikiem 114,5 metra zajął szóste miejsce, zaś trzecie wśród skoczków startujących z 8. belki.

Skocznia w Ga-Pa (RTL)W drugim treningu kolejny daleki skok oddał Martin Hoellwarth, który wylądował na 124 metrze. Drugie miejsce w tej serii zajął Matti Hautamaeki (119,5 m), natomiast trzecia lokata przypadła ex aequo Adamowi Małyszowi i Svenowi Hannawaldowi (po 119 m).

Śnieżne kwalifikacje rozpoczęły się o 13:56 przy blisko -5 st. Celsjusza z 7. belki startowej. Rywalizację otworzył Niemiec Leif Frey od skoku na odległość 86,5 metra. Następnie na prowadzenie wychodzili Michael Moellinger (91,5 m), Roland Audenrieth (95 m) oraz Dirk Else (99 m).

Jako pierwszy granicę setnego metra złamał Michael Neumayer, który wylądował na 102 metrze. Startujący tuż po nim Kai Bracht skoczył pół metra dalej i wyprzedził swojego rodaka o 0,9 punktu. Dziesięć minut później nowym liderem został Anton Kaliniczenko z wynikiem 107,5 metra. Na drugiej pozycji zmieniali się natomiast Choi Heung Chul (103,5 m), Remi Santiago (105 m) oraz Hansjoerg Jaekle (106 m).

Robert Kranjec (RTL)Z numerem trzydziestym szóstym na belce startowej zasiadł Wojciech Skupień. Zakopiańczyk uzyskał rezultat 101,5 metra i po swojej próbie zajmował dziesiątą lokatę. Tuż po skoku Polaka doszło do zmiany na prowadzeniu w kwalifikacjach. Wszystko za sprawą Roberta Kranjca, który osiągnął 113,5 metra. Bezpośrednio za Słoweńcem uplasował się Sylvain Freiholz (107 m). Nieudaną próbę zaliczył Tomisław Tajner (98,5 m). Lepiej spisali się Tomasz Pochwała (107,5 m) oraz Robert Mateja (105,5 m), którzy po swoich skokach byli sklasyfikowani kolejno na czwartej i piątej pozycji.

Ildar Fatkullin (RTL)Następnie na drugie miejsce w kwalifikacjach wskoczył Janne Ylijaervi (113 m), zaś na trzecie Michal Dolezal (112,5 m). Kranjec ostatecznie utracił prowadzenie na rzecz Nicolasa Dessuma (114 m), zaś obu zawodników rozdzielił jeszcze Primoz Peterka (114 m). Po chwili nowym liderem został Rosjanin Ildar Fatkullin, który poszybował na odległość 114,5 metra. Pół metra bliżej lądował Masahiko Harada, plasując się na trzeciej pozycji.

Na prowadzeniu w kwalifikacjach znajdował się Fatkullin przed Dessumem i Haradą, kiedy nadszedł czas na skoki czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Andreas Goldberger po próbie na 111 metr zajmował czternastą lokatę. Risto Jussilainen uzyskał tylko 105,5 metra, w wyniku czego przypadło mu trzydzieste szóste miejsce. Znacznie dalej skoczył Martin Schmitt (113,5 m), plasując się tym samym na trzeciej pozycji. W trzeciej dziesiątce sklasyfikowany został z kolei Simon Ammann (109 m).

Andreas Widhoelzl (RTL)Po 85 kwalifikacyjnych skokach nadszedł czas na przekroczenie punktu konstrukcyjnego Grosse Olympiaschanze. Andreas Widhoelzl zaliczył odległość 120,5 metra i wysunął się na prowadzenie z przewagą 11,8 punktu nad Ildarem Fatkullinem. Półtora metra bliżej lądował Matti Hautamaeki, plasując się tym samym na drugiej pozycji. Zupełnie nieudany skok zaliczył Stephan Hocke (96,5 m), który awans do noworocznych zawodów zawdzięczał wyłącznie wysokiej pozycji w klasyfikacji Pucharu Świata. Wicelider Turnieju Czterech Skoczni, Martin Hoellwarth uzyskał 117,5 metra i znalazł się na trzecim miejscu.

Adam Małysz (RTL)Podobnie jak w Oberstdorfie, z oddania kwalifikacyjnego skoku zrezygnował Sven Hannawalda, zatem pozostała już tylko próba Adama Małysza. Lider Pucharu Świata w swoim ostatnim locie w 2001 roku osiągnął 115 metrów i został sklasyfikowany na czwartej pozycji.

Tym samym sukces z kwalifikacji na Schattenbergschanze powtórzył Andreas Widhoelzl, który wyprzedził o 3,7 punktu Mattiego Hautamakiego. Trzecie miejsce zajął Martin Hoellwarth, a tuż za nim uplasowali się Adam Małysz, Ildar Fatkullin oraz Nicolas Dessum. Awans do konkursu wywalczyli trzydziesty dziewiąty Tomasz Pochwała oraz czterdziesty pierwszy Robert Mateja.

Wyniki kwalifikacji TCS w Ga-Pa (K-115); 31.12.2001
Lp. Zawodnik Kraj Skok Belka Nota  
1 WIDHOELZL Andreas 120.5 7 126.4 PQ
2 HAUTAMAEKI Matti 119.0 7 122.7 PQ
3 HOELLWARTH Martin 117.5 7 119.0 PQ
4 MAŁYSZ Adam 115.0 7 115.5 PQ
5 FATKULLIN Ildar 114.5 7 114.6 Q
6 DESSUM Nicolas 114.0 7 113.7 Q
7 SCHMITT Martin 113.5 7 112.8 PQ
8 HARADA Masahiko 114.0 7 112.7 Q
8 PETERKA Primoz 114.0 7 112.7 Q
10 KOBIELEW Walerij 116.0 7 112.3 Q
11 KOCH Martin 113.5 7 111.8 PQ
12 KRANJEC Robert 113.5 7 111.3 Q
13 DUFFNER Christof 114.0 7 110.7 Q
14 YLIJAERVI Janne 113.0 7 109.9 Q
15 DOLEZAL Michal 112.5 7 109.5 Q
16 CECON Roberto 113.0 7 108.9 PQ
17 SPAETH Georg 113.0 7 108.4 Q
18 UHRMANN Michael 112.0 7 108.1 Q
19 GOLDBERGER Andreas 111.0 7 106.8 PQ
20 LOITZL Wolfgang 111.5 7 106.7 Q
21 AHONEN Janne 109.5 7 103.6 Q
22 ALBORN Alan 109.0 7 103.2 PQ
22 JANDA Jakub 109.0 7 103.2 Q
24 HERR Alexander 109.0 7 102.2 Q
25 KASAI Noriaki 107.5 7 102.0 Q
26 KIURU Tami 108.0 7 101.9 Q
27 YAMADA Hiroki 108.0 7 101.4 Q
27 ZONTA Peter 108.0 7 101.4 Q
29 MIYAHIRA Hideharu 107.5 7 100.5 Q
30 AMMANN Simon 109.0 7 99.7 PQ
31 FREIHOLZ Sylvain 107.0 7 99.1 Q
32 KALINICZENKO Anton 107.5 7 99.0 Q
33 FRAS Damjan 107.0 7 98.1 Q
34 BARDAL Anders 106.5 7 97.7 Q
35 HAUTAMAEKI Jussi 106.0 7 97.3 Q
35 JAEKLE Hansjoerg 106.0 7 97.3 Q
35 KUETTEL Andreas 106.0 7 97.3 Q
38 LINDSTROEM Veli-Matti 107.0 7 97.1 Q
39 POCHWAŁA Tomasz 107.5 7 97.0 Q
40 INGEBRIGTSEN Tommy 106.5 7 96.7 Q
41 MATEJA Robert 105.5 7 96.4 Q
42 JUSSILAINEN Risto 105.5 7 95.4 PQ
43 SANTIAGO Remi 105.0 7 94.5 Q
44 NIEMINEN Toni 104.0 7 94.2 Q
45 YOSHIOKA Kazuya 104.0 7 93.7 Q
46 HORNGACHER Stefan 105.0 7 91.0 PQ
47 FUNAKI Kazuyoshi 103.0 7 90.9 PQ
48 FETTNER Manuel 102.5 7 90.5 Q
49 MAYR Ingemar 103.0 7 90.4  
50 CZWYKOW Dmitrij 103.5 7 90.3  
51 CHOI Heung Chul 103.5 7 89.3  
52 BRACHT Kai 102.5 7 88.5  
52 LJOEKELSOEY Roar 101.5 7 88.2  
54 DOENNEM Olav Magne 102.0 7 88.1  
55 NEUMAYER Michael 102.0 7 86.6  
56 SKUPIEŃ Wojciech 101.5 7 86.2  
57 POŁUNIN Maksim 100.5 7 85.9  
58 THURNBICHLER Stefan 100.0 7 83.5  
59 SAKALA Jaroslav 99.0 7 83.2  
60 ELSE Dirk 99.0 7 82.2  
61 LOEFFLER Frank 99.5 7 82.1  
62 CHEDAL Emmanuel 99.5 7 81.6  
63 GAJDUK Paweł 98.5 7 80.3  
64 TAJNER Tomisław 98.5 7 79.8  
65 FILIMONOW Stanisław 97.5 7 79.5  
66 RITZERFELD Joerg 96.5 7 76.7  
67 MUNTERS Johan 95.0 7 75.0  
68 AUDENRIETH Roland 95.0 7 74.0  
69 STENSRUD Henning 94.5 7 73.6  
70 HOCKE Stephan 96.5 7 72.7 PQ
70 MESIK Martin 96.5 7 72.7  
72 JONES Clint 94.0 7 72.2  
73 BIEŁOW Aleksander 94.0 7 71.7  
74 CHOI Yong Hik 92.5 7 69.5  
75 STEINAUER Marco 91.0 7 66.8  
76 MOELLINGER Michael 91.5 7 66.7  
77 JURIS Jaan 90.0 7 64.5  
77 KANG Chil Ku 90.0 7 64.5  
79 MECHLER Maximilian 90.5 7 63.9  
80 MEDVED Igor 89.5 7 63.6  
81 FREY Leif 86.5 7 56.7  
82 JIROUTEK Jakub 88.0 7 55.9  
83 ORSULA Dusan 85.5 7 53.9  
84 KIM Hyun-Ki 84.5 7 53.1  
85 PEDERSEN Glynn 83.0 7 49.9  
86 ŻARKOW Georgi 81.5 7 47.2  
87 CAKADZE Kachaber 79.5 7 40.6  
88 PIEPER Stefan 79.0 7 37.7  
89 HEIN Jouko 76.0 7 35.3  
DNS HANNAWALD Sven       PQ
DNS JAAFS Kristoffer        

Sven Hannawald (RTL)Sylwestrowe kwalifikacje ustaliły 25 par KO noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. W pierwszej serii zawodów Adam Małysz miał zmierzyć się z triumfatorem 46. Turnieju Czterech Skoczni, Kazuyoshim Funakim. Tomasz Pochwała trafił na Roberta Kranjca, z kolei Robert Mateja na Walerija Kobielewa. Podobnie jak to miało miejsce w Oberstdorfie, w ostatniej parze Sven Hannawald miał rywalizować z Andreasem Widhoelzlem.

– Naprawdę lubię skakać w konkursie jako przedostatni zawodnik. Dla mnie to dobre rozwiązanie. Fakt, że po raz drugi trafiłem na Widhoelzla, to czysty zbieg okoliczności i zbytnio mnie to nie interesuje. Kto chce być na szczycie, musi oddawać dobre skoki, niezależnie od tego, kto jest jego przeciwnikiem – stwierdził lider 50. Turnieju Czterech Skoczni, który obserwował przebieg kwalifikacji za pomocą telewizora w budce niemieckiej reprezentacji.

Pary KO konkursu TCS w Ga-Pa (K-115); 01.01.2002
Nr Zawodnik 1 Kraj vs Nr Zawodnik 2 Kraj
26 KIURU Tami - 25 KASAI Noriaki
27 YAMADA Hiroki - 24 HERR Alexander
28 ZONTA Peter - 23 ALBORN Alan
29 MIYAHIRA Hideharu - 22 JANDA Jakub
30 AMMANN Simon - 21 AHONEN Janne
31 FREIHOLZ Sylvain - 20 LOITZL Wolfgang
32 KALINICZENKO Anton - 19 GOLDBERGER Andreas
33 FRAS Damjan - 18 UHRMANN Michael
34 BARDAL Anders - 17 SPAETH Georg
35 JAEKLE Hansjoerg - 16 CECON Roberto
36 KUETTEL Andreas - 15 DOLEZAL Michal
37 HAUTAMAEKI Jussi - 14 YLIJAERVI Janne
38 LINDSTROEM Veli-Matti - 13 DUFFNER Christof
39 POCHWAŁA Tomasz - 12 KRANJEC Robert
40 INGEBRIGTSEN Tommy - 11 KOCH Martin
41 MATEJA Robert - 10 KOBIELEW Walerij
42 JUSSILAINEN Risto - 9 HARADA Masahiko
43 SANTIAGO Remi - 8 PETERKA Primoz
44 NIEMINEN Toni - 7 SCHMITT Martin
45 YOSHIOKA Kazuya - 6 DESSUM Nicolas
46 HORNGACHER Stefan - 5 FATKULLIN Ildar
47 FUNAKI Kazuyoshi - 4 MAŁYSZ Adam
48 FETTNER Manuel - 3 HOELLWARTH Martin
49 HOCKE Stephan - 2 HAUTAMAEKI Matti
50 HANNAWALD Sven - 1 WIDHOELZL Andreas

Simon Ammann (TVP)W samo południe noworocznego wtorku rozpoczęła się seria próbna na Grosse Olympiaschanze. W niej błysnął Andreas Widhoelzl, który poszybował na 128 metr, zaledwie półtora metra bliżej od rekordu skoczni. Drugie miejsce zajął Sven Hannawald (126,5 m), zaś trzeci był Matti Hautamaeki (123,5 m). Adam Małysz po skoku na odległość 121,5 metra znalazł się na czwartej pozycji.

Konkurs rozpoczął się o 13:45 w słonecznej aurze przy -5 st. Celsjusza. Rywalizację sportowców obserwowało z trybun 35 tysięcy kibiców. Nie minęło jednak kilkanaście minut, a organizatorzy podjęli decyzję o skróceniu rozbiegu o dwie belki. Duży wpływ na tę zmianę mógł mieć podparty skok na 124 metr w wykonaniu Simona Ammanna. W momencie przerwania rywalizacji liderem był Hideharu Miyahira (119 m) przed Hiroki Yamadą (118,5 m) oraz Janne Ahonenem (117 m).

Anulowane wyniki I serii:
Lp. Zawodnik Kraj Skok Nota  
1 MIYAHIRA Hideharu 119.0 123.2 Q
2 YAMADA Hiroki 118.5 120.3 Q
3 AHONEN Janne 117.0 119.6 Q
4 JANDA Jakub 117.0 119.1 LL
5 AMMANN Simon 124.0 115.7 LL
6 ZONTA Peter 116.0 115.3 Q
7 ALBORN Alan 114.5 113.1 LL
8 HERR Alexander 113.0 109.9 LL
9 KASAI Noriaki 108.0 102.4 Q
10 KIURU Tami 104.0 92.2 LL

Restart pierwszej serii nastąpił od wygranej Wolfganga Loitzla (100,5 m) w parze z Sylvainem Freiholzem (99,5 m). Dalej od swojego rodaka skoczył Andreas Goldberger, który objął prowadzenie z wynikiem 112 metrów. Tuż za Austriakiem znaleźli się zawodnicy z kolejnej pary KO – Damjan Fras (111,5 m) oraz Michael Uhrmann (108,5 m).

Po chwili Fras współdzielił drugą pozycję z Georgiem Spaethem. Reprezentant gospodarzy uzyskał 111,5 metra i wygrał pojedynek z Andersem Bardalem (104 m). Goldbergera na prowadzeniu zmienił natomiast Roberto Cecon, który wylądował na 114 metrze. Dwa punkty za włoskim weteranem znalazł się Christof Duffner (113,5 m).

Tomasz Pochwała i Robert Kranjec (TVP)Jako pierwszy z Polaków na belce startowej zasiadł Tomasz Pochwała, który jednak nie zaliczył dobrego skoku. 103 metry oznaczały dla niego przegraną z Robertem Kranjcem. Słoweniec wyszedł na prowadzenie w konkursie po skoku na 119 metr. Jeszcze dalej poszybował Martin Koch (120,5 m), który tym samym objął przodownictwo z przewagą 2,2 punktu. Skaczący w następnej parze, Robert Mateja wylądował na 106 metrze i przegrał pojedynek z Walerijem Kobielewem (121 m), który wskoczył na trzecią pozycję.

Martin Schmitt (TVP)Nadszedł czas na występy czołówki kwalifikacji. Primoz Peterka został wiceliderem po skoku na odległość 118,5 metra. Martin Schmitt wylądował na 116 metrze i tuż po swojej próbie znajdował się na piątej pozycji. Ósmy był z kolei Francuz Nicolas Dessum (113,5 m). Ildar Fatkullin uzyskał wynik 116 metrów i wskoczył na szóstą lokatę.

Adam Małysz (TVP)W końcu na belce startowej zasiadł Adam Małysz. „Orzeł z Wisły” potwierdził dobrą dyspozycję, szybując na odległość 121,5 metra. Polak pewnie zwyciężył w parze z Kazuyoshim Funakim (110,5 m) i objął prowadzenie w konkursie.

Adam Małysz (TVP)– No leć Adam, leć, leć, ciągnij jak najdalej! Leć jeszcze, jeszcze trochę! Dobrze! Dobrze, ale jak będą skakali inni? Na pewno ponad 120 metrów, na pewno najlepszy do tej pory skok. 121,5. Adam Małysz obejmuje prowadzenie, ale jeszcze będziemy drżeli przez chwilę – komentował Krzysztof Miklas na antenie Telewizji Polskiej.

Sven Hannawald i Andreas Widhoelzl (TVP)Skaczący w następnej parze, Martin Hoellwarth uzyskał wynik 117,5 metra, pokonując Manuela Fettnera (104,5 m) i plasując się na szóstym miejscu. Przełamał się Stephan Hocke, który po próbie na 121 metr pokonał Mattiego Hautamaekiego (116,5 m), wskakując na szóstą lokatę w tabeli wyników. Ostatnią parę pierwszej serii otworzył zaś Sven Hannawald. Lider Turnieju Czterech Skoczni poszybował na odległość 122,5 metra i wyszedł na prowadzenie z przewagą 0,8 punktu nad Adamem Małyszem. Niemiec przegrał jednak swoją parę z Andreasem Widhoelzlem. Austriak uzyskał identyczną odległość, ale dzięki lepszym notom objął pozycję lidera.

Z grona par powtarzających swoje próby, w czołówce zawodów namieszali Hiroki Yamada oraz Simon Ammann. Japończyk wylądował na 120 metrze i wskoczył na czwartą pozycję. Skaczący po nim Szwajcar poszybował pół metra dalej i zmienił go na tej lokacie.

Po pierwszej serii noworocznych zawodów prowadził Andreas Widhoelzl z przewagą 0,6 punktu nad Svenem Hannawaldem oraz 2,4 punktu nad Adamem Małyszem. Czwarty był Simon Ammann, piąty Hiroki Yamada, zaś szósty Martin Koch.

Oprócz Hannawalda, awans z grona „lucky loserów” do finału wywalczyli Matti Hautamaeki, Janne Ahonen, Stefan Horngacher oraz Peter Zonta.

Rundę finałową otworzył skok Wolfganga Loitzla na odległość 111,5 metra. Tuż po nim na prowadzenie wyszedł Janne Ylijaervi (112,5 m), zaś na drugiej pozycji uplasował się Andreas Kuettel (109 m). Następnie, będący ex aequo po pierwszej serii, Damjan Fras i Tami Kiuru… wspólnie objęli pozycję lidera po identycznych rezultatach (113,5 m) w swoich próbach. Nie przejęli jednak przodownictwa na długo, gdyż na pierwsze miejsce wysuwali się kolejno Georg Spaeth (115,5 m), Andreas Goldberger (116,5 m) oraz Nicolas Dessum (116,5 m).

Roberto Cecon (TVP)Dłużej na prowadzeniu w noworocznych zawodach utrzymał się Roberto Cecon. Reprezentant Włoch w finale wylądował na 119 metrze. Przed następne minuty zmiany następowały tylko na pozycji wicelidera, na którą wskakiwali Risto Jussilainen (116 m), Peter Zonta (117,5 m), Stefan Horngacher (117 m) oraz Janne Ahonen (116,5 m).

Matti Hautamaeki (TVP)Sposób na Cecona znalazł dopiero Martin Schmitt. Piętnasty na półmetku idol gospodarzy poszybował na 120 metr i wyprzedził Włocha o 7,4 punktu. Skaczący tuż po Niemcu, Ildar Fatkullin uzyskał 116 metrów i był trzeci. Po chwili nowym liderem został Matti Hautamaeki z rezultatem 123,5 metra. Na drugiej lokacie znalazł się Martin Hoellwarth (121 m), zaś na trzeciej, wspólnie ze Schmittem, Walerij Kobielew (120 m).

Ostatnią dziesiątkę zawodników otwierał Hideharu Miyahira, który po skoku na 115 metr uplasował się na piątym miejscu. Identyczną odległość uzyskał Robert Kranjec, zajmując siódmą pozycję. Primoz Peterka wylądował na 113 metrze i był dwunasty. Stephanowi Hocke, za sprawą lotu na 115 metr, przypadła piąta lokata.

Następnie na belce startowej zasiadł Martin Koch. Młody Austriak doleciał do 117 metra i został sklasyfikowany na piątym miejscu. Ponownie zadziwił Hiroki Yamada. Japończyk poszybował na odległość 124,5 metra i wyszedł na prowadzenie z przewagą 7,1 punktu nad Hautamaekim. Skaczący po nim Simon Ammann wylądował na 120 metrze i zajął drugą pozycję.

Transparent w Garmisch-Partenkirchen (TVP)Przyszedł czas na drugi konkursowy skok Adama Małysza. Lider Pucharu Świata nie oddał najdłuższej próby serii finałowej. Mistrz świata z Lahti objął jednak prowadzenie w zawodach po skoku na odległość 122,5 metra, pomimo znajdującego się na trybunach transparentu „Kein Sieg für Malysz in Garmysz” („Zwycięstwo w Garmysz nie dla Małysza”).

Adam Małysz (TVP)– Dobry skok, dobry, ale czy wystarczy na to, żeby być na podium? Myślę, że tak. Czy na zwycięstwo? To będzie ciężka sprawa, bo jeszcze Sven Hannawald… 122,5 metra, jest Adam Małysz w tej chwili na pierwszym miejscu, a więc w najgorszym razie będzie trzeci – komentował Krzysztof Miklas.

Sven Hannawald (TVP)Na górze skoczni pozostało jeszcze dwóch zawodników. Pierwszy na belce zasiadł Sven Hannawald, który znów mógł okazać swoją ekspresyjną radość. 125 metrów oznaczało dla Niemca bowiem objęcie prowadzenia z przewagą 4,8 punktu nad „Orłem z Wisły”. Konkurs zamykał Andreas Widhoelzl. Austriak poszybował także daleko, ale bliżej od lidera turnieju. 124 metry pozwoliły jednak zakończyć rywalizację na drugiej pozycji.

Tym samym Sven Hannawald odniósł drugie zwycięstwo w 50. Turnieju Czterech Skoczni. Podopieczny trenera Reinharda Hessa triumfował z przewagą 1,7 punktu nad Andreasem Widhoelzlem. Adam Małysz był trzeci, tuż przed Hirokim Yamadą, Simonem Ammannem oraz Mattim Hautamaekim.

Wyniki konkursu TCS w Ga-Pa (K-115); 01.01.2002
Lp. Zawodnik Kraj Skok 1 Skok 2 Nota (po I s.)
1 HANNAWALD Sven 122.5 125.0 264.5 (2.)
2 WIDHOELZL Andreas 122.0 124.0 262.8 (1.)
3 MAŁYSZ Adam 121.5 122.5 259.7 (3.)
4 YAMADA Hiroki 120.0 124.5 259.1 (5.)
5 AMMANN Simon 120.5 120.0 253.9 (4.)
6 HAUTAMAEKI Matti 116.5 123.5 252.0 (13.)
7 HOELLWARTH Martin 117.5 121.0 245.3 (12.)
8 SCHMITT Martin 116.0 120.0 243.3 (14.)
8 KOBIELEW Walerij 121.0 120.0 243.3 (11.)
10 KOCH Martin 120.5 117.0 241.5 (6.)
11 HOCKE Stephan 121.0 115.0 237.8 (7.)
12 CECON Roberto 114.0 119.0 235.9 (21.)
12 MIYAHIRA Hideharu 118.0 115.0 235.9 (10.)
14 KRANJEC Robert 119.0 115.0 235.7 (9.)
15 FATKULLIN Ildar 116.0 116.0 235.1 (14.)
16 AHONEN Janne 116.0 116.5 235.0 (16.)
17 ZONTA Peter 116.0 117.5 234.3 (19.)
17 HORNGACHER Stefan 116.5 117.0 234.3 (17.)
19 PETERKA Primoz 118.5 113.0 232.7 (8.)
20 JUSSILAINEN Risto 115.0 116.0 229.3 (20.)
21 DESSUM Nicolas 113.5 116.5 228.5 (22.)
22 GOLDBERGER Andreas 112.0 116.5 227.8 (24.)
23 DUFFNER Christof 113.5 116.0 226.6 (22.)
24 ALBORN Alan 115.5 112.5 224.4 (18.)
25 SPAETH Georg 111.5 115.5 224.1 (25.)
26 KIURU Tami 111.5 113.5 219.0 (25.)
26 FRAS Damjan 111.5 113.5 219.0 (25.)
28 YLIJAERVI Janne 110.0 112.5 214.5 (29.)
29 KUETTEL Andreas 109.5 109.0 208.8 (28.)
30 LOITZL Wolfgang 100.5 97.5 192.6 (30.)
31 HARADA Masahiko 111.0   108.3 (31.)
32 FUNAKI Kazuyoshi 110.5   107.4 (32.)
33 JANDA Jakub 111.0   106.8 (33.)
34 LINDSTROEM Veli-Matti 110.0   105.0 (34.)
35 HAUTAMAEKI Jussi 110.0   104.5 (35.)
36 NIEMINEN Toni 110.0   104.0 (36.)
37 KASAI Noriaki 108.0   102.4 (37.)
38 UHRMANN Michael 108.5   101.8 (38.)
39 HERR Alexander 109.0   101.7 (39.)
40 MATEJA Robert 106.0   97.8 (40.)
41 DOLEZAL Michal 106.5   97.7 (41.)
42 FETTNER Manuel 104.5   94.1 (42.)
43 BARDAL Anders 104.0   92.2 (43.)
43 SANTIAGO Remi 104.0   92.2 (43.)
45 POCHWAŁA Tomasz 103.0   90.4 (45.)
46 YOSHIOKA Kazuya 101.5   86.7 (46.)
47 FREIHOLZ Sylvain 99.5   83.1 (47.)
48 JAEKLE Hansjoerg 98.5   81.3 (48.)
49 INGEBRIGTSEN Tommy 94.0   71.7 (49.)
50 KALINICZENKO Anton 88.0   60.4 (50.)

Sven Hannawald (TVP)– Nareszcie przestałem myśleć o tym, że narty jadą zbyt wolno, że kombinezon nie ma plomby, i o wszystkich innych kłopotach. Moje dwa zwycięstwa są chyba konsekwencją tego, że nie muszę się już martwić o te sprawy. Koncentruję się tylko na skokach. Jestem ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji, ale nie chciałbym mówić, co będzie dalej – w Innsbrucku, w Bischofshofen, i o tym, czy wygram Turniej Czterech Skoczni. Coraz lepszy jest Adam Małysz, który miał jakiś drobny kryzys zdrowotny, przynajmniej tak słyszałem – stwierdził Sven Hannawald na konferencji prasowej, cytowany przez „Rzeczpospolitą”.

Sven Hannawald (TVP)– W czasie drugiego skoku, mniej więcej w połowie lotu, nagle przestałem widzieć. Mam wadę wzroku i czasem zdarzają mi się takie przygody. Jak przez mgłę widziałem tylko ostatnią linię na 130 metrze zeskoku. Pomyślałem sobie wtedy, że muszę skrócić skok i wylądować przed tą linią. Były to 124 metry, o jakieś dwa metry za mało, żeby wygrać ze Svenem. Gdybym wiedział, że tak mało mi zabraknie, lądowałbym kilka metrów dalej. To było osiągalne. Cieszę się bardzo z drugiego miejsca. Pochodzę z Tyrolu i w pierwszym konkursie na nowej Bergisel w Innsbrucku mam niejako obowiązek wygrać. To będzie otwarcie skoczni i takie zwycięstwo, nie muszę tego wyjaśniać, ma dużo większą wartość i podnosi prestiż – ocenił drugi Andreas Widhoelzl.

Adam Małysz i Sven Hannawald (TVP)– To był dobry konkurs, było sporo dalekich skoków, a rywale byli dzisiaj naprawdę świetni. Znakomicie na turnieju skacze Hannawald, także Austriak Widhoelzl, nie wiem, czy nie jemu należała się wygrana – powiedział trzeci Adam Małysz w rozmowie z „Dziennikiem Polskim”: – Uważam, że nastąpiła poprawa w stosunku do tego, co prezentowałem w Oberstdorfie. Tam popełniałem błąd, za bardzo wychylałem się do przodu po wyjściu z progu. Tutaj częściowo ten błąd skorygowałem. Ale przyznaję – moje skoki są dobre, ale nie bardzo dobre. Uważam jednak, że w następnych konkursach powinno być dobrze. Byłem przeziębiony, co trochę odbiło się na mojej dyspozycji.

– Każdy skoczek ma wzloty i upadki. Sven po słabym ubiegłorocznym sezonie potrafił się odbudować. Jak ja po latach kryzysu. Jest teraz bardzo mocny psychicznie. Nabrał wiary w siebie, w swoje umiejętności. A to bardzo podbudowuje zawodnika – dodał „Orzeł z Wisły”.

Na temat formy lidera Pucharu Świata wypowiedział się trener Apoloniusz Tajner: – Myślę, że widać po nim zmęczenie sezonem, zawodnicy startują przecież od końca listopada co kilka dni. Wszyscy mają wzloty i upadki. I tak Adam prezentuje najbardziej stabilną formę. Ale przyznaję, że w dwóch ostatnich konkursach brakowało mu błysku. Jeśli Adam odzyska dawną dyspozycję, to będzie dobrze – stwierdził selekcjoner na łamach „Dziennika Polskiego”.

W klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni po niemieckiej połowie imprezy prowadził Sven Hannawald z przewagą 19,9 punktu nad Adamem Małyszem oraz 22,1 punktu nad trzecim Simonem Ammannem. W Pucharze Świata wciąż pewnie liderował Małysz przed Hannawaldem oraz Martinem Hoellwarthem.

W ten sposób jubileuszowy, 50. Turniej Czterech Skoczni osiągnął półmetek. Pucharowa karuzela obrała w środę kurs na Innsbruck, gdzie zawodnicy po raz pierwszy mieli rywalizować na zmodernizowanej Bergisel. Po zawodach w Garmisch-Partenkirchen znowu powrócił temat historycznego triumfu we wszystkich czterech konkursach turnieju, który ucichł po rywalizacji w Oberstdorfie. Głównym bohaterem dywagacji nie był już jednak Adam Małysz, lecz Sven Hannawald.

Klasyfikacja Pucharu Świata 2001/02 po Ga-Pa, 01.01.2002
Lp. Zawodnik Kraj Punkty Strata
1 MAŁYSZ Adam 915 0
2 HANNAWALD Sven 599 -316
3 HOELLWARTH Martin 433 -482
4 HAUTAMAEKI Matti 401 -514
5 WIDHOELZL Andreas 398 -517
6 HOCKE Stephan 390 -525
7 AMMANN Simon 362 -553
8 SCHMITT Martin 341 -574
9 JUSSILAINEN Risto 306 -609
10 GOLDBERGER Andreas 300 -615
11 FUNAKI Kazuyoshi 271 -644
12 KOCH Martin 255 -660
13 HORNGACHER Stefan 197 -718
14 CECON Roberto 172 -743
15 ALBORN Alan 161 -754
16 ZONTA Peter 146 -769
17 KOBIELEW Walerij 137 -778
18 LINDSTROEM Veli-Matti 135 -780
19 JANDA Jakub 129 -786
20 NIEMINEN Toni 124 -791
21 KUETTEL Andreas 117 -798
22 HAUTAMAEKI Jussi 116 -799
23 MIYAHIRA Hideharu 115 -800
24 DUFFNER Christof 98 -817
25 AHONEN Janne 86 -829
25 FRAS Damjan 86 -829
27 YAMADA Hiroki 81 -834
28 KASAI Noriaki 79 -836
29 LJOEKELSOEY Roar 77 -838
30 KIURU Tami 68 -847
31 SPAETH Georg 66 -849
32 HARADA Masahiko 65 -850
32 INGEBRIGTSEN Tommy 65 -850
34 UHRMANN Michael 64 -851
35 HERR Alexander 62 -853
36 FATKULLIN Ildar 59 -856
37 PETERKA Primoz 54 -861
38 JONES Clint 51 -864
39 BARDAL Anders 44 -871
40 YOSHIOKA Kazuya 39 -876
41 DESSUM Nicolas 37 -878
42 HAPPONEN Janne 25 -890
43 LOITZL Wolfgang 24 -891
44 KRANJEC Robert 23 -892
45 YLIJAERVI Janne 21 -894
46 DOLEZAL Michal 20 -895
47 FETTNER Manuel 19 -896
48 HUUSKONEN Lassi 15 -900
49 JAAFS Kristoffer 9 -906
49 MATEJA Robert 9 -906
51 LOEFFLER Frank 8 -907
51 MEDVED Igor 8 -907
51 POCHWAŁA Tomasz 8 -907
54 KANTEE Ville 7 -908
54 TAJNER Tomisław 7 -908
56 CHEDAL Emmanuel 6 -909
56 FILIMONOW Stanisław 6 -909
56 FREIHOLZ Sylvain 6 -909
59 BENKOVIC Rok 5 -910
59 SALMINEN Pekka 5 -910
61 SKUPIEŃ Wojciech 4 -911
62 RITZERFELD Joerg 3 -912
63 JAEKLE Hansjoerg 1 -914
Klasyfikacja Turnieju Czterech Skoczni 2001/02 po Ga-Pa, 01.01.2002
Lp. Zawodnik Kraj Punkty Strata
1 HANNAWALD Sven 524.7 0.0
2 MAŁYSZ Adam 504.8 -19.9
3 AMMANN Simon 502.6 -22.1
4 WIDHOELZL Andreas 502.5 -22.2
5 HAUTAMAEKI Matti 500.1 -24.6
6 HOELLWARTH Martin 497.5 -27.2
7 YAMADA Hiroki 491.3 -33.4
8 FATKULLIN Ildar 472.4 -52.3
9 KOCH Martin 469.6 -55.1
10 JUSSILAINEN Risto 468.6 -56.1
11 AHONEN Janne 466.0 -58.7
12 SCHMITT Martin 462.6 -62.1
13 MIYAHIRA Hideharu 462.3 -62.4
14 GOLDBERGER Andreas 460.2 -64.5
15 PETERKA Primoz 457.2 -67.5
16 HORNGACHER Stefan 456.9 -67.8
17 SPAETH Georg 456.8 -67.9
18 HOCKE Stephan 456.2 -68.5
19 ZONTA Peter 454.9 -69.8
20 DESSUM Nicolas 445.8 -78.9
21 DUFFNER Christof 443.5 -81.2
22 ALBORN Alan 437.1 -87.6
23 KUETTEL Andreas 408.3 -116.4
24 KOBIELEW Walerij 344.1 -180.6
25 NIEMINEN Toni 328.0 -196.7
26 CECON Roberto 327.1 -197.6
27 UHRMANN Michael 320.8 -203.9
28 KIURU Tami 313.0 -211.7
29 HAUTAMAEKI Jussi 312.0 -212.7
30 FUNAKI Kazuyoshi 310.9 -213.8
31 FETTNER Manuel 310.4 -214.3
32 BARDAL Anders 301.4 -223.3
33 LOITZL Wolfgang 284.8 -239.9
34 KRANJEC Robert 235.7 -289.0
35 FRAS Damjan 219.0 -305.7
36 YLIJAERVI Janne 214.5 -310.2
37 HARADA Masahiko 207.0 -317.7
38 JANDA Jakub 200.9 -323.8
39 LINDSTROEM Veli-Matti 199.8 -324.9
40 RITZERFELD Joerg 198.9 -325.8
41 DOLEZAL Michal 198.8 -325.9
42 HERR Alexander 194.4 -330.3
43 YOSHIOKA Kazuya 184.8 -339.9
44 POCHWAŁA Tomasz 181.8 -342.9
45 JAEKLE Hansjoerg 180.4 -344.3
46 KASAI Noriaki 102.4 -422.3
47 MATEJA Robert 97.8 -426.9
48 FREY Leif 97.5 -427.2
49 MAYR Ingemar 93.1 -431.6
50 ELSE Dirk 92.2 -432.5
50 SANTIAGO Remi 92.2 -432.5
52 FILIMONOW Stanisław 89.1 -435.6
53 AUDENRIETH Roland 88.5 -436.2
54 SKUPIEŃ Wojciech 87.1 -437.6
55 JONES Clint 84.6 -440.1
56 FREIHOLZ Sylvain 83.1 -441.6
57 MOELLINGER Michael 82.2 -442.5
58 INGEBRIGTSEN Tommy 71.7 -453.0
59 KALINICZENKO Anton 60.4 -464.3
Klasyfikacja Pucharu Narodów 2001/02 po Ga-Pa, 01.01.2002
Lp.   Kraj Punkty Strata
1 Niemcy 1882 0
2 Austria 1826 -56
3 Finlandia 1709 -173
4 Polska 1243 -639
5 Japonia 1000 -882
6 Szwajcaria 485 -1397
7 Słowenia 472 -1410
8 Norwegia 286 -1596
9 Stany Zjednoczone 205 -1677
10 Czechy 199 -1683
11 Rosja 196 -1686
12 Włochy 172 -1710
13 Francja 43 -1839
14 Szwecja 9 -1873
15 Kazachstan 6 -1876
Zobacz pozostałe artykuły z tej serii:
Puchar Świata 2000/2001
Kuopio, 24-25.11.2000 Kuopio, 02-03.12.2000 Oberstdorf, 29.12.2000
Ga-Pa, 01.01.2001 Innsbruck, 04.01.2001 Bischofshofen, 06.01.2001
Harrachov, 13-14.01.2001 Park City, 19-20.01.2001 Hakuba, 24.01.2001
Sapporo, 27-28.01.2001 Willingen, 02-04.02.2001 MŚ Lahti, 18-19.02.2001
MŚ Lahti, 23.02.2001 MŚ Lahti, 24-25.02.2001 Oberstdorf, 03-04.03.2001
Falun, 07.03.2001 Trondheim, 09.03.2001 Oslo, 11.03.2001
  Planica, 17-18.03.2001  
Letnie Grand Prix 2001
Hinterzarten, 11-12.08.2001 Courchevel, 14.08.2001 Stams, 18.08.2001
Sapporo, 05.09.2001   Hakuba, 08-09.09.2001
Puchar Świata 2001/2002
Kuopio, 23-24.11.2001 Titisee-Neustadt, 01-02.12.2001 Villach, 08-09.12.2001
Engelberg, 15-16.12.2001 Predazzo, 21-22.12.2001 Oberstdorf, 30.12.2001
Ga-Pa, 01.01.2002    

Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8829) komentarze: (47)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @fridka1

    Ja już napisałem do tego, tam niżej... W zasadzie się zgadzamy. Różnice są w szczegółach. Z wiekiem Murańki sobie zażartowałem, bo to ostatnio tu modne. :-) Oczywiście ani, jego ani Lei nie próbuję zrównywać z największymi mistrzami. Ale osobowość jest pochodną charakterów i sukcesów (w znacznym uproszczeniu) , ale te pierwsze ww. mają, a w osiągnięciu tych drugich im (zwłaszcza drugiemu) przeszkodzono. Osobowość się ma, ale charyzmę się nabywa. To sztuka zdominowania własna osobowością innych. Można mieć charyzmę "wrodzoną", znacznie częściej się do niej dochodzi.
    Co do reszty - zgadzam się. Też to pisałem, tylko innymi słowami. I z podkreśleniem, że małyszomania, to coś, co dało nam rozpęd sportowy (w skokach), który trwa do dziś. I za to dla Adama i Tajnera szacun.

  • fridka1 profesor
    @Arturion

    Mnie tam wisi czy to był wywiad dla TVN czy TVP, bardziej mnie interesuje co Sven wtedy powiedział, wywiad był głośny, szeroko reklamowany i pierwszy taki dla polskiej telewizji. Sven wcześniej z polskimi mediami nie gadał, a już na pewno nie dłużej niż jedno zdanie "w przelocie".

  • fridka1 profesor
    @Arturion

    Murańka to może ma czas na wyniki sportowe coraz mniej, ale niech będzie), ale osobowością albo się jest albo nie, osobowości i charyzmy się nie nabywa. Citko? Nic do niego nie mam, ale sam fakt, że w tamtych czasach piłkarz strzelający bramkę w przegranym meczu zostaje w jednym z plebiscytów na sportowca roku (nie "Przeglądu Sportowego", a TVP, z tego co pamiętam) uznany najlepszym sportowcem olski pokazuje tylko nędzę sportową tamtej Polski i punkt startowy Małyszomanii. Ja nie mówię, że Schmitt był fenomenem wykraczającym poza skoki, ale że miał też fanów/fanki poza Niemcami i ogólnie był bardziej medialny, był lepszym ambasadorem tej dyscypliny (także przez większą medialność, elokwencję, wygląd) to nie mam wątpliwości. Istotą fenomenu Małyszomanii było to, że Polak miał aspiracje, trafił nam się ten chłopak z wąsem i nagle poczuliśmy się potęgą, bo 53 kilo dumy narodowej "bije Niemca". Ile medali ZIO mają Niemcy? Ile nazwisk/marek znanych w świecie w porównaniu z Polską? 3-4 nazwiska na krzyż to tyle z czym się nasz kraj kojarzy. Tu nas bolało, a Adam się w to wstrzelił. Co nie zienia faktu, że było w Małyszomanii sporo przesady. Gdyby Adam był Niemcem czy Norwegiem to po prostu byłby jednym z wielu, a nie ikoną i obiektem narodowego szaleństwa. W Polsce był jedyny i pierwszy na taka skalę w sportach zimowych.

  • Arturion profesor
    @Raptor202

    Jeszcze jedno. Piszesz: "Ogólnie post tego januszoriona czy jak mu tam to się do śmieci nadaje". A zadałeś sobie trud przeczytać go? Bo akurat zasadniczo z @fridka1 mamy opinie podobne.
    Idź borsuku kopać nory lisom.

  • Arturion profesor
    @fridka1

    No bo TVN i Lis to coś w rodzaju Svena. ;-)

  • Arturion profesor
    @Raptor202

    Jasne. Charyzmę to miał Hannawald zapewne w oczach repitlian (czy jak się nazywają). ;-)
    Ja go pamiętam (i chyba zapamiętam) jako bufona.
    Zajc potrafił wyszczerzając się pokazać kły. A przecież był w zasadzie nikim na dorobku. I - de facto - opłaciło mu się.
    A na bulę to i największy i najbardziej charakterny mistrz lubi sobie czasami spaść - bo Jemu wolno! ;-)
    Murańka? Zobaczymy. Osobowość w każdym razie ma, bo od płaczu potrafił przejść do palenia flag olimpijskich w centrum Zakopanego...

  • Arturion profesor
    @fridka1

    Jaką prawdę Hess powiedział, jak zapomniał o Wałęsie i Bońku? No i nie oświadczył oficjalnie, że Kopernik był Polakiem, co przecież każde dziecko wie... ;-)))
    A na poważnie, to poruszamy się na pograniczu stereotypów. I zdanie typu: "Fenomen Małysza nigdy nie wykroczył poza ojczyznę" nie do końca są prawdziwe (pomijam oczywiście sens logiczny). "Małyszomanii" oczywiście nie mogło być w żadnym innym kraju. Ale jako fenomen skoków jest znany i ceniony do dziś i na wschodzie i na zachodzie. Wśród kibiciów skoków, rzecz jasna. Chyba nie powiesz, że Schmitt i Hannawald są znani i cenieni do dziś poza środowiskiem kibiców skoków?
    A Korzeniowski i Citko osobowościami byli , jak najbardziej. Tylko, żaden z nich nie miał szans na międzynarodowy pomnik. Korzeniowski z racji dyscypliny jeszcze mniej medialnej, niż skoki kobiet na normalnej skoczni, a Citko z racji małego znaczenia polskiego futbolu w skali świata, no i ciężkiej kontuzji, która mocno za wczasu przekreśliła jego świetnie zapowiadającą się karierę. Bo talent, to Citko miał jak Lewandowski x 1,5. Jednocześnie umiał się medialnie i życiowo odnajdować nie gorzej, niż nasz obecny idol.
    Podsumowując: wielkość Adama Przyszła akurat na czas. Wszystko zatrybiło. I już ma skocznię własnego imienia i ulice będzie miał, może i pomniki? Osobowością nie był i nie jest, ale dał Polakom te chwile - jakże potrzebnego wówczas - poczucia wielkości. Do tego z małyszomanii Tajner potrafił zbudować lata sukcesów (choć bez talentu Kamila pewnie by nie wyszło) w skokach. Oby jako prezes PZN nie zmarnował tej legendy... Patrz: Lato, Boniek. No i żeby nie zmarnował dyscypliny...
    A co do Murańki? Jest jeszcze młody, ma czas. ;-)))

  • fridka1 profesor

    Przypomniał mi się jeszcze wywiad z Hannawalda "Zastanawiałem się co ja tym ludziom złego zrobiłem Jakbym naruszył świętość Adama, jakby się obawiali, że ktoś go może pokonać i pewnie chcieli to z siebie jakoś wyrzucić". Powiedział to w wywiadzie dla Tomasza Lisa tuż o sezonie 2001/201, pierwszy duży wywiad Svena dla polskiej telewizji. Szeroko go wtedy TVN reklamował przed emisją.

  • fridka1 profesor

    Ahonen skakał na kacu, Goldberger jarał trawę, Olli pokazywał środkowy palec do kamery. Może nie chciałoby się dzielić życia z kimś takim, ale biografię przeczytać już tak. "Życie to bal" o Mattim mam zresztą w planach. Myślę, że nawet grzeczny Schmitt czy Ammann są lepszymi ambasadorami tego sportu i mają więcej tego czegoś niż większość zawodników dziś.

  • Raptor202 profesor
    @stivus

    Z kolosem nie warto dyskutować. Zaślepienie polskimi bohaterami w stu procentach.

  • Raptor202 profesor
    @fridka1

    Dobre pytanie co do tego Murańki. Ja z jego wywiadów zapamiętałem tylko jęczenie o to, jak ciężkie ma warunki do uprawiania sportu, tak jakby był co najmniej reprezentantem Słowacji. Ogólnie post tego januszoriona czy jak mu tam to się do śmieci nadaje. Hannawald miał więcej charyzmy w jednym palcu, niż 3/4 polskich "yyy no nie wiem co się stało, eeee pogadam z trenerem i zobaczymy" orłów. Nie wiem też, co on widzi w Zajcu. Zwykły wyszczerzony Słoweniec, co lubi czasem sobie spaść na bulę.

  • fridka1 profesor
    @Arturion

    Jaka osobowością niby jest Murańka? Osobowość to nie talent. Książka biograficzna Kamila byłaby równie fascynująca co książka telefoniczna, zgadzam się. Małysz nie był osobowością. Był wielkim mistrzem, ale nie porywał nikogo poza Polakami, bo Polacy wtedy zrobiliby Boga z każdego kto dominuje w sporcie zimowym i jeszcze leje niemieckich rywali. Był odpowiedzią na nasze tęsknoty i aspiracje, ale osobowością nie był. Był taki jak Polska wtedy, trochę kicz, trochę brzydota, ale ambicje i możliwości całkiem spore. Języków nie znał, wyglądał jak wyglądał, był trochę nieokrzesany, ale wielu Polaków się z nim utożsamiało, bo byli podobni. Fenomen Małysza nigdy nie wykroczył poza ojczyznę. Poza tym Małysz był pierwszy, nie miał w Polsce konkurencji, bo konkurencją nie mógł być Korzeniowski z durną dyscypliną chodu sportowego albo Citko strzelający bramkę przegranym meczu. Polski sport zimowy wtedy to pojedyńcze wyskoki Sikory i Łyżwiarzy figurowych, ale dominacja? A w życiu. Hannawald powiedział, że Niemcy byli przyzwyczajeni do sportowego bohatera, a u nas nikogo takiego nie było i taki mechanizm fenomenu Adama u nas zadziałał. Obraźliwe? Nie. Prawdziwe. Hess powiedział także "Nie mają innych bohaterów, mają tylko Małysza i papieża". Też prawda. A że w oczy kolało? Za to też Hess przeprosił później "Nie jesteśmy bez winy", chociaż ja nie wiem co to za wina miała być. Prawdę powiedział.

  • Arturion profesor
    @stivus

    Pieprzenie absolutne. Schmitt był mistrzem szanowanym w Polsce, bo zachowywał się jak Mistrz (oczywiście durna januszeria i jego deprecjonowała, ale taka "januszeria" jest w każdym kraju). Hannawald to chłopiec. Talent niesamowity, w głowie "złote majtki". Stąd jego kłopoty. Nie lubiłem go, podobnie jak nie lubię dzisiaj HEG. To ten sam typ osobowości, tylko przeprany przez te dwadzieścia lat tresury poprawnościowej (stąd przeprosiny). Jakim by skoczkiem Norweg nie był, to dla mnie jedynie może (co i zrobił) awansować z Granulata na Wielkiego Granulata.
    Osobowościami obecnie są: Biśla (zacząłem go lubić...), Johannson, Zajc i Żyła. Ma szanse Nakamura i Ryoyu też. Austriacy to tylko chłopcy do skakania (czasami bardzo dobrego) - najbardziej lubię Fettnera i C. Aignera...
    Mój ulubiony Kamil Stoch jest Wielkim Mistrzem, ale nie Osobowością (podobnie wtedy Małysz). Z Polaków osobowościami jeszcze mogą być Kubacki, Murańka i Leja. Reszta to, co najwyżej dobry skoczkowie, lub talenty. Wiem, to może oburzyć. Powiem tak: chętniej przeczytałbym książkę napisaną przez wymienioną wcześniej trójkę (ale też i paru, którzy skończyli już ze skakaniem), niż książki Adama, Kamila, Stefana, czy całej rodziny Kotów, tudzież Łukasza Kruczka.

    A - wracając do konkursu - zasady wtedy były koszmarne. Hocke i Hannawald sobie wystartowali, bo mogli z zasady. A walczący na skoczni i zajmujący kwalifikujące miejsca Holender i Kirgiz (wiem, że to ani Holender, ani Kirgiz) już nie.
    Teraz jest jednak znacznie sprawiedliwiej.

  • Julixx05 weteran
    @Paweł39

    Co jak co ale na początku 21 wieku tylko Małysz miał sukcesy

  • Julixx05 weteran
    @Paweł39

    Kiedyś ogólnie ludzie starzeli się szybciej

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Nigdzie nie napisałam, że problemy psychiczne Hannawalda to wina polskich kibiców. To, że facet miał problemy ze sobą to jeszcze nie usprawiedliwia oskarżania go o niedozwolone wspomaganie jak to zrobił Miklas, to czy facet był sympatyczny czy nie, też nie ma znaczenia i nie usprawiedliwia gwizdów czy tam śnieżek, robienia z człowieka wroga publicznego w Polsce. Nie widzę u Hannawalda żadnych nagannych zachować, Małysza zawsze szanował, nigdy złego słowa o nim nie powiedział. Jak raz czy drugi zachował się inaczej to była to tylko reakcja na akcję Polaków. Sam z siebie nie zaczął. Skoczek jest od skakania jak aktor od grania, a tyłek od...To czy ktoś potem cierpiał na wypalenie zawodowe, czy miał anoreksje, czy się mniej uśmiechałnie powinno grać roli pod samą skocznią dla statystycznego kibica.

  • Maradona profesor
    @Kolos

    Nie wiem jakim cudem można połączyć wypalenie i depresję Hannawalda z tym, że nie wzbudzał sympatii Polaków. Strasznie pokrętna logika. Przeciętny kibic wiedział o Hannawaldzie tylko to co pokazali mu w TV, czyli Niemca szalejącego z radości po swoich skokach, który wyskoczył niespodziewanie z formą i zepchnął bohatera narodowego Małysza w cien.

  • stivus profesor
    @Kolos

    ''Ale Hannawald nie bez powodu nie wzbudzał sympatii...''. Dlaczego? Bo zbyt ekspresyjnie wyrażał swoją radość? Bo wygrywał z Malyszem? Bo powodował zawiść w umysłach Polaków, którzy na chwilę mogli się dowartosciować, bo ich heroiczny rodak bił Niemca?
    Z kolei Schmitt był lubiany, bo częsciej z Malyszem przegrywał. No, pokrętna logika, a własciwie jej brak. Ja to nazywam ''myśleniem'' emocjami.
    Zauważ, że rywalizujacemu w ubiegłym sezonie ze Stochem Granerudowi też się oberwało, bo miał czelność zakwestionować stabilizację formy Kamila Stocha (która zresztą wtedy zbyt stabilna nie była). Goownoburza, która się wtedy rozpętała w mediach spolecznosciowych była dla mnie osobiście ogromnym wstydem. Choć rzeczywiście HEG wtedy przesadził, powodowany sportową złością i tym, że mu nie idzie, jednak za chwilę przeprosił za tę wypowiedź. Ale juz było za późno, zaślepieni ''jeźdźcy sprawiedliwości'' rozpoczęli swoją kompromitującą rejteradę. I szambo się rozlało.

  • .....sieanieskoczy doświadczony
    @muhamadi

    Też to zauważam. Biśla, Żyła, Domen Prevc, "Wąsacz", jakoś brak takich charyzmatycznych osobowości.

  • .....sieanieskoczy doświadczony
    @muhamadi

    O to, to! Trybuny niesamowicie opustoszały w ostatnich latach - pomijając kowidozę oczywiście.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl