Małe piwo Svena – TCS Innsbruck 2002

  • 2022-01-04 23:30

Jubileuszowa edycja Turnieju Czterech Skoczni przekroczyła niemiecko-austriacką granicę. Uznawany pierwotnie za faworyta, Adam Małysz musiał teraz gonić triumfatora pierwszych dwóch konkursów, Svena Hannawalda. Odpowiedzi na wiele pytań miały przynieść zawody na nowej Bergisel w Innsbrucku.

Skocznia w Innsbrucku (Eurosport)Niemiecka część 50. Turnieju Czterech Skoczni okazała się być popisem Svena Hannawalda. Mistrz świata w lotach z Vikersund triumfował w obu konkursach na skoczniach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen i wyruszał do Austrii z blisko 20-punktową przewagą nad drugim Adamem Małyszem. Polak przed startem imprezy był uznawany za głównego faworyta, a tymczasem znalazł się w cieniu niemieckiego skoczka.

– Nie, nie jestem zawiedziony – stwierdził Adam Małysz w rozmowie z „Dziennikiem Polskim”: – Wiedziałem, że stale nie będę wygrywał. Wiedziałem także, że rywale mogą nagle eksplodować formą, jak ja przed rokiem na turnieju. W Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen Hannawald skakał znakomicie, jest w wielkiej formie. Świetnie prezentowali się także Szwajcar Ammann, Austriak Widhoelzl, niewiele ustępowali im Austriak Hoellwarth czy Fin Matti Hautamaeki. Jest w tej chwili grono 7-8 skoczków, z których każdy, mając dobry dzień, może wygrać konkurs. Mnie cieszy fakt, iż w Garmisch-Partenkirchen skakałem lepiej niż w Oberstdorfie. Tam przegrałem z Hannawaldem o około 15 punktów, w Nowy Rok tylko o 5 punktów.

– Zawsze dobrze skakało mi się w Innsbrucku na Bergisel, jestem przecież rekordzistą tego obiektu. Wiem, że teraz skocznia jest całkiem inna, przebudowana, powiększona, ale jakoś czuję sentyment do Bergisel. I wierzę, że nadal będzie to szczęśliwa dla mnie skocznia – dodawał reprezentant Polski.

Skocznia w Innsbrucku (Eurosport)Przestarzała skocznia Bergisel, na której Adam Małysz ustanawiał rekord obiektu i wygrywał zawody z niewiarygodną przewagą 44,9 punktu nad drugim Janne Ahonenem, została wyburzona pod koniec marca 2001 roku. W jej miejscu natychmiast ruszyła budowa nowej, futurystycznej skoczni, zaprojektowanej przez Irakijkę Zahę Hadid. Łączny koszt modernizacji wyceniono na blisko 13 milionów euro. W efekcie obiekt został powiększony do rozmiaru K-120.

Prace budowlane trwały jednak dłużej niż zakładano. Zbliżała się zima, a zawody w Innsbrucku stały pod znakiem zapytania. Coraz głośniej mówiło się, iż być może wyjątkowo podczas 50. edycji Turnieju Czterech Skoczni dwa konkursy zostaną rozegrane w Bischofshofen.

FIS wielokrotnie przekładała ostateczną decyzję w sprawie zawodów na nowej Bergisel. W końcu 15 grudnia międzynarodowa federacja dała zielone światło. Skocznia nie była jeszcze w pełni ukończona, ale aktualny stan przygotowań wieży oraz szatni dla zawodników pozwalał już na przeprowadzenie konkursu.

2 stycznia 2002 roku odbyła się próba generalna nowej areny w postaci zawodów Pucharu Kontynentalnego. Zwycięstwo odniósł Amerykanin Clint Jones (121 m i 127,5 m) przed reprezentantami Niemiec – Dirkiem Else (121 m i 128,5 m) oraz Michaelem Neumayerem (124,5 m i 127,5 m). Czwarty na półmetku był Tomisław Tajner (122,5 m i 116,5 m), który ostatecznie zajął czternastą lokatę.

Parametry skoczni w Innsbrucku:
Nazwa: Bergisel
Punkt konstrukcyjny: 120 m
Punkt sędziowski: 134 m
Rekord skoczni: 128,5 m – Dirk Else (GER), 02.01.2002
Długość najazdu: 90,7 m
Nachylenie progu: 10,75°
Długość progu: 6,5 m
Wysokość progu: 3,08 m
Prędkość: 92,88 km/h
Nachylenie zeskoku: 34,5°
Rok budowy: 1927
Ostatnia przebudowa: 2001

Na liście startowej czwartkowych treningów i kwalifikacji na Bergisel figurowały nazwiska 94 zawodników z dwudziestu dwóch reprezentacji narodowych. Polacy przystępowali do rywalizacji w tym samym składzie, co w niemieckiej części turnieju.

Skocznia w Innsbrucku (Eurosport)W pierwszej serii treningowej swoją wysoką formę potwierdził Sven Hannawald. Lider Turnieju Czterech Skoczni poszybował na 132 metr. Identyczną odległość uzyskał Andreas Widhoelzl, zaś trzeci Martin Schmitt lądował na 131 metrze. Adam Małysz po skoku na odległość 126,5 metra zajął dwunastą pozycję, a czwartą wśród skoczków startujących z 18. belki. Dwie lokaty niżej sklasyfikowany został Tomasz Pochwała (126 metrów z 21. platformy).

Sven Hannawald odleciał rywalom także w drugim treningu, szybując na odległość 132,5 metra. Tuż za nim uplasowali się Martin Schmitt (131 m) oraz Andreas Widhoelzl (128 m). Adam Małysz ponownie uzyskał 126,5 metra, zajmując tym razem czwartą lokatę.

Balthasar Schneider (Eurosport)Kwalifikacje na nowej Bergisel rozpoczęły się o 13:45. Rywalizacja przebiegała z 17. belki startowej przy -6,5 st. Celsjusza. Jako pierwszy na belce startowej zasiadł Balthasar Schneider, który od razu otworzył eliminacje dalekim skokiem na 125 metr.

Austriak na dłużej pozostał na prowadzeniu w kwalifikacjach. Jako następny granicę 110 metrów przekroczył Andreas Kofler (112,5 m), który zajmował pozycję wicelidera do czasu skoku Stefana Kaisera (118,5 m). Na trzecią pozycję wskakiwali kolejno Christian Nagiller (115 m), Jan Matura (115 m) oraz Henning Stensrud (117 m).

Ostatecznie Schneidera zmienił na prowadzeniu Dmitrij Czwykow. Reprezentant Kirgistanu wylądował na 122 metrze i okazał się lepszy o 1,1 punktu. Układ w czołówce kwalifikacji pozostawał niezmienny przez ponad piętnaście minut, kiedy to na trzecim miejscu znalazł się Dirk Else (121 m).

Tomasz Pochwała (Eurosport)Nadszedł czas na skoki Polaków. Wojciech Skupień uzyskał zaledwie 89 metrów i po swojej próbie zajmował przedostatnią, trzydziestą dziewiątą lokatę. Dalej skoczył Tomisław Tajner, ale 106,5 metra oznaczało dla niego dwudziestą siódmą pozycję. Błysnął natomiast Tomasz Pochwała, który wskoczył na czwarte miejsce z wynikiem 121 metrów. Tuż po nim nowym wiceliderem zawodów został Słoweniec Igor Medved (122,5 m). Następny Biało-Czerwony, Robert Mateja z wynikiem 115 metrów był dziewiąty.

Wkrótce nadeszły zmiany na pozycji lidera kwalifikacji. Najpierw notę punktową Czwykowa wyrównał Robert Kranjec (122 m), a następnie rezultat obu skoczków poprawił Nicolas Dessum (123,5 m). Upadek po lądowaniu na 118 metrze zaliczył Kazuya Yoshioka. Błysnął triumfator 45. Turnieju Czterech Skoczni, Primoz Peterka. Słoweniec wyszedł na prowadzenie po locie na 125 metr.

Ildar Fatkullin (Eurosport)Kolejny daleki skok podczas turnieju zaprezentował Ildar Fatkullin. Rosjanin poszybował na 127 metr i został liderem z przewagą 7,6 punktu nad Peterką. Trzecie miejsce przejął Tommy Ingebrigtsen (124 m), a następnie Veli-Matti Lindstroem (124 m). Po chwili do Fatkullina dołączył jego krajan. Walerij Kobielew wskoczył na drugą lokatę z wynikiem 130,5 metra. Tuż za nim znalazł się Martin Koch (124,5 m).

Ostatnią dziesiątkę zawodników otworzył Andreas Goldberger, który po skoku na 119 metr znalazł się na dwudziestym ósmym miejscu. Jeszcze bliżej lądował Risto Jussilainen (117,5 m), meldując się po swojej próbie w czwartej dziesiątce. Trzeci zawodnik Turnieju Czterech Skoczni, Simon Ammann z wynikiem 123,5 metra wskoczył na trzynastą pozycję.

Andreas Widhoelzl (Eurosport)Na starcie zabrakło Martina Schmitta, który wcześniej był w czołówce rund treningowych. Tym samym jako następny skok oddał Stephan Hocke. 121 metrów oznaczało dla Niemca dwudzieste siódme miejsce. Trzecich kwalifikacji z rzędu nie zdołał wygrać Andreas Widhoelzl. Austriak tuż po wybiciu z progu miał problemy w locie, zaliczając 100,5 metra.

Martin Hoellwarth (Eurosport)Znacznie lepiej spisał się Matti Hautamaeki. Fin wylądował na 126 metrze i wskoczył na trzecią pozycję, tuż za rosyjskim duetem. Jeszcze dalej poszybował Martin Hoellwarth. Austriak doleciał do 130 metra i objął prowadzenie z przewagą 4,4 punktu nad Fatkullinem. Podobnie jak to miało miejsce w niemieckiej części turnieju, z oddania kwalifikacyjnego skoku zrezygnował Sven Hannawald.

Adam Małysz (Eurosport)Kwalifikacje zamykał Adam Małysz. Wicelider Turnieju Czterech Skoczni spisał się lepiej od większości zawodników ze światowej czołówki. Polak, testujący nowy, pomarańczowy kombinezon, doleciał do 126 metra i uplasował się na czwartym miejscu ex aequo z Mattim Hautamaekim.

Tym samym zwycięzcą eliminacji na nowej Bergisel został Martin Hoellwarth przed Rosjanami – Ildarem Fatkullinem oraz Walerijem Kobielewem. Czwartą pozycję zajęli Adam Małysz i Matti Hautamaeki, a szósty był Martin Koch. Z grona Polaków awans wywalczyli jeszcze dwudziesty ósmy Tomasz Pochwała i czterdziesty czwarty Robert Mateja.

Wyniki kwalifikacji TCS w Innsbrucku (K-120); 03.01.2002
Lp. Zawodnik Kraj Skok Belka Nota  
1 HOELLWARTH Martin 130.0 17 134.0 PQ
2 FATKULLIN Ildar 127.0 17 129.6 Q
3 KOBIELEW Walerij 130.5 17 128.4 Q
4 MAŁYSZ Adam 126.0 17 126.8 PQ
4 HAUTAMAEKI Matti 126.0 17 126.8 PQ
6 KOCH Martin 124.5 17 122.1 PQ
7 PETERKA Primoz 125.0 17 122.0 Q
8 LINDSTROEM Veli-Matti 124.0 17 121.7 Q
9 ALBORN Alan 124.0 17 121.2 PQ
9 HORNGACHER Stefan 124.0 17 121.2 PQ
9 INGEBRIGTSEN Tommy 124.0 17 121.2 Q
12 DESSUM Nicolas 123.5 17 119.8 Q
13 FUNAKI Kazuyoshi 125.5 17 118.9 PQ
14 CZWYKOW Dmitrij 122.0 17 118.1 Q
14 KRANJEC Robert 122.0 17 118.1 Q
16 AMMANN Simon 123.5 17 117.8 PQ
17 MEDVED Igor 122.5 17 117.5 Q
18 UHRMANN Michael 122.0 17 117.1 Q
19 SCHNEIDER Balthasar 125.0 17 117.0 Q
20 BARDAL Anders 122.0 17 116.6 Q
20 HERR Alexander 122.0 17 116.6 Q
22 YAMADA Hiroki 123.0 17 116.4 Q
23 CECON Roberto 122.0 17 116.1 PQ
23 ZONTA Peter 122.0 17 116.1 Q
25 ELSE Dirk 121.0 17 115.3 Q
26 DUFFNER Christof 122.0 17 115.1 Q
27 YLIJAERVI Janne 120.5 17 114.9 Q
28 POCHWAŁA Tomasz 121.0 17 114.3 Q
29 MIYAHIRA Hideharu 119.5 17 114.1 Q
30 HOCKE Stephan 121.0 17 113.8 PQ
31 FRAS Damjan 120.0 17 113.5 Q
32 KASAI Noriaki 119.0 17 113.2 Q
33 GOLDBERGER Andreas 119.0 17 112.2 PQ
33 KIURU Tami 119.0 17 112.2 Q
35 LOITZL Wolfgang 118.5 17 111.3 Q
36 KAISER Stefan 118.5 17 110.8 Q
36 LJOEKELSOEY Roar 118.5 17 110.8 Q
38 SPAETH Georg 119.0 17 110.7 Q
39 HAUTAMAEKI Jussi 118.0 17 108.9 Q
40 STENSRUD Henning 117.0 17 108.6 Q
41 NIEMINEN Toni 117.0 17 107.6 Q
42 MAYR Ingemar 115.5 17 105.4 Q
43 JUSSILAINEN Risto 117.5 17 105.0 PQ
44 MATEJA Robert 115.0 17 104.0 Q
44 MATURA Jan 115.0 17 104.0 Q
46 SANTIAGO Remi 116.5 17 103.7 Q
47 FETTNER Manuel 114.5 17 103.6 Q
48 DOENNEM Olav Magne 115.5 17 102.9  
49 JANDA Jakub 114.0 17 102.7  
50 JONES Clint 115.0 17 102.5  
51 NAGILLER Christian 115.0 17 102.0  
52 KUETTEL Andreas 113.5 17 101.8  
53 HARADA Masahiko 114.0 17 101.7  
54 EIGENTLER Markus 114.0 17 100.7  
55 DOLEZAL Michal 114.0 17 100.2  
56 SHIBATA Yasuhiro 112.5 17 98.5  
57 PARMA Jiri 112.0 17 98.1  
58 KANG Chil Ku 112.5 17 98.0  
59 FREIHOLZ Sylvain 112.0 17 97.6  
60 KOFLER Andreas 112.5 17 97.0  
61 VRHOVNIK Blaz 111.0 17 95.8  
62 KALINICZENKO Anton 111.0 17 94.8  
63 CHEDAL Emmanuel 112.0 17 93.6  
64 KIM Hyun-Ki 109.5 17 92.1  
65 CHOI Yong Jik 109.5 17 91.1  
66 FILIMONOW Stanisław 108.5 17 90.3  
66 GAJDUK Paweł 108.5 17 90.3  
68 YOSHIOKA Kazuya 118.0 17 89.9  
69 HOFER Gerhard 108.5 17 89.3  
70 METZLER Bernhard 108.5 17 88.8  
71 THURNBICHLER Stefan 107.0 17 88.1  
72 AHONEN Janne 107.0 17 87.6  
73 TAJNER Tomisław 106.5 17 87.2  
74 KALTENBOECK Bastian 106.5 17 86.7  
74 POŁUNIN Maksim 106.5 17 86.7  
76 SCHWARZENBERGER Reinhard 105.5 17 83.9  
77 HOERL Thomas 104.5 17 83.6  
78 MUNTERS Johan 103.5 17 81.3  
79 BIEŁOW Aleksander 103.5 17 80.8  
80 CHOI Heung Chul 104.0 17 80.7  
81 JAAFS Kristoffer 105.0 17 79.0  
82 JURIS Jaan 102.0 17 77.1  
83 MESIK Martin 101.0 17 74.3  
84 TAKANO Teppei 100.0 17 74.0  
85 ORSULA Dusan 100.0 17 73.5  
86 KOROBOW Aleksander 98.5 17 70.8  
87 STEINAUER Marco 96.5 17 67.2  
88 WIDHOELZL Andreas 100.5 17 66.9 PQ
89 PEDERSEN Glynn 95.0 17 62.5  
90 ŻARKOW Georgi 88.5 17 51.3  
91 SKUPIEŃ Wojciech 89.0 17 47.2  
92 HEIN Jouko 87.0 17 43.1  
DNS HANNAWALD Sven       PQ
DNS SCHMITT Martin       PQ

W systemie KO Adam Małysz trafił w swojej parze na Francuza Remiego Santiago, Tomasz Pochwała na Słoweńca Petera Zontę, zaś Robert Mateja na Austriaka Martina Kocha. Zwycięzca kwalifikacji, Martin Hoellwarth miał zmierzyć się ze Svenem Hannawaldem, natomiast drugi Ildar Fatkullin z Martinem Schmittem.

Pary KO konkursu TCS w Innsbrucku (K-120); 04.01.2002
Nr Zawodnik 1 Kraj vs Nr Zawodnik 2 Kraj
26 DUFFNER Christof - 25 ELSE Dirk
27 YLIJAERVI Janne - 24 CECON Roberto
28 POCHWAŁA Tomasz - 23 ZONTA Peter
29 MIYAHIRA Hideharu - 22 YAMADA Hiroki
30 HOCKE Stephan - 21 HERR Alexander
31 FRAS Damjan - 20 BARDAL Anders
32 KASAI Noriaki - 19 SCHNEIDER Balthasar
33 KIURU Tami - 18 UHRMANN Michael
34 GOLDBERGER Andreas - 17 MEDVED Igor
35 LOITZL Wolfgang - 16 AMMANN Simon
36 KAISER Stefan - 15 KRANJEC Robert
37 LJOEKELSOEY Roar - 14 CZWYKOW Dmitrij
38 SPAETH Georg - 13 FUNAKI Kazuyoshi
39 HAUTAMAEKI Jussi - 12 DESSUM Nicolas
40 STENSRUD Henning - 11 HORNGACHER Stefan
41 NIEMINEN Toni - 10 ALBORN Alan
42 MAYR Ingemar - 9 INGEBRIGTSEN Tommy
43 JUSSILAINEN Risto - 8 LINDSTROEM Veli-Matti
44 MATURA Jan - 7 PETERKA Primoz
45 MATEJA Robert - 6 KOCH Martin
46 SANTIAGO Remi - 5 MAŁYSZ Adam
47 FETTNER Manuel - 4 HAUTAMAEKI Matti
48 WIDHOELZL Andreas - 3 KOBIELEW Walerij
49 SCHMITT Martin - 2 FATKULLIN Ildar
50 HANNAWALD Sven - 1 HOELLWARTH Martin

– Mamy kłopoty z kombinezonami. W Oberstdorfie dostaliśmy nowe od firmy Meininger, która nas ubiera od lat. Zgodnie z przepisami FIS zostały poddane kontroli i okazało się, że nie odpowiadają normom! Próbowaliśmy coś kombinować we własnym zakresie, nakłuwaliśmy kombinezony igłami, ale to nic nie pomagało. Tylko ten kombinezon pomarańczowy, też nowy, przeszedł pomyślnie test. Więc w nim skaczę – powiedział tuż po kwalifikacjach Adam Małysz w rozmowie z „Dziennikiem Polskim”.

„Orzeł z Wisły” ocenił także swoje czwartkowe skoki: – Powiedziałbym, iż są niezłe. Ale nie bardzo dobre. Ostatnio mam problemy z uzyskaniem właściwej paraboli lotu. Za bardzo płasko wychodzę z progu, staram się skorygować ten błąd.

Jussi Hautamaeki (Eurosport)Większość skoczków po treningach i kwalifikacjach narzekała na zeskok nowej Bergisel. Problemem okazał się za stromy przeciwstok, który w połączeniu z mrożonym śniegiem okazał się zbyt trudny dla sportowców. Wielu zawodników osuwało się, ledwo utrzymując równowagę na nartach, albo nawet zjeżdżało głową w dół.

W czwartek Apoloniusz Tajner otrzymał także telefon od prezesa Polskiego Związku Narciarskiego, Pawła Włodarczyka. W środowisku dziennikarskim mówiło się, iż trener Biało-Czerwonych został „wezwany na dywanik”. Szkoleniowiec miał stawić się w siedzibie PZN w dniu 7 stycznia, tuż po zakończeniu TCS. Jako główny temat spotkania wskazano selekcję kadry na zimowe igrzyska olimpijskie, ale żurnaliści nie dowierzali, aby temat słabszej dyspozycji Małysza i pozostałych Polaków nie pojawił się w trakcie dyskusji.

W piątkowe południe w Innsbrucku rozpoczęła się seria próbna przed trzecim konkursem 50. Turnieju Czterech Skoczni. W niej nieudany kwalifikacyjny skok powetował sobie Andreas Widhoelzl, który tym razem poszybował na 131 metr. Drugie miejsce zajął Sven Hannawald z wynikiem 130 metrów. Na trzeciej pozycji zameldował się Adam Małysz po skoku na odległość 126 metrów.

Tomasz Pochwała i Peter Zonta (Eurosport)Zawody rozpoczęły się o 13:45 z 15. belki startowej, przy -4 st. Celsjusza. Zmagania otworzył niemiecki pojedynek. Dirk Else po skoku na odległość 119 metrów wygrał rywalizację w parze KO z Christofem Duffnerem (116,5 m). Następnie na prowadzenie wysunął się Roberto Cecon z wynikiem 119,5 metra. W pierwszej polskiej parze Tomasz Pochwała wylądował na 108 metrze i przegrał ze Słoweńcem Peterem Zontą (117,5 m), który znalazł się na trzecim miejscu.

Hideharu Miyahira (Eurosport)Jako pierwszy punkt konstrukcyjny Bergisel przekroczył Hideharu Miyahira. Japończyk objął prowadzenie po skoku na 122 metr. Pół metra dalej lądował Stephan Hocke, ale Niemiec otrzymał niższe noty za styl i był drugi. Po chwili wyprzedził go Simon Ammann. Szwajcar również doleciał do 122 metra i przegrywał z prowadzącym Japończykiem o pół punktu.

Robert Mateja i Martin Koch (Eurosport)Pierwsza seria w Innsbrucku osiągnęła półmetek, a na prowadzeniu znajdował się Miyahira przed Ammannem i Hocke. Kolejni skoczkowie nie byli w stanie nawiązać walki z czołową trójką. Na dalszych pozycjach meldowali się Risto Jussilainen (118,5 m) oraz Primoz Peterka (115 m). Robert Mateja uzyskał 108 metrów i przegrał pojedynek KO z Martinem Kochem (114 m).

Adam Małysz (Eurosport)Przyszła kolej na parę z udziałem Adama Małysza. Najpierw na belce startowej zasiadł Remi Santiago. Reprezentant Francji nie stworzył liderowi Pucharu Świata dużego zagrożenia, lądując na 112 metrze. „Orzeł z Wisły”, startujący ponownie w srebrnym kombinezonie, poszybował znacznie dalej. 124 metry pozwoliły Polakowi wysunąć się na prowadzenie w konkursie.

Remi Santiago i Adam Małysz (Eurosport)– Miejmy nadzieję, że ten kryzysik, bo trudno mówić o wielkim kryzysie formy, że ten kryzysik powoli, powoli będzie mijał, że może już dzisiaj minie? No i Adam w powietrzu! Dobrze wyszedł… Spodziewałem się prawdę powiedziawszy dalszego skoku. 124 metry, krzyknął spiker. Nie jest to oczywiście zły skok, nie jest to zła odległość, nie jest to zły dystans (…), ale obawiam się, że w końcówce tej pierwszej serii będziemy oglądać skoki w granicach 130 metrów – relacjonował Krzysztof Miklas na antenie Telewizji Polskiej.

Do zakończenia pierwszej rundy pozostały jeszcze cztery pary zawodników. Matti Hautamaeki wskoczył na piątą lokatę z wynikiem 120,5 metra, pokonując tym samym Manuela Fettnera (112 m). Zacięty pojedynek stoczyli Andreas Widhoelzl oraz Walerij Kobielew. Obaj zawodnicy wyrównali odległość Adama Małysza (124 m), ale to Austriak uzyskał wyższe noty i objął prowadzenie, przed Polakiem i Rosjaninem. Na czwartej pozycji znalazł się Martin Schmitt (122,5 m), który wygrał z Ildarem Fatkullinem (117 m).

Sven Hannawald (Eurosport)Już niemal tradycyjnie ostatnią parę rozpoczął Sven Hannawald. Lider 50. Turnieju Czterech Skoczni w pierwszej serii w zasadzie pozbawił swoich rywali złudzeń, że mogą go pokonać. Niemiec przeskoczył całą resztę zawodników lotem na odległość 134,5 metra! Był to nowy rekord skoczni! Gorzej spisał się skaczący po Niemcu Martin Hoellwarth (126,5 m), który został sklasyfikowany na drugim miejscu.

Sven Hannawald i Martin Hoellwarth (Eurosport)Na półmetku zmagań na nowej Bergisel pewnie liderował Sven Hannawald z przewagą 11,4 punktu nad Martinem Hoellwarthem (126,5 m) oraz 14,2 punktu nad Andreasem Widhoelzlem. Adam Małysz zajmował czwarte miejsce, ze stratą pół punktu do podium. Piąty był Walerij Kobielew, a szósty Martin Schmitt. Pozostali Polacy nie weszli do finału.

Obok Hoellwartha i Kobielewa, awans do finałowej trzydziestki z grona „lucky loserów” wywalczyli także piętnasty Kazuyoshi Funaki, osiemnasty Hiroki Yamada oraz dwudziesty Ildar Fatkullin.

Drugą serię, ze skróconego do 14. belki rozbiegu, otworzył Noriaki Kasai z wynikiem 112,5 metra. Japończyk okazał się lepszy od Tommy’ego Ingebrigtsena (112 m) oraz Alana Alborna (112 m), ale ostatecznie został wyprzedzony przez Damjana Frasa (116 m).

Primoz Peterka (Eurosport)W kolejnych próbach pozycję wicelidera przejmowali Martin Koch (112 m) oraz Roar Ljoekelsoey (111,5 m). Prowadzącego Słoweńca wyprzedził ostatecznie Stefan Horngacher, który uzyskał 116,5 metra. Jeszcze dalej poszybował Primoz Peterka (119 m), zajmując tym samym fotel lidera. Tuż za wspomnianą dwójką znalazł się Jussi Hautamaeki (114,5 m).

Robert Kranjec (Eurosport)Peterka stracił prowadzenie w zawodach po skoku Andreasa Goldbergera na odległość 116,5 metra. Austriak liderował do czasu próby Hirokiego Yamady (118,5 m). Na drugą pozycję wskoczył Risto Jussilainen (117,5 m), natomiast na trzecie Kazuyoshi Funaki (114,5 m). Kolejne zmiany na szczycie tabeli wyników nastąpiły po występach Roberto Cecona (117 m) oraz Roberta Kranjca (121,5 m).

Matti Hautamaeki (Eurosport)Przed skokami ostatniej dziesiątki na prowadzeniu znajdował się Kranjec przed Ceconem oraz Yamadą. Wówczas rywalom odskoczył Matti Hautamaeki. 20-letni Fin uzyskał odległość 124,5 metra i wyprzedził Słoweńca o 6,5 punktu. Stephan Hocke zaliczył rezultat 118,5 metra i był trzeci. Bliżej lądował Simon Ammann (116 m), który uplasował się na czwartej pozycji.

Następnie na czwartym miejscu sklasyfikowany został Hideharu Miyahira po skoku na 116 metr. Lepszą próbę oddał Martin Schmitt, który z wynikiem 121 metrów został wiceliderem zawodów. Skaczący tuż po nim Walerij Kobielew (119 m) znalazł się na trzeciej lokacie.

Adam Małysz (Eurosport)Nadszedł czas na drugi konkursowy skok Adama Małysza. Wicelider Turnieju Czterech Skoczni zaliczył odległość 123,5 metra. Polak lądował metr bliżej od Mattiego Hautamaekiego, ale przewaga z pierwszej serii pozwoliła reprezentantowi Polski na objęcie prowadzenia.

Adam Małysz (Eurosport)– O zwycięstwo będzie trudno, ale wskocz Adam na podium! Dobrze leci! Dobry skok, ponad 120 metrów! Czy wystarczy do podium? Tego na razie nie śmiem oceniać, bo proszę państwa przed nami jeszcze Widhoelzl, Hoellwarth i Hannawald. Na pewno ponad 120, na pewno było to w podobnych granicach… Tak, 123,5, jest na pierwszym miejscu w tej chwili Adam Małysz – komentował Krzysztof Miklas.

Sven Hannawald (Eurosport)Na górze skoczni pozostało jeszcze trzech zawodników. Andreas Widhoelzl wylądował na 119 metrze i spadł na czwartą lokatę. Stało się jasne, iż Adam Małysz po raz 32. w karierze stanie na podium zawodów Pucharu Świata. Lepiej od swojego rodaka spisał się Martin Hoellwarth, który uzyskał 120,5 metra, ale i on przegrał z Polakiem o 2,9 punktu. Ponownie rywalom odleciał Sven Hannawald. Reprezentant Niemiec triumfował bezdyskusyjnie po próbie na 128 metr, znacząco umacniając swoje prowadzenie w Turnieju Czterech Skoczni.

Sven Hannawald odniósł zwycięstwo z przewagą 23 punktów nad drugim Adamem Małyszem. Była to druga największa różnica między pierwszym i drugim zawodnikiem w Innsbrucku, tuż po… triumfie Małysza z poprzedniego roku, kiedy zebrał 44,9 punktu więcej od Janne Ahonena. Na najniższym stopniu podium stanął Martin Hoellwarth, a tuż za nim uplasowali się Matti Hautamaeki, Martin Schmitt i Andreas Widhoelzl.

Wyniki konkursu TCS w Innsbrucku (K-120); 04.01.2002
Lp. Zawodnik Kraj Skok 1 Skok 2 Nota (po I s.)
1 HANNAWALD Sven 134.5 128.0 270.0 (1.)
2 MAŁYSZ Adam 124.0 123.5 247.0 (4.)
3 HOELLWARTH Martin 126.5 120.5 244.1 (2.)
4 HAUTAMAEKI Matti 120.5 124.5 240.5 (10.)
5 SCHMITT Martin 122.5 121.0 238.3 (6.)
6 WIDHOELZL Andreas 124.0 119.0 237.9 (3.)
7 KOBIELEW Walerij 124.0 119.0 234.9 (5.)
8 KRANJEC Robert 121.0 121.5 234.0 (12.)
9 HOCKE Stephan 122.5 118.5 228.3 (9.)
10 MIYAHIRA Hideharu 122.0 116.0 227.9 (7.)
11 AMMANN Simon 122.0 116.0 227.4 (8.)
12 CECON Roberto 119.5 117.0 224.2 (13.)
13 YAMADA Hiroki 118.0 118.5 223.7 (18.)
14 SPAETH Georg 121.5 115.5 222.1 (11.)
15 JUSSILAINEN Risto 118.5 117.5 220.8 (17.)
16 FUNAKI Kazuyoshi 118.5 114.5 218.4 (15.)
17 GOLDBERGER Andreas 116.5 116.5 217.4 (21.)
18 PETERKA Primoz 115.0 119.0 216.7 (23.)
19 ELSE Dirk 119.0 114.5 215.3 (16.)
20 UHRMANN Michael 119.5 112.5 212.6 (14.)
21 HORNGACHER Stefan 115.0 116.5 211.2 (24.)
22 HAUTAMAEKI Jussi 117.0 114.5 210.7 (22.)
23 FATKULLIN Ildar 117.0 112.5 209.6 (20.)
24 ZONTA Peter 117.5 112.5 208.5 (19.)
24 FRAS Damjan 114.0 116.0 208.5 (26.)
26 LJOEKELSOEY Roar 113.5 111.5 200.5 (25.)
27 KOCH Martin 114.0 112.0 200.3 (26.)
28 KASAI Noriaki 110.0 112.5 198.0 (30.)
29 ALBORN Alan 113.0 111.0 196.2 (28.)
30 INGEBRIGTSEN Tommy 111.5 112.0 195.8 (29.)
31 MEDVED Igor 117.5   108.0 (31.)
32 KIURU Tami 116.0   106.8 (32.)
33 KAISER Stefan 116.5   106.7 (33.)
34 DUFFNER Christof 116.5   106.2 (34.)
35 DESSUM Nicolas 115.5   105.9 (35.)
35 LOITZL Wolfgang 115.5   105.9 (35.)
37 LINDSTROEM Veli-Matti 114.0   101.7 (37.)
38 FETTNER Manuel 112.0   100.6 (38.)
39 YLIJAERVI Janne 111.5   97.2 (39.)
40 SANTIAGO Remi 112.0   96.1 (40.)
41 SCHNEIDER Balthasar 110.5   94.9 (41.)
42 CZWYKOW Dmitrij 109.5   93.1 (42.)
43 MATEJA Robert 108.0   90.9 (43.)
44 POCHWAŁA Tomasz 108.0   90.4 (44.)
45 HERR Alexander 107.5   88.5 (45.)
46 MAYR Ingemar 106.0   87.3 (46.)
47 BARDAL Anders 107.0   87.1 (47.)
48 STENSRUD Henning 105.0   83.5 (48.)
49 NIEMINEN Toni 104.5   83.1 (49.)
50 MATURA Jan 101.5   77.7 (50.)

Sven Hannawald (Eurosport)– Moje wyniki na tym turnieju są dla mnie wielką niespodzianką. Nie oczekiwałem takich sukcesów – powiedział tuż po konkursie Sven Hannawald, który jako szesnasty skoczek w historii wygrał trzy konkursy w ramach jednej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Teraz w Bischofshofen mógł przejść do historii jako pierwszy zawodnik, który zgarnie „wielkiego szlema”.

–  Chcę wygrać, ale wiem, że rywale mi nie popuszczą – stwierdził reprezentant Niemiec, dodając: – W czasie podróży do Bischofshofen wypiję małe piwko i na chwilę o wszystkim zapomnę.

Sven Hannawald (Eurosport)– Sven już w tym sezonie sygnalizował wysoką formę, np. na konkursach w Neustadt, jeden wygrał, w jednym zdyskwalifikowano go za niezgodny z przepisami kombinezon. Ale teraz osiągnął także stabilność formy. Nie ma w ogóle słabych skoków – oceniał swojego rywala Adam Małysz na łamach „Dziennika Polskiego”.

Adam Małysz (Eurosport)– Na pewno Sven nie odpuści w Bischofshofen. Moim zdaniem jest zdecydowanym faworytem niedzielnego konkursu. Myślę, że stać go na wygranie także czwartego konkursu w turnieju – przyznał „Orzeł z Wisły”: – Wiem, że w skokach wszystko się może zdarzyć. Obiecuję, że będę walczył ze wszystkich sił. Ale fakt pozostaje faktem, że Sven jest wielkim faworytem w Bischofshofen.

Choć w ostatnich dniach Sven Hannawald odlatywał Polakowi, co martwiło krajowe media, to lider Pucharu Świata nie tracił dobrego humoru: – Mam powody do zadowolenia, jestem przecież drugi w konkursie, drugi w turnieju. Czuję, że wraca forma. Czy mam się tym martwić?

Dekoracja najlepszych zawodników konkursu w Innsbrucku zakończyła się organizacyjnym zgrzytem. Pracujący przy zawodach stewardzi nie wpuścili na uroczystość Kurta Hennauera, który odpowiadał w FIS za... ceremonie wręczania nagród. Pomimo posiadania akredytacji, działacz stał się ofiarą nadgorliwości lokalnych pracowników. Z pomocą przyszedł mu jeden z ochroniarzy z profesjonalnej firmy, która odpowiadała za bezpieczeństwo Svena Hannawalda. Został on jednak potraktowany uderzeniem w twarz. Po tym wypadku FIS wydała oficjalne oświadczenie, w którym grzmiała, iż "takie incydenty mogą zagrozić całemu wydarzeniu i nigdy więcej nie powinny mieć miejsca".

W klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni już tylko kataklizm mógł pozbawić Svena Hannawalda końcowego triumfu. Niemiec miał 42,9 punktu przewagi nad drugim Adamem Małyszem oraz 53,1 punktu nad trzecim Martinem Hoellwarthem.

„Orzeł z Wisły” wciąż prowadził z bezpieczną przewagą w Pucharze Świata, ale goniący go Sven Hannawald zmniejszył straty do 296 punktów. Trzecią pozycję zajmował Martin Hoellwarth.

Tuż po zawodach w Innsbrucku cała narciarska karawana wyruszyła w drogę do Bischofshofen, gdzie tradycyjnie w Święto Trzech Króli miał miejsce finał Turnieju Czterech Skoczni. Przed ostatnim konkursem 50. edycji wszyscy zadawali tylko jedno pytanie – czy Sven Hannawald dokona nieosiągalnego przez pół wieku wyczynu i jako pierwszy zawodnik w dziejach wygra wszystkie cztery konkursy niemiecko-austriackiego cyklu...

Klasyfikacja Pucharu Świata 2001/02 po Innsbrucku, 04.01.2002
Lp. Zawodnik Kraj Punkty Strata
1 MAŁYSZ Adam 995 0
2 HANNAWALD Sven 699 -296
3 HOELLWARTH Martin 493 -502
4 HAUTAMAEKI Matti 451 -544
5 WIDHOELZL Andreas 438 -557
6 HOCKE Stephan 419 -576
7 AMMANN Simon 386 -609
8 SCHMITT Martin 386 -609
9 JUSSILAINEN Risto 322 -673
10 GOLDBERGER Andreas 314 -681
11 FUNAKI Kazuyoshi 286 -709
12 KOCH Martin 259 -736
13 HORNGACHER Stefan 207 -788
14 CECON Roberto 194 -801
15 KOBIELEW Walerij 173 -822
16 ALBORN Alan 163 -832
17 ZONTA Peter 153 -842
18 MIYAHIRA Hideharu 141 -854
19 LINDSTROEM Veli-Matti 135 -860
20 JANDA Jakub 129 -866
21 HAUTAMAEKI Jussi 125 -870
22 NIEMINEN Toni 124 -871
23 KUETTEL Andreas 117 -878
24 YAMADA Hiroki 101 -894
25 DUFFNER Christof 98 -897
26 FRAS Damjan 93 -902
27 AHONEN Janne 86 -909
28 SPAETH Georg 84 -911
29 KASAI Noriaki 82 -913
29 LJOEKELSOEY Roar 82 -913
31 UHRMANN Michael 75 -920
32 KIURU Tami 68 -927
33 FATKULLIN Ildar 67 -928
33 PETERKA Primoz 67 -928
35 INGEBRIGTSEN Tommy 66 -929
36 HARADA Masahiko 65 -930
37 HERR Alexander 62 -933
38 KRANJEC Robert 55 -940
39 JONES Clint 51 -944
40 BARDAL Anders 44 -951
41 YOSHIOKA Kazuya 39 -956
42 DESSUM Nicolas 37 -958
43 HAPPONEN Janne 25 -970
44 LOITZL Wolfgang 24 -971
45 YLIJAERVI Janne 21 -974
46 DOLEZAL Michal 20 -975
47 FETTNER Manuel 19 -976
48 HUUSKONEN Lassi 15 -980
49 ELSE Dirk 12 -983
50 JAAFS Kristoffer 9 -986
50 MATEJA Robert 9 -986
52 LOEFFLER Frank 8 -987
52 MEDVED Igor 8 -987
52 POCHWAŁA Tomasz 8 -987
55 KANTEE Ville 7 -988
55 TAJNER Tomisław 7 -988
57 CHEDAL Emmanuel 6 -989
57 FILIMONOW Stanisław 6 -989
57 FREIHOLZ Sylvain 6 -989
60 BENKOVIC Rok 5 -990
60 SALMINEN Pekka 5 -990
62 SKUPIEŃ Wojciech 4 -991
63 RITZERFELD Joerg 3 -992
64 JAEKLE Hansjoerg 1 -994
Klasyfikacja Turnieju Czterech Skoczni 2001/02 po Innsbrucku, 04.01.2002
Lp. Zawodnik Kraj Punkty Strata
1 HANNAWALD Sven 794.7 0.0
2 MAŁYSZ Adam 751.8 -42.9
3 HOELLWARTH Martin 741.6 -53.1
4 HAUTAMAEKI Matti 740.6 -54.1
5 WIDHOELZL Andreas 740.4 -54.3
6 AMMANN Simon 730.0 -64.7
7 YAMADA Hiroki 715.0 -79.7
8 SCHMITT Martin 700.9 -93.8
9 MIYAHIRA Hideharu 690.2 -104.5
10 JUSSILAINEN Risto 689.4 -105.3
11 HOCKE Stephan 684.5 -110.2
12 FATKULLIN Ildar 682.0 -112.7
13 SPAETH Georg 678.9 -115.8
14 GOLDBERGER Andreas 677.6 -117.1
15 PETERKA Primoz 673.9 -120.8
16 KOCH Martin 669.9 -124.8
17 HORNGACHER Stefan 668.1 -126.6
18 ZONTA Peter 663.4 -131.3
19 ALBORN Alan 633.3 -161.4
20 KOBIELEW Walerij 579.0 -215.7
21 DESSUM Nicolas 551.7 -243.0
22 CECON Roberto 551.3 -243.4
23 DUFFNER Christof 549.7 -245.0
24 UHRMANN Michael 533.4 -261.3
25 FUNAKI Kazuyoshi 529.3 -265.4
26 HAUTAMAEKI Jussi 522.7 -272.0
27 KRANJEC Robert 469.7 -325.0
28 AHONEN Janne 466.0 -328.7
29 FRAS Damjan 427.5 -367.2
30 KIURU Tami 419.8 -374.9
31 NIEMINEN Toni 411.1 -383.6
32 FETTNER Manuel 411.0 -383.7
33 KUETTEL Andreas 408.3 -386.4
34 LOITZL Wolfgang 390.7 -404.0
35 BARDAL Anders 388.5 -406.2
36 YLIJAERVI Janne 311.7 -483.0
37 ELSE Dirk 307.5 -487.2
38 LINDSTROEM Veli-Matti 301.5 -493.2
39 KASAI Noriaki 300.4 -494.3
40 HERR Alexander 282.9 -511.8
41 POCHWAŁA Tomasz 272.2 -522.5
42 INGEBRIGTSEN Tommy 267.5 -527.2
43 HARADA Masahiko 207.0 -587.7
44 JANDA Jakub 200.9 -593.8
45 LJOEKELSOEY Roar 200.5 -594.2
46 RITZERFELD Joerg 198.9 -595.8
47 DOLEZAL Michal 198.8 -595.9
48 MATEJA Robert 188.7 -606.0
49 SANTIAGO Remi 188.3 -606.4
50 YOSHIOKA Kazuya 184.8 -609.9
51 JAEKLE Hansjoerg 180.4 -614.3
51 MAYR Ingemar 180.4 -614.3
53 MEDVED Igor 108.0 -686.7
54 KAISER Stefan 106.7 -688.0
55 FREY Leif 97.5 -697.2
56 SCHNEIDER Balthasar 94.9 -699.8
57 CZWYKOW Dmitrij 93.1 -701.6
58 FILIMONOW Stanisław 89.1 -705.6
59 AUDENRIETH Roland 88.5 -706.2
60 SKUPIEŃ Wojciech 87.1 -707.6
61 JONES Clint 84.6 -710.1
62 STENSRUD Henning 83.5 -711.2
63 FREIHOLZ Sylvain 83.1 -711.6
64 MOELLINGER Michael 82.2 -712.5
65 MATURA Jan 77.7 -717.0
66 KALINICZENKO Anton 60.4 -734.3
Klasyfikacja Pucharu Narodów 2001/02 po Innsbrucku, 04.01.2002
Lp. Kraj Punkty Strata
1 Niemcy 2097 0
2 Austria 1954 -143
3 Finlandia 1784 -313
4 Polska 1323 -774
5 Japonia 1064 -1033
6 Słowenia 531 -1566
7 Szwajcaria 509 -1588
8 Norwegia 292 -1805
9 Rosja 240 -1857
10 Stany Zjednoczone 214 -1883
11 Czechy 199 -1898
12 Włochy 194 -1903
13 Francja 43 -2054
14 Szwecja 9 -2088
15 Kazachstan 6 -2091
Zobacz pozostałe artykuły z tej serii:
Puchar Świata 2000/2001
Kuopio, 24-25.11.2000 Kuopio, 02-03.12.2000 Oberstdorf, 29.12.2000
Ga-Pa, 01.01.2001 Innsbruck, 04.01.2001 Bischofshofen, 06.01.2001
Harrachov, 13-14.01.2001 Park City, 19-20.01.2001 Hakuba, 24.01.2001
Sapporo, 27-28.01.2001 Willingen, 02-04.02.2001 MŚ Lahti, 18-19.02.2001
MŚ Lahti, 23.02.2001 MŚ Lahti, 24-25.02.2001 Oberstdorf, 03-04.03.2001
Falun, 07.03.2001 Trondheim, 09.03.2001 Oslo, 11.03.2001
  Planica, 17-18.03.2001  
Letnie Grand Prix 2001
Hinterzarten, 11-12.08.2001 Courchevel, 14.08.2001 Stams, 18.08.2001
Sapporo, 05.09.2001   Hakuba, 08-09.09.2001
Puchar Świata 2001/2002
Kuopio, 23-24.11.2001 Titisee-Neustadt, 01-02.12.2001 Villach, 08-09.12.2001
Engelberg, 15-16.12.2001 Predazzo, 21-22.12.2001 Oberstdorf, 30.12.2001
Ga-Pa, 01.01.2002 Innsbruck, 04.01.2002  

Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6833) komentarze: (18)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Kolos

    No i warto dodać, że ten jedyny Bułgar, to nie był Zografski. :-)

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    Fajna sprawa. Skupień w kwali był 91. I nie był ostatni... Fajnie było tylko skoczków naraz oglądać. Ale kwalifikacji chyba wtedy nikt nie transmitował.

  • fridka1 profesor
    @stivus

    Dziś każdy polski kibic już wie, że każda seria kiedyś się kończy. Wtedy jeszcze nie brano takiej opcji pod uwagę. Polak uważał, że dominacja Małysza będzie wieczna.

  • Tomasz_Olejek początkujący
    @Wojciechowski 53. TCS

    W 2005 r. Małysz przegrał podium Turnieju z Morgensternem o 0,2 pkt.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Właśnie - dla niego. Wszystko jest jak pisałem zależne od punktu widzenia. 4 miejsce zresztą jest generalnie kłopotliwe że względu na to, że to pierwsze miejsce zaraz za podium więc boli bardziej niż 5 czy 6 lokata aleto już całkiem inna sprawa.

    Oczywiście bardzo dobrze pamiętam tamte wydarzenia z przed 20 lat i faktycznie wyniki Małysza na TCS 01/02 były odczuwane jako rozczarowujące, i martwił "kryzys" jego formy. Tylko, że jak na to patrzę z perspektywy 20 lat to widzę, że to ciągle były bardzo dobre wyniki, owszem Adam Małysz nie wygrywał ale to ciągle były miejsca na podium i ścisły top.
    Dziś 90% skoczków chciałoby tak "rozczarować" i mieć taki "kryzys" formy jak Adam Małysz na TCS 01/02.

  • stivus profesor
    @Kolos

    Zawodnik, który do TCS-u gromadzi 810 pkt w klasyfikacji generalnej, na 9 konkursów wygrywa 6, w dwóch jest na 2. stopniu podium, a w Engelbergu traci do zwycięzcy 1,5 pkt, a do miejsca na podium 0,1 pkt, jest absolutnym dominatorem. Takim był wtedy Małysz, a więc i oczekiwania miały prawo byc wysokie. W tym akurat kontekście 4.miejsce można uważać za duże rozczarowanie.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    W zeszłym sezonie Granerud był 4 w TCS i był to spory zawód dla niego.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Jak to zawsze bywa - wszystko zależy od punktu widzenia i oczekiwań wzależności względem kogo. W każdym razie dziś to by uchodziło za sporą obrażę jeśli powiedzieć jakiemuś skoczkowi który zajął 4 miejsce w TCS w tym dwa miejsca na podium, że zawiódł :). Wtedy było inaczej ale dziś na tym forum byłaby wielka awantura między dwoma obozami - jedni by twierdzili, że to 4 miejsce to zawód a inni, że nie...

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Zawiódł, zawiódł. Pamiętam nastroje jakie panowały przed rozpoczęciem Turnieju, nie tylko w Polsce, ale i na świecie, każdy się zastanawiał nie nad tym czy Małysz wygra TCS, to było z góry zakładane, ale czy będzie tym pierwszym, który wygra wszystkie 4 konkursy. W PŚ skakał rewelacyjnie, krążyły wyliczenia czy w Zakopcu może sobie zapewnić KK, a tu pyk wyskoczył Hanawald, nie dość, że to on wygrał TCS to na dodatek w niesamowitym stylu. Małysz nawet nie nawiązał walki, a ostatecznie wypadł z podium.

  • Kolos profesor
    @stivus

    "Mocno zawiódł" choć w generalce TCS Małysz był 4 a podczas TCS dwa razy stał na podium :)

    No ale takie były czasy i takie oczekiwania, że takie w sumie dobre wyniki Adama Małysza odbierano jako zawód. :)

  • stivus profesor

    Zupełnie przypadkiem odświeżyłem sobie wczoraj ten konkurs, co za zbieg okoliczności. Sven był na tym turnieju w wielkiej formie, Małysz jednak mocno wtedy zawiódł.
    Mojej pamięci umknęło nazwisko Walerija Kobielewa. Nie skakał zbyt często w zawodach PŚ, a jeżeli już to często odpadał w kwalifikacjach. Tutaj mial najlepszy sezon i dobry turniej, na którym w generalce był 19. Potem dopiero przypomniałem sobie, że Kobielew mógł byc mniej widoczny i słabiej zapaść mi w pamięć, ponieważ bodajże w 1999 miał groźny upadek w Planicy. Walerij Kobielew wrócił jednak do skakania dzięki... Martinowi Schmittowi, który wyłożył prywatne pieniądze na jego rehabilitację.
    Wielkim sportowcem się bywa, wielkim człowiekiem się jest.

  • Kolos profesor

    I inna statystyka: w sezonie 01/02 w PŚ (w kwalifikacjach do nich) wystąpili przedstawiciele 25 państw (także nie obecni w TCS Białorusini, Ukraińcy i Gruzin). Z czego aż 15 reprezentacji wystawiło w ciągu całego sezonu 4 i więcej swoich skoczków w PŚ. Tyle więc potencjalnie mogło by być ekip w drużynówce.

    Dla porównania w sezonie 20/21 było to 19 nacji i 11 ekip z 4 i więcej skoczkami w PŚ w przeciągu całego sezonu.

  • Kolos profesor

    Z ciekawości policzyłem:

    Wystąpili w kwalifikacjach w Innsbrucku przedstawiciele 22 państw:

    AUT - 18 skoczków (8 +10 grupa krajowa)
    FIN - 8
    JAP - 8
    GER - 8
    SLO - 6
    POL - 5
    NOR - 5
    SUI - 5
    RUS - 4
    CZE - 4
    KOR - 4
    KAZ - 4

    Zatem aż 12 ekip w składzie conajmniej 4-osobowym

    do tego :

    FRA - 3
    SWE - 2
    EST - 2
    SVK - 2
    USA - 2
    KGZ - 1
    ITA - 1
    HOL - 1
    GBR - 1
    BUL - 1

    Zatem wszystko jasne: więcej nacji (22!), wyższe limity, lepsza kondycja części kadr (możliwość wystawienia 4 i więcej skoczków w PŚ) do tego też chyba wyższy prestiż TCS - wtedy jeszcze na ten turniej wzorem IO i MŚ ściągali wszelkiej maści outsiderzy, dziś już nie ma takiego podejścia do TCS, owszem to ważny turniej ale już nie aż tak by się zabijać o sam udział w nim.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    No jednak na TCS startowali przedstawiciele jak dobrze naliczyłem - 20 państw, do tego jes, cze wyższe limity, większą kwota krajowa i fakt, że nawet ekipy uznane za outisedrskue jeździły większą grupą - np. Koreańczycy, Holendrzy, Estończycy, Francuzi.

    Do tego jeszcze Finowie i Czesi dziś ekipy w totalnym rozkładzie jeżdżące na PŚ najwyżej w dwójkę, a kiedyś w pełnym, mocnym składzie.

  • pb88 stały bywalec

    Dzięki za kolejny artykuł, dzięki któremu można miło powspominać dawne dobre czasy. Ale wkradło się troszkę błędów. Raz napisaliście, że w kwalifikacjach Adam Małysz zajął czwarte miejsce ex aequo z Martinem Höllwarthem, a potem że z Mattim Hautamäkim. Natomiast w części tekstu o konkursie napisaliście, że Rémi Santiago reprezentował Finlandię, a przecież to jest Francuz.

  • Wojciechowski profesor
    @Introverder

    Na pewno stracił jeszcze w 2005 i 2011. W 2005 to chyba nawet z drugiego miejsca spadł za podium, chociaż tam rywale nie mieli jakichś wielkich strat, jak kojarzę (Ahonen tam golił wszystkich równo, nawet i ten czwarty konkurs przegrał kilkoma punktami, bodaj Höllwarth wygrał wtedy swój ostatni konkurs w karierze).

  • Introverder profesor

    Jaka szkoda, że Adam do końca tego drugiego miejsca nie dowiózł, ale w Bischofshofen z reguły tracił sporo punktów do rywali .. I chyba nie jedyny raz stracił tam podium T4S.

  • Wojciechowski profesor

    Nadal mimo wszystko można się zdziwić na myśl o tym, że nie aż tak znowu dawno do konkursów TCS zgłaszało się ponad 90 zawodników. Wiem, że grupa krajowa była szersza, wiem, że limity startowe były nieco inne, ale tak czy tak...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl